Rzeka Królowej
Śnieg i mróz. Specjalnie dla ocieplenia klimatu Dee River i jej salmonidy
Słyszałem już opowiadania o tej rzecze - magiczne miejsce - jednak czytałem arta z otwartą buzią jak gówniarz przy komiksie kajko i kokosz
Rozmarzyłem się na całego, wchłaniając to przypomniałem sobie Irlandzkie rzeki i jak patrzyłem na fotki to prawie identycznie, tamte jakby bardziej nerwowe i mniej dostępne ale kamienie kolor wody otoczenie prawie identyko. Jak tak czytałem to aż sam się śmiałem bo miałem podobny problem ale w drugą stronę, ryb w bród woda kryształ a u mnie plecionki po 15 kg główki 40 gr. wachadła jak dłoń woblery klasy kursk, ty sobie chociaż przez te parę godzin połowiłeś a ja przez dwa tygodnie patrzyłem jak wielkie cielska olewają wszystkio co im pod nos podawałem, no ale jechałem tam ze sprzętem na ocean a nie na pstrążki. Aż mi się żyć zachciało, chyba zaraz sprawdzę samoloty na kwiecień
Dawid, ja już mam plany na Finlandię. Szukam chętnych na namioty nad piękną pstrągową rzeką.
Hm....
Witam Wszytkich
Bardzo fajny artykul Remiku (zreszta jak zawsze)gratuluje wyprawy (choc krotkiej) na tak wspaniala wode , i poczulem jak bym skas to znal a zwlaszcza to "Polapales juz skarbie,mozemy juz wracac"
Wtedy przechdza rozne mysli przez glowe ;-)Pozdrawiam Wszystkich
Bardzo fajny artykul Remiku (zreszta jak zawsze)gratuluje wyprawy (choc krotkiej) na tak wspaniala wode , i poczulem jak bym skas to znal a zwlaszcza to "Polapales juz skarbie,mozemy juz wracac"
Wtedy przechdza rozne mysli przez glowe ;-)Pozdrawiam Wszystkich
Piękna woda, wspaniała wyprawa. Wszystko gitarowe.
Remik: |
Dawid, ja już mam plany na Finlandię. Szukam chętnych na namioty nad piękną pstrągową rzeką. |
Remik jak będziesz miał chwilę daj więcej informacji na privat - bardzo ciekawa propozycja - jak koszta nie będą kolosalne chętnie bryknę do mojej wymarzonej finlandii - wiem że tam licensje są cholernie drogie
A tekst rzeczywiście rozgrzewający do bólu wyobraźnie - jak by nie to białe paskudztwo wszędzie to by chyba mnie tak nie bolało
Witam.
Remik pamiętam , że mówiłeś mi o swoich planach odnośnie Wielkiej Brytanii.
I faktycznie widoki zapierają dech w piersiach!!! I to praktycznie około 2-3 godzin jazdy ode mnie
Pozdrawiam.
Remik pamiętam , że mówiłeś mi o swoich planach odnośnie Wielkiej Brytanii.
I faktycznie widoki zapierają dech w piersiach!!! I to praktycznie około 2-3 godzin jazdy ode mnie
Pozdrawiam.
Cieszę się ze spodobała się wam moja opowieść o walijskiej rzece. W tym roku mam ochotę wybrać się tam ponownie. Tym razem z odpowiednim przygotowaniem.
@PrzemekSz - witam na CF. Miło Cię u nas gościć.
Odnośnie Dee - grzechem będzie jak się tam choć kilka razy nie wybierzesz. Przez Chester płynie nizinny odcinek tej rzeki. Jest nieco mniej urokliwa ale wiem że żyją w niej potwornie wielkie klenie. Stojąc na moście obserwowałem jak wielkie ryby zbierały połówki tostowej kromki.
@PrzemekSz - witam na CF. Miło Cię u nas gościć.
Odnośnie Dee - grzechem będzie jak się tam choć kilka razy nie wybierzesz. Przez Chester płynie nizinny odcinek tej rzeki. Jest nieco mniej urokliwa ale wiem że żyją w niej potwornie wielkie klenie. Stojąc na moście obserwowałem jak wielkie ryby zbierały połówki tostowej kromki.
Pozostał niedosyt przy lekturze z jednego powodu - dlaczego nie miałeś sprzętu i większej ilości przynęt? ;-)
gdzieś w jednym zdaniu starałem się to tłumaczyć
Wyjazd miał być totalnie niewędkarski. Obiecałem, że nie biorę wędki i cięzkiego plecaka z przynętami. Nie udało mi się dotrzymać słowa...
Wyjazd miał być totalnie niewędkarski. Obiecałem, że nie biorę wędki i cięzkiego plecaka z przynętami. Nie udało mi się dotrzymać słowa...
Remik nie to żebym się mądrzył ale mówiłem że i tak będziesz łowił i żebyś zabrał sprzęt pamiętasz? więc teraz... a nie mówiłem
tak się nie da, nie ma że bez wędki, łowienia itp, wszystko jest związane z wędkarstwem jesteśmy pogrążeni na całego i prawie wszystko sprowadza się do jednego, ale mi z tym dobrze, więc nigdy się nie mówię nie.
Witam,
Ano rzeka bardzo piekna. Lowie tam minimum kilkanascie razy w roku. Na muche bo spining za pstragiem i lipieniem jest zabroniony, przynajmniej na odcinku nalezacym do Llangollen Fishing Association!!!
http://www.llangollenangling.net/rules.asp
Bujo
Ano rzeka bardzo piekna. Lowie tam minimum kilkanascie razy w roku. Na muche bo spining za pstragiem i lipieniem jest zabroniony, przynajmniej na odcinku nalezacym do Llangollen Fishing Association!!!
http://www.llangollenangling.net/rules.asp
Bujo
Dokładnie!!! W artykule brakuje tej informacji. Ta terenie klubu Llangollen są wyznaczone odcinki (specjalna licencja) jest tam zakaz spinningowa (pstrąg i lipień). Trzeba być bardzo ostrożnym i przed łowienie zaciągnąć szczegółowych informacji. Ja podczas kilkugodzinnego łowienia byłem 2 razy kontrolowany.
Witam,
Ciekawe co piszesz. Mnie tam raczej nie kontroluja ale moze dlatego, ze znam dobrze opiekunow rzeki.
Tak czy inaczej- rzeka jest super i wracam tam jak czesto moge. Spinem lowie czasem za lososiem czy trocia. Sa jakies minimalne wymiary przynet ale w trociowe Sendale wala czesto ladne pstragi.
Dalej tam wole muche- jest gdzie rozprostowac sznur, pstragi wychodzace do suchara spokojnie biora na streamera poprowadzonego przed pyskiem O lipieniach juz nie wspominam
Bujo
Ciekawe co piszesz. Mnie tam raczej nie kontroluja ale moze dlatego, ze znam dobrze opiekunow rzeki.
Tak czy inaczej- rzeka jest super i wracam tam jak czesto moge. Spinem lowie czasem za lososiem czy trocia. Sa jakies minimalne wymiary przynet ale w trociowe Sendale wala czesto ladne pstragi.
Dalej tam wole muche- jest gdzie rozprostowac sznur, pstragi wychodzace do suchara spokojnie biora na streamera poprowadzonego przed pyskiem O lipieniach juz nie wspominam
Bujo
Mnie rzeka powaliła na kolana. Jest przepiękna.
Na samym początku łowienia podszedł do mnie przemiły chłopach - był z muchówką i poprosił o licencję. Bardzo mnie to zdziwiło bo w "naszych warunkach" pewnie nie miałby odwagi tego zrobić (a szkoda).Jak dowiedziałem się później od mojego "kolegi" Walijczyka - tak sytuacja na wyspach to standard. Ponoć opiekunowie wody przeprowadzają kontrolę. Bierzmy z tego przykład!
Bujo - mieszkasz gdzieś w okolicy Llangollen?
Na samym początku łowienia podszedł do mnie przemiły chłopach - był z muchówką i poprosił o licencję. Bardzo mnie to zdziwiło bo w "naszych warunkach" pewnie nie miałby odwagi tego zrobić (a szkoda).Jak dowiedziałem się później od mojego "kolegi" Walijczyka - tak sytuacja na wyspach to standard. Ponoć opiekunowie wody przeprowadzają kontrolę. Bierzmy z tego przykład!
Bujo - mieszkasz gdzieś w okolicy Llangollen?
Czesc,
Niestety mieszkam dosc daleko od Llangollen bo w Londynie. Trzy godzinki szybkiej jazdy i jestem na miejscu
W nastepny weekend powinienem tam byc jesli stan rzeki bedzie pozwalal na wedkowanie.
Bujo
Niestety mieszkam dosc daleko od Llangollen bo w Londynie. Trzy godzinki szybkiej jazdy i jestem na miejscu
W nastepny weekend powinienem tam byc jesli stan rzeki bedzie pozwalal na wedkowanie.
Bujo