Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Grupy

Dwudniowa pontoniada.


offline
ADMIN 2009-11-03 19:22

Użytkownik
Użytkownik
Posty:
Najdłuższy jak do tej pory artykuł na naszej stronie. Fantastyczna relacja z wielkich łowów wielkich wędkarzy.
offline
Adam D. 2009-11-03 20:31

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
Oj była jazda to się zgadza - świetnie to Maciek opisałeś - chodź powiem szczerze ja bardzo szybko się pogubiłem w ilościach tych ryb, przyznam że 1szy raz w tym roku. I nie napisałeś że aparat mi padł w drugi dzień, a był moment jak go szczupak zachlapał że też nie można było pstrykać fotek zanim wysechł obiektyw i odparował.
offline
Maciej J. 2009-11-03 20:58

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
Adaś, nie wiem ile ryb złowiłeś w pierwszy dzień, nie wiem ile ryb złowiłem w drugi dzień. Bardzo możliwe, że ponad 30, ale trudno nie liczyliśmy. Nio fakt o tym zapomniałem - później jak była słaba bateria to nawet fotek tym 50-60cm nie pstrykaliśmy, bo oszczędzaliśmy baterię na "mamuśkę". Naładuj baterie na sobotę
offline
Sławomir S. 2009-11-03 21:17

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Na "mamuśkę" przydałyby się spory zapas "paluszków", ha, ha...Piękna foto - relacja. 10 szczupaków w tą, czy w tamtą, co za różnica, jak w Szwecji...Może "mamuśka" zagryzie w listopadzie...Wtedy będzie "Szwecja" całą gębą...
offline
Maciej J. 2009-11-03 21:32

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
Dziękuję Panie Sławku. Metrówkę obiecałem sobie w następnym sezonie - tzn. takie moje założenie. No faktycznie napisałem - 10 w tą, czy w tą hehe, ale tak tak naprawdę było. Gdzie przy normalnej wyprawie na palcach jednej ręki mogę policzyć ile złowiłem szczupaków - szok
offline
Sławomir S. 2009-11-03 21:38

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
No właśnie i takie jest wędkarstwo, nie dziś, to może jutro. Żeby nie było tylko jak u Hemingway'a ze "starym człowiekiem"...Rybę życia rekiny pożarły...Jaki stąd wniosek? Trzeba polować na rekiny!
offline
Maciej J. 2009-11-03 21:44

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
Dokładnie. Wiem już, że na mojej wodzie są mamuśki, więc teraz wszystko ode mnie zależy
offline
Sławomir S. 2009-11-03 21:57

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Od Ciebie i Manitou...

"...do tego rynna i zwalone drzewko - malina...". Dobre...Widzisz, co znaczy odpowiednie towarzystwo na rybach ? Po prostu się łowi, a nie ćwiczy machanie kijkami...
offline
Maciej J. 2009-11-03 22:05

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
Wiem co ma Pan na myśli. W sobotę powtórka - tym razem jednodniowa
offline
Ewelina 2009-11-03 23:12

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 32
Bardzo ciekawie napisany artykuł - jest fabuła, jest styl a do tego przygody rodem z "Rio Anaconda"! Great!
offline
Remigiusz K. 2009-11-04 16:33

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 3388
No Maciej. Dałeś z siebie sporo...

Bardzo fajny tekst. Fotki opowiadają nam jak Wam razem na pontonie się pływało. Fajne ryby, świetny klimat. Zazdroszczę ale mam pewien plan z tą waszą tajną wodą. Powiem krótko do zobaczenia nad wodą chłopaki.
offline
Maciej J. 2009-11-04 16:59

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
O proszę... jak ciekawie
offline
Marek T. 2009-11-04 22:16

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 94
Pięknie opowiedziana wędkarska wyprawa. Aż się nie che wierzyć że w Polsce można tyle rybek złowić. Tak czy inaczej ryb złowiliście tyle co jak przez cały sezon. Tak trzymać! Tak trzymaj Wobler129. Jesteś młodych chłopakiem a widzę u ciebie potężną pasję cieszy mnie jak obserwuje takich jak Ty.
offline
Jacek K. 2009-11-05 07:51

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 604
Cześć chłopaki Ale daliście bobu....piękne ryby i efekty. Na jednym wózku ekipa musi być zgrana , tak jak tutaj.....pozdrawiam serdecznie
offline
Maciej J. 2009-11-05 08:10

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
Z początku ciężko Nam się pływało na pagajach... Ale później już nie było aż tak źle i równo płynęliśmy... co nie Adaś? Dziękujemy
offline
Jacek K. 2009-11-05 08:32

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 604
wobler129:
Z początku ciężko Nam się pływało na pagajach... Ale później już nie było aż tak źle i równo płynęliśmy... co nie Adaś? Dziękujemy

Hhehe wiem jak to jest. Chcecie płynąć prosto, a ponton wali bączki I jak wiosłujesz głąbie???....-huczy Ci koleś zza pleców POZDRAWIAM
offline
Adam D. 2009-11-05 10:17

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
Ja powiem tyle , sam nie myślałem że takie łowiska jeszcze są - przypuszczałem ale się nie spodziewałem , no i musieliśmy trafić w dobrą porę w dobrym czasie - fakt jest troszkę jeszcze takich miejsc w tym kraju - ja tak uważam.



Jaco a co do pływania to wiesz jak to na pontoniku , to nie łajba i te warunki tam to nie odra na bielinku gdzie na śrubie uciągowej dawałem chyba z 20 km/h pod prąd , fakt nie ma to jak traktorek za burtą ale wszędzie na nim nie da rady



W sobotę dalszy ciąg poznawczy i poszukiwawczy , pogoda ma być nie zła , zobaczymy jak to będzie
offline
Maniek 2009-11-05 14:39

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 158
Ponton albo łódka na rzece to inna bajka niż łowienie z brzegu. Jak pierwszy raz w życiu wypłynąłem w wędkarski rejs po Wiśle, to zgłupiałem. Łowiłem w miejscówce, w której często łowię z brzegu. Ale z łódki wyniki były duuuużo lepsze. Nie wiem, może sposob podawania przynęty "pod brzeg" i ściągania jej na środek rzeki dawał jakiś taki efekt, że ryby bardziej reagowały, czy co? Kolejne rejsy stały pod znakiem "apetyt rośnie w miarę jedzenia". Coraz ciężej, coraz większe przynęty... I niejednoskrotnie skończyło się holowaniem suma, a raczej holowaniem przez suma. Na przyszły sezon zaopatrujemy się z kolegą w silnik i echosondę, dojdzie też możliwość wypożyczenia większej łodzi, na której pokład zmieszczą się spokojnie 4 osoby - ale tutaj nic nie mowię żeby nie zapeszać - nic pewnego jeszcze. Doczekać się nie mogę! Dla mnie ideałem byłoby mieć dom nad samą Wisłą, z przystanią i jakimś fajnym sprzętem pływającym - ale o czym ja mówię?
offline
Jacek K. 2009-11-06 09:48

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 604
frajter:
Ja powiem tyle , sam nie myślałem że takie łowiska jeszcze są - przypuszczałem ale się nie spodziewałem , no i musieliśmy trafić w dobrą porę w dobrym czasie - fakt jest troszkę jeszcze takich miejsc w tym kraju - ja tak uważam.



Jaco a co do pływania to wiesz jak to na pontoniku , to nie łajba i te warunki tam to nie odra na bielinku gdzie na śrubie uciągowej dawałem chyba z 20 km/h pod prąd , fakt nie ma to jak traktorek za burtą ale wszędzie na nim nie da rady



W sobotę dalszy ciąg poznawczy i poszukiwawczy , pogoda ma być nie zła , zobaczymy jak to będzie

Wiem co to znaczy Fraiter. Moja pierwsza jednostka przypominała pomarszczonego (niebieskiego ) banana napędzanego wiosłami z desek pozdrawiam
offline
sylwia129 2009-12-07 13:06

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5
no no Brat piękny artykuł, gratuluje. Widać, że dałeś z siebie wszystko ;P jestem z Ciebie dumna hehe buziaki.

15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.34 s