Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Grupy

Spotkania z czerwona kropką


offline
ADMIN 2012-02-17 11:58

Użytkownik
Użytkownik
Posty:
Tym razem tekst od Pana Rafała Małysa.

Zapraszamy do lektury.
offline
Remigiusz K. 2012-02-23 16:04

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 3388
Bardzo fajny tekst. Lubie takie artykuły w których na każdym kroku widać pasję i zaangażowanie w wędkarstwo. Tym bardziej dla mnie bliski materiał bo o czerwonych kropkach...

kurcze apropos tych kropek musimy kiedyś postawić temat koloru kropek na pstrągowym ciele. Ciekaw jestem opinii na ten temat... Po co pstrągowi kropki i dlaczego są tak jaskrawe.
offline
Adam D. 2012-02-23 19:36

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
Dobre pytanie ,kiedyś mnie to na tyle zaciekawiło że szukałem materiałów na ten temat , mam i też swoje przemyślenia co do tych kropek i dlaczego najintesywniejszą barwę mają w czasie godów.
offline
Sławomir S. 2012-02-24 20:39

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Remik:
Bardzo fajny tekst. Lubie takie artykuły w których na każdym kroku widać pasję i zaangażowanie w wędkarstwo. Tym bardziej dla mnie bliski materiał bo o czerwonych kropkach...

kurcze apropos tych kropek musimy kiedyś postawić temat koloru kropek na pstrągowym ciele. Ciekaw jestem opinii na ten temat... Po co pstrągowi kropki i dlaczego są tak jaskrawe.

Zapytam się Jófeja, po co mu te rude piegi na gębie...
offline
Adam D. 2012-02-24 21:50

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
no właśnie

offline
Jacek K. 2012-02-25 07:59

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 604
Cykadass:
Remik:
Bardzo fajny tekst. Lubie takie artykuły w których na każdym kroku widać pasję i zaangażowanie w wędkarstwo. Tym bardziej dla mnie bliski materiał bo o czerwonych kropkach...

kurcze apropos tych kropek musimy kiedyś postawić temat koloru kropek na pstrągowym ciele. Ciekaw jestem opinii na ten temat... Po co pstrągowi kropki i dlaczego są tak jaskrawe.

Zapytam się Jófeja, po co mu te rude piegi na gębie...

Szata godowa
offline
Adam D. 2012-02-25 13:16

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
I nie mi tu ktoś znajdzie te kropki ?????????????



A jak myślicie można Salmo trutta morpha fario podzielić na podgatunki ???? a ja myślę że tak i właśnie to poprzez te czerwone kropki , może zdjęcie nie pokazuje wyraźnie , ale w życiu spotkałem się już z różnymi tymi kropkami

offline
Adam D. 2012-02-25 13:30

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
offline
Remigiusz K. 2012-02-25 20:01

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 3388
Kiedyś dobra godzinę opowiadałem Cykadasowi o mojej teorii czerwonej kropki. Obiecuję ze i tu ja opowiem jednak chwilkę jeszcze się wstrzymam może ktoś mi podpowie coś ciekawego...
offline
Sławomir S. 2012-02-25 20:41

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
No właśnie, kto pierwszy? A teorii jest od groma... I każda w pewnym stopniu słuszna i odwrotnie... Może ktoś zna jakieś "odkrycia naukowe" w tej materii i mógłby je przytoczyć? Bardzo jestem ciekaw tych opinii w tym temacie (co prawda nieco oryginalnym, ale trzeba szukać urozmaicenia w te "bezrybne" ostatnio dni, ha, ha...).
offline
Sławomir S. 2012-03-01 18:14

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
"Kropki, ach! te kropki, cóż by bez nich wart był ten świat...", ha, ha...



offline
Adam D. 2012-03-01 20:17

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
to jak z tymi kropkami , kto zaczyna ))))))))

offline
Dawid P. 2012-03-01 21:58

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 786
Też czekałem na jakieś objawienie no ale nic. Teorię mam następującą, moim zdaniem to nic innego jak element maskowania właściciela, i teraz zadajemy sobie pytanie jakie to maskowanie jaskrawo czerwone kropki, ale ryby swoje barwy uzyskały dużo dłużej niż miały się obawić czego innego jak tylko ptaki lub inne ryby, a i jedne i drugie prawdopodobnie postrzegają świat kolorów w innych tonacjach więc ten czerwony dla nich może być dla nich jednym z odcieni zwirku na dnie. Takowa ma teoria ale może zupełnie błędna.
offline
Dawid C. 2012-03-02 08:37

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 13
A może są to "barwy obronne"? W świecie zwierząt czerwony kolor funkcjonuje jako "nie rusz bo padniesz" i wiele z nich stosuje je w celu obrony przed drapieżnikiem. Pewnie teoria jest błędna ale taka przyszła mi do głowy
offline
Remigiusz K. 2012-03-02 09:37

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 3388
Tutaj podstawa mojej teorii...oczywiście nie ma do niej badań naukowych a jedynie obserwacja i analiza pewnych zmiennych. Wieczorkiem opowiem



offline
Adam D. 2012-03-02 15:27

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
Co jest ????????? tyle moich wypocin i poszły w kosmos )) wieczorkiem jeszcze raz napiszę swoje zdanie i przemyślenia
offline
Adam D. 2012-03-02 20:48

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
Całkowicie się zgadzam z Dawidem i nie ważne ile milionów lat temu ale gdy powstawały 1sze lorbaski nie miały zapewne łatwego życia . Musiały w naturze po prostu sobie poradzić i przetrwać bo żyją do dzisiaj , a myślę że nie miały nawet kiedyś łatwego życia tak samo jak dziś chodź było to na długo przed powstaniem człowieka i zanim została wynaleziona 1sza wędka Środowisko jakie zajęły zmusiło je do mimikry i ubrania się zapewne w szatę jaką do dziś posiadają , różniącą się nieznacznie od regionów i warunków w jakich żyją . I za pewne nie stało się to po to by przypodobać się człowiekowi z wędką



Ja sam zauważyłem jak bardzo się różnią te czerwone kropki w zależności od warunków w jakich się przyszło żyć naszym kropaskom , nie mam tu na myśli ryb z zarybień ( genetycznych mutantów ) ale te z naturalnego tarła autochtonów z jednej zlewni czy dorzecza . Te które będą żyły wysoko w górach będą się bardzo rózniły od tych na dolinach i tych z nad morza. Nawet w jednej rzece będą się od siebie różniły , znam to i wiem jak różnią się żyjące w dolnym nurcie od tych u góry rzeczki.



Dla przykładu na zalączonym zdjęciu ryba prawie bez czerwonych kropek , po prostu zrobiły się czarne bo rybka żyje sobie do dziś w łąkowym odcinku tej rzeczki gdzie piasku już mało a coraz więcej namułów i osadów dennych ale woda w dalszym ciągu nienagrzana. Złowiłem tam już nie jednego i wszystkie były mniej lub bardziej czarne i różniące się bardzo kolorystycznie od tych daleko wyżej pod nurt tej rzeki. Za to te u góry złote i kropkowate nie są już tak kwadratowe jak te niżej inna dieta



Ale czerwone kropki pstrągom robią się jeszcze bardziej czerwone w okresie godowym aż prawie pomarańczowe , jak fluo tak bije ta czerwień i tu myślę że skoro natura wybrała im te kropki żeby łatwiej im było się maskować w ich środowisku to pomyślały by je też wykorzystać w celach przedłużenia gatunku w mojej ocenie im ładniejsze i bardziej piękne te kropki tym łatwiej o partnera do szarabara na żwirowym dnie Bo przecież ryby głosu nie mają a w jakiś sposób muszą zaimponować partnerowi



Natura też wybrała sobie kolor czerwony jako ostrzegawczy i skoro nasze lorbaski przeżyły już taki szmat czasu na naszej planecie to musiały być cwane i oszukać niejednokrotnie nie jednego ,( nie myśleć o tych z wędką ) i myślę że też po to im te czerwone kropeczki, te cwaniaczki po prostu chcą udawać kogoś niebezpiecznego uważaj jestem niesmaczny a nawet trujący !!!!!!!!!! lepiej poszukaj sobie gdzie indziej kolacji Dziś wrogiem lorbasków jest człowiek ale w dziejach ich istnienia jest to naprawdę od bardzo niedawna , tak jakby dopiero od wczoraj .



A tak szczerze to bym chciał żeby kiedyś taki stary lorbas opowiedział mi historię tych czerwonych kropek, kto wie może kiedyś mi się to przydarzy , zapewne nie w Polsce bo w Polsce wszystkie stare lorbasy z mocno zadartymi kufami , już dawno zostały zjedzone właśnie chyba tylko dlatego że miały te kropki bo jeszcze większy cwaniaczek od nich, człowiek nie da się nabrać że " uważaj jestem niesmaczny a nawet trujący !!!!!!!!!! "

offline
Remigiusz K. 2012-03-02 21:52

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 3388
Przez ostatni czas - pewnie dobre dwa może trzy lata nie mogę przestać o czerwonej kropce. No właśnie czy do końca czerwonej...

Pstrągi obserwowałem od wielu lat i to w bardzo różnych okresach ich życia. Od stycznia do końca grudnia. Widziałem wiele ryb bezwzględnie dzikich i takich które zostały dostarczone rzece przez człowieka. Moja teoria dot czerwonej kropki opiera się o dwa przyrodnicze pewniki:

a)pierwsza sprawa to kwestia maskowania - o tym mówiliście. Żwir itp...

b)kolejny temat to ikra. Ci którzy łowili pstrągi w wielu miejscach doskonale wiedzą że kropki mogą mieć rożne kolory, wielkości ,kolory otoczek, wielkości otoczek. Może być kropek więcej czasem mniej. Często ważne są tez te czarne kropki które albo mają otoczki albo nie mają. Jest kilka tematów które sa pewne.

- tuz po tarle w styczniu czy lutym pstrągi niemal tracą intensywna barwę kropek, czasem nawet zanikają lub zmieniają się w czarne. Wówczas ryby robią sie bardziej srebrne, często przybierają kolory zimnej zimowej wody.

- samice zwykle mają znacznie mniej i mniejsze kropki. Kolor jest zazwyczaj mniej intensywny - uwaga w okresie poprzedzającym tarło

- samce już od środka lata przybierają znacznie inna barwę. Kropki są większe i bardziej intensywne w barwie



I teraz tak... wśród wielu gatunków zamieszkujących nasz świat istniej coś co możemy nazwać szata godowa wiele zwierząt w tym również ryby wykształciły pewien trik polegający na zwieszeniu swojej atrakcyjności. Przykładem mogą tu być ryb z grupy mbuna i utaka zamieszkujące jezioro Malawi. U samców w okresie tarła ale nie tylko pojawiają się na płetwie odbytowej tzw imitacje jajowe. Jest to bardzo ważny element ubarwienia samców (bywa że i samic) który w znaczny sposób ułatwia dobranie pary tarłowej.

U pstrąga możne być bardzo podobnie. Te nasze kolorowe kropki mogą być imitacja ikry. Tu tez może być odpowiedź na temat magicznej barwy mandarynek która w określonym czasie jest cholernie skuteczna. Kto łoił na górskich rzekach wie jak ważne są akcenty pomarańczowe czy czerwone na przynętach. ...

ile to można jeszcze o tych kolorach podwodnego świata pisać.

offline
Dawid P. 2012-03-03 17:13

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 786
jak już "ustaliliśmy" prawdopodobne hipotezy to mam jeszcze jedną bardziej barwną. A więc pstrąg potokowy jako pan i władca swych wód i włości, jest jak generał, ubiera się lepiej, bardziej bogato i cały obwieszony jest orderami. Mimo tego ze zwraca na siebie uwagę bierze udział w walce błyszcząc wśród szarego tłumu wokół siebie. Lecz co jakiś czas zatraca się w swojej wielkości i w ferworze walki zbytnio zapuszcza się na wrogie terany. A tam już zupełnie traci głowę wpadając prosto w łapy i dzioby sił lotniczych.
offline
Sławomir S. 2012-03-04 12:38

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Pstrągi potokowe to jedne z najpiękniejszych zwierząt stworzonych przez przyrodę. Kształt ciała i ubarwienie sprawiają, że do niezwykłych walorów łowieckich dochodzi jeszcze to „coś”… To „coś” różnie jest nazywane. Dla mnie jest jednym ze składników magii, która sprawia, że bardziej lubię łowić pstrągi ( ciut, ha, ha) od np. płoci.

Nawet w bardzo kolorowym świecie ryb trudno jest znaleźć gatunek, który przewyższa potokowca w kombinacjach różnych zestawów barw. Zaczynając od barw jasnych i ciepłych, mamy tu do czynienia z odmianami bieli, perły i srebra. Następnie dochodzą wszelkie odmiany złota. Póżniej zaczynają się popisy żółci, która figlując z czerwienią tworzy wiele gatunków pomarańczowego. Czerwień nie trzyma się kurczowo jednego partnera i z niebieskim, na boku, tworzy fiolety. Niebieski lubi zimę i w lecie zastępuje go często zielony, który mieszając się z czerwienią zamienia się w miedż i brązy… No i na końcu do akcji wkracza czerń, która lubi ryby i u pstrąga przykleja się na bokach w postaci różnych plamek, a na grzbiecie podkład pokrywa grafitową narzutą. Natura malując pstrąga potokowego miała popsutą, chlapiącą, dyszę w aerografie.

Z drugiej strony mamy środowisko, w którym żyje ryba i jego presję. Presja środowiska, to przeogromna siła, której moc jest trudna do oceny przez ludzką wyobrażnię. Powoli i bezustannie ulegają jej wszelkie organizmy. Są tak modelowane, aby mogły nadążyć za ciągle zmieniającymi się warunkami i tak się przystosować, aby móc żyć i się rozmnażać… Pierwotnym środowiskiem pstrąga jest dziki, wartki, dobrze natleniony górski potok. Woda płynąc z górskich zboczy wymywa żwir i toczy kamienie. To pierwszy stopień obróbki minerałów. Gdzieś hen daleko, w nizinnej rzece mikroskopijne ich drobiny są tej pracy ostatnim etapem. W domu, w którym mieszka pstrąg potokowy, podłogi mają wzór żwirowego dna, ściany kolory granitowo- bazaltowych urwisk zmieszanych z ciemnozielono brunatną barwą świerków i jodeł… Pod szaro-ciemno-niebieskim sufitem czasami i zwykle jaskrawo świeci Słońce. W tym domu od wieków wraz z nim mieszka jeszcze strzebla potokowa, śliz, głowacz i miętus. Jednak, w innych izbach… Strzebla lubi zielony wystrój pokojów, a śliz, głowacz i miętus w dzień śpią w niedostępnej sypialni okryci twardą kołdrą… Każde z tych zwierząt w maksymalnie możliwym stopniu upodobniło się kolorem do otoczenia swoich niszy ekologicznych… Strzebla do zatoczek z ubogą roślinnością przy wartkim nurcie ( perła, złoto, metaliczna zieleń, grafit itp. ), śliz do zamulonych kamieni przy nurcie ( perła, złoto, brązy, grafit itp.), miętus do wolnych od mułu kamieni z jądra nurtu ( perła, złoto, marmurkowe brązy, z reguły brak grafitu, itp.), głowacz do przy nurtowych i obrośniętych wodnym mchem głazów ( perła, złoto, odcienie zieleni, brązu i grafitu itp.). Na te rybki dość często poluje pstrąg potokowy. Rzeczą jasną i bezdyskusyjną jest zależność techniki polowania od bardzo wielu czynników m. in. od łatwości w pozyskaniu i dostępności do pokarmu, wielkości drapieżnika i jego indywidualnych doświadczeń… Czasem pstrągi atakują z zasadzki, czasem goniąc rybki w nurcie, czasem czekają w dołkach na spływający żer, czasem, czasem itp. W każdym bądź razie zauważyłem, że bez względu na technikę polowania ZAWSZE przybierają barwy otoczenia w maksymalnym stopniu kamuflując swoje istnienie. Intensywność barw i ich przystosowanie do otoczenia zależy jedynie od czasu potrzebnego na „przebranie się”, bo do kameleona jest mu dość daleko… Z tego powodu małe pstrążki zawsze mają pomarańczowe kropki, bo ich „odwaga” nie jest aż na tyle desperacka, aby zamienić swój „pokoik” na salon wielkiego pstrąga w jego paru metrowym apartamencie… A jak wygląda podłoga górskiej rzeczki? Tworzą ją najprzeróżniejsze minerały w najprzeróżniejszych kolorach… Każdy jeden kolor z tej palety Natura odcisnęła na pięknym ciele potokowca. Dzięki temu jest niewidoczny dla swoich WROGÓW, ale także i dla swoich OFIAR… Sprawiedliwość przyrody…

Jeśli chodzi o powiązania „kropek kropka” z kolorem ikry, to mam mieszane uczucia… Natura potrafi zadziwiać ogromem pomysłowości, ale także tworzy dzieła przypadkowe. Czasem jest pijana, ha, ha… Wiele jej „pomysłów” nie przeszło… To są właśnie te mutacje… Albo się uda, albo nie… Natura wymyśla, a jej robotnica ( presja środowiska ) naprawia, modeluje, ulepsza… To takie mądre dziecko czasami pijanej matki…

Złowiłem kilkanaście dużych samców potokowców, najczęściej z dołów ponad trzymetrowych i te ryby nie miały nawet śladu! pomarańczy na swoim ciele… We wszystkich porach roku, przed, w czasie i po tarle… Wynikałoby z tego, że pomarańczowa kropka jest jednym z elementów kamuflażu i jej początków zaistnienia należy szukać w genach, a dalszej bytności w cechach zewnętrznych środowiska lub zupełnym przypadku… Weżmy np. pstrągi amerykańskie (się masz Jerry, ha, ha…), które bez kropek (ale nie bez whisky) mogą żyć… Jednak ja, jak zwykle nigdy nie wyciągam radykalnych wniosków, bo „jest wiele rzeczy, które w pale się nie mieszczą” i możliwe jest także odwrócenie ról, a więc przystosowanie i wykorzystanie pewnej cechy do potrzeb… U człowieka z reguły jest odwrotnie : najpierw rodzi się potrzeba, a póżniej „koci się” cecha, która upodabnia go nieraz do małpy, ha, ha…






15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.35 s