Gdzie i kiedy łowić ryby.
Czy warto łowić w najbardziej nieprzyjemnych okolicznościach pogodowych. Czy warto przed wyjściem nad wodę analizować prognozy pogody.
Bardzo dobry artykuł Remku. Na pewno każdy wyciągnie jakieś mądre wnioski, zanim następnym razem wybierze się nad wodę.
Nie czytałem jeszcze tekstu ale smerfłem po fotkach ten koleszka na końcu w bieli razem z Heńkiem jest deebest , tak tak nawet zimne piwko nie zaszkodzi , ruscy ponoć w największe mrozy wykupują lody i jakoś nie chorują i mają się dobrze
Nio przeczytałem , mądrze napisane , ja też jak słyszę jakieś zwalanie na wiatr ze wschodu , pełnie czy czy ciśnienie , to wiem jedno , inne warunki i inaczej ryba na nie reaguje , ciężko jest poukładać tą całą układankę co komu pasuje , ale ja na ryby jadę z nastawieniem na jakiś gatunek i w zależności od warunków różnie go wówczas szukam. Fakt niekiedy jak tych złych warunków ponakłada się na siebie cała masa , bywa ciężko , a niekiedy jeszcze ciężej ale ryby mają swoje strzały też nie do przewidzenia niekiedy przez najtęższe wygi a z jednym się zgodzę z autorem , ryby rzeczne ( typowo rzeczne ) potrafią wyczuć idącą wysoką wodę daleko daleko w górach , średnio są to 3dni przed wysoką wodą , dostają wówczas szału , nie sprawdza się to mi późną jesienią
z tą przybierającą wodą to się też przekonałem w wrześniu zeszłego roku gdy byłem na 2 dni przed przyborem i trafiłem na festiwal szczupaka.ale odnośnie ciśnienia to coś mi tam zaczęło świtać ciekawe ciekawe.słońce? ja wolę wędkować gdy jest pochmurno.zawsze miałem o wiele lepsze wyniki.wiatr...kiedyś przeczytałem ciekawy artykuł dla spławikowców o łowieniu pod wiatr i coś w tym jest.jak fale walą o brzeg opaski to pod wodą musi być masa drobinek pokarmu.a to płotki czy inokrąpie zawsze wykorzystają a to z kolei zębate w sumie to jak do tej pory dla mnie osobiście najbardziej wartościowy artykuł.inne też są dobre ale ten sporo mi pootwierał klapki w dyńce
Artykuł super! Chyba najbardziej mi się podoba z wszystkich autorstwa Remiego!
Chyba dlatego, że w tym temacie też mam podobny sposob myślenia :-) Nawet kilka wniosków podobnych wysnułem.
Chyba dlatego, że w tym temacie też mam podobny sposob myślenia :-) Nawet kilka wniosków podobnych wysnułem.
Dzięki chłopaki za miłe słowa. Staram się za każdym razem z całych sił.
Remiku, trafne spostrzeżenia!
Niestety, w dorosłym, wędkarskim życiu i tak przeważnie na ryby jeździ się wtedy, kiedy ma się wolny czas. Z tego też względu można sobie jedynie ponarzekać na przyczyny "niebioru".
Trzeba też zaznaczyć, iż bardzo często zdarzają się odstępstwa od reguł.
Reasumując, jest tak wiele czynników wpływających na ilość i jakość brań, że tak naprawdę nie można tego do końca "ogarnąć". Może- na całe szczęście??
Niestety, w dorosłym, wędkarskim życiu i tak przeważnie na ryby jeździ się wtedy, kiedy ma się wolny czas. Z tego też względu można sobie jedynie ponarzekać na przyczyny "niebioru".
Trzeba też zaznaczyć, iż bardzo często zdarzają się odstępstwa od reguł.
Reasumując, jest tak wiele czynników wpływających na ilość i jakość brań, że tak naprawdę nie można tego do końca "ogarnąć". Może- na całe szczęście??