Mietków
„Mietków” jest to zbiornik zaporowy powstały 1986 r., możemy tu napotkać prawie każdą rybę. Powierzchnia wynosi ok. 9,5 km², wielkość ok. 4 km x 2,5 km, średnia głębokość to jakieś 3-4m, najgłębsze miejsca
do 15 m, dno to głównie żwir kamyki i glina.
Zbiornik jest spiętrzeniem rzeki Bystrzycy, która wpada w okolicach Domaniowa a uchodzi koroną tamy koło Mietkowa.
Południowa część zbiornika od Domaniowa przez Chwałów nie jest głęboka i raczej z równym dnem, głębiej zaczyna się w okolicach przystani wędkarskiej u „Francuza” dno jest już pogryzione i możemy liczyć na trochę karczów.
Część zachodnia od strony Domaniowa to sporo wysp i dołów spowodowanych ciągłym wydobyciem żwiru, ale po spuszczeniu raczej nie liczmy na rekordowe okazy. Północny brzeg to ser szwajcarski mnóstwo dołów, uskoków i spadów głębokość skacze od 2 m do 11 m można tu się spotkać z ładnym zębatym, okoniem i sandaczem, od przystani wędkarskiej zaczyna się dość głęboka zatoka zresztą mało doceniana z charakterystycznym kamiennym pirsem, od którego na wprost ciągnie się wypłycenie, zaraz za pirsem jest część portowa głęboka na jakieś 11-12 m siadają tutaj nieraz piękne zębate.
Wschodnia część to betonowa tama gdzie po całej długości jest wiele pięknych miejscówek bardzo nierównych usianych starymi pniakami, krzakami i pozostałościami z przed zalania, od spustu wody w stronę przeciwną biegnie stare koryto Bystrzycy tworząc na dnie charakterystyczną rynnę długą na kilkaset metrów, łowiąc w tych okolicach można się natknąć na mnóstwo zaczepów ale też na wąsate stwory.
Środkowa część to głównie rozległe blaty z pomniejszymi wypłyceniami i dziurami, jest jeszcze parę miejsc gdzie znajdziemy na dnie stare mostki, wał z pozostałościami torów i podkładów.
Główną rybą poławianą spinningowo jest sandacz a jego średnia waga to 2-3 kg, ale nie rzadko zdarzają się większe sztuki, jeśli chodzi o szczupaka to nie ma go wiele lecz jak już jakiś siada na kijek to raczej z tych porządniejszych, okonie wskakują często w czasie jigowania za sandaczem i są to zazwyczaj wyrośnięte sztuki o charakterystycznym kształcie, bardzo wysokie krępe i z chudą nasadą ogona.
Na sandacze najlepszy okres to początek sezonu kiedy migrują na spady i dołki, potem następuje kwitnięcie wody i jest spory zastój, następnym momentem jest wczesna jesień.
Co do przynęt to nic nowego wszystko to co spisuje się gdzie indziej, dodatkowo możemy spróbować sił trolingując dużymi i bardzo dużymi woblerami co nieraz przynosi wyniki w postaci naprawdę dużych ryb.
Oprócz ryb drapieżnych występuje tutaj ogromna populacja leszczy, amurów, tołpyg i karpi, które osiągają ponad 20 kg.
do 15 m, dno to głównie żwir kamyki i glina.
Zbiornik jest spiętrzeniem rzeki Bystrzycy, która wpada w okolicach Domaniowa a uchodzi koroną tamy koło Mietkowa.
Południowa część zbiornika od Domaniowa przez Chwałów nie jest głęboka i raczej z równym dnem, głębiej zaczyna się w okolicach przystani wędkarskiej u „Francuza” dno jest już pogryzione i możemy liczyć na trochę karczów.
Część zachodnia od strony Domaniowa to sporo wysp i dołów spowodowanych ciągłym wydobyciem żwiru, ale po spuszczeniu raczej nie liczmy na rekordowe okazy. Północny brzeg to ser szwajcarski mnóstwo dołów, uskoków i spadów głębokość skacze od 2 m do 11 m można tu się spotkać z ładnym zębatym, okoniem i sandaczem, od przystani wędkarskiej zaczyna się dość głęboka zatoka zresztą mało doceniana z charakterystycznym kamiennym pirsem, od którego na wprost ciągnie się wypłycenie, zaraz za pirsem jest część portowa głęboka na jakieś 11-12 m siadają tutaj nieraz piękne zębate.
Wschodnia część to betonowa tama gdzie po całej długości jest wiele pięknych miejscówek bardzo nierównych usianych starymi pniakami, krzakami i pozostałościami z przed zalania, od spustu wody w stronę przeciwną biegnie stare koryto Bystrzycy tworząc na dnie charakterystyczną rynnę długą na kilkaset metrów, łowiąc w tych okolicach można się natknąć na mnóstwo zaczepów ale też na wąsate stwory.
Środkowa część to głównie rozległe blaty z pomniejszymi wypłyceniami i dziurami, jest jeszcze parę miejsc gdzie znajdziemy na dnie stare mostki, wał z pozostałościami torów i podkładów.
Główną rybą poławianą spinningowo jest sandacz a jego średnia waga to 2-3 kg, ale nie rzadko zdarzają się większe sztuki, jeśli chodzi o szczupaka to nie ma go wiele lecz jak już jakiś siada na kijek to raczej z tych porządniejszych, okonie wskakują często w czasie jigowania za sandaczem i są to zazwyczaj wyrośnięte sztuki o charakterystycznym kształcie, bardzo wysokie krępe i z chudą nasadą ogona.
Na sandacze najlepszy okres to początek sezonu kiedy migrują na spady i dołki, potem następuje kwitnięcie wody i jest spory zastój, następnym momentem jest wczesna jesień.
Co do przynęt to nic nowego wszystko to co spisuje się gdzie indziej, dodatkowo możemy spróbować sił trolingując dużymi i bardzo dużymi woblerami co nieraz przynosi wyniki w postaci naprawdę dużych ryb.
Oprócz ryb drapieżnych występuje tutaj ogromna populacja leszczy, amurów, tołpyg i karpi, które osiągają ponad 20 kg.
Swego czasu łowiłem kilka razy na tym zbiorniku. Bardzo ciekawa i rybna woda. Jak tam jest dzisiaj?
Mietków ma wzloty i upadki, sumując parę lat razem to jest dobrze, ale jak to z sandałkani bywa są lata chude i tłuste, średnio co 3-4 lata jest gorzej a potem znowu lepiej. W tym roku już trochę tam połowiłem i było całkiem przyzwoicie.
Woda na szczęście jest bardzo urozmaicona i ciężko żeby się znudziła.
Woda na szczęście jest bardzo urozmaicona i ciężko żeby się znudziła.