Zwyczajnie- niezwyczajne.Czyli obrotówki klepank
PiotrL opowiada o swojej blaszce klepance. Zapraszamy
Przeczytałem i nawet teraz nie zabrałbym się za zrobienie obrotówki. To nie jest takie proste jak nam się wydaje.
Znam Pana blaszki bo kupiłem w coronie kilka sztuk. Moim zdaniem to najlepsze błystki obrotowe na rynku jakie widziałem. Perfekcyjne wykonanie i mistrzowska praca.
Najwyższa klasa przynęt w kraju.
GRATRULACJE PANIE PIOTRZE
Znam Pana blaszki bo kupiłem w coronie kilka sztuk. Moim zdaniem to najlepsze błystki obrotowe na rynku jakie widziałem. Perfekcyjne wykonanie i mistrzowska praca.
Najwyższa klasa przynęt w kraju.
GRATRULACJE PANIE PIOTRZE
Jeszcze kilkanaście lat temu większość wirówek na naszym rynku nie nadawała się do niczego, nawet do przeróbki. Pod koniec lat 80-tych nastąpiło "pospolite ruszenie" różnej maści wytwórców, którzy wiele dziur w asortymencie sztucznych przynęt zapychali naprędce robionym badziewiem licząc, że naiwny i wyposzczony klient to łyknie. No i często łykał...Powoli prawidłowe prawa rynku dochodzą do głosu i coraz częściej naprawdę dobre wyroby dochodzą do zasłużonego głosu. Każdy jednak dobry wędkarski wyrób z dziedziny sztucznych przynęt wymaga czegoś więcej niż tylko "szczerych" chęci. Znam osobiście wielu wytwórców bardzo dobrych przynęt. Wspólną cechą ich wszystkich jest skromność, pracowitość, upór i konsekwencja. To tacy romantyczni wieczni optymiści...Ha, ha...
Bardzo cenie sobie przynęty produkowane przez Polskich wędkarzy / producentów. Nazbierałem przez kilka lat juz prawie całe pudełko cudaków. Tak je nazywam bo jest w niej fantazja a część z nich to bardzo łowne przynęty.
Ubolewam jednak nad czymś innym. Bardzo często przeglądam allegro, kupuje, czasem coś sprzedaje. Widzę tam całą masę przynęt, które określane są jako ręcznie robione i rzecz jasna superłowne. Wiele z tego towaru to produkty najniższej jakości jakie możemy sobie pomyśleć. Wielokrotnie zostalem naciągnięty i oszukany. Zapłaciłem kiedyś za wahadłówkę ponad 20zł która okazała się rosyjska blaszka oklejona kalkomanią imitującą rybę. Woblery z pianki albo wystrugane na tokarce to normalka, wypadające stery itd itp.
Dlatego Panie Piotrze słowa uznania dla Klepanki. Mam ją w pudełku i wiem że to produkt pierwsza klasa.
Ubolewam jednak nad czymś innym. Bardzo często przeglądam allegro, kupuje, czasem coś sprzedaje. Widzę tam całą masę przynęt, które określane są jako ręcznie robione i rzecz jasna superłowne. Wiele z tego towaru to produkty najniższej jakości jakie możemy sobie pomyśleć. Wielokrotnie zostalem naciągnięty i oszukany. Zapłaciłem kiedyś za wahadłówkę ponad 20zł która okazała się rosyjska blaszka oklejona kalkomanią imitującą rybę. Woblery z pianki albo wystrugane na tokarce to normalka, wypadające stery itd itp.
Dlatego Panie Piotrze słowa uznania dla Klepanki. Mam ją w pudełku i wiem że to produkt pierwsza klasa.
Tak wyklepanie byle blaszki to problem żaden ale co jak co obrotówka musi działać nie tylko wirując musi łowić a żeby to uzyskać i wykrzesać coś z kawałków metalu i spowodować że zamienia się to w coś skutecznego i łownego to jest wielka sztuka i lata doświadczeń i zabawy nad wodą.
Zwyczajna blaszka o niezwyczajnej jakości. Jestem pełen uznania dla Piora i jego klepanek. Czekamy Piotrze na kolejne teksty i blaszki
Piotr piszę coś o nowych modelach klepanek - kiedy będą?
A mają się pojawić?
Ciekawe jak to będzie. Tak czy inaczej chyba Panu Piotrowi zbudowaliśmy napięcie, zmobilizowaliśmy do ciężkiej pracy... Jednym słowem muszą być równie piękne co już pokazane na stronie Corony. Panie Piotrze - trzymam kciuki.