Tęczowy lorbas
... czyli o tym jak Luka ganiał gałgana.
Kolego Łukaszu...po lekturze twojego arta powinieniem się na ciebie obrazić. Dlaczego tak mało tutaj piszesz !!!!! Masz lekką rękę, to widać. Artykuł rewelacja, oby takich treści więcej
e tam... nigdy nie garnąłem się do pisania bo nie lubię, co innego pisać o czymś co się kocha.
Może kiedyś znowu przytrafi mi się fajna historia godna opisania...
Może kiedyś znowu przytrafi mi się fajna historia godna opisania...
Łukasz naprawdę świetnie napisane a dla pociechy dodam od siebie że to nie jest tak jak inni pstrągarze mówią o tęczakach że to karp z płetwą tłuszczową , oj wiem coś na ten temat , trochę tych uciekinierów z hodowli mam na koncie i wiem z doświadczenia że jak taki tęczak posiedzi w rzeczce trochę czasu to już nie jest taka łatwa rybka , nie można też go skusić tak łatwo , i walczy też inaczej jak te z wyskubanymi płetwami ogonowymi Pamiętam okrzyk Dera w lesie z 2 km dalej , jak darł gębę jak zaliczył 60 parę centów. W tamtym roku sponiewierała mnie też dobra lufa , na początku myślałem że trotka , ale jak go nie mogłem podebrać to za którąś próbą już wiedziałem że to nie trotka tylko tęczak , jak ta ryba mnie sponiewierała , z kija został do walki kawałek jak podlodówka , i w końcu pod samymi nogami mnie pokonał
Tak że nie bierz do głowy że to tęczak , one tak samo walczą jak prawdziwe lorbasy , z tym samym dynamitem , i tak samo do końca
'
Gratki , ale fotkę żeście stzelili że dałem d........... i byłem pewien że to głowatka
Tak że nie bierz do głowy że to tęczak , one tak samo walczą jak prawdziwe lorbasy , z tym samym dynamitem , i tak samo do końca
'
Gratki , ale fotkę żeście stzelili że dałem d........... i byłem pewien że to głowatka
kolejna relacja w wyprawy.takie lubię najbardziej a pierwsze zdjęcie po prostu przecudne
Faktycznie, pierwsza fotka przepiękna, artykuł sam w sobie równie piękny.
Nieźle to @Luka spisałeś.
Nieźle to @Luka spisałeś.
dzięki chłopaki, fajnie że się podoba, może to będzie mobilizacją do dalszego pisania
miło jest naprawdę słuchać o pstrągach z bliskich mi rzek ale nie cierpię jak ktoś się chwali czymś co zostało wypracowane przez kogoś ? Nie przypominam sobie by ktoś z dalszych stron prócz lublin i okolice pracował nad lubelskimi rzekami ? Robienie nagonki na rzeki lubelszczyzny w niczym im nie pomagają ! czemu nic nie pisaliście wtedy jak był kryzys nad tymi wodami ? teraz bezczelnie się chwalicie jacy to wy nie jesteście zajebiście i etyczni ?
Dzień Dobry. Miło gościć pstrągarza z lubelszczyzny na CF. Gratuluje wpisu - niech nagonka na Wasze rzeki trwa zatem w najlepsze.
Ps
podaj jeszcze namiary GPS bo kilku chętnych poczyta
Ps
podaj jeszcze namiary GPS bo kilku chętnych poczyta
ktos tu ostro trolinguje... koleszko w innych rejonach kraju takze wiele "pracowano" nad tym aby odbudowac rybostan. Pozdrow rodzicow i powiedz aby w prezencie kupili ci gumowy mlotek. moze on w jakis sposob nabije ci rozumu i szacunku do glowy.
pike73: |
miło jest naprawdę słuchać o pstrągach z bliskich mi rzek ale nie cierpię jak ktoś się chwali czymś co zostało wypracowane przez kogoś ? Nie przypominam sobie by ktoś z dalszych stron prócz lublin i okolice pracował nad lubelskimi rzekami ? Robienie nagonki na rzeki lubelszczyzny w niczym im nie pomagają ! czemu nic nie pisaliście wtedy jak był kryzys nad tymi wodami ? teraz bezczelnie się chwalicie jacy to wy nie jesteście zajebiście i etyczni ? |
po czym wnosisz że to lubelska ryba?? nagonkę to sam robisz na innych wędkarzy... zastanów się trochę co piszesz smutny człowieku.
pike73: |
miło jest naprawdę słuchać o pstrągach z bliskich mi rzek ale nie cierpię jak ktoś się chwali czymś co zostało wypracowane przez kogoś ? Nie przypominam sobie by ktoś z dalszych stron prócz lublin i okolice pracował nad lubelskimi rzekami ? Robienie nagonki na rzeki lubelszczyzny w niczym im nie pomagają ! czemu nic nie pisaliście wtedy jak był kryzys nad tymi wodami ? teraz bezczelnie się chwalicie jacy to wy nie jesteście zajebiście i etyczni ? |
Pstrągi trzeba umieć łowić po prostu, a nie ściemniać w marginesach..." Są, albo nie są...Oto jest pytanie...I kto odpowie na nie?", ha, ha.
Chyba wybiorę się na Lubelszczyznę sprawdzić stan pogłowia tej ryby (choć wierzę Remikowi i jego kolegom, ale przezorny zawsze ubezpieczony ha, ha). Gdy zamieściłem w ubiegłym roku zdjęcie pewnego pstrąga z Kwisy, to malkontenci uznali, że to norweski pstrąg i takich nie ma w tej rzece...Pewnie, że nie ma...Dla niektórych...
Niezly pomysł ja też mam coś takiego w planach , dawajcie pomyślimy jakąś eskapadę czasu niewiele