Podwyższona i brudna woda...

FRANEK:

Witam.



Posiadam dwie bardzo piękne rzeki, obie w chwili obecnej są podniesione ok 40cm-60cm , woda jest znacznie trącona a nurt nieco szybszy.



Gdzie i jak powinienem szukać ryby, za pomoc ma szczera wdzięczność.

A jakie ryby tam występują? I jak szybki jest nurt? Ja przy wysokiej wodzie łowię zawsze na miejscach ze spokojną wodą, wzdłuż burt itp.

wobler129:

A jakie ryby tam występują? I jak szybki jest nurt? Ja przy wysokiej wodzie łowię zawsze na miejscach ze spokojną wodą, wzdłuż burt itp.

Ryba każda nie wykluczając potoka nurcik doś szybki.

U mnie na podwyższonej wodzie ryby stoją na granicy szybkiego i wolnego nurtu, w cofkach i całkiem na spokojnej wodzie Przy burtach także.

wobler129:

U mnie na podwyższonej wodzie ryby stoją na granicy szybkiego i wolnego nurtu, w cofkach i całkiem na spokojnej wodzie Przy burtach także.

U mnie też .

Franek ja bardzo lubię taką wodę jak nie jest to pierwsza fala wysokiej wyższej wody bo wówczas niesie masę paskudztwa , trawy , patyki i inne śmieci , skończywszy na puszkach po piwie , pudełkach po robakach i foliówkach , a wówczas nie chce mi się łowić . Mam propozycję zdzwonimy się i pokażę ci w realu jak się łowi na takiej wodzie - muszę gdzieś na weekend się wyrwać na płynącą wodę a brak mi pomysłów gdzie

frajter:

Franek ja bardzo lubię taką wodę jak nie jest to pierwsza fala wysokiej wyższej wody bo wówczas niesie masę paskudztwa , trawy , patyki i inne śmieci , skończywszy na puszkach po piwie , pudełkach po robakach i foliówkach , a wówczas nie chce mi się łowić . Mam propozycję zdzwonimy się i pokażę ci w realu jak się łowi na takiej wodzie - muszę gdzieś na weekend się wyrwać na płynącą wodę a brak mi pomysłów gdzie

Nie ma problemu coś można popróbować.

Brudna (lekko) opadająca i wznosząca woda to czas najgrubszych ryb. Zawsze staram się ten okres wykorzystać na kleniach i bolkach. Starałem się bo już nie pamiętam kleniowego kopniaka.

Remik:

Brudna (lekko) opadająca i wznosząca woda to czas najgrubszych ryb. Zawsze staram się ten okres wykorzystać na kleniach i bolkach. Starałem się bo już nie pamiętam kleniowego kopniaka.

Może pora sobie przypomnieć, a niedaleko pada jabłko od jabłoni