Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Grupy

Klenie z małej rzeki


offline
ADMIN 2011-11-26 16:37

Użytkownik
Użytkownik
Posty:
o kleniach z małej rzeczek, o przynętach i o miejscach gdzie te ryby można łowić niemal cały rok.



Zapraszamy do lektury i podzielenia się Waszymi doświadczeniami.
offline
Adam M. 2011-11-26 21:02

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 107
Bardzo przyjemny artykuł. Mam taką rzeczułkę u siebie, byłem tam kilka razy. Póki co nie umiem się dobrać nawet do tych najmniejszych klonków, chociaż znam kilka miejsc, w których przesiadują. Małe rzeczki to bardzo urokliwe łowiska, ale bardzo trudne technicznie. Trzeba bardzo mocno uważać bo chwila gapiostwa i nieuwagi, może spowodować wypłoszenie ryby. Niestety przekonałem się o tym parę razy. Jeszcze raz gratuluję tekstu
offline
Remigiusz K. 2011-11-30 15:26

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 3388
Dzięki za dobre słowo. Kiedyś klenie były dla mnie podstawową ryba, którą łowiłem niemal cały rok. Dzisiaj jakoś przestałem się interesować tymi rybkami choć od kilku lat zawsze wiosną sobie obiecuje, ze choć dwa - trzy razy na nie zapoluj... Jakoś zawsze na planowaniu się kończy.



Pamiętam, że okres tuz przed prawdziwą zimą dawał mi największe klenie z mojej niewielkiej rzeki.
offline
Adam M. 2011-12-01 22:03

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 107
No cóż, to prawie tak jak u mnie... W tym sezonie całkowicie sobie odpuściłem. Trochę z braku czasu, trochę z braku umiejętności, pewnie też trochę z powodu braku chęci Kleń to ryba ucząca pokory, szczególnie jeśli łowi się go w takich niewielkich ciurkach
offline
Marcin M. 2012-02-22 19:20

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 58
W tym roku jak nadejdzie wiosna, obiecuje sobie, że moją rybą nr1, zostanie Kleń. Przypomniał mi się rok 1990 wyrobiłem sobie kartę wędkarską i z małych oczek i jeziorek ruszyłem na rzekę. Pamiętam, że codziennie w ten czas czytałem, któryś raz z kolei książeczkę Kleń, wydaną przez Wiadomości Wędkarskie " Stary Człowiek I Morze" Hemingwaya. Przez 4 lata od wczesnej wiosny do końca lata nie interesowały mnie żadne inne ryby tylko Klenie. Łowiłem je na spinning przeważnie na mepssy 0,1 ,groch jedna z najskuteczniejszych naturalnych przynęt roślinych na te ryby. Największe Klenicha łowiłem bardzo wczesnych rankiem latem na żywca-lekka gruntówka mały jelczyk najlepszy żywiec i koniecznie było trzeba trzymać wędkę w ręku, zresztą na groch też. Widziałem przypadki jak Klenie przy braniu zabierały wędki do wody. Każdy wędkarz a spinningista musowo powinien przejść szkołę łowienia Kleni. Kto tą szkołę przeżyje i zda poprawnie, to będzie umiał łapać wszystkie inne ryby rzeczne.
offline
Remigiusz K. 2012-02-23 15:57

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 3388
Też sobie obiecałem, że w tym roku odświeżę pudełko z woblerkami kleniowymi. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
offline
Adam D. 2012-02-23 19:38

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
Z Henrym na ten roczek na lato też im obiecaliśmy
offline
Sławomir S. 2012-02-25 20:52

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Klenie, klenie... Ryba, jak każda inna... Dwadzieścia lat temu w brudnej Odrze 50+ ganiały przynęty pod samą szczytówką. Im czystsza woda, tym trudniejsze jest łowienie. I gatunek nie gra żadnej roli...
offline
Sławomir S. 2012-02-26 18:16

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Marcel:
W tym roku jak nadejdzie wiosna, obiecuje sobie, że moją rybą nr1, zostanie Kleń. Przypomniał mi się rok 1990 wyrobiłem sobie kartę wędkarską i z małych oczek i jeziorek ruszyłem na rzekę. Pamiętam, że codziennie w ten czas czytałem, któryś raz z kolei książeczkę Kleń, wydaną przez Wiadomości Wędkarskie " Stary Człowiek I Morze" Hemingwaya. Przez 4 lata od wczesnej wiosny do końca lata nie interesowały mnie żadne inne ryby tylko Klenie. Łowiłem je na spinning przeważnie na mepssy 0,1 ,groch jedna z najskuteczniejszych naturalnych przynęt roślinych na te ryby. Największe Klenicha łowiłem bardzo wczesnych rankiem latem na żywca-lekka gruntówka mały jelczyk najlepszy żywiec i koniecznie było trzeba trzymać wędkę w ręku, zresztą na groch też. Widziałem przypadki jak Klenie przy braniu zabierały wędki do wody. Każdy wędkarz a spinningista musowo powinien przejść szkołę łowienia Kleni. Kto tą szkołę przeżyje i zda poprawnie, to będzie umiał łapać wszystkie inne ryby rzeczne.

Muszę tu sprecyzować swoje nazewnictwo odnośnie czystości wody, ha, ha… Dla mnie, wędkarza wyrosłego wśród górskich potoków i żwirowni to pojęcie ma nieco inne wymiary, niż np. dla wędkarzy z niektórych odcinków Wisły, Odry, czy Bugu… Myślę, że @Marcel myślimy podobnie, tylko z mojej winy i rozpędu nie zastanowiłem się, że istnieje przecież pewna skala i są pewne granice… „U nas” czysta woda ma nieraz prawie (przesadzam) przejrzystość powietrza i to miałem na myśli… Kiedy klarowność wody idzie w tą stronę, no to jest problem… Myślę, że „czysta woda” „u Was” - „u nas” (ha, ha) znaczy tyle samo, co „trącona”, albo lekko mętna, a więc najlepsza do łowienia. Stąd, jeśli brudna woda się oczyszcza jest dobrze i tak samo jest, jeśli super czysta woda lekko mętnieje… Ogólnie można powiedzieć, że najlepsza do łowienia ze względu na czystość jest woda o przeciętnej klarowności. I to jest następny dowód na istnienie prawdy zwykle po środku, ha, ha…

offline
Marcin M. 2012-02-27 15:50

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 58
Panie Sławku myślimy podobnie. Przejżałem ostatnio zapiski z kilku lat najlepiej połowiłem w wodzie i przeciętnej Klarowności. A zdaje sobie sprawę, czysta rzeka mała górska, a nasza duża, która ma podłoże głównie gliniaste to jest dzień do nocy. Ale co by tu nie pisać, lubie łowić bardziej w wodzie czystej jak brudnej tak jakoś bardziej przyjemnie, a i rybki mają podobne zdanie na mojej rzece i w czystej wodzie mają lepszy apetyt. Każda rzeka ma swoje prawa, kaprysy jest nie obliczalna.

Na przykład wiosną u nas jest duży stan wody ustabilizowanej rzeka niesie w miare czytsą wodę, biorą dobrze Bolenie, Klenie, Szczupaki, woda opada zaczyna robić się mętna nie wiem dlaczego ryby żerują słabo, cięzko co kolwiek złapać. To samo jest na jesieni czym częściejsza tym lepsze wyniki. Po drugie wszystkie ryby są bardzo cwane, szybko się uczą nie tylko duże jak i małe. Pamięta każdy jak się kiedyś mówiło każda pokraka złapie szczupaka, ponieważ było ich bardzo dużo. Obecnie szczupak na moich wodach jest cwany jak lis nim pobije w przynęte to często ją podskubuje delikatnie puka bardzo często rezygnuje z brania.

Klenie przytocze tu przypadek jednego z moich kolegów, łowił na groch po skączeniu łowienia reszte zanęty wrzucił do wody na drugi dzień, przyszedł na ryby wygląda za krzaka a była w ten czas czysta woda stoi stadko kleni, wypływa jeden z nich podpływa nad leżąccy na danie groch odwraca się ogonem i miesza wode raz w lewo raz w prawo za chwile podpływa reszta ryb do stołówki. Czy nie sprawdzal czy nie ma pułapki, żyłki z haczykiem w grochu.

Sumy poświęcam tym rybom sporo czasu, większość wędkarzy twierdzi, żę to jest najmniej ostrożna ryba, wszystko zeżre. Dla mnie jest to profesor naszych dużych rzek. Ryba smakosz i szybko ucząca się. Jedną z najlepszych przynęt na tą rybe jest kula z jętki. Przez kilka ladnych lat w sezonie letnim w dobrym miejscu nie mogły się oprzeć tej przynęcie, brania były bardzo gwałtowne i pewne. Ostatnio zaczeło się to zmieniać sumy na jętke biorą przeważnie bardzo delikatnie, smakują, próbują aż skulki zostaną same nici, a wędkarz nie wie, że było nawet branie. Sumy według mnie mają dobrze rozwinięty mózg, myślą, kombinują, przywiązują się do siebie, duże łączą się w pary samiec-samica. Widziałem przypadek złownienia samicy 186cm, a samiec przez wiele dni spławiał się środkiem rzeki, jakby szukał swojej drugiej połówki. Śmiem twierdzić, że duże sumy wyczówają , że jak ich ubywa zostają wyłapane przez wędkarzy i kłusowników robią się nie zwykle ostrożne, żerują przeważnie póżno w nocy. Weźmy takiego bolania latem przykładowo stoi pod przykosą, i nie jest do końca głodny, a wiemy że on tam jest to czy to jest woda brudna czy czytsta jak zaczniemy łowić to tylko go wystraszymy. Jak poczekamy aż go w żołądku zapiecze z głodu zacznie ostro żerować wykorzystamy swoje 5 minut mamy szanse go przechytrzyć.

Okoń Typowy wzrokowiec, łowie te ryby na Narwi i Bugu. Na pierwszej rzecze jest go dużo łatwiej przechytrzyć po mimo, że jest tam czyściejsza woda niż na Bugu. Morał z tego jest taki, ze według mnie przejżystość wody przy zastosowaniu odpowiednich zestawów i przynęt, odpowiednim zachowaniu się nad wodą jest naszym przymierzeńcem. Nasze wynki uzależnione są od liczebności ryb w naszej wodzie. Od naszej wiedzy i różnych smykałek od przynęt ich tworzenia i przerabiania. Po ich prowadzenie, ną stop trzeba się uczyć, kombinować, bo ryby nie stoją w miejscu też się uczą. No i po trzecie trzeba być często nad wodą,bo tylko w ten czas mamy szansę spotkać głodną rybe, bo tylko tak udaje się nam ją przechtrzyć głównie. Kurcze rozpisałem się troche, na temat, troche nie. Remik mnie opierniczysz, że zaśmiecam forum.

Panie Sławku, a Pana przepraszam, że młodszy pisze takie pryzdygały.
offline
Sławomir S. 2012-02-27 21:07

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Pięknie, pięknie… Już kiedyś pisałem o takim zanikającym „gatunku wędkarza”… O tej wymierającej powoli populacji wędkarzy z „ ludzką twarzą” i pierwotnymi uczuciami… Niewielu się oparło sieciom komercji, ościeniom techniki, albo nowym „prądom” ,ha, ha… Cieszę się, że @Marcel tak piszesz; że tak czujesz… Witaj w naszym „cofniętym” nieco gronie… My swoje wiemy… I choć nieraz możemy się między sobą posprzeczać o drobne „pryzdygały”, to jednak łączy nas i pogodzi zawsze pewne wspólne uczucie – szacunek do zwierząt. A w nim jest bardzo wiele – podziw, zaciekawienie, tęsknota, przyjaźń, nieraz wręcz miłość… Bez takich uczuć do zwierząt niemożliwe jest „przejmowanie się” melioracjami, MEWAMI, kajakami, autostradami bez przystosowanych przejść, wycinkami lasów, zatruciami itd. itp….






15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.36 s