filmy
Ale mają pomysly
Oby hihi po kościele śmigam!
Ja rano 7.30 wypad z domu
Oglądnijcie, szok, szczególnie dobry moment to 5:00
http://www.youtube.com/watch?v=RX9x7A_QE2I&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=RX9x7A_QE2I&feature=related
Świetny film, z którego można sporo się dowiedzieć. Pewnie zwróciłeś uwagę, że nawet taki wielkie bassy z ogromnymi paszczami atakowały bardzo precyzyjnie przynętę. Atak w spinnerbaita był mistrzowski. Za każdym razem tylko chwościk. Oj te paskudne ryby....
No Fajne ryby.
Jaro: |
Cześc.Coś z innej beczki http://www.youtube.com/watch?v=Uqg3Pg2M9WU&feature=related |
Osz Ty Adrenalina podskoczyła.
ha ha ha ha
Dobre Od teraz zamiast wiertła biore piłe motorową
Może byc tu?
Dwaj wariaci wybrali się łódką na ryby. Po powrocie wariat pyta drugiego: - Czy zaznaczyłeś jakoś miejsce, w którym ryby dobrze brały? - Tak. Narysowałem krzyżyk na burcie łodzi. - Ty idioto, trzeba było zaznaczyć jakoś inaczej. A jak jutro weźmiemy inną łódź?
Spotyka się dwóch przyjaciół. Jeden z nich jest od niedawna żonaty. - Dlaczego nie chodzisz już na ryby? - Żona mi nie pozwala. - Spróbuj zrobić tak jak ja. W piątek przygotowuję sobie sprzęt wędkarski i chowam go w piwnicy. W sobotę rano kiedy wstaję z łóżka, odkrywam kołdrę i patrzę na cielsko mojej żony, i mówię: - I to ma być moja żona? Taki hipopotam? Wtedy zaczyna się awantura, ona wygania mnie z domu, a ja zabieram sprzęt z piwnicy i idę nad rzekę. Wieczorem wracam do domu z rybami, żona jest zadowolona i godzimy się do następnej soboty... Spróbuj tej metody! Świeżo upieczony małżonek przygotował wszystko za radą przyjaciela. Wstaje rano w sobotę, odkrywa kołdrę pod którą pi naga małżonka i mówi: - A do diabła z rybami!
Dwaj wariaci wybrali się łódką na ryby. Po powrocie wariat pyta drugiego: - Czy zaznaczyłeś jakoś miejsce, w którym ryby dobrze brały? - Tak. Narysowałem krzyżyk na burcie łodzi. - Ty idioto, trzeba było zaznaczyć jakoś inaczej. A jak jutro weźmiemy inną łódź?
Spotyka się dwóch przyjaciół. Jeden z nich jest od niedawna żonaty. - Dlaczego nie chodzisz już na ryby? - Żona mi nie pozwala. - Spróbuj zrobić tak jak ja. W piątek przygotowuję sobie sprzęt wędkarski i chowam go w piwnicy. W sobotę rano kiedy wstaję z łóżka, odkrywam kołdrę i patrzę na cielsko mojej żony, i mówię: - I to ma być moja żona? Taki hipopotam? Wtedy zaczyna się awantura, ona wygania mnie z domu, a ja zabieram sprzęt z piwnicy i idę nad rzekę. Wieczorem wracam do domu z rybami, żona jest zadowolona i godzimy się do następnej soboty... Spróbuj tej metody! Świeżo upieczony małżonek przygotował wszystko za radą przyjaciela. Wstaje rano w sobotę, odkrywa kołdrę pod którą pi naga małżonka i mówi: - A do diabła z rybami!
Ponoc to u nich normalne.
autodefekt1: |
Ponoc to u nich normalne. |
Hahaha ja mam podobne reakcje, ale dopiero przy około 90-cio cm szczupaku Tzn. nie skaczę, ale "daję głos"
Jak kiedyś usłyszycie to będziecie wiedzieć o co chodzi hihi
oni wyglądają jak żużlowcy a nie jak wędkarze.basa bym przytulił nie powiem ale czy bym darł tak ryja jak oni? chyba nie
Kuba mogę Ci wystrugać i będziesz mógł go tulić Tylko bez przesady hihihi