Woblery pstrągowe
Bardzo miło Ciebie gościć na naszej stronie.
Tak myślałem, że jak coś o pstrągach to jedyna szansa aby cię zaciekawić.
A odnośnie kierunku - Pełna racja, jednak niektóre ścieżki kręte i kamieniste.
Tak myślałem, że jak coś o pstrągach to jedyna szansa aby cię zaciekawić.
A odnośnie kierunku - Pełna racja, jednak niektóre ścieżki kręte i kamieniste.
Masz racje Remik tylko Pstragi moga mnie tu zwabic ...Muskie u Was nie ma niestety . Czytam wiec i sie ucze ...
tak obok pstragow ...co wieczor mamy koncerty cykad , jest gorac i parowa ...a one wieczorami graja ...pewnie nie wiedza ze ktos je na Pstragi ukierunkowal ...
przepraszam za off top bo tu o woblerkach jest .
przepraszam za off top bo tu o woblerkach jest .
Widzisz @Garbus, są takie czasy, że już nawet cnotliwe panienki nie udają skromności. Kiedyś, gdy jeszcze byłem bardzo skromny (do tego bardzo szczery) rozdawałem woblery, zdradzałem swoje tajemnice, miejscówki, uczyłem @garbusków po prostu łowić ryby…M. in. garbusy. Dziś niektórzy są bardzo znanymi wędkarzami. Jesteś jeszcze młody, naiwny. Prawie nic nie wiesz, a podejmujesz próby oceny mnie. A może byłem po paru piwach? A może bąk mnie w h.. ugryzł? Znalazłeś mój „eksperymentalny” wobler i narobiłeś zadymy na cały Internet. Napisałeś art. o woblerach, a ja czerwieniłem się ze wstydu ( za CF), że na jej stronie pojawiają się takie „kaszaloty”, przedszkole – jak widzisz liczba mnoga jest uzasadniona. Ty się wędkarzyku po prostu mylisz – jestem bardzo skromny w stosunku do mojego potencjału możliwości. Nie komentowałem Twoich pstrążków na tle jesiennych szat, nie mądrzyłem się i nie krytykowałem Twoich artykułów itp., bo uważam, że każdy ma prawo do nauki i wypowiadania swojego zdania bez względu na stopień wtajemniczenia. Nie pozwolę jednak, gdy czuję atak – nie odpowiedzieć kontratakiem. Taki już po prostu jestem. Nie dobieram słów, bo kocham naturę i wszystko, co jest naturalne. Piszę, co czuję i do widzenia. Zawsze chciałem być człowiekiem czynu, a nie słowa. W związku z tym mam zapytanie : dlaczego nie widzę nigdzie Twoich woblerów? Gdy się mówi A, potem należy powiedzieć B. Co, SKROMNOŚĆ Ci nie pozwala?
Ps. Nikt tu nie będzie pisać głupot o kolorach, akcji itp. bez mojego komentarza, choćby nazywał się Wałęsa, co tam Kalkowski…Tu nie chodzi o nazwiska i nazwy. Tu chodzi o prawdę i jej uzasadnienie. Jeśli ktoś nie wie o znaczeniu pewnych i bardzo ważnych czynników w łowieniu ryb i nie zna genezy ich uwarunkowań– niech lepiej zajmie się wszystkim innym, poza pisaniem artykułów. Choćby kunsztem pióra dorównywał Hemingway’owi. I nie obchodzi mnie, czy jest przewodnikiem, redaktorem, czy „innym mistrzem” i jaka firma za nim stoi…Przez wiele lat wędkowania wyrobiłem sobie pewne zdanie na temat nie tylko wędkarzy, ale i ludzi w ogóle. Większość tylko dużo gada, a gdy przychodzi do czegoś, w czym można się sprawdzić – ani be, ani me, ani kukuryku. Większym cwaniakom @garbus od Ciebie proponowałem prosty układ – spotkanie nad wodą i przełożenie teorii na praktykę. I co? Głucho…Radzę ci spokojnie, bez zbędnych emocji czytać artykuły i posty na CF. Wyjdzie Ci to na dobre. Jeśli obecnie masz dobre wyniki w wędkowaniu i szczerze przyłożysz się do m. in. moich rad, to na pewno jeszcze je polepszysz…Jak zdejmiesz a siebie ciężar dumy, będzie Ci lżej w życiu, ha, ha. Po prostu.
Ps. Nikt tu nie będzie pisać głupot o kolorach, akcji itp. bez mojego komentarza, choćby nazywał się Wałęsa, co tam Kalkowski…Tu nie chodzi o nazwiska i nazwy. Tu chodzi o prawdę i jej uzasadnienie. Jeśli ktoś nie wie o znaczeniu pewnych i bardzo ważnych czynników w łowieniu ryb i nie zna genezy ich uwarunkowań– niech lepiej zajmie się wszystkim innym, poza pisaniem artykułów. Choćby kunsztem pióra dorównywał Hemingway’owi. I nie obchodzi mnie, czy jest przewodnikiem, redaktorem, czy „innym mistrzem” i jaka firma za nim stoi…Przez wiele lat wędkowania wyrobiłem sobie pewne zdanie na temat nie tylko wędkarzy, ale i ludzi w ogóle. Większość tylko dużo gada, a gdy przychodzi do czegoś, w czym można się sprawdzić – ani be, ani me, ani kukuryku. Większym cwaniakom @garbus od Ciebie proponowałem prosty układ – spotkanie nad wodą i przełożenie teorii na praktykę. I co? Głucho…Radzę ci spokojnie, bez zbędnych emocji czytać artykuły i posty na CF. Wyjdzie Ci to na dobre. Jeśli obecnie masz dobre wyniki w wędkowaniu i szczerze przyłożysz się do m. in. moich rad, to na pewno jeszcze je polepszysz…Jak zdejmiesz a siebie ciężar dumy, będzie Ci lżej w życiu, ha, ha. Po prostu.
Z całym szacunkiem @CYKADAS ale moim zdaniem nadeszły takie czasy że chamstwo się szerzy na każdym kroku co widać w Twoim przypadku, skoro nie zrozumiałeś to podkreślę to jeszcze raz zwróciłem uwagę na sposób podkreślam na sposób a nie treść wktórej próbowałem tak jak Ty podważyć autorytet rozmówcy. Widać jednak że jak brakuje Ci argumentów to zaczynasz obracać kota ogonem co np. pokazałeś w tym zdaniu "Znalazłeś mój „eksperymentalny” wobler i narobiłeś zadymy na cały Internet." jakiej zadymy na cały internet pytam? pokazując zdjęcie na CF? widoczne tu tendencje do przesadzania i demagogizowanie masz opanowane do perfekcji.
Musisz też wiedzieć że nie łatwo mnie obrazić a teksty typu "uczyłem @garbusków", "że na jej stronie pojawiają się takie „kaszaloty”" itp. z Twoich ust nie robią na mnie wrażenie bo po tym drugim poście nie uważam Cię za przeciwnika do dyskusji a swoje rady zostaw dla swoich popleczników, którzy tak zawzięcie Cię bronili, ja natomiast będę zdobywał wiedzę wędkarską tak jak robiłem to przez ostatnie 26 lat z wędką w dłoni nad wodą.
Jest to mój ostatni post bo nie zamierzam już więcej z Tobą polemizować tym bardziej że zaczyna to przypominać powiedzenie "nie rozmawiaj z idiotą bo sprowadzi Cię do swojego poziomu a później zamęczy doświadczeniem".
Miłego dnia i takich ryby Ci życzę.
Musisz też wiedzieć że nie łatwo mnie obrazić a teksty typu "uczyłem @garbusków", "że na jej stronie pojawiają się takie „kaszaloty”" itp. z Twoich ust nie robią na mnie wrażenie bo po tym drugim poście nie uważam Cię za przeciwnika do dyskusji a swoje rady zostaw dla swoich popleczników, którzy tak zawzięcie Cię bronili, ja natomiast będę zdobywał wiedzę wędkarską tak jak robiłem to przez ostatnie 26 lat z wędką w dłoni nad wodą.
Jest to mój ostatni post bo nie zamierzam już więcej z Tobą polemizować tym bardziej że zaczyna to przypominać powiedzenie "nie rozmawiaj z idiotą bo sprowadzi Cię do swojego poziomu a później zamęczy doświadczeniem".
Miłego dnia i takich ryby Ci życzę.
Panowie, tak mi się zdaje że wchodzimy na niezbyt bezpieczny teren, typu kto co więcej i lepiej, a sam główny wątek został daleko w tyle, zamiast tego złapcie za kije i wspólnie pomachajcie nad wodą z zimnym piwkiem w dłoni no ale na to chyba już za późno.
@garbus, sam sobie się dziwię, że poświęciłem Ci tak dużo czasu. Masz w jednym rację : pora zamknąć dyskusję. Jednak czekam na Twoje woblerki, bo mamy inne definicje chamstwa. W\g mnie chamstwem jest np. pisanie rzeczy, o których nie ma się zielonego pojęcia...Chamstwem też w/g mnie robienie zdjęć małym rybkom, bez istotnego powodu, szczególnie pstrążkom, jesienią itp. Ja przynajmniej nie ukrywam swoich wad, a mam ich od cholery, ha, ha...I co z tego...Mam, bo każdy je ma. Niektórzy jednak próbują innym je wytykać, bo sami są święci. Zajmij się wpierw sobą, człowieczku.
Cykadass fajna czapka, i jeszcze fajniejszy krąpik - większą wersje sprawdzę na boleniach bankowo spodobają się tym gałganom
łeee.przeczytałem ten tekst co go @pawełek wkleił.ja to się na łowieniu pstrągów znam słabiutko.oj bardzo.ale moim zdaniem pisanie że kolor woblera i to czy jest to plecionka czy żyłka nie ma znaczenia no jest bardzo że tak powiem niepoważne.heheheh.ale szkoda że się tak mocno posprzeczali chłopaki.
A tak wygląda praca, aby „praca” woblera miała sens. Woda prawie stojąca, wolny nurt, nurt przyspieszający, nurt z zawirowaniami, nurt bardzo szybki…Śmieszy mnie testowanie i ustawianie przynęt w wannie. W niej można ustawiać i testować dziewczynę. Rowki i stery docinam „na miejscu”, wstępnie lekko wklejam i poprawiam, jak trzeba. Z takimi „klamotami” jeżdżę nawet na Bóbr, gdy chodzi dodatkowo o wahadłówki. Dorzucam wiertarkę, imadełko, młotek, blachę itd. No i wędkę. Znajoma 50 metrowa rynna, rzut i poprawka, rzut i poprawka. Kiedy się „coś” uczepi – koniec roboty, ha, ha.
Kiedy byłem taki, jak oni, w tym właśnie miejscu złowiłem swojego pierwszego 60 – taka. Na tym moście „żeśmy” go zabili. Niosłem go do oddalonego o 100 m domu w asyście kilkunastu chłopaków. Byłem niezmiernie dumny i szczęśliwy. Matka szybko mi wylała wiadro zimnej wody na głowę. Była to pełna ikry samica. Wyzwała mnie od najgorszych zboczeńców. Tych słów nie zapomnę nigdy i bardzo poważnie je wtedy wziąłem sobie do serca. „Czy musisz być taki, jak inni? Bądż zawsze sobą i rób to co lubisz i czujesz…Nie patrz na innych…” Chyba tylko w tym jednym posłuchałem swojej mamusi, ha, ha.