MAJSTERKOWICZ 2010 - FINAŁ

Wszystkie prace nadesłane na konkurs posiadają swoją wymowę. Rzemieślniczy produkt kształtuje przede wszystkim indywidualny przekaz pewnych myśli. Nie lubię „podróbek” i „pianki” z pewnych względów. Rzemiosło to niepowtarzalność , nie tylko jednostkowa. To niepowtarzalność stylu i właśnie MYŚLI…Na podstawie ogólnego obrazu przynęty (wraz z pracą) można wiele powiedzieć o wytwórcy…O jego wieku, doświadczeniu itp. I o jego …intencjach…Czy robi przynęty do łowienia ryb, czy do łowienia wędkarzy…Przynęta to unikalna rzecz na wszystkich płaszczyznach. Całokształt detali decyduje o końcowych efektach i sprostaniu roli, którą ma pełnić…W nadesłanych przynętach widzę prawie wszystko…Rutynę niektórych i dopasowanie do swoich łowisk…Także u niektórych młodzieńczy zapał i wzorowanie się na tzw. mistrzach. Wszystko da się pogodzić w imię rzemieślniczej solidarności i szacunku do siebie. Pamiętajcie o tym. I jak powiedział jakiś tam „Nie osądzajcie, zanim sami osądzeni nie będziecie…”.Ja kocham tą zasadę i nigdy nic nie mówię, zanim nie zobaczę, nie dotknę, nie powącham, ha, ha. Dlatego dziękuję Wam wszystkim za nadesłane prace przede wszystkim dlatego, że pozwoliliście mi je zobaczyć…A moje oczy mówią TAK, ha, ha.

Pokazywałem u mnie w miasteczku film z pracą mojego swimbaita i mówią, że niemożliwe, że to jest zrobione z drewna i że ja to wogóle zrobiłem. Śmialiśmy się z kolegą ha ha ha to dobrze, niech nie wierzą

Powstała nam koncepcja aby wszystkie przynęty z konkursy przekazać na jakiś fajny cel. Mamy pomysł aby była to wędkarska szkółka lub jakaś inna ciekawa organizacja. Proszę o pomysły

Całkiem fajny pomysł, u mnie w okolicy chyba nie ma ani jednej takiej szkułki czy czegoś w podobie.

Znalazłem coś co mi się bardzo podoba

Szkółka Wędkarska Dzieci i Młodzieży "Sumik" Lubsko

troszkę zadziałał u mnie patriotyzm lokalny

O jednak jest coś u mnie w okolicy. Jak dla mnie super.

ja mam pomysł aby podarować pieniążki ze sprzedanych przedmiotów choremu koledze wędkarzowi. Oto tekst który jest również na FORS-ie



Zapewne wielu z Was zna Mariusza Drogosia. Jest to zdolny, nastoletni wędkarz, który wystąpił w dwóch filmach z serii 'Wędkarstwo Moje Hobby'. Niewielu z Was jednak pewnie wie, że Mariusz na co dzień zmaga się z poważną chorobą genetyczną- mukowiscydozą. Leczenie oczywiście jest możliwe, aczkolwiek bardzo kosztowne, i z pewnością nie obędzie się bez pomocy z zewnątrz.Dodam jeszcze że Mariusz ma dwoje rodzeństwa,które niestety tez zmaga się z tą chorobą.Naprawdę przykra sprawa. Jeżeli ktoś jeszcze nie złożył zeznania podatkowego za rok 2010 może to uczynić przekazując 1% podatku na pomoc dla Mariusza. Ta forma pomocy nic nie kosztuje, gdyż te pieniądze i tak należałyby do fiskusa. Wystarczy jedynie wpisać w odpowiednie rubryki formularza PIT nazwę fundacji, numer KRS i wyliczoną kwotę którą Urząd Skarbowy przeleje w odpowiednie miejsce.



Polskie Towarzystwo Walki z Mukowiscydozą

Nr. KRS 0000064892

koniecznie z dopiskiem: na leczenie Mariusza Drogosia



Istnieje jeszcze druga możliwość- pieniądze możemy wpłacić bezpośrednio na konto bankowe matki Mariusza.



Antoninia Drogoś

Fortis Bank Polska S.A. Oddz. Lubin 8250

3416 0014 6200 0825 0762 9340 11

W tytule wpisując 'Pomoc dla Mariusza' lub podobną treść



W imieniu Mariusza oraz jego najbliższym chciałbym podziękować za ewentualną pomoc. Każda złotówka w tym momencie przybliża naszego kolegę do leczenia.

Też jestem za propozycją Invadera, moja rodzinka 1% podatku oddawała dla Mariusza.

Po obejrzeniu fotek z innego wątku myślę, że propozycja Remika również jest ciekawa. Bardzo ciężko coś wybrać, najchętniej pomogło by się każdemu, ale coś trzeba wybrać.

Dobrzy widze sa tu ludzie ha ha.