Okoń na przedwiośniu
spoko artykuł. troszkę dał mi do myślenia. ale ten trok cholerny no ale cóż trzeba jakoś na głębokość posłać te maleństwa.zdecydowanie wolę jiga.zaskoczył mnie temat kolorów i to że motor był wśród tych nieskutecznych a natomiast żółty , ten którego w ogóle nie używam , mimo że mam go w pudełku jest skuteczny.motorki to na lato.i zielone i fiolety, brunatne.no coś się dowiedziałem.całe szczęście że przedwiośnie i zimę mamy już za sobą heheh
Również przeczytałem artykuł. Kilka nowych ciekawych wskazówek napewno wypróbuję. Myślę, że za tydzień się zacznie... ahhh nie mogę już w miejscu wysiedzieć!
Kuba - ja podałem tylko swoich kolorystycznych fawirytów - sprawdzających się najczęściej u mnie. A wiadomo jak z okoniem jest - u Ciebie może być zupełnie inaczej. Nie korzystasz z żółtych? Spróbuj! ;-)
Tak Maniek masz rację nie ma chyba spinningisty nawet tego z castem co by nie łowił tej wszędobylskiej rybki( nawet Remik na zdjęciu chwycił casta - co mnie zaskoczyło ) Masz może i też rację z tym bocznym trokiek ale ja nigdy nie chwytałem za boczny trok a niekiedy zimą jak nie ma lodów i jest trochę cieplej wyskakuję sobie pobawić się z okoniami i szukam ich bardzo głęboko tam tylko gdzie jest bardzo głęboko - mam na myśli głębokie jeziora. Okoń tak jak każda ryba ma jakieś tam swoje preferencje co do warunków w wodzie i nie wszędzie lubi przebywać , zmienia te swoje miejsca w rzece czy w jeziorze w zależności od pory roku ale łowić go można z powodzeniem cały rok na przynęty sztuczne , właśnie na przedwiośniu przed okresem tarła robi się bardzo mało ruchliwy i nie jest to już ten sam okoń jakiego znamy z pozostałych pór roku. A wiadomo jak okonie zwalniają to i przynęta też musi być powolna , ty łowisz na boczniaka ale uwierz mi wcale nie musi to być koniecznie ta metoda , lajcik i bardzo cieniótka pletka dają mi więcej satysfakcji gdy czuję ich skubanie
Mańka teksty to dobre i ciekawe materiały do czytania.
Fajnie że opisałeś swoje propozycje dotyczące wyboru przynęt. To wielu pomoże i pewnie zaoszczędzimase czasu i nerwów. Ciekawe, że ostatnio cześto na Coronie piszecie o troku. To dobra i bardzo miła metoda
Ten ostani okoń na focie łądny ale chyba nie wziął ci Maniek na troka co??????? hahahah
Fajnie że opisałeś swoje propozycje dotyczące wyboru przynęt. To wielu pomoże i pewnie zaoszczędzimase czasu i nerwów. Ciekawe, że ostatnio cześto na Coronie piszecie o troku. To dobra i bardzo miła metoda
Ten ostani okoń na focie łądny ale chyba nie wziął ci Maniek na troka co??????? hahahah
Frajter - chętnie zrezygnuję z bocznego troka, ale zdradź mi tajemnicę, jak sprowadzić małą przynętę na kilkumetrową głębokość w rzece? Bo ja oprócz troka innych pomysłów nie mam.
Karmazyn - fotki nie moje ;-)
Karmazyn - fotki nie moje ;-)
Sam odlewałem kiedyś 15g główki do 3cm paproszków. Da się A... jeszcze drop shot.
co do paproszenia to mam na to lekką alergię i jestem bardzo daleki od mini gumek, trok to już całkowicie mi nie leży, chociaż wiem że to nieraz jedyna metoda złowienia czegokolwiek, a co do dropa hmmm, to też trok tylko skala inna.
Z głębokością to raz widziałem jak miejscowi sobie radzą z łapaniem okoni z kilkunastu metrów, po prostu wiążą do zestawu po 3-5 paprochów na mini główkach, Polak jednak potrafi, sic.
Z głębokością to raz widziałem jak miejscowi sobie radzą z łapaniem okoni z kilkunastu metrów, po prostu wiążą do zestawu po 3-5 paprochów na mini główkach, Polak jednak potrafi, sic.
Maniek Dawid już powiedział drop schot to też boczniak no mim zdaniem bardziej finezyjny jak taki zwykły troczek i jak miałbym wybierać to właśnie też bym wolał drop schota ale nie przepadam za takimi metodami. Nie znam też tej twojej wisełki tam wyżej koło Krakowa ale przypuszczam że tak jak okonie i w odrze tak samo się będą zachowywać i tam na zimę ruszają z dala od mocnego nurtu , zbijają się jeszcze w większe stadka i tak jak w kazdej innej porze roku mają swoje miejscówki to właśnie na przedwiośniu tych miejscówek mają o wiele mniej i stają się bardzo leniwe ale to są dalej okonie - bardzo ciekawe rybki wszystkiego co dzieje się dokoła nich. I jak już zainteresujemy jednego to za jego zainteresowaniem ciekawość bierze reszta ryb i jakaś udaje się skusić je do brania. Ja zawsze i tylko wyłącznie używam najmniejszych banjo , niekiedy też tych 5cm , główka do jednych i do drugich w granicach 3/4 gram wystarcza spokojnie na parę metrów wody , w końcu o to chodzi żeby przynęta była strasznie powolna do tego plecionka kamatsu - techron 0.004 - nie znam cieńszej i lepszej od tej co powiedziałem może i jest , ja używam tej jest słaba jak nitka porównując do plecionek ale śmiało pozwoli wyholować i inne większe ryby na miękkim kiju który pracuje aż w dolniku , mam takiego lajcika na blanku muchowym. Wiem że można inaczej zawiązać troka , czy całkiem się przezbroić na drop schota ale to nie dla mnie. Okonie zrozumieć pomogło mi kiedyś poławianie ich z lodu , wiem że jezioro a rzeka to trochę co innego ale tylko pod tym względem że w rzece okoń w okresie całego roku skupia się na pożywieniu w postaci rybek - w jeziorach bywa różnie - z reguły dobrymi ich miejscówkami są średnie głębokości rzeki i wloty innych cieków , duże baseny z wolniejszą wodą , połączone starorzecza ich wloty i wyloty a jak są główki to rogi klatek z mocno opadającymi burtami tam gdzie faszyna i kamienie
E... Panowie Drop Shot to Drop Shot, Boczny Trok to Boczny Trok Jak dla mnie dwie różne metody.
Maciek mi zawsze się te dwie metody będą kojarzyły podobnie - muszę przyznać że jedna i druga właśnie jak życie w wodzie zwalnia są piekielnie skuteczne , nie krytykuję też tych co je stosują , ale ja wolę tradycyjny spinning , może dla tego że tak lubię , może kiedyś to mi przejdzie - kto wie
Mi boczny trok wogóle nie przypasował ale Drop Shot tak Ale i tak wolę tak jak Ty klasyczny spinning.