Mroźne hariusy
To jest właśnie to, esencja czystego wędkarstwa, dzika natura, piękne i silne ryby, wędka i wędkarz. Bajka...
Fajnie, widać, że z pagajem i sznurkiem do prania (czyt. muchówką) jesteście już na Ty
Gofer: |
Fajnie, widać, że z pagajem i sznurkiem do prania (czyt. muchówką) jesteście już na Ty |
oj nie - to nie jest tak... mimo tego ze złowiłem sporo ryb na te nowa dla mnie metodę to tym bardziej jestem w ciemnej d...
Jeszcze dożo nauki przede mną. Tak czy inaczej przyznam, że 50-centymetrowy lipień który zbiera sucha muszkę to widok wyjątkowo atrakcyjny. A frajda holowania jest kosmiczna. No na mój gust troszkę to wszystko delikatne i finezyjne ale co się działo to się działo.
wracam z odry , a tu powraca wspomnienie , jak że różnią się te 2 światy , nie tylko pod względem ryb , lato wolałbym tam , plecak , wędka , sypać na leśnych polanach , śniadanie prosto z wody , pić wodę dobrze schłodzoną i prosto z rzekiczuć promienie słońca na plecach a przed sobą mieć widok zaśnieżonych szczytów ale cóż to tylko wzbudza pragnienie do powrotu właśnie w takie klimaty
Następna przygoda i dodatkowe wspomnienia... Ale widoki!.., no i ryby...Kobiety też... Skromnie chcę zauważyć, że z każdą wyprawą coraz ich więcej... Z własnego doświadczenia mogę dodać, że im więcej płci przeciwnej, tym mniej ryb, szczególnie lorbasów, ha, ha... Za głośno się zachowują te nasze "towarzyszki"...
A co z tym 70 - takiem, o którym wspomniał wcześniej @Dero? Czyżby chodziło o szczupaka? Swoją drogą, to wydaje mi się, że Frajter szczupaka złowiłby nawet na Saharze...
A co z tym 70 - takiem, o którym wspomniał wcześniej @Dero? Czyżby chodziło o szczupaka? Swoją drogą, to wydaje mi się, że Frajter szczupaka złowiłby nawet na Saharze...