Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Artykuły > Naturalnie złamane pstrągi
2012-05-21

Naturalnie złamane pstrągi

Środek lata to czas, kiedy mamy szansę złowić najpiękniejszego i najbardziej dzikiego pstrąga potokowego. Niewielkie rzeki stają się dla ryb idealnym schronieniem. Przez letnie miesiące spokój dziewiczych rzeczek był burzony jedynie przez najbardziej zapalonych wędkarzy, starających się zapolować na najpiękniejszą i najmądrzejsza rybę naszych wód.


pstrąg na wobler

Dziko płynąca pstrągowa rzeka, u schyłku wakacji jest bardzo trudnym łowiskiem. Przyczyn takiej sytuacji jest wiele. Przede wszystkim niski stan wody, zakrzaczony brzeg, uniemożliwiający prawidłowe podanie przynęty, no i to, co o chęci pstrąga decyduje najmocniej, czyli przebłyszczenie. Pstrąg to bardzo mądra i cwana ryba. Często zdarza się tak, że zanim zdecyduje się na agresywny atak w naszą przynętę, obserwuje ją przez dłuższą chwilę. Wędkarze wtedy mówią... Miałem wyjście! Takie właśnie sytuacje powinny podpowiadać nam sposób łowienia oraz dobór odpowiedniej przynęty. Sam schemat wyboru przynęty to dosyć zagmatwana i trudna sprawa.


duży pstrąg

Dzika rzeka.
Płynąca przez dziewiczy las rzeka, to obraz niczym nie zakłócony. Sama woda i jej bezpośrednie otoczenie, tworzą spójną całość. Powalone drzewa, łachy piachu, przemiały i podmyte burty, to elementy układające się w idealną harmonię. Wyobraźmy sobie jak wygląda wędkarz, który skrada się nad brzegiem strumienia, aby zapolować na pstrąga. Jestem przekonany, że wszystkie zwierzęta, które nas w tedy obserwują, śmieją się do upadłego. Pewnie mówią do siebie ...
- Te, zobacz jaki koleś. Jakie ma ładne okulary. A jaki błyszczący kołowrotek i wysokie buty.

My nie pasujemy do warunków dzikiej przyrody i nie powinniśmy na siłę tego zmieniać. Nic nie dadzą najnowsze wędki czy najlepsze spodniobuty. Aby łowić pstrąga, trzeba go znać jak swojego najlepszego przyjaciela. Trzeba wiedzieć gdzie odpoczywa, żeruje i śpi. Wszystko musimy mieć w jednym paluszku. Dopiero potem przychodzi łowienie, dobór przynęty i żyłki.
Koniec lata to dla pstrąga bardzo specyficzny okres. W tym czasie hormony mocno dają już znać o sobie, a apetyt pozwala na nieco bardziej odważne zapędy przy zdobywaniu pokarmu. Właśnie teraz dorodny samiec staje się dla nas najwspanialszym trofeum. Otoczenie pstrąga będzie nam podpowiadało gdzie wybrać się na kropki. Oczywiście duże ryby nadal będą trzymały się głębokich dołków, zwalisk, podmytych konarów i burt. Jednak częściej będziemy je mogli złowić w niezbyt głębokich bystrzach czy warkoczach podwodnych roślin. Często też będą pokazywały się na żwirowych płaniach, gdzie najczęściej tylko na chwilę wybierają się, aby polować na kiełbie czy inne drobne, nurtowe ryby.

Jest jednak coś, co pozwoli nam skutecznie łowić rybę lub najzwyczajniej w świecie bezpowrotnie płoszyć złymi przynętami. Setki przynęt, które pstrągi oglądały już od początków stycznia, dają nam pewien wskaźnik jak postępować po otwarciu pudełka na przynęty. Dziś w dobie popularyzacji zasady „złów i wypuść” ryby stały się ostrożniejsze. Złowienie dużego pstrąga to połączenie całej masy składników, które mogą przyczynić się do naszego sukcesu. Wyobraźmy sobie ile przynęt widział pięćdziesiątak, ile razy przepłynął mu przed nosem najpopularniejszy wobler na rynku, ile razy kuszono go klasyczną obrotówką. W takich warunkach wędkarz musi być cwańszy od wszystkich innych wędkarzy, no i oczywiście pstrągów.


w2oblerki łamane na pstrąga

Inaczej niż wszyscy inni.
Sierpniowa woda postawiła przed nami wyjątkowo trudne łowienie. Najlepsi pstrągarze w kraju mają jednak swoje sposoby, aby systematycznie łowić grube pstrągi. Podstawą jest unikalna przynęta. Znam fanów kogutów lub jigów, są tacy, którzy łowią jedynie na miedziane wahadłówki. Ja jestem bezgranicznie oddany woblerom. Licząc od początku roku do końca pstrągowego sezonu, wraz z upływem czasu, wymagam więcej od woblera. Zimą i wiosną pstrągi są znacznie łatwiej dostępne dla wędkarza. Z większą ochotą atakują „zwykłe przynęty”. Właśnie teraz powinniśmy zastosować prawdziwe perełki. Najbardziej ufam woblerom łamanym o długości od 4 do 7cm. Przynęta tego typu powinna pracować wyjątkowo drobniutko. Niezmiernie istotne jest intensywne lusterkowanie oraz coś, co podnosi u mnie ciśnienie krwi, czyli niekontrolowane ucieczki woblera w lewą i prawą stronę. Jeśli znajdziemy takie przynęty, możemy być pewni, że pstrągi tego jeszcze nie widziały i będą bardzo agresywnie atakowały naszego łamańca.

Łamaniec to wyjątkowa przynęta, której poświęcić trzeba nieco więcej czasu niż klasycznemu woblerkowi. Zachęcam do przeciągnięcia przynęty tuż pod nogami, warto sprawdzić wszystkie elementy jego pracy, aby móc z pełną premedytacją kusić woblerem, wydobywając z niego prawdziwą moc.
Woblerkiem łamanym najłatwiej jest łowić sprowadzając przynętę w poprzek nurtu. Istotne jest, aby od czasu do czasu pozostawić woblera w spokoju tak, aby sam nurt wykonał za nas robotę. Dobry wobler nie powinien wypływać jak spławik na powierzchnię, nie powinien też tonąć. Tzw. bezruch jest w przypadku łamańców bardzo kuszący dla pstrąga. Dobrze jest od czasu do czasu strzepnąć woblerkiem, czyli wykonać delikatny ruch szczytówką, który wpłynie na fantastyczne zachowanie łamańca. Pstrąg wariuje na takie migotanie w miejscu. W niskiej i przełowionej wodzie, ryb należy szukać w miejscach niedostępnych dla większości wędkarzy. Najgęstsze zarośla, zarośnięte pokrzywami i jeżynami skarpy, będą dla nas największym sprzymierzeńcem. Powalone drzewa, między którymi nie ma nawet metra wolnej przestrzeni, to też dla nas i dla łamańca idealna miejscówka. Nasz woblerek dzięki swojej budowie potrafi pracować wręcz w miejscu, więc nie jest nam potrzebne wiele wody aby skusić lorbasa. Doskonałe miejsca, gdzie warto pobawić się przynętą, to bystre wlewy przed przeszkodami. Trudne technicznie, ale często obfitujące w największe pstrągi. Mocny wlew przed powalonym drzewem często wypłukuje pod przeszkodą sporą dziurę. To najczęściej dom dużej ryby. Łamany woblerek wystarczy nieznacznie odstawić od własnego brzegu, przekrzywiając nieco oczko do mocowania żyłki i w ten sposób osiągniemy przynętę idealną do tzw. stawiania w nurcie. To piekielnie skuteczny sposób.

 

Warunki w jakich przyjdzie nam łowić, będą wymagały od nas odpowiedniego zestawu. Musi być wyraźnie mocniejszy od tego, który stosuje się w ciągu całego sezonu. Zapewniam, że zacięcie dwukilogramowego pstrąga między konarami zatopionego drzewa, szybko przekona nas, że żyłka 0,26 mm nie jest żadną przesadą.


pstrąg potokowy

Już za chwilę pstrągi zaczną przygotowywać się do tarła. Niebawem nad dzikimi rzekami zapadnie cisza i spokój. Z ukrycia wypłyną największe ryby i powoli zaczną przesuwać się w kierunku odwiecznych miejsc tarłowych. Samce nabiorą groźnego wyglądu wojowników i w tej przepięknej krasie dbać będą o względy tłustych, oliwkowych samic. Tak kończyć się będzie pstrągowy sezon nad dziką, zapomnianą rzeką. Piękną, od wieków tajemniczą i przedzierającą się przez ciemny, bukowy las

Foto i tekst: Remigiusz Kopiej

SKOMENTUJ NA FORUM


przeczytaj więcej o:
łowienie duzych pstrągów
przynety na letnie pstrągi
pstrągi - Litwa
pstrągi - Norwegia
jak łowić pstrągi

zobacz tez:
woblery pstrągowe
obrotówki na pstrąga
woblery łamane na pstrąga
woblery na pstrąga
jigi na pstrąga


 


Zgłoszenie nadużycia
Temat zgłoszenia
Opis problemu:


Zgłoś nadużycie

Udostępnij ten artykuł:
Facebook Google Bookmarks Twitter LinkedIn

Oceń artykuł
koronka1koronka2koronka3koronka4koronka5

polecane dla Ciebie

Artykuły

poranek nad rzeką
poranek nad rzeką
Grube krople burzowego deszczu wściekle uderzają w stary, blaszany dach, i tylko przerażający grzmot na chwilę przerywa tą wdzięczną muzykę. Otaczająca ciemność oraz obecność rzeki z tymi cwaniakami, które znam tylko z ...
Przygotowania do pstrągowania.
Przygotowania do pstrągowania.
Pewnie wszyscy fani kropkowej szaty doskonale wiedzą, że już za chwilę startujemy. Jeszcze dosłownie kilka dni i staniemy na swojej ulubionej rzeczce. Jedni będą starali się łowić na ...
Dwudniowa pontoniada.
Dwudniowa pontoniada.
Często, spędzając czas nad wodą, zastanawiamy się - "dlaczego nie możemy złowić ryby?".  Czyżby ich tu nie było? A może przynęta im nie pasuje? Źle dobraliśmy sprzęt? Możliwe, że już przy podejściu do naszej ...
Boleń Bobru 2009. Czyli jak przetrwać deszczowe noce.
Boleń Bobru 2009. Czyli jak przetrwać deszczowe noce.
Z wielkim trudem, ale się udało. Powodziowa woda ustąpiła, chmary komarów odleciały i nastał odpowiedni czas, aby nad brzegiem rzeki rozbić namioty. Czwarty września wyznaczony został na pierwszy dzień naszej ...
karpik
karpik
Może to sen był, a może jawa, czyli opowieść o baranie i złocistych karasiach Rano wstałem z łóżka jak skowronek, szczebioczącą duszą będąc już na popołudniowych łowach. Zaplanowałem sobie bowiem samotne wędkowanie na ...
Jak zapłakałem razem z rzeką.
Jak zapłakałem razem z rzeką.
Kilka lat temu, po całodziennym przedzieraniu się przez zakrzaczone brzegi rzeczki pstrągowej, zasiedliśmy z moim kompanem do wieczornej kolacji. Dyskutowaliśmy jak zwykle o pstrągach, pięknej wodzie i o woblerach. W głowie mnożyły nam ...
Dziadek rybak
Dziadek rybak
Duża, trociowa wahadłówka tym razem, dla odmiany mieszała szczupaczą wodę. Z pomostu schodziłem zadowolony, szczupaczki współpracowały znakomicie, złowiłem kilka krótkich co jak na godzinę, którą dostałem od ...
spinning w marcu
spinning w marcu
Początek prawdziwego sezonu spinningowego to dla mnie chwile, gdy w końcu bez kurtki zimowej, bielizny termoaktywnej i całego ubioru eskimosa mogę wyruszyć nad wodę. Człapać w śniegu po kolana za pstrągami też mi się zdarza, ale z ...
15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.36 s