Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Grupy

Dwa słowa o pasji.


offline
Remigiusz K. 2012-08-14 17:09

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 3388
Od Kamila o wędkarstwie. Super sprawa. Dzięki Kamil za kolejny artykuł
offline
Łukasz S. 2012-08-14 20:35

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 582
Piękny tekst. To co opisał Kamil powinno zawsze kierować naszym wędkarskim życiem, jaki piękny byłby ten nasz wędkarski świat... pamiętajmy o tym każdego dnia.
offline
Adam D. 2012-08-15 06:50

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
Jakże miło mi się to czytało , przypomniały mi się moje początki , gdy wujek mi zrobił wędkę ze sznurka i haczyk z drutu i takim czymś próbowałem złowić karpiki pływające w stawie a szczupak jest dla mnie chyba najbliższą rybą naszych wód też z podobnych sposobów poznawania jak u Kamila Dziś bez wędkarstwa nie umiałbym żyć , smuci mnie tylko jedno dzisiejsza sytuacja nad naszymi wodami a umysł mi podpowiada że tego nie zrobili prawdziwi wędkarze.

offline
Sławomir S. 2012-08-16 06:53

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
No tak, tak to zwykle wygląda…W uproszczonym skrócie, bo przecież u każdego tzw. „prawdziwego wędkarza” nieco inaczej…Miłość do wędkarstwa musi zrodzić się bardzo wcześnie, aby trwać „wiecznie”, ha, ha. Ci, którzy póżniej zaczęli są zdecydowanie inni… Mają inaczej wyregulowane zmysły, którymi czują wędkowanie.

Gdyby nie wędkarstwo zdechłbym w rynsztoku, albo gnił w więzieniu… To wielka siła. Nieustanna tęsknota wymagająca natychmiastowej realizacji.

Autor niepotrzebnie w końcówce tekstu poddał w wątpliwość inteligencję szczupaka… Co prawda póżniej zwrócił mu honor, ale u mnie zawsze wywołuje to pewien niesmak… Nie ma ryb ani mądrych, ani głupich. Ominę uzasadnienie i dodam tylko, że szczupak na pewno potencjał agresji ma „ciut” większy od innych rodzimych ryb i dlatego większość młodych osobników jest z łatwością wyławiana… Jednak okazowe ryby, które w swoim życiu były nieraz wypuszczane i nieraz holowane, i nieraz musiały trawić blachy, gumy itd., to inna bajka… Złowienie ich na spinning jest niesamowicie trudnym zadaniem, być może nawet trudniejszym od złowienia wielkich potokowców, bo te chociaż w rzece łatwiej namierzyć, a ustalenie miejsca pobytu wielkiego szczupaka w dużym jeziorze jest niezmiernie trudne… Dlatego największe szczupaki są z reguły łowione na żywca i z gruntu na różne naturalne przynęty. W tej metodzie po zarzuceniu zestawu z odpowiednią przynętą i załóżmy odpowiedniej wielkości, zaburzenie ciszy następuje jeden raz na wiele godzin… Ryba się uspokaja, traci czujność i … W spinningu większość wędkarzy za głośno się zachowuje, szczególnie w łodziach… Wiadomo o co chodzi… No i to bezustanne biczowanie wody i chlapanie często nieodpowiednimi przynętami… Takie numery z 1m+ nie przejdą, chyba, że ktoś wierzy w marketingowe bajki kręcone w dziewiczych wodach, albo parkach narodowych… Jego sprawa… Nasz „zwykły, gruby, polski” szczupak to bardzo cwane zwierzę, mądry i przebiegły, jak kaczor Donald…

offline
Gofer M. 2012-08-17 12:06

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 44
Oczywiście zgadzam się co do cwaniactwa wielkich szczupaków. Zestawiając ze sobą pstrąga i szczupaka, również oddałbym tutaj wyższość szczupakom. Gdyby do połowu pstrągów można było używać wszystkich wędkarskich chwytów, padało by ich znacznie więcej. Wiernym świadectwem tego są wyniki kłusowników lubujących w robalach.



Spining w wędkarstwie to takie podnoszenie sobie poprzeczki. Tutaj wyniki są świadectwem wędkarskiego kunsztu, który objawia się umiejętnością prezentacji sztucznego wabika pomnożonej przez znajomość rybich zwyczajów i warunków w łowisku. To takie szachy, które polegają na tym by tchnąć w sztuczną rybkę życie, by ta była wiernym odpowiednikiem alternatywnej, często skuteczniejszej "przynęty naturalnej".



Dwa słowa o pasji to owoc tej tęsknoty "wymagającej natychmiastowej realizacji" o której Pan napisał. Gdy nie można nad wodą, trzeba przelewając wspominki na papier.
offline
Sławomir S. 2012-08-18 08:51

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Bardzo lubię czytać Twoje, @Gofer i m. in. Remika artykuły, bo oprócz fachowości mogę doszukać się w nich zwykłych, ludzkich uczuć… Dlatego także np. na Jerkbaicie wielkim powodzeniem cieszą się relacje z wypraw Jerrego hzs, bo ON szczerze, na gorąco opisuje to, co czuł „przed, w czasie i po…”.

Ostatnio, coraz bardziej rysuje się tendencja, aby wędkarstwo zmiażdżyć w kleszczach techniki. Wmawia się młodym wędkarzom, że jedynym celem jest ryba, ba nawet „rybka”. Każde niepowodzenie to wina sprzętu, zanęty, itp. Mający interes w tym całym przedsięwzięciu „działacze” próbują wędkarstwo zeszmacić i „usportowić”. Atawistycznego ducha zamienić na „Ducha Walki”. Jednak w czasie każdej jednej walki, choćby to była gra w warcaby, nie ma czasu na skierowanie oka na zachód słońca, albo na polujące z matką młode perkozy… Wszyscy, piszący „nienowocześnie” o naszym hobby są w pewnym sensie wrogami nowej mody. Komercja nie znosi takich terminów jak „przebłyszczenie”, rosówka, albo stara blacha… Jeśli nie łowisz dużych ryb, tzn., że ich nie ma… 100 rybek = okaz… Kupuj, kupuj i walcz!, ha, ha…

offline
jerzy k. 2012-08-20 05:17

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 399
...u mnie to jest Fascynacja...i innych Pasja ...Dwa dni orki , przedzierania , komarow , spiekoty i deszczu ...nogi wysiadaja...psycho zapada w nicosc kilkanascie ostroznych wyjsc , jeden Pstrag do reki ...





offline
jerzy k. 2012-08-20 05:19

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 399
Pozdrawiam Slawku moj Ty Mistrzu...





offline
Sławomir S. 2012-08-22 06:17

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Jerry, Jerryyy... Na tej wodzie przydałby Ci się taki : pstrążek - brzuch blado-biały, zgaszone piaskowe boki z rzadkim staro-złotym pyłkiem, grzbiet szara, zgniła zieleń, na całym "ciele" rzadkie grafitowe i drobne kropki, no i do tego kilka przymulonych kropek czerwonych...Akcja - ?, ha, ha... To na razie Stary Siuxie...
offline
jerzy k. 2012-08-22 19:03

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 399
przemysliwam TO Slawku ...generalnie jest najnizszy poziom wody od kiegu smycze . Potrzeba deszczu ...teraz muszka jest najlepsza...zostal koniec sierpnia i caly wrzesien...

offline
Sławomir S. 2012-08-23 19:41

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Nie wiem Jerry, jak jest "u Was", ale "u nas" muszka owszem, w sierpniu w upały i przy niskiej wodzie jest bardzo dobra. Dotyczy to jednak pełni dnia aż do zupełnego zmroku. Ale z samego rana, od godziny przed wschodem słońca do godziny po wschodzie jednak wobler, wirówka, wahadłówka, cykada, pewne gumki... Rześkim porankiem duże pstrągi pierwsze śniadanie traktują z należytą powagą, reszta dnia to już siesta, jakieś ciasteczko, chips, orzeszek...Chyba że rójka jest potworna...

Nawiązując do artykułu muszę dodać, że w/g mnie nie ma najmniejszego sensu dzielenie ryb porównując gatunki względem sprytu, czy inteligencji. Każda "stara" ryba jest cwana i doświadczona. Jeśli dużych ryb jest także dużo, to i łatwiej z rachunku prawdopodobieństwa jest jakąś złowić. Także liczy się stopień trudności w dotarciu do takich ryb. Do dużych pstrągów łatwiej dotrzeć i je zlokalizować, jeśli chodzi o duże szczupaki sprawa nie jest już tak prosta...

Co tam etologia... Spójrzcie na zdjęcia Jerrego... One także są elementem PASJI. Zamykam oczy i marzę...Otwieram i widzę na zdjęciu wychodzącego do woblera pstrągala, ha, ha...
offline
jerzy k. 2012-08-24 21:45

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 399
jestem tego samego zdania Slawku ...tylko o swiezym poranku trza by probowac , ewentualnie pod wieczor . Niestety moja -pasja- jest chyba za mala i moj wstret do wczesnego wstawania ja gasi . Zeby w Labiryncie byc tak okolo 5 rano musial bym juz w nocy o 1 wyjezdrzac z domu ...
offline
Sławomir S. 2012-08-27 22:13

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Pasja to pasja i nie ma na to siły. Obojętnie, czy ktoś łowi płotki, czy marliny; czy rzeżbi woblery, czy przydrożne stworki; czy pije wino marki wino 2011, czy Chateau Lafite 1787; czy pochodzi z Chicago, czy z sulikowskiego zadupia... ważne, że ma PASJĘ, ha, ha...





offline
jerzy k. 2012-08-28 19:29

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 399
Smacznego....Slawku...





offline
Sławomir S. 2012-08-28 21:36

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
A niech to... Dzięki... Choć chętniej wylizałbym ( z pasją!) patelnię, ha, ha... Ciekawe czym TOTO popijasz...Bo chyba nie wodą z tej sadzawki za tyłkiem...
offline
Jacek K. 2012-08-29 07:51

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 604
Patelenka dobra sprawa....byle bez skwarek
offline
Sławomir S. 2012-08-29 08:36

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Uuu... Przypomniałeś mi Jacku pewne, raczej niemiłe zdarzenia z tym związane... W takim wypadku tylko sztuczne przynęty, zarzucanie naturalnych stanowczo wykluczone, ha, ha...Przy okazji gratulacje za SANDACZA... Ty, to dopiero jesteś PASJONAT!, ha, ha.
offline
jerzy k. 2012-08-29 17:19

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 399
zawsze do shore lunch pijemy piwo...

no a patelnie trzeba po prostu umyc....zeby byla piekna i czysciutka....




15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.4 s