Boleń
Specjalnie dla chłopaków z lubuskiego...
Czekam na pierwsze rapki. Frajter, Dero, Ośka, Czarny jak tam Wasze przygotowania do rapowania nad Odrą?
Czekam na pierwsze rapki. Frajter, Dero, Ośka, Czarny jak tam Wasze przygotowania do rapowania nad Odrą?
Jak "chapnę" tego namierzonego, to zrewanżuję się Frajterowi za potokowca...
I ja w piątek w ramach testowania nowych woblerków boleniowych CF przywitam się z bolkami. Zobaczym jak efekty.
No to, w piątek boleń. Już obmyślam jak się tam przebić bezgłośnie przez ten gąszcz suchego barszczu. W ubiegłym roku czaiłem się w podobnym miejscu na potokowca i złowiłem bolenia 4kG+, teraz nie mam nic przeciwko temu, aby znów było odwrotnie...
Czesc Remik Przygotowania...? he he, Frajter pierwszego pewnie bedzie atakował Odre, Czarny raczej też, natomiast ja z Oska pierwsza majówke od paru ładnych lat spedzimy inaczej.. Poniewaz dziś popołudniem obieramy kierunek Gorzów Wielkopolski , pozniej Strzelce Kraj. i bedziemy 3 dni urzedowali nad tamtymi "siurkami" w poszukiwaniu rybek w KROPECZKI.. Na bolki przyjdzie czas po majówce kiedy nad woda zrobi sie troszke luzniej.
bolenie zaczne lowic pewnie po weekendzie majowym. 1 maja mam zawody niestety nie na odrze, 2 maja niestety nie bede nad woda bo szykuje sie grill ''na grubo '' . moze uda sie w niedziele. przy okazji mam kilka boleniowek na sprzedaz, jakby ktos byl zainteresowany moge fotki wrzucic.
Ja natomiast "długi" weck& spędzę na naszej oderce z tym że atakuję z łodzi okolice powyżej Wrocławia, bardzo fajna woda trochę mniej zregulowana niż u nas.
Ja 1-szego tradycyjnie - bolki - ale trochę inaczej mam 2 kolegów którym będę za przewodnika i instruktora ale pomachać coś tam sobie też pomacham - fotki oczywiście będą - bo mimo tłoku znam dużo miejsc mało odwiedzanych - parę z pewnością ich przekuję - na resztę majówki nie mam jeszcze planów ale 3 poćwiczę kasta z łodzi chyba w poszukiwaniu zębatych, pół roku czekałem na takie klimaty jak na fotce z niedzieli
Taaa Odra wymarzoną jest w tej chwili do popracowania z Bolesławem, wszystcy odliczają jak przed sylwestrem, to pokazuje jaka w nas pasja
No jestem już w domu po 1-szym dniu z "bolusiami" bolusiami bo nic imponującego nie było same chlapacze przelewowe takie około wymiarki - ale nie to mnie dołuje tylko to co się dzieje nad Odrą - masakra - jęk pił motorowych jak na żużlu w przygotowaniu drzewa na opał na nockę - nawet na jednej główce klient szalał z kosiarką żyłkową szykując sobie miejsce - a spęd taki że zero wolnego miejsca i dobrze że znam miejsca gdzie dojechać samochodem nie można to coś tam wolnego się znalazło. Najważniejsze że chłopacy którzy byli ze mną wrócili zadowoleni i jeden nawet zaliczył najwiekszego bolusia dnia 57 cm . Rano tłumacząc co gdzie i jak uwiesiło mi sie coś takiego - myślę że to już około tarłowy - oczywiście wrócił do wody . A jutro rewanż ale samemu w miejsca gdzie nikt nie zagląda i gdzie dobry terenowy samochód nie ma szans, bo to jedyne chyba wyjście na te dni
O mnie też rozpoczęcie - oby jednak w pełni sezonu było lepiej niż dziś.
Najmniejsze jakie do tej pory łowiłem dziś wiesząły się na moich przynętach.
Najwięcej radości dało mi obserwowania sandacza pilnującego dniazda. Rybka około 70cm pilnowała swoich dzieciaków na wodzie o głębokości 30cm.
Aby tylko nikt go nie obserwował z żywcem rzuconym tuż obok gniazda.
Najmniejsze jakie do tej pory łowiłem dziś wiesząły się na moich przynętach.
Najwięcej radości dało mi obserwowania sandacza pilnującego dniazda. Rybka około 70cm pilnowała swoich dzieciaków na wodzie o głębokości 30cm.
Aby tylko nikt go nie obserwował z żywcem rzuconym tuż obok gniazda.
Remik to pocieszyłeś mnie troszkę - bo ja dziś też złowiłem najmniejszego do tej pory - takie dziecko jak wyrośnięta uklejka. I co jeszcze było nie typowego - duża ilość spadów zaraz po chwyceniu wabika - nic jutro będzie lepiej - mam już plan gdzie.
No i dziś po 10tej wyruszyłem na Odrę - tak jak sobie obiecałem w rejon gdzie żadna dobra terenówka nie ma szans i połowiłem aż do znudzenia . Były i małe i takie 70taczki ale tylko same bolki , zero klenia choć w jednym miejscu spotkałem zbierające w pływających kwiatach drzew ładne kleniska ale chyba jakieś wegeteriańskie bo nic nie chciały skubnąć . Fotki jakieś tam zrobiłem dam później bo bateria mi w aparacie padła i coś tam pstrykłem z 1szych bolków później już nie chciał działać a mogło być ładnych parę fotek
gratulacje Panowie - szacun
Cykadas - ładny - Dziś znów robię za przewodnika i instruktora , no to chyba nie połowię , ale postaram sie jakieś focie tu dać , aku naładowane - pora ruszać