kolory przynęt sandaczowych
czastanawiam się jakie jestr Wasze doświadczenie odnośnie stosowania gum na sandacza w kolorach niestandardowych?
myślę o tzw "brudasach: czyli zgniłej zieleni, brązu, czerni...
myślę o tzw "brudasach: czyli zgniłej zieleni, brązu, czerni...
Witam serdecznie.
Z sandaczami sprawa wygląda trochę inaczej niż z innymi drapieżnikami. Są bardzo nieufne, ostrożne, płoszy je hałas i światło. Ma doskonały wzrok i niczym kot widzi to czego inne ryby nawet w ciągu dnia nie są w stanie dojrzeć.
Przez lata testowałem różniste wabiki. W czasach mojej młodości nie było nic innego jak wahadła i obrotki ( wirówki ). To spokojnie wystarczyło żeby złowić mętnookiego. Czas kiedy zaczęły pojawiać sie przynęty z gumy, to czas końca bytności sandacza w wielu akwenach. Okazały sie te gumowe rybki tak skuteczne, że wędkarze nie używali już nic innego. Z czasem przełamałem sie i ja.
Ale nie o tym miałem pisać. Te stonowane kolory o których piszesz są moim zdaniem bardzo dobre w ciągu lata i wczesną jesienią, kiedy sandacze nie schodzą jeszcze na swoje zimowe stanowiska. I o ile w nocy nie ma moim zdanie różnicy jaki kolor zakładamy, a bardziej liczy sie jak prowadzimy przynętę i jaką ona ma prace, to w ciągu dnia na płytkich wodach te ciemne kolory mogą dać efekt w postaci dużego sandacza.
Wielokrotnie zdarzało mi sie, że polując na okonia [ w jeziorach często mają podobne stanowiska jak sandacze ] trafiał sie mętnooki na czarnego twisterka.
Zdarza sie oczywiście dzień że sandacz będzie reagował lepiej na jakieś jaskrawe kolory, ale te sprawdzają sie lepiej na jesieni.
Z sandaczami sprawa wygląda trochę inaczej niż z innymi drapieżnikami. Są bardzo nieufne, ostrożne, płoszy je hałas i światło. Ma doskonały wzrok i niczym kot widzi to czego inne ryby nawet w ciągu dnia nie są w stanie dojrzeć.
Przez lata testowałem różniste wabiki. W czasach mojej młodości nie było nic innego jak wahadła i obrotki ( wirówki ). To spokojnie wystarczyło żeby złowić mętnookiego. Czas kiedy zaczęły pojawiać sie przynęty z gumy, to czas końca bytności sandacza w wielu akwenach. Okazały sie te gumowe rybki tak skuteczne, że wędkarze nie używali już nic innego. Z czasem przełamałem sie i ja.
Ale nie o tym miałem pisać. Te stonowane kolory o których piszesz są moim zdaniem bardzo dobre w ciągu lata i wczesną jesienią, kiedy sandacze nie schodzą jeszcze na swoje zimowe stanowiska. I o ile w nocy nie ma moim zdanie różnicy jaki kolor zakładamy, a bardziej liczy sie jak prowadzimy przynętę i jaką ona ma prace, to w ciągu dnia na płytkich wodach te ciemne kolory mogą dać efekt w postaci dużego sandacza.
Wielokrotnie zdarzało mi sie, że polując na okonia [ w jeziorach często mają podobne stanowiska jak sandacze ] trafiał sie mętnooki na czarnego twisterka.
Zdarza sie oczywiście dzień że sandacz będzie reagował lepiej na jakieś jaskrawe kolory, ale te sprawdzają sie lepiej na jesieni.
ostatnio widziałem w jakimś sklepie gumki zza oceanu - kolory i kształty bardzo dziwne. Zestawienie czegoś w rodzaju Sandry w kolorze ciemnego fioletu z czerwonym brokatem oraz ciemnozielonym brzuszkiem tworzy jakiś dziwny układ gumowej paskudy. Wiele jest też gumek "u nas" niepopularnych. Pomarańcz z czerwonym i do tego kolorowy brokat. Zastanawiam się czy takie dziwactwa kuszą sandałka.
Pamiętam, że klenia łowiłem na takie paskudy - oczywiście odpowiednio mniejsze przynęty.
Ps. ostatnio przetestowałem na sandałkach nowy model gumki (dla mnie nowy) kopytko 3 - brązowy grzbiet z niebiesko białym brzuchem - dają radę
Pamiętam, że klenia łowiłem na takie paskudy - oczywiście odpowiednio mniejsze przynęty.
Ps. ostatnio przetestowałem na sandałkach nowy model gumki (dla mnie nowy) kopytko 3 - brązowy grzbiet z niebiesko białym brzuchem - dają radę
Jak oceniacie przeźroczyste gumy z brokatem. Teoretycznie powinny być bardziej skutecznie niż kolorystyka fluo bo przecież lepiej imitują narybek.
jedną z moich ulubieńszych sanderek to 9cm bezbarwna gumka z gęstym srebrnym brokatem, ale najlepiej się spisuje w czystych klarownych jeziorach i na Odrzanie gdy słońce prześwieca wodę, w innych warunkach raczej nie dawały mi efektów.
a ja tam mam swoje ulubione brudasy powrzucane w jeden worek i one mi najbardziej odpowiadają. A sandaczom ... nie wiem
No dokładnie w przynętę jeszcze trzeba wierzyć