Pstrągi jeziorowe
witam
mam takie zapytanie....wiele zostalo napisane na temat pstragow łowionych w rzekach. A jak sprawa wyglada w jeziorach? Sa jakies roznice? Moze jakies rady
mam takie zapytanie....wiele zostalo napisane na temat pstragow łowionych w rzekach. A jak sprawa wyglada w jeziorach? Sa jakies roznice? Moze jakies rady
No, tak, zgadza się, ale o jakie pstrągi chodzi? Tęczowe, czy potokowe?
no tak.....zapomnialem napisac....oczywiscie chodzi mi o postragi potokowe.
zlowilem juz ich kilka, co najdziwniejsze nawet przepon im nie przeszkadza
ale im wiecej informacji tym lepiej....
zlowilem juz ich kilka, co najdziwniejsze nawet przepon im nie przeszkadza
ale im wiecej informacji tym lepiej....
Temat ciekawy! Miałem epizodyczne doświadczenie z potokami w zbiornikach zaporowych i na płatnych łowiskach (zagranicznych). Podpatrywałem miejscowych którzy łowili je na drop shota, sztuczną muchę i małe błystki wahadłowe. Rozmiary pstrągów oszałamiały bo trafiały się (mi niestety nie) nawet do ponad 2 kg.Z chęcią się dowiem coś o dzikich pstrągach ze stojącej wody.
moncki: |
witam mam takie zapytanie....wiele zostalo napisane na temat pstragow łowionych w rzekach. A jak sprawa wyglada w jeziorach? Sa jakies roznice? Moze jakies rady |
@moncki - na fotce masz pięknego pstrąga i łowiony w stojącej wodzie. Dla mnie to ty jesteś specjalista
Dzikie pstrągi ze stojącej wody…Piękne marzenia. Ja także kiedyś marzyłem o różnych rzeczach. Jeden nasz wódz marzył nawet o drugiej Japonii. Wolę myśleć o realnych sprawach i zjawiskach, które mają szansę urzeczywistnienia w naszym, pięknym kraju. Złowiłem w "jeziorach" kilkanaście większych i „dzikich” potokowców, ale co z tego? Pokazywały się, jak jętki – efemerydy, aby znikać bezpowrotnie. W takich zbiornikach zaporowych, jak Złotnickie, Witka, Pilchowickie, Bukówka był krótki czas, aby z premedytacją próbować je łowić…Do tej pory w okolicach wlotu rzek do tych zbiorników trafiają się od czasu do czasu pstrągi potokowe, ale, niestety są to pojedyncze „niedobitki” i łowione przypadkowo. Nie znam, ani nie słyszałem, aby w obecnych czasach w Polsce było łowisko godne uwagi i poświęcenia ze względu na przyzwoitą populację DZIKICH jeziorowych pstrągów potokowych. Mam nadzieję, że nie chodzi tu o takie „łowiska”, jak Piaseczno, bo to przecież profanacja nie tylko dobrego gustu, smaku, ale przede wszystkim ZASAD…
w sumie to tez powinienem napisac na samym poczatku....nie lowie w kraju!
jeszcze jedno....o ile na wiosne nie sadze zeby byly jakiekolwiek problemy ze zlowieniem pstraga to juz latem czy w koncowce sezonu jest bardzo trudno...i wlasnie o te pore roku mi chodzi...probowalem wszystkiego wobki,cykady etc...i nic.
a wiem ze one tam sa......zwlaszcza ze potrafia tuz przy lodzi perfidnie wyskoczyc
jeszcze jedno....o ile na wiosne nie sadze zeby byly jakiekolwiek problemy ze zlowieniem pstraga to juz latem czy w koncowce sezonu jest bardzo trudno...i wlasnie o te pore roku mi chodzi...probowalem wszystkiego wobki,cykady etc...i nic.
a wiem ze one tam sa......zwlaszcza ze potrafia tuz przy lodzi perfidnie wyskoczyc
Aha. Spróbuję w pewnym i bardzo ograniczonym zakresie coś, niecoś Ci doradzić – bo nie posiadam w tej materii dostatecznego doświadczenia. Kilkadziesiąt celowych wypraw i tylko kilkanaście przyzwoitych ryb, to za mało, aby się mądrzyć w kwestii jeziorowego potokowca. Jednak próbowałem i w sumie nie liczyłem na zbyt wiele, bo wiedziałem, że to szukanie igły w stogu siana. Próbować jednak należy. Oto kilka moich spostrzeżeń, zgodnych zresztą z wcześniejszymi przypuszczeniami : jeziorowy potokowiec jest bardziej „leniwy” od rzecznego, dłużej przygląda się przynęcie, zanim ją zaatakuje. Łatwiej go złowić w sfalowanej wodzie. Jednak każda, najmniejsza falka zrobiona w czasie flauty i brodzenia, lub podpływania łodzią to spory błąd. Lubi przebywać w miejscach zacienionych, przy brzegach porośniętych lasem (cień + owady z drzew). Najczęściej są to brzegi południowe, poł. – zach. i zachodnie Wiadomo, zawsze w trakcie rójek chruścików, jętek, ochotkowatych itp. podnosi się wyżej, aż do powierzchni. W lecie, w czasie upałów musi wybierać miejsca najlepiej natlenione, a więc podwodne i zimne żródła, pasy zimnej wody, często gromadzi się u wlotu rzek, strumieni, wręcz w nie wpływa. Pstrąg to wzrokowiec, im czystsza woda, tym dla wędkarza gorzej - dlatego w takich warunkach wczesny ranek i póżny wieczór zwielokrotniają szansę jego złowienia. Także dłuższe rzuty, a więc przy łowieniu z brzegu, łowienie w znacznej od niego odległości w jakimś stopniu daje większe szanse. Może o czymś zapomniałem, ale mamy przecież czas...