Sport
Ostatnimi czasy ktoś wpadł na pomysł przekwalifikowania naszej pasji jaką jest wędkarstwo ( PZW ) z ministerstwa leśnictwa rolnictwa do sportu.
W sumie to nic nie znaczy ale obawiam się że po takich zamianach większa część funduszy składek może trafić właśnie na sport. A przecież RAPR wyraźnie mówi o amatorskim połowie ryb a nie o sportowym. W mojej ocenie sport w wędkarstwie w dzisiejszych czasach powinien polegać na dyscyplinach rzutowych , dla przykłady myśliwi nie uprawiają sportu na żywych zwierzętach i nie polują na nie dla sportu , sport owszem jest ale strzela się do rzutek , tarcz itd . Nie wiem, może pora skończyć z tym sportem wędkarskim w naszej pasji , co Wy o tym sądzicie ?????????
W sumie to nic nie znaczy ale obawiam się że po takich zamianach większa część funduszy składek może trafić właśnie na sport. A przecież RAPR wyraźnie mówi o amatorskim połowie ryb a nie o sportowym. W mojej ocenie sport w wędkarstwie w dzisiejszych czasach powinien polegać na dyscyplinach rzutowych , dla przykłady myśliwi nie uprawiają sportu na żywych zwierzętach i nie polują na nie dla sportu , sport owszem jest ale strzela się do rzutek , tarcz itd . Nie wiem, może pora skończyć z tym sportem wędkarskim w naszej pasji , co Wy o tym sądzicie ?????????
Niech sobie będzie rywalizacja kto co złowił , ale za mały mam wpływ by sportowi wędkarskiemu w obecnej formie powiedzieć "precz" , mogę go tylko nie popierać.
Z tego co ja słyszałem PZW ma pozostać ale sport będzie podlegał pod jakis inny związek który ma zostac utworzony i bedzie podlegac pod ministra sportu. Ma to niby zacząć funkcjonowac od 2013 roku.
Jeśli to jest prawdą, to najgorzej wyjdą na tym muszkarze. Rządzić nimi będzie Mucha, ha, ha...
Są jakieś plany by PZW podlegało nie pod ministerstwo rolnictwa tak jak teraz tylko pod sportu , ja tylko o takowej zmianie słyszałem
W tym kraju wszystko jest możliwe. Poza tym pod najbardziej "niewinną" zmianą zawsze kryje się śmierdzący podstęp...
Pytanie co wyniknie z tej zmiany dla wedkarzy, bo jakieś zmiany legislacyjne są nieuniknione. Jeśli miałoby byc łatwiej/lepiej/szybciej... to czemu nie...? Może wiecej pieniędzy, większe wsparcie ze strony państwa... Wiem, że zaraz mnie zakrzyczycie, ale jestem naiwnym optymistą w tej kwestii.