CYKADY SS
To poproszę coś pod jazie.:-)
Pod jaśki też coś się wykombin ale to już trzeba nie tyle kolorkami manewrować co doborem przynęty ,gramatury do wody i sposobu łowienia.
Łowiłem cykadami jaśki , strefa zalanych traw , wysoka woda, lekko kopnięta. Malutka , zółta cykada 3g. Prowadziłem bardzo wolno przy dnie , czasami płynnie podciągając , siadały pięknie haha.
No pewnie a co miały nie siadać ale nie zawsze jest tak fajnie ,u mnie np. teraz nie bardzo biorą na małe ,a większej nie mogę odpowiednio poprowadzić bo uciąg słabiutki ,sprawdzają się czasem najmniejsze ale w bardzo agresywnych kolorkach zresztą nie tylko przy tym gatunku.Co innego większa woda z większym uciągiem ,wtedy można się dopasować z większą np. w barwach kiełbasy :-).
Ogólnie pisząc ,statystycznie rzecz ujmując , teraz łowił bym bardzo wolno w połowie wody a im będzie zimniej schodził coraz niżej aż do orania po dnie. :-).
Ogólnie pisząc ,statystycznie rzecz ujmując , teraz łowił bym bardzo wolno w połowie wody a im będzie zimniej schodził coraz niżej aż do orania po dnie. :-).
Jeszcze jedna kwestia ,dziurki na agrafkę w 2g ,czemu takie małe?
Tak zrobiliśmy żeby wymusić zaczepianie na mikro agrafki ,żeby nie było tak że do 2g cykadki jest zapinana agrawa jak pół cykady ,widziałem i wiem że niektóży nie przykładają do tego zbytniej wagi ale jak ma taka cykadka normalnie funkcjonować z takim czymś?
Rozważamy przerobienie nieco oczek ,zamiast czterech trzy i większe ale LUDZIE NIE ZAPINAJCIE ICH NA WIELKIE AGRAWY :_).
Kiedyś robiono mikro agraweczki np. z gitarowych strun ,teraz można takie kupić.
Tak zrobiliśmy żeby wymusić zaczepianie na mikro agrafki ,żeby nie było tak że do 2g cykadki jest zapinana agrawa jak pół cykady ,widziałem i wiem że niektóży nie przykładają do tego zbytniej wagi ale jak ma taka cykadka normalnie funkcjonować z takim czymś?
Rozważamy przerobienie nieco oczek ,zamiast czterech trzy i większe ale LUDZIE NIE ZAPINAJCIE ICH NA WIELKIE AGRAWY :_).
Kiedyś robiono mikro agraweczki np. z gitarowych strun ,teraz można takie kupić.
kielo: |
Jeszcze jedna kwestia ,dziurki na agrafkę w 2g ,czemu takie małe? Tak zrobiliśmy żeby wymusić zaczepianie na mikro agrafki ,żeby nie było tak że do 2g cykadki jest zapinana agrawa jak pół cykady ,widziałem i wiem że niektóży nie przykładają do tego zbytniej wagi ale jak ma taka cykadka normalnie funkcjonować z takim czymś? Rozważamy przerobienie nieco oczek ,zamiast czterech trzy i większe ale LUDZIE NIE ZAPINAJCIE ICH NA WIELKIE AGRAWY :_). Kiedyś robiono mikro agraweczki np. z gitarowych strun ,teraz można takie kupić. |
Czyli po prostu "znaj proporcjum mocium panie", ha, ha.., ale no cóż, powiększymy nieco otworki, ale nie dla większych agrafek, tylko dla słabszych oczu starszych wędkarzy...
Ciężko nagrać choć przeciętnej jakości filmik z pracą cykadki, gdy nie ma prawie wody w strumykach, a ledwo sączące się jej resztki pchają mnóstwo liści...
W czterech odcinkach opiszę pracę cykadki w zależności od punktu jej zamocowania do agrafki.
W czterech odcinkach opiszę pracę cykadki w zależności od punktu jej zamocowania do agrafki.
Cykadass: |
https://www.youtube.com/watch?v=1b89uKwdO8I |
Pierwszy otworek od strony głowy. Prawdopodobnie najrzadszy sposób mocowania. Czy słusznie? To zależy od doświadczenia wędkarza i jego stopnia zapoznania się z tą przynętą. Najintensywniejsze drgania, połączone z większą częstotliwością osiąga się proporcjonalnie do przyspieszeń prowadzenia. Ich amplituda jest najwęższa, porównując do innych punktów zamocowania. Bardzo rzadko dochodzi do splątania cykady z żyłką w czasie rzutu, lub w momencie jej pierwszego kontaktu z wodą… Taki „styl” prowadzenia tej przynęty ma nierzadko, uwieńczone sukcesem zastosowanie. Kiedy… Ano np. latem przy połowie szybko poruszających się drapieżników pod powierzchnią wody, polujących na drobnicę, a będących poza zasięgiem rzutu innymi przynętami. W tym wypadku jest to łowienie „z musu”, ale z czasem może stać się celowym, bo każdy doświadczony wędkarz wie, że ryby bardziej oddalone od brzegu są mniej ostrożne… Złowiłem w ten sposób bardzo wiele sandaczy w nocy i z brzegu, przy czym ściąganie przynęty było iście ekspresowe około metra pod powierzchnią wody… O boleniach i okoniach to chyba nie trzeba wspominać… To tak „z grubsza”, bo znów musiałbym się rozpisywać, a temat każdej jednej „dziurki”, jak wiemy nie ma końca, ha, ha…
To sie nazywa fachowe objasnienie, jest i nawet filmik pokazowy. Pozdrawiam
Cykadass: |
https://www.youtube.com/watch?v=1Ltc-goAKoE |
Mocowanie cykady na drugim i trzecim otworku jest najczęściej stosowane. Przynęta drga już ładnie przy wolnym i bardzo wolnym prowadzeniu, także w wodzie stojącej. Ma szybszy start, amplituda ruchów jest szersza, częstotliwość drgań dobrze wyczuwalna. O ile w pierwszym wariancie złowienie szczupaka graniczy z cudem – to w tym wypadku możemy bardzo szybko się do nich zniechęcić, gdyż odhaczanie tej ryby z cykady nie jest żadną przyjemnością… Od drugiego otworku zaczyna się prawdziwa „jazda” cykady, mnogość technik prowadzenia, sposobów prezentacji i „demokracja” zastosowań, ha, ha… Tu już mamy do czynienia z tematem książkowym… Będę w tym wątku od czasu do czasu przelewał na ekran swoje prywatne spostrzeżenia i uwagi…
Dziurki w cykadzie to swego rodzaju sposób na nową przynętę . Wielokrotnie miałem sytuacje, kiedy ryby reagowały na cykadę zapięta w określonym miejscu. Pamiętam Sandacze, które łowiliśmy na Słowacji. Zdecydowanie najlepsze okazywała się pierwsza dziurka w ciężkich cykadach. Te pracowały wyjątkowo drobno ale sandacze to uwielbiały. Kilka dni potem zaczęły brać okonie dokładnie na tak mocowana przynętę ale lepsze były inne kolory niż przy sandaczach.
Podobne akcje miałem z okoniami, kleniami już u nas w Polsce. Fajne te dziurki i bardzo przydatne.
Podobne akcje miałem z okoniami, kleniami już u nas w Polsce. Fajne te dziurki i bardzo przydatne.
Cykadass: | ||
Mocowanie cykady na drugim i trzecim otworku jest najczęściej stosowane. Przynęta drga już ładnie przy wolnym i bardzo wolnym prowadzeniu, także w wodzie stojącej. Ma szybszy start, amplituda ruchów jest szersza, częstotliwość drgań dobrze wyczuwalna. O ile w pierwszym wariancie złowienie szczupaka graniczy z cudem – to w tym wypadku możemy bardzo szybko się do nich zniechęcić, gdyż odhaczanie tej ryby z cykady nie jest żadną przyjemnością… Od drugiego otworku zaczyna się prawdziwa „jazda” cykady, mnogość technik prowadzenia, sposobów prezentacji i „demokracja” zastosowań, ha, ha… Tu już mamy do czynienia z tematem książkowym… Będę w tym wątku od czasu do czasu przelewał na ekran swoje prywatne spostrzeżenia i uwagi… |
Może Pana zdziwię Panie Sławku, ale sporo szczupaków miałem na kiju przy zapięciu cykady za pierwsze oczko, szczególnie w okresie gdy lato przecierało się w jesień, a w wodzie królowała jeszcze płycizna, klarowność i słaby uciąg. Niestety ze względu na to, że nie używam przyponów większość z nich pływa w rzece L.