Tęczowa alternatywa
Kamil tym razem opowiedział nam o łowieniu pstrągów tęczowych.
Jak Wy łowicie tęczaki? Czy waszym zdaniem słuszne jest działanie stowarzyszeń wędkarskich, które zarybiają wodę tym gatunkiem ryby?
Jak Wy łowicie tęczaki? Czy waszym zdaniem słuszne jest działanie stowarzyszeń wędkarskich, które zarybiają wodę tym gatunkiem ryby?
: |
Kamil tym razem opowiedział nam o łowieniu pstrągów tęczowych. Jak Wy łowicie tęczaki? Czy waszym zdaniem słuszne jest działanie stowarzyszeń wędkarskich, które zarybiają wodę tym gatunkiem ryby? |
Na zbiorniku Myczkowieckim niestety tęczaka jest coraz więcej. W ostatnich latach są one regularnie wpuszczane przed mistrzostwami w wędkarstwie muchowym. Wypierają one naszego pięknego pstrąga potokowego i lipienia. Z roku na rok coraz więcej tęczowych kolorów w jeziorku a coraz mniej czerwonych kropek. Ja osobiście tego gatunku nie wypuszczam i łowię go na jego własną podobiznę. Dodaje zdjęcia ale niestety słabej jakości bo robione telefonem.
I bardzo dobrze @joszko12... Miejsce tęczaka w Ameryce, jak tęczy ...na niebie...
Ale niestety takich ludzi jak ja i Pan jest mało wielu tęczaki "szanuje" a tak naprawdę to szkodnik. Jezioro Myczkowieckie jedno z nielicznych jezior na którym występuje godny uwagi pstrąg potokowy jest niszczony przez Amerykańskiego intruza.
Zgadzam się z Wami. Dla mnie doprowadzenie do takiej sytuacji że tęczak może nawet w minimalnym stopniu uczestniczyć w "życiu" dzikiej - naszej rodzimej - rzeki to zbrodnia.
Zapuszczanie tęczaka do rzek (czy nawet zbiorników, połączonych z rzeką) czy to w sposób spontaniczny czy zorganizowany to działanie bardzo nieodpowiedzialne. Znam rzekę na zachodzi Polski gdzie tęczaki były systematycznie przez kilka sezonów wpuszczane i wynikiem takiego stanu rzeczy zdominowały w szybkim okresie nasze rodzime gatunnki. Najpierw zniknęły kiełbie i strzeble, potem lorbaski. Szybko potem brzany i klenie.
Nie polecam!!!
Aha dzisiaj tęczaków już tez nie ma a rdzenna populacja ryb odnawia się bardzo wolno.
Zapuszczanie tęczaka do rzek (czy nawet zbiorników, połączonych z rzeką) czy to w sposób spontaniczny czy zorganizowany to działanie bardzo nieodpowiedzialne. Znam rzekę na zachodzi Polski gdzie tęczaki były systematycznie przez kilka sezonów wpuszczane i wynikiem takiego stanu rzeczy zdominowały w szybkim okresie nasze rodzime gatunnki. Najpierw zniknęły kiełbie i strzeble, potem lorbaski. Szybko potem brzany i klenie.
Nie polecam!!!
Aha dzisiaj tęczaków już tez nie ma a rdzenna populacja ryb odnawia się bardzo wolno.
Remik a jesteś pewien, że te ryby zniknęły przez tęczaka? Wiesz na Słowacji też pływają tęczaki a potokowce mają się tam nieźle. Na Łupawie też złowiłem kilka tęczaków mimo to populacja potokowca jest tam bardzo duża. Te ryby, zajmują inne miejsca w rzece a i dieta ich jest nieco odmienna. Poza tym po 3 - 4 latach znikają z rzeki bo po prostu spływają do morza. Do tego nie rozmnażają się. Oczywiście nie bronię tęczaka i jestem przeciwny wpuszczaniu go do rzek. Wydaje mi się jednak, że twierdzenie, że jest on szkodnikiem w ekosystemie nie jest tak oczywista.
Widzisz takie dziwactwa maja miejsce na wodach specjalnych. Mocno zarybianych. Na rzeczkach gdzie wrzuca się workami ryby jest wszystko razem z karasiami i delfinami... Zarządcy wody robią łowiska specjalne (czyt. burdele) które przestają mieć charakter dzikiego świata.
Ja mówiłem o dzikiej wodzie gdzie od wieków ekosystem jest poukładany jak puzle. Wierz mi że niesprzyjające warunki choćby zatrzymane tarło jakiegoś tam rybka czy robaka wpływa bardzo niekorzystnie na rozwój wielu innych gatunków... nie tylko ryb ale to przecież oczywista oczywistość i nie ma sensu o tym gadać. Wystarczy choćby poczytać a najlepiej odwiedzić Dunajec poniżej zapory w Sromowcach gdzie strzebli było miliony... aj!
Wiem że mówi się o wracaniu tęczaków do morza o innym sposobie żerowania itp. Tak tylko sie mówi lub czyta. Ja się z tym nie zgadzam. Czy to tęczak czy barakuda je to co jest w wodzie jak ma żarcie to zostaje tyle ile trzeba. Z tymi genami pstrąga tęczowego to nie wiadomo jak jest dzisiaj. Nie wiadomo czy to do końca tęczak.
Wierz mi - nie wracają do morza bo tam nigdy nie były.
PS.
te nasze tęczaki hmmm niech i m tak będzie trą się w Polsce. Co prawda nieskutecznie ale się przynajmniej ocierając na klasycznych tarliskach. Widziałem i to nie tylko ja Kto wie może jeszcze kilka lat i im sie uda.
Ja mówiłem o dzikiej wodzie gdzie od wieków ekosystem jest poukładany jak puzle. Wierz mi że niesprzyjające warunki choćby zatrzymane tarło jakiegoś tam rybka czy robaka wpływa bardzo niekorzystnie na rozwój wielu innych gatunków... nie tylko ryb ale to przecież oczywista oczywistość i nie ma sensu o tym gadać. Wystarczy choćby poczytać a najlepiej odwiedzić Dunajec poniżej zapory w Sromowcach gdzie strzebli było miliony... aj!
Wiem że mówi się o wracaniu tęczaków do morza o innym sposobie żerowania itp. Tak tylko sie mówi lub czyta. Ja się z tym nie zgadzam. Czy to tęczak czy barakuda je to co jest w wodzie jak ma żarcie to zostaje tyle ile trzeba. Z tymi genami pstrąga tęczowego to nie wiadomo jak jest dzisiaj. Nie wiadomo czy to do końca tęczak.
Wierz mi - nie wracają do morza bo tam nigdy nie były.
PS.
te nasze tęczaki hmmm niech i m tak będzie trą się w Polsce. Co prawda nieskutecznie ale się przynajmniej ocierając na klasycznych tarliskach. Widziałem i to nie tylko ja Kto wie może jeszcze kilka lat i im sie uda.