Wędkowanie w wersji Light
Zapraszamy nad wodę z kobietą lub ... kobietami
Mojej Pani nie da się wyciagnąć nad wodę Opalać się lubi ale zawsze wymówką są "komary" Może i dobrze bo nie mógłbym się skupić na łowieniu mając jej wzrok na swoich plecach
No nie, kobieta na rybach…Wolę sto miliardów komarów w swoim towarzystwie od jednej kobiety…Chociaż, parząc na Remika „towarzyszkę łowów” hmm, pięćdziesiąt miliardów odejmuję…
Łowisko specjalne (dużo ryb, które latwo złowić) + próba z wędką - zobaczycie - tak się jej spodoba, że sama wam potem będzie sprzęt kupować ;-)
Wędkowanie tylko w samotności. Nikt mnie nie namówi na łowienie z babą.
No nie, zobacz @Jurajura, jednej mu mało...To już nie wersja "light", to jakaś wersja KŁUSOWNICTWA!
Gdzie takie rybki biorą? Z chęcią się wybiorę.
Ja zapewniam żonie możliwość opalania się i temat załatwiony mogę łowić ile wlezie.
Teraz sama wymyśliła żeby pojechać gdzieś nad jezioro żeby się poopalała a ja połowił trochę
Teraz sama wymyśliła żeby pojechać gdzieś nad jezioro żeby się poopalała a ja połowił trochę
ale jest problemik wyciągnij babkę nad Odrę przy wysokiej wodzie, po 3 sekundach pisk i ja chcę do domu bo komarów miliony, potem już nie chce tam jechać - dlatego zawszę staram się jeździć nad Odrę, tylko spokój, cisza i komary
bo nie można przeginać pały to nie są już warunki na wspólne wędkowanie z delikatną kobietą.
Remik, daj Ewelinie light ale castignowy uśmiech zniknie z ust niestety na jakiś czas hehe
Dero, muchówka po to jest prawda.
Naprawde trzeba miec wprawe żeby rzucac lekkimi przynętami z castingu, najniżej zszedłem 2,5gram na jakieś 15-20metrów. Nie ide w odległosc ale w bezpieczeństwo i celnosc.
Naprawde trzeba miec wprawe żeby rzucac lekkimi przynętami z castingu, najniżej zszedłem 2,5gram na jakieś 15-20metrów. Nie ide w odległosc ale w bezpieczeństwo i celnosc.
Współczesne kobiety dużo potrafią i szybko się uczą. Czuję, że niedługo jedynie sikanie do góry w pionie będzie naszą męską specjalnością.
Przyglądając się powyższej dyskusji chcę szczerze powiedzieć, że mnie bardzo cieszy spotkanie wędkującej Pani. Dlaczego? Otóż wędkarsto od lat wydaje się zarezerwowane jedynie dla mężczyzn. To dyscyplina męska, gdzie kobiety nie wiedzieć czemu nie mają zbyt wiele dla siebie miejsca. Stąd właśnie podziwiam determinację kobiet chcących nam "mistrzom" dorównać.
Kiedy zastanawiam się dlaczego występuje nadal tak duże zróżnicowanie pośród płci chcących po prostu wypocząć nad wodą, czasem złowić rybę, pooglądać przyrodę wydaje mi się, że wina leży po naszej, męskiej autorytarnej stronie. Zuaważcie proszę w jaki sposób opowiadamy o naszej pasji, zwykle o prostej recepcie na złowienie ryby opowiadamy w sposób skomplikowany i trudny..., a przecież nam wszystkim udaje się czasem coś zaciąć.
Opowodanie o od lat pielegnowanej pasji (nawet jeśli bywa nie łatwa) w sposób prosty to sztuka wielce rzadka.
Kiedy zastanawiam się dlaczego występuje nadal tak duże zróżnicowanie pośród płci chcących po prostu wypocząć nad wodą, czasem złowić rybę, pooglądać przyrodę wydaje mi się, że wina leży po naszej, męskiej autorytarnej stronie. Zuaważcie proszę w jaki sposób opowiadamy o naszej pasji, zwykle o prostej recepcie na złowienie ryby opowiadamy w sposób skomplikowany i trudny..., a przecież nam wszystkim udaje się czasem coś zaciąć.
Opowodanie o od lat pielegnowanej pasji (nawet jeśli bywa nie łatwa) w sposób prosty to sztuka wielce rzadka.
Mnie namawiać dwa razy nie trzeba. Tylko coś ostatnio jakoś tak mnij wyjazdów nad wodę.