Dzień Swira
Świetny tekst o pstrągowej pasji. Zapraszamy do lektury i dyskusji.
Naprawdę fajnie napisane, czytając widziałem to wszystko jak na filmie 3d a co dnia świra to wędkarze mają go chyba na co dzień. Co do zapomnianej wędki to chyba każdy z nas już przerobił motyw braku przynęt, kołowrotka itp. to pewnie jest wina momentu gdy człowiek już się rwie nad wodę i widzi w wyobraźni wielkie rybce, a sprzęt radośnie zostaje w domu.
Zgadza się Dawid. Tekst pierwsza klasa. Ja to określam jako świeży i bezwzględnie wędkarski. Dla mnie to sól tego co przezywamy nad wodą.
aha... gratulacje pięknego pstrąga.
aha... gratulacje pięknego pstrąga.
Niewatpliwie sama esencja ...................
nachodze takie miejsca ze mysle wtedy ... -lepiej zeby nie wziela-....Tropiciel zawsze mowil ...-bedziesz sie martwil dopiero jak wezmie-...-zapodaj-...
nachodze takie miejsca ze mysle wtedy ... -lepiej zeby nie wziela-....Tropiciel zawsze mowil ...-bedziesz sie martwil dopiero jak wezmie-...-zapodaj-...
wędka w domu , to jeszcze nic , ja kiedyś zostawiłem na dachu samochodu spadła zaraz przy zawracaniu dobrze że nie pod koła ale to jeszcze pikiś znam takiego co w zeszłym roku wracając z oderki usłyszał łupnięcie za samochodem na bruku po przejechaniu jakiegoś kawałka myśli co to walło , na drodze nic nie było i dopiero go olśniło że chyba kija nie schował , zeknięcie na tylne siedzenie i zawrotka. Awid ocalał , wylecial tylko pierścionek ze szczytowej przelotki , wklejony śmiga do dziś
ale co tam , fajnie było poczytać o rybkach na wesoło
ale co tam , fajnie było poczytać o rybkach na wesoło
fakt piknie się to czyta, porawną polszczyzną i opisówką śmierdzi literackim językie. Rybka w tele uwieńcza całość poczytałbym dalej, jakoby autor zechciał napisać ponownie, to taka zachęta, mi nawet po czerwonym wytrawnym się nie zdaża osiągć takiej płynnnności języka.
Dziękuję. Mam nadzieje, że jeszcze kilka razy w tym roku będę mógł podzielić się podobnymi przygodami. Póki co ten rok już jest na plus, z założeń do zrealizowania na 2012 (co prawda skromnych, dostosowanych do możliwości i wolnego czasu) został mi jeszcze tylko duży sandacz i pierwszy w życiu boleń. Mam nadzieję, że już w czerwcu się tym przed Wami pochwalę, a międzyczasie połowię jeszcze trochę pstrągów.
Pozdrawiam,
K.
Pozdrawiam,
K.