Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Artykuły > Tęczak z lodu
2012-02-03

Tęczak z lodu

…i bynajmniej nie chodzi tu o kulinarny przepis na podanie pstrąga tęczowego, a o sposób urozmaicenia podlodowych łowów.

Przez ostatnie lata zima rozpieszczała amatorów łowienia z lodu. Sezon zaczynał się już z początkiem grudnia a stabilna pokrywa lodowa pozwalała łowić w przeręblu do końca marca, a w niektórych rejonach Polski nawet dłużej. Dla osób nielubiących zimy, tak długa przerwa od wędkowania kończy się niekiedy dość poważnymi objawami nerwicy i niczym nieuzasadnioną agresją :) . Na szczęście kilka lat temu zostałem wkręcony w podlodowe łowy. Bardzo się z tego cieszę, ponieważ jest w tym coś mistycznego, a wiedza zdobyta podczas zimy, przenosi człowieka na kolejny poziom wędkarstwa.


pstrągi z lodu

Królem lodowego okresu jest okoń. Wydaje się także, że jest to najlepszy okres na złowienie wielkiego garbusa. Związane jest to z łatwiejszym dostępem do obiecujących miejsc oraz lepszą możliwością prezentacji przynęty. Chyba mało który wędkarz podlodowy nie poluje na wypasione garbusy, jednak pamiętajmy że mamy jeszcze płocie, leszcze i jeżeli przepisy na to zezwalają, szczupaka i sandacza. Niestety dla większości z nas od pierwszego stycznia pozostają przede wszystkim trzy pierwsze, a szkoda. Co zatem zrobić, jeżeli nadal czujemy niedosyt lub szukamy nieco mocniejszych wrażeń? I tu właśnie pojawia się alternatywa w postaci pstrąga tęczowego. O waleczności tych ryb nie trzeba nikogo przekonywać, więc wyobraźcie sobie takiego czterdziestka zapiętego na delikatny z założenia zestaw podlodowy.
Zanim pierwszy raz wybrałem się na pobliskie łowisko specjalne obfitujące w tęczaki, poszperałem nieco w Internecie w poszukiwaniu sposobów, jakie preferują amerykańcy koledzy podczas łowienia tych ryb. W Ameryce łowienie łososiowatych z lodu jest bardzo popularne, dlatego też wypracowano tam szereg naprawdę skutecznych sposób połowu. Niestety większość tych dziwacznych przynęt jest niedostępna na naszym rynku, jednak przy odrobinie pomysłowości i zdolności manualnych jesteśmy w stanie sami wykonać atrakcyjną przynętę.


tęczak z lodu

Uzbrojony po zęby ruszyłem na spotkanie z lodowym tęczakiem. Na łowisku wybrałem sobie miejsce z górką trzech do półtora metra. Wymyśliłem sobie, że właśnie tam łatwiej mi będzie znaleźć tęczaki. Przypuszczenia były słuszne. Po wywierceniu dziury i przyzwyczajeniu wzroku, szybko zobaczyłem przemykające ryby. Tak dla testu wrzuciłem do przerębla kilka drobnych kostek odsolonego fileta śledzia. Uwierzcie mi, że przynęta nie zdołała opaść do dna i momentalnie została pożarta przez sporą rybę. Zgodnie z amerykańską szkołą postanowiłem łowić na mięsko i nie było to żadne odkrycie, bo wszyscy wędkarze obecni na łowisku łowili na śledzia czy krewetki, a nawet na żywca posługując się zestawem spławikowym. Dusza spinningisty nie pozwala mi na bierne wpatrywanie się w spławik, dlatego postanowiłem aktywniej kusić tęczury. Na pierwszy ogień zestaw z kiwokiem i a’la mormyszka, wykonana przez znajomego z komponentów muchowych; na haczyk kosteczka śledzia i do wody. Przynętę opuszczałem w kontrolowanym opadzie, który naprawdę nie trwał zbyt długo. Cyknięcie kiwoka skwitowane zacięciem i zaczynamy zabawę. W tym starciu po stronie ryby była mała głębokość, szybkość i siła, jednak starannie przygotowany sprzęt (o czym nieco później), zdecydowanie wpływał na moją korzyść.


łowienie pstrągów z lodu

Musiałem się trochę nagimnastykować przy próbach podebrania, ale w końcu ryba wylądowała na lodzie, a kilka minut później kolejna. Fajnie… ale trochę mnie nudziła łatwość skuszenia ryby na „mięsny” zestaw. Zdecydowałem się wypróbować inne przynęty. W ruch poszły cykadki, blaszki, dropshoty i inne cuda. Brania nie były już tak częste, jednak bardziej zdecydowane, a ryby nieco większe.
Zauważyłem, że ryby najchętniej biorą przynęty, które dość wolno opadając odjeżdżają na boki. To zawęziło asortyment do raczków i blaszek SS. Kolejna sprawa to wybór koloru i tu pojawia się wiele zależności, bo jednego dnia ryby dobrze reagują na złoto, a innego na srebro z brokatem, co wymusza na nas eksperymentowanie za każdym razem. Oczywiście czas dobrych brań nie trwał wiecznie. Po jakimś czasie ryby nie współpracowały już tak chętnie, a ja musiałem dalej kombinować. Przerzucając przynęty trafiłem na lekkie kogutki pstrągowe. Nie specjalnie pasowało mi to do łowienia na lodzie, jednak stwierdziłem że nie zaszkodzi spróbować. Okazało się to strzałem w dziesiątkę i po raz kolejny mój kołowrotek radośnie pogrywał. Nieszablonowe podejście pozwoliło mi na złowienie kilku ryb, podczas gdy pozostali wędkarze mieli znacznie gorsze wyniki.


pstrągi z lodu na cykadę

Podczas kolejnych połowów tęczaków przeprowadzałem kolejne eksperymenty. Zbroiłem blaszki pojedynczym hakiem oddalonym od blaszki na żyłce i okraszonym kostką śledzia. Moje zabiegi były docenianie przez ryby i odwdzięczały mi to niezapomnianymi holami. Pewnie ktoś powie, że lepiej łowić regularnie spore okonie lub duże płocie, które także bardzo atrakcyjnie walczą, jednak ja lubię próbować czegoś nowego, a spory tęczak na delikatnym zestawie podlodowym, daje mi naprawdę duży zastrzyk adrenaliny.

Jak widać tęczaki z lodu mogą być ciekawą alternatywą podczas podlodowych łowów, dostarczającą wielu emocji, a jeżeli zdecydujemy się na aktywne łowienie, możemy liczyć na wiele zabawy z dorodnymi rybami.

Na koniec chciałbym zwrócić uwagę na czym należy się skupić przy łowieniu tęczaków, czyli kilka słów o sprzęcie i zasadach wartych zapamiętania.

Solidne przygotowanie sprzętu to podstawa nie tylko przy tęczakach i o tym przypominać chyba nie trzeba. Od jakiegoś czasu moim podstawowym kijkiem na lód jest Premier o długości 70 cm i mocy UL, do tego mały kołowrotek z dobrze wyregulowanym hamulcem. Cały zestaw pozwala zamortyzować wyczyny ryby, a na wyczyny należy się nastawić. Uwierzcie, że tęczakowi zaskakująco mało czasu zajmuje sprint z dna do powierzchni i z powrotem. Sugeruję zastosować nieco grubszą żyłkę niż zwykle, ja używałem 0,14 – 0,17, dzięki czemu miałem pewien margines błędu. Poza tym stanowczo przestrzegam przed zostawieniem wędki podldowe bez opieki, kiedy przynęta jest w wodzie. Niesamowicie komicznie wygląda wędkarz goniący wędkę sunącą po lodzie, a jeszcze głupiej skończyć łowienie przed czasem z powodu braku sprzętu, który popłynął razem z rybą.


pstrągi spod lodu

W tym roku sezon rozpoczynamy znacznie później, jednak na pewno znajdę przynajmniej jeden dzień żeby sprawdzić czy tęczaki nadal walczą tak zaciekle jak do tej pory. Życzę wszystkim fanom zmarzliny ekscytujących holi i samych wielkich ryb. Pamiętajcie tylko, że okonie już teraz są nieźle wypchane ikrą, dlatego apeluję o zwracanie im wolności. Jedna samica wpuszczona do przerębla, to nawet 20000 małych garbusków.

SKOMENTUJ ARTYKUŁ NA FORUM


foto i tekst: Łukasz Szyszko


przeczytaj więcej o:
wędkarstwo podlodowe
łowienie z lodu
łowienie na błystke podlodową
jak łowić pstrąga
woblery na pstrąga

Zobacz tez:
przynęty podlodowe
błystki podlodowe
wędkarstwo podlodowe



Zgłoszenie nadużycia
Temat zgłoszenia
Opis problemu:


Zgłoś nadużycie

Udostępnij ten artykuł:
Facebook Google Bookmarks Twitter LinkedIn

Oceń artykuł
koronka1koronka2koronka3koronka4koronka5

polecane dla Ciebie

Artykuły

Ostatki na Parsęcie
Ostatki na Parsęcie
Parsęta to dumna rzeka, jedna z najbardziej znanych w Polsce. Rzeka, nad którą łowią wędkarze z całego kraju. Miejsce, które owiane jest historią, wieloma rekordowymi rybami i setką wielkich łososi demolujących najsilniejsze ...
Pstrągowe porachunki
Pstrągowe porachunki
Od powrotu z pstrągowego zlotu "Karpacz 2009" upłynęło już wiele czasu. Czas płynie szybko, ale nie mogłem zapomnieć o bezrybiu, jakie nas wszystkich wtedy dotknęło. Bardzo zależało mi na tym, aby każdy z nas złowił choć ...
Muchy w nosie.
Muchy w nosie.
W wieku około 14 lat poznałem pewnego muszkarza. Można powiedzieć, że w tym czasie kłusowałem, bo moją ulubioną metodą stawał się powoli spinning. Wolałem jednak w taki właśnie sposób łowić pstrągi i lipienie, a nie jak ...
błystki wahadłowe na szczupaka
błystki wahadłowe na szczupaka
Przyznam się Wam, że wahadłówka to dla mnie przynęta, bez której  na żadne wędkarskie wojaże się nie wybieram. Przyczyną tego wcale nie jest fakt, że właśnie na klasycznego Morsa złowiłem pierwszego w życiu szczupaka, ani to, ...
Opowieść o pstrągach i puzoniście misiu
Opowieść o pstrągach i puzoniście misiu
Miałem to szczęście, że dzięki ojcu znalazłem się pomiędzy ludźmi życzliwymi, zarażonymi tą samą pasją co ja. Zetknąłem się bowiem z nimi w warszawskim Kole Wędkarskim "Kolejarz", z którym związany byłem przez ...
boleń na cykadę
boleń na cykadę
Każdy z nas doskonale wie, co znaczy wracać po całodziennej wyprawie wędkarskiej do domu. Znamy uczucie, kiedy bolenie nas pokonały - długo wtedy rozpamiętujemy chwile, gdy woda się rozstępowała, a setki naszych rzutów nie ...
duże okonie na spinning
duże okonie na spinning
Dziś przyzwoite okonie widzimy najczęściej przeglądając foldery czy katalogi reklamujące wędkarskie wyjazdy do Skandynawii. Nasze rodzime okonki łowione są najczęściej na mikro gumki uwieszone na bocznym troczku. Najczęściej też te ...
duże klenie na spinning
duże klenie na spinning
Nigdy nie zapomnę gonitwy nad najpiękniejszymi, dzikimi rzeczkami w Polsce. Urok wczesnowiosennej, niewielkiej rzeki, zapada w pamięć na wiele lat. Krajobraz nie jest jeszcze zielony, woda dziwnie mroczna, miejscami widać resztki zmarzniętego ...
15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.36 s