Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Grupy

Pierwszy okoń sezonu


offline
ADMIN 2011-02-14 18:41

Użytkownik
Użytkownik
Posty:
Co można innego łowić. Pozostaje nam okoń. Tym razem już spinning w swojej klasycznej odmianie.
offline
Krzysztof S. 2011-02-14 19:21

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 379
To nie takie proste bo jeszcze u mnie dookoła lód na jeziorach a przez ostatnie dni mroziło i to co było wolne od lodu znów pokryło się jego cienką warstwą więc nie pozostaje mi nic tylko czekać na cieplejszy front
offline
Adam D. 2011-02-14 19:54

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
Ja pasiakom odpuszczam dopóki nie zaliczą godów no nie powiem trafi się jakiś niekiedy przyłowem , poważniej o okoniach myślę dopiero w maju, przedwiośnie i wiosnę przeznaczam na zinokrwiste chyba tylko dla tego że gody mają już za sobą
offline
Łukasz S. 2011-02-14 20:33

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 582
mnie już przytłacza brak łowienia ostatni weekend w domu i chyba najbliższy też... lodu za mało, na rzekę za zimno... ten okres przejściowy jest be

ech... ciężkie jest życie spiningisty
offline
kubamajorek 2011-02-14 21:21

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1100
no zwłaszcza dla tych co mają daleko do pstrągowych rzeczek
offline
Adam D. 2011-02-14 21:28

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
Luka1981:
mnie już przytłacza brak łowienia ostatni weekend w domu i chyba najbliższy też... lodu za mało, na rzekę za zimno... ten okres przejściowy jest be

ech... ciężkie jest życie spiningisty

Łukasz ten przyszły to już chyba ostatni weekend w domu przez pogodę
offline
Łukasz S. 2011-02-14 22:26

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 582
frajter:
Luka1981:
mnie już przytłacza brak łowienia ostatni weekend w domu i chyba najbliższy też... lodu za mało, na rzekę za zimno... ten okres przejściowy jest be

ech... ciężkie jest życie spiningisty

Łukasz ten przyszły to już chyba ostatni weekend w domu przez pogodę

Adam obyś miał rację bo już poważnie mnie nosi
offline
Maciej J. 2011-02-14 23:20

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
Adaś skąd masz to info? Mam nadzieję, że się sprawdzi, w ten weekend poganiam chyba jeszcze po lodzie. Potem czekam aż lód zejdzie i spróbuję z brzegu.
offline
Adam D. 2011-02-15 10:26

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
W sobotę jak byłem z Heniem na rybkach widziałem żurawie , patrzałem też wczoraj na układy baryczne nad ueropą , od jutra wyż ma zanikać , nie jestem jakiś meteorolog ale dużych mrozów już nie będzie , no pewnie i w maju trafiają się minusowe temperatury , a i na niektórych drzewach ruszyła osmoza
offline
Maciej J. 2011-02-15 13:05

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
Widziałem już z tydzień temu 3 potężne klucze ptaków - one się nigdy chyba nie mylą, a przyleciały do Nas a tu na minusie.... Wielkich nie będzie ale patrzę na ( co prawda nie sprawdzoną ) długoterminową pogodę to do marca w nocach minusy mają być a w dzień + 3, 0 , +1 itp. Lipa
offline
Sławomir S. 2011-02-15 20:07

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
W latach 70, 80 i 90 rzadko kto łowił w marcu na wolnych od lodu zbiornikach. Zimy były zwykle krótsze i łagodniejsze. Pod koniec marca i na początku kwietnia tarł się okoń, zaraz po szczupaku, ale przed płocią. Białymi wstęgami były opasane wszystkie części roślin zanurzone w wodzie. Okonie tarły się w spokoju, nikt im nie zakłócał tej przyjemności…Póżniej, powoli wszystko zaczęło się zmieniać. Od początku lat dwutysięcznych trwa nagonka na okonia. Okoń jest bezlitośnie tępiony wszystkimi możliwymi środkami. Widziałem na J.Dąbie, jak „wędkarze” metodą gruntową przy pomocy sznurów wyciągali po kilkanaście okoni na raz…Po co? A bo Niemcy płacili dwa euro za kilo…Teraz okoń już nie trze się tak, jak dawniej…Zmienił pozycję. Wyciera się głębiej, tam gdzie cicho i „przytulnie”…Bo na brzegach w marcu i kwietniu pełno „karpiarzy”. Karpie wpuszczane do wody w listopadzie i na początku grudnia biorą doskonale wczesną wiosną. Niektórzy z nich nazywają siebie „karpiarzami”. Na „dziadziarzów” może bym się zgodził…Karpiki 30, 35 cm. Albo trok…Widziałem nieraz żyłeczkę 0.06 i twisterki mniejsze od paznokcia…Po co? A po to, aby innym pokazać, że jestem specjalistą od okoni…Rzeczywiście, specjalista by się przydał…No cóż, 5 kg okonia można w zgodzie z przepisami zabrać do domu. Zamoczonego w wiadrze spermy. Teraz chociaż wymiar „dali”…Trzysta już się nie zmieści, ale stówa chyba „wlizie”…

Tak, jak Remik mam do Was prośbę. Wypuszczajcie okonki złowione wczesną wiosną. Obojętnie, na co złowione…Trzeba jednak pamiętać, że prawdziwy wędkarz jest taki sam, jak prawdziwy człowiek – nie żyje po to, aby innym coś pokazać. Żyje po to, aby pokazać coś sobie samemu.

offline
Tomasz S. 2011-02-16 07:17

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 102
"Trzeba jednak pamiętać, że prawdziwy wędkarz jest taki sam, jak prawdziwy człowiek – nie żyje po to, aby innym coś pokazać. Żyje po to, aby pokazać coś sobie samemu."

Piękna puenta Panie Sławku- nie potrzeba nic dodawać!
offline
Jacek K. 2011-02-16 07:48

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 604
Cykadass:
W latach 70, 80 i 90 rzadko kto łowił w marcu na wolnych od lodu zbiornikach. Zimy były zwykle krótsze i łagodniejsze. Pod koniec marca i na początku kwietnia tarł się okoń, zaraz po szczupaku, ale przed płocią. Białymi wstęgami były opasane wszystkie części roślin zanurzone w wodzie. Okonie tarły się w spokoju, nikt im nie zakłócał tej przyjemności…Póżniej, powoli wszystko zaczęło się zmieniać. Od początku lat dwutysięcznych trwa nagonka na okonia. Okoń jest bezlitośnie tępiony wszystkimi możliwymi środkami. Widziałem na J.Dąbie, jak „wędkarze” metodą gruntową przy pomocy sznurów wyciągali po kilkanaście okoni na raz…Po co? A bo Niemcy płacili dwa euro za kilo…Teraz okoń już nie trze się tak, jak dawniej…Zmienił pozycję. Wyciera się głębiej, tam gdzie cicho i „przytulnie”…Bo na brzegach w marcu i kwietniu pełno „karpiarzy”. Karpie wpuszczane do wody w listopadzie i na początku grudnia biorą doskonale wczesną wiosną. Niektórzy z nich nazywają siebie „karpiarzami”. Na „dziadziarzów” może bym się zgodził…Karpiki 30, 35 cm. Albo trok…Widziałem nieraz żyłeczkę 0.06 i twisterki mniejsze od paznokcia…Po co? A po to, aby innym pokazać, że jestem specjalistą od okoni…Rzeczywiście, specjalista by się przydał…No cóż, 5 kg okonia można w zgodzie z przepisami zabrać do domu. Zamoczonego w wiadrze spermy. Teraz chociaż wymiar „dali”…Trzysta już się nie zmieści, ale stówa chyba „wlizie”…

Tak, jak Remik mam do Was prośbę. Wypuszczajcie okonki złowione wczesną wiosną. Obojętnie, na co złowione…Trzeba jednak pamiętać, że prawdziwy wędkarz jest taki sam, jak prawdziwy człowiek – nie żyje po to, aby innym coś pokazać. Żyje po to, aby pokazać coś sobie samemu.


Witam Panie Sławku pisze Pan o J. Dąbie k. Szczecina?? To bardzo blisko od mojej bazy Ten proceder nadal trwa, żyje z tych okoni kilka przystani "wędkarskich"...jedyne co mi się nie zgadza to czas zniw. U mnie trwają na jesień tony okoni wyjeżdżają z wody do wiader.....wiosną go tu nie ma w takich masowych ilościach....ps. jak mi sie znudzi i będę chciał popełnić samobójstwo ,to pójdę na taką przystań i zacznę tych ludzi nawracać żeby wypuszczali okonieNa pewno mi pomogą pozdrawiam serdecznie
offline
Krzysztof S. 2011-02-16 09:08

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 379
Ja jestem stosunkowo młodym wędkarzem ale chciałbym podać pewien proceder który dzieje się na jeziorach w powiecie strzelecko drezydenckim w lubuskim otóż są tam duże i naprawde piękne jeziora tam się wychowywałem i stawiałem pierwsze kroki w spiningu. Około 8-9 lat temu jeszcze dla mnie nie mającego żadnego pojęcia w wędkowaniu chwycenie w tych jeziorach "patelniaka" nie było większym problemem lecz z roku na rok było coraz gorzej populacja okonia i szczupaka w tych wodach topniała w oczach aktualnie byłem tam ostatni raz w 2010r koledzy uwieżcie mi na słowo martwa woda wydaje się że nawet ślimaków w niej nie ma spytałem jeszcze z cichą nadzieją wędkarza którego mijałem po drodze " panie dziś tylko nie biorą czy tu tak zawsze?" odpowiedział mi że ostatnio o ukleję na żywca tu trudno, ale do czego zmierzam kiedyś okoń był uważany za chwast rybi i wielu wędkarzom starszym stażem tak zostało okoń-chwast i koniec niewielu zapewne z nich wie że ten chwast ma już wymiar ochronny. Szkoda ponieważ ja jestem zakochany w spiningu i tylko tą metodą łowię ale strach pomyśleć że jeżeli gospodarka wodami się nie zmieni okonie i parę innych gatunków ryb swoim dzieciom będę pokazywał tylko na zdjęciach.
offline
Remigiusz K. 2011-02-17 21:54

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 3388
@Krismuaythai - to takie nasze rodzime C@R. Ryby odpłynęły w dobrej kondycji.

Smutne
offline
Krzysztof S. 2011-02-18 10:38

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 379
Remik ty zdaje się ze pochodzisz z lubuskiego więc może słyszałeś stwierdzenie małe mazury a być może byłeś tam jak wyżej o tych jeziorach mówiłem tu podaje link aby przybliżyć forumowiczom te jeziorka i co tam jest

http://www.ziemialubuska.pl/1240,1207,,.html



A jezioro Słowa najpiękniejsze jakie dotąd widziałem.
offline
Dawid P. 2011-02-18 10:52

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 786
Z całum tym okoniem to jest tak że jest to ta ryba o, której można śmiało powiedzieć "kiedyś to były ryby", fajnie by było gdyby ludziska przestrzegali swojego kodeksu łowienia i dali im spokój w czasie tarła, żeby nie katowali na boczny trok setek maluszków, nawet wypuszczając je (co nie często się dzieje) to i tak duża część z nich idzie do piachu (w sumie to do wody). Trochę lat wstecz gdy tych rybek było faktycznie dużo więcej, wędkarze skupiali się jak dopaść tego dużego, teraz skupiają się z mikro przynętami żeby złowić ich dużo nie ważne jakiej wielkości, takie widoki jak pamiętam już się prawie nie zdażają gdy stado okoni odprowadza swojego kolegę na jadącego do góry na haku, lub wrzucona do wody 1 groszówka obskubywana ze wszystkich stron dopuki nie spadnie na dno, chmm może kiedyś jeszcze tak będzie.
offline
Krzysztof S. 2011-02-18 11:52

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 379
Jeszcze zamieszczę jeden link i kończę z tą kryptoreklamą he he he

http://www.strzelce.pl/galeria/27_83.html
offline
Przemek F. 2011-02-18 12:01

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1469
A moze by tak wprowadzićwymiar ochronny na przynęty gumowe heh. Było by ciekaweie. Moje jezioro z roku na rok również jest coraz gorsze, ludzie tępią rybę na wszelkie możliwe sposoby.Krew czasem człowieka zalewa , ale niestety bedzie jeszcze gorzej i to z pewnością takie czasy mięsiarzy coraz wiecej a sami tego nie dopilnujemy bo nie jestesmy w stanie.

15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.19 s