Górny Bóbr
Marcin!trzeba zainteresować tym naszego prezesa bez 2 zdań bo ta są jakieś jaja.normalnie rzekę ukradli..
Prezesa poinformować? A po co? Już za póżno. Przecież nikt z urzędników nie traktuje wędkarzy jako poważną stronę do jakichkolwiek negocjacji... Robią, co chcą, meliorują, wycinają krzewy i drzewa, stawiają elektrownie... Mają gdzieś milion jakichś dziwnych maniaków z kijami...
Ma Pan rację Panie Sławku, tylko że boli to człowieka i aż się łza w oku kręci jak się patrzy na takie bezmyślne niszczenie pięknej przyrody. Dlaczego powtarzamy błędy swoje i innych krajów, które z pięknych rzek zrobiły kanały w których zamiast pstrągów pływają barki. Przecież dla potężnych koncernów ( w ich mniemaniu ) zniszczenie jakiejś tam rzeczki czy wycięcie pięknego lasu to tylko mały ubytek w procesie tworzenia czegoś wielkiego co ma niby nam "cywilizowanym" ludziom poprawić standard życia. Kto będzie się przejmował jakimś tam małym robaczkiem z patykiem w ręce że zniszczyli miejsce w którym czół się dobrze i przychodził tam leżeć na trawce w pełni integrując się z naturą. Oni tego nie rozumieją i pewnie nigdy nawet nie starali się zrozumieć bo dla nich ważny jest biznes i napychanie kiszeni forsą. Nam ludziom kochającym przyrodę pozostaje tylko cieszyć się pięknymi miejscami nie zniszczonymi jeszcze ręką meliorantów i tam w spokoju oddawać się w pełni naszej pasji.
Niestety, coraz mniej mamy miejsc dla siebie... Chodzi oczywiście o forsę. Zniszczą wszystko, aby zarobić parę groszy. Reszta to fałszywa ideologia, postęp, cywilizacja i itd., inne bzdety. Trzeba walczyć o każdy skrawek dzikiej przyrody. Tylko kto ma to robić? Prezesi? A może skarbnicy? Ha, ha...