Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Artykuły > Okoń na woblery i jerki.
2012-09-04

Okoń na woblery i jerki.

Szczęśliwy wędkarz, który choć raz miał okazję obserwować ataki okoni na drobnicę. Widowisko polujących drapieżników, które zapędzają drobne rybki tuż pod samą powierzchnię, wyzwala niesamowite emocje. Dziesiątki, czasem setki wyrośniętych garbusów, z wielką agresją atakują wówczas wszystko, co tylko znajdzie się w zasięgu ich wzroku. No właśnie, czy na pewno wszystko...

Schyłek lata to dla wszelkich drapieżników okres, w którym natura podpowiada aby wymorzyć intensywność poszukiwania pokarmu. Przed wszystkimi osobnikami rozpocznie się bowiem najtrudniejszy czas w podwodnym świecie. Zima przyniesie okres, kiedy o pokarm będzie znacznie trudniej. Nic zatem innego nie pozostało, aby zgromadzić maksymalną ilość energii przed tym trudnym czasem. Zwykle wielkie żarcie rozpoczyna się już z pierwszymi chłodnymi porankami. To prawdopodobnie dla drapieżników sygnał do ostrzenia apetytów.


jerki na okonia

Okonie na woblera

Jesienne okonie zwykle łowimy przy pomocy klasycznych metod. Prym wiedzie obrotówka lub guma. Dla wielu sposobem podstawowym jest boczny trok. Jest jednak pewna grupa wędkarzy, którzy nad wodą pojawiają się tuż przed zachodem słońca. Płyną w jedno upatrzone miejsce, gdzie po zakotwiczeniu łodzi, siedząc w bezruchu bacznie obserwują wodę. Ci właśnie wędkarze doświadczyli najbardziej widowiskowych ataków ryb słodkowodnych. To dla okoni polujących na stada drobnicy przypłynęli nad szczyty górek lub rozległe, płytkie blaty. To tutaj za kilka chwil rozpocznie się wielkie okoniowe żarcie.

Pierwsze ataki okoni zwykle zdradzane są przez pojedyncze uklejki, które miejscami wyskakują z wody. Z biegiem czasu drobnej rybki jest coraz więcej, która w panice stara się umknąć przed otwartymi paszczami drapieżników. Już po kilku chwilach na samej powierzchni pojawiają się okonie. Ganiają swoją zdobycz bez tremy. Opychają się rybkami od kilku do kilkunastu centymetrów. Najpierw pojawiają się okonki, potem ich starsi koledzy, a już po kilku chwilach pod samym lustrem wody krążą niczym rekiny wielkie i grube okonie. Ich obecność zdradzać będzie fala, czasem wiry, a czasem bardzo głośne cmokanie. Wszystko jednak mija niesamowicie szybko. Euforia ataków również kończy się w oka mgnieniu. Zwykle zabawa trwa kilkadziesiąt minut. Stado okoni przemieszcza się za swoimi ofiarami, a my aby złowić choć kilka sztuk, powinniśmy postępować według kilku zasad.

Najważniejszą sprawą jest namierzenie żerującego stada. Nie ma reguły jeśli chodzi o wytypowanie miejsca pojawienia się okoni. Możemy jednak wstępnie określić okolice, które należy obserwować bardzo starannie. Na widelec wziąć powinniśmy niezbyt głębokie zatoki, których brzegi porośnięte są trzcinami. Równie ciekawe są trzcinowiska, które wychodzą w wodę długim jęzorem. Kluczem jest obecność drobnicy, do której garbusy przypłyną, jeśli tylko drobna ryba zacznie wieczorem zbliżać się ku powierzchni. Inne miejsca to typowe okoniowe bankówki. Tutaj będziemy wykorzystywali cyklicznie przepływające w toni ukleje czy płocie. Warte obserwacji będą podwodne blaty, gdzie na dnie zalegają kamienie. Oczywiście standardem będą podwodne górki.
Jeśli już uda nam się zaobserwować pierwsze sygnały ataków okonia, powinniśmy trzymać na wodzy emocje i za wszelką cenę powstrzymać się przed zbyt wczesnym oddawaniem rzutów. Łowienie rozpoczynamy w chwili, gdy stado zacznie żerować na całego. Wówczas nie będziemy płoszyli okoni świstem wędki czy hałasem opadającej przynęty. Za wszelką cenę proponuję powstrzymać się przed stawaniem na łodzi. Tupanie i falowanie wody najmocniej płoszy ryby.


okoń na jerka

Pamiętać musimy, że w samym środku żerującego stada zwykle polują drobne okonie. Te największe stoją tuż pod drobnicą. Często pojedyncze, duże okonie, patrolują obszar oddalony od widowiskowych ataków na powierzchni wody. Jeśli planujemy zapolować na największe okonie powinniśmy uzbroić się w cierpliwość i nieco odpuścić młodzieży hasającej w najlepsze. Przynęty należy sprowadzać nawet do połowy głębokości łowiska. Często będziemy wykonywali rzuty obok żerującego stada. Polecam jednak przymknąć oko na cmokanie, pluskanie i setki drobnicy wyskakującej z wody. Nieco niżej lub kilkanaście metrów obok, pływają najładniejsze ryby

.


jerki na okonia

Woblery okoniowe

Wyznacznikiem przydatności przynęt na okonie, które ścigają przy powierzchni swoją zdobycz, jest waga wabików. Chodzi o możliwość oddawania bardzo dalekich rzutów. Okonie pojawiają się zwykle dokładnie w tym samym miejscu, jednak podpływanie blisko do żerującego stada niweczy cały trud przygotowania do wędkowania. Przynęty, które sprawdzą się podczas okoniowych zasiadek, to woblery - zarówno te sterowe, jak i jerki. Klasyczne woblery okoniowe ze sterem, które dostępne są masowo w sklepach wędkarskich, posiadają znikomą lotność i ich stosowanie przyniesie trudności w osiągnięciu zadawalających odległości. Jeśli jednak nieco poszperamy, będziemy mieli szansę dotrzeć do woblerków określanych mianem przynęt boleniowych. Nie są to klasyczne ekspresówki, a służą raczej do łowienia w toni. Tego rodzaju woblerek pracuje wyraźnie migocząc.
Innym, znacznie różniącym się woblerem, jest jerk. Dostępność na rynku tego rodzaju przynęt jest ogromna i tutaj będziemy mogli sporo poeksperymentować. Podpowiem jedynie, że dobry jerk okoniowy nie musi być wyjątkowo mały. Optymalna długość to około 7-8 cm w przypadku przynęt o krępej budowie. Jeśli chodzi o jerki na okonia przypominające uklejkę, śmiało możemy zastosować długie na 10 cm. Najbardziej skuteczne jerki charakteryzują się mocno nieregularną pracą i bardzo wolnym tonięciem. Podszarpywanie powinno wywoływać odskoki, czasem drgania, kiedy indziej jeszcze, łagodne szybowanie.

Wędka do woblerów na okonia

Uzupełnieniem skrupulatnie dobieranych woblerów okoniowych musi być równie odpowiednio dobrany kij. Wyposażenie wędkarza szukającego polujących okoni jest bardzo proste. Na łodzi zwykle jest jeden krótki kijek i dosłownie kilka woblerków. Nic więcej nie będzie do takiego łowienia potrzebne. Wyjątkowo ważna jest wędka, bowiem to ona w dużej mierze odpowiadać będzie za możliwość dotarcia do okoni. Zazwyczaj najlepiej sprawdzi się króciutki i delikatny kij, w którym drzemie jednak spory zapas mocy. Kijek do łowienia powierzchniowych okoni pozwala zarzucić przynętę ważąca często 20 gram, ale jednocześnie zapewni pewne holowanie dynamicznie walczących rybek. Ważną sprawa jest, aby tego rodzaju wędka nie była sztywna, bowiem kruche pyski okoni w zestawieniu z plecionką i zbyt mocnym kijem zdecydują o utracie wielu ryb. Zwykle będziemy zmuszeni stosować plecionkę, ale tylko ze względu na znikomą średnicę, która pozwoli na oddawanie bardzo dalekich rzutów.


jerki na okonie

Widowiskowość żerujących okoni jest magnesem, który przyciąga nad wodę wielu wędkarzy. Przyznam się, że zdarzyło mi się kilka razy obserwować wodę burzoną przez wielkie okonie. Za każdym razem, gdy wypływam z nastawieniem łowienia innych ryb przy wykorzystaniu innych metod, zabieram kilka okoniowych jerkówi oraz choć jedną toniową boleniówką. A nóż widelec przyjdzie czas, gdy garbusy zburzą wodę.

foto i tekst: Remigiusz Kopiej


przeczytaj więcej o:
boczny trok na okonia
okoń spod lodu
spinning ultralight
jak łowić na jerki

zobacz też:
woblery na okonia
obrotówki na okonia
koguty na okonia



Zgłoszenie nadużycia
Temat zgłoszenia
Opis problemu:


Zgłoś nadużycie

Udostępnij ten artykuł:
Facebook Google Bookmarks Twitter LinkedIn

Oceń artykuł
koronka1koronka2koronka3koronka4koronka5

polecane dla Ciebie

Artykuły

spinning w marcu
spinning w marcu
Początek prawdziwego sezonu spinningowego to dla mnie chwile, gdy w końcu bez kurtki zimowej, bielizny termoaktywnej i całego ubioru eskimosa mogę wyruszyć nad wodę. Człapać w śniegu po kolana za pstrągami też mi się zdarza, ale z ...
wedki sandaczowe
wedki sandaczowe
Żadna inna ryba nie wymaga tyle sprzętowego zachodu i bólu głowy co sandacz. Jeśli chcemy łowić te ryby planowo i nie z przypadku oczywiście. Dziesiątki (setki?) przeróżnych gum we wszystkich kolorach tęczy. Do tego oczywiście koguty, ...
łowienie troci w rzece
łowienie troci w rzece
Wielu wędkarzy znudzonych codziennym spoglądaniem przez okno zadaje sobie jedno pytanie... Kiedy to białe paskudztwo pozwoli wyrwać się na ryby? Kiedy w końcu wyskoczę na kilka godzin nad wodę? Zimno, masa śniegu, mróz i lód ...
kamienista rzeka
kamienista rzeka
Pstrąg potokowy to ryba wyjątkowa, dzika i żyjąca w niedostępnych miejscach. Jest cwana, bo widziała już setki przeróżnych przynęt i nadal dostojnie pływa w swojej rzeczce. Jest również mądra, bo tylko mądrość pozwala ...
pstrąg z Drawy
pstrąg z Drawy
Każdy z nas, wędkarzy, wielokrotnie zastanawiał się, co to jest skuteczna przynęta. Częstokroć szukaliśmy po sklepowych półkach, lub w pudełkach kolegów wabika doskonałego. Dziś prawdopodobnie większość ...
okoń na gumę
okoń na gumę
Jestem przekonany, że wielu z nas przez całą zimę marzyło o tym, aby wyciągnąć normalny, długi kij i nałowić się do syta. Niemal dwa miesiące na zmianę przebieraliśmy przynęty w pudełkach i z wyjątkową starannością czyściliśmy ...
karpik
karpik
Może to sen był, a może jawa, czyli opowieść o baranie i złocistych karasiach Rano wstałem z łóżka jak skowronek, szczebioczącą duszą będąc już na popołudniowych łowach. Zaplanowałem sobie bowiem samotne wędkowanie na ...
rzeka Dee
rzeka Dee
Przepiękna, krystalicznie czysta woda, o brunatnym zabarwieniu i do tego jeszcze piekielnie rybna, to dla wielu wędkarzy marzenie. Zamykając wieczorem oczy, możemy przeglądać najpiękniejsze zakamarki prawdziwie dzikiej rzeki. Bystry nur z ...
15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.3 s