PSTRĄG
Zatem zaczynamy.
Ostatni wiele zastanawiałem się nad naszymi rodzimymi pstrągami. Przeglądałem trochę fotki i zaczynam w związku z tym mieć jakieś dziwne odczucia. Znam kilka rzek w Polsce gdzie pstrągi są grube, maja maślane brzuchy i są w doskonałej kondycji. Można o nich powiedzieć że są urodziwe
Znam też rzeki gdzie kiedyś pstrągi które tam występowały też były ładne a teraźniejsze ryby są jakieś dziwne, zmutowane.
Tak zresztą nazwałem te "brzydkie pstrągi". Mutanty maja poobcierane brzuchy, zniekształcone płetwy a czasem nawet pokrywy skrzelowe.
Powiem więcej te brzydactwa nie pochodzą z zarybień - przynajmniej nie z ostatnich. Ciekawe jest też to że schodzi z nich łuska jak ze srebrniaków wchodzących w pomorskie rzeki.
Jak myślicie co jest tego powodem. Czy jakieś dziwne krzyżowanie czy może coś innego?
Ostatni wiele zastanawiałem się nad naszymi rodzimymi pstrągami. Przeglądałem trochę fotki i zaczynam w związku z tym mieć jakieś dziwne odczucia. Znam kilka rzek w Polsce gdzie pstrągi są grube, maja maślane brzuchy i są w doskonałej kondycji. Można o nich powiedzieć że są urodziwe
Znam też rzeki gdzie kiedyś pstrągi które tam występowały też były ładne a teraźniejsze ryby są jakieś dziwne, zmutowane.
Tak zresztą nazwałem te "brzydkie pstrągi". Mutanty maja poobcierane brzuchy, zniekształcone płetwy a czasem nawet pokrywy skrzelowe.
Powiem więcej te brzydactwa nie pochodzą z zarybień - przynajmniej nie z ostatnich. Ciekawe jest też to że schodzi z nich łuska jak ze srebrniaków wchodzących w pomorskie rzeki.
Jak myślicie co jest tego powodem. Czy jakieś dziwne krzyżowanie czy może coś innego?
Ten ze środkowego zdjęcia to wygląda jak pstrąg tęczowy. Albo się myle.
Masz rację, jurajura, ale tytuł tego wątku to PSTRĄG, a więc "wsio ryba', ha, ha...
A ja się z wami nie zgadzam to pstr. potokowy.
No właśnie... Może inaczej. Moim zdaniem to jakieś mieszane dziwactwa. Temu się przyglądałem ze wszystkich stron. Na fotce zaznaczyłem te dziwne niebieskie plamki ale miał tez typowe czerwone oczka w białej otoczce? Ja jestem przekonany że to potokowiec ale jakoś dziwnie z czymś dziwnym zmieszany..
No właśnie... Może inaczej. Moim zdaniem to jakieś mieszane dziwactwa. Temu się przyglądałem ze wszystkich stron. Na fotce zaznaczyłem te dziwne niebieskie plamki ale miał tez typowe czerwone oczka w białej otoczce? Ja jestem przekonany że to potokowiec ale jakoś dziwnie z czymś dziwnym zmieszany..
Remi masz racje pstrąg wygląda na potoka .Chociaż te dziwne przebarwienia wyglądają jak by jego dziadkiem był zródlak.
wyglada jakby to byla krzyzówka teczaka i potoka .
To być może właśnie wynik mieszania (spermy) w laboratoriach. Już dawno temu ludzie (niektórzy ludzie) zaczęli się bać kombinacji w genach, klonowania itp.(Frankenstein). Powstają póżniej twory, których sami nie potrafią precyzyjnie nazwać. Na wsi mówią, że ni to pies, ni to wydra...? Na drugim zdjęciu widać, że jest to "bardziej" potokowiec, ale i tak niektóre cechy wskazują, że jest to "bardziej" tęczak. Nie ma rady, trzeba powołać KOMISJĘ ŚLEDCZĄ.
Jak działają pigułki antykoncepcyjne:
1. Kobieta bierze pigułki, a następnie wydala je wraz z moczem.
2. Żaby w wodzie wchłaniają te hormony i w następstwie nie mają potomstwa.
3. Bociany nie znajdują żab na polach więc giną z głodu...
4. ... i nie ma kto przynosić dzieci.
A ja bym jeszcze dodał jak w tym żarciku - na pewno ma wpływ ta wszędobylska chemia - to już jest z deszczem , śniegiem , wszędzie , wszystko jest przesiąknięte nią dookoła i jakiś wpływ musi wywierać chyba.
1. Kobieta bierze pigułki, a następnie wydala je wraz z moczem.
2. Żaby w wodzie wchłaniają te hormony i w następstwie nie mają potomstwa.
3. Bociany nie znajdują żab na polach więc giną z głodu...
4. ... i nie ma kto przynosić dzieci.
A ja bym jeszcze dodał jak w tym żarciku - na pewno ma wpływ ta wszędobylska chemia - to już jest z deszczem , śniegiem , wszędzie , wszystko jest przesiąknięte nią dookoła i jakiś wpływ musi wywierać chyba.
frajter: |
Jak działają pigułki antykoncepcyjne: 1. Kobieta bierze pigułki, a następnie wydala je wraz z moczem. 2. Żaby w wodzie wchłaniają te hormony i w następstwie nie mają potomstwa. 3. Bociany nie znajdują żab na polach więc giną z głodu... 4. ... i nie ma kto przynosić dzieci. A ja bym jeszcze dodał jak w tym żarciku - na pewno ma wpływ ta wszędobylska chemia - to już jest z deszczem , śniegiem , wszędzie , wszystko jest przesiąknięte nią dookoła i jakiś wpływ musi wywierać chyba. |
Dobre, dobre
Te ryby najprawdopodobniej pochodzą z hodowli, świadczą o tym właśnie takie postrzępione, małe płetwy, ogólny dziwny wygląd w porównaniu do ryb z naturalnego tarła. Zapewne są to też hydrydy, takie tworzenie krzyżówek służy głównie wędkarstwu ponieważ, z tego co informują, takie ryby żerują częściej, mają ładniejszą barwę i są waleczniejsze. Takie mieszanie jest jeszcze stosowane u wielu, wielu innych gatunków ryb w celu poprawienia ich cech naturalnych, uodpornienia na warunki środowiskowe, wzmocnienie cech porządanych przez hodowców lub wędkarzy.
Z tymi środkami antykoncepcyjnymi to nie są żadne podśmiechujki. Wdostanie się takich substancji do wody powoduje zmianę płci ryb.
Pozdrawiam
Salmo
Z tymi środkami antykoncepcyjnymi to nie są żadne podśmiechujki. Wdostanie się takich substancji do wody powoduje zmianę płci ryb.
Pozdrawiam
Salmo
No, właśnie...Na Nysie Łuż. w Zgorzelcu częstym "przyłowem" są prezerwatywy. Jeszcze pigułkę antykoncepcyjną można przełknąć, ale to...?
My tu śmiechy a z tymi pstrągami coś niedobrego się dzieje. Ciekawe ile czasu upłynie gdy wszystkie będą brzydkie
Z dwadzieścia lat wstecz na Kwisie trafiały się zdrowe tęczaki i dość często takie jak na drugiej fot. kalekie potokowce. Teraz już to rzadkość, ale za to potokowce są w bardzo bogatej szacie kolorów i kształtów. Kiedyś tego nie było, bo rzeka ta nie była prawie "dorybiana" i wszystkie ryby pochodziły ze stad rodzimych i charakteryzowały się wielkim do siebie podobieństwem, tak samo pod względem koloru, jak i kształtu. Te całe "przystosowywanie" do ludzkich potrzeb(jak to mniej więcej nazywają) jest zbrodnią zadawaną naturze i kolejnym chybionym krokiem człowieka w celu udoskonalania tego, co już doskonalsze być nie może...
W pełni zgadzam sie z Cykadassem, który pisze "...Te całe "przystosowywanie" do ludzkich potrzeb(jak to mniej więcej nazywają) jest zbrodnią zadawaną naturze i kolejnym chybionym krokiem człowieka w celu udoskonalania tego, co już doskonalsze być nie może..." Zastanawiam się dokąd doprowadzi nas to modyfikowanie ryb. Czy będą bardziej atrakcyjne wędkarsko? Chyba nie. Bo co to za przyjemność rzucić byle jaką przynętą i za każdym rzutem złowić potworka. Po co nam będą potrzebne, zdobywane latami, nasza wiedza, doświadczenie, umiejętność czytania wody aby przechytrzyć pstrąga czy inna rybę. Mam nadzieję, że ktoś pójdzie po rozum do głowy i zakończy się to jak bezmyślne prostowanie rzek.
Przesyłam dwie fotokopie dawnych "super-zdrowych" potokowców. Pierwszy początku lat 90-tych (poznaję po sprzęcie, ha, ha..), drugi z końca tychże lat. Być może wpływ (a raczej na pewno) na ich bardzo bogate kolory miał stały i wysoki poziom wody, ale większość łowionych przeze mnie ryb tak właśnie wyglądała. Ten drugi jest z lutego i jaki już gruby...Od końca lat 90 - tych średni poziom wód rzek i potoków stale się obniża i jeszcze do tego zarybiają jakimś badziewiem, którego nawet wydry się brzydzą.
Na marginesie chciałbym dodać, aby nie było niejasności, że wędka z multiplikatorem była kiedyś moją "zapasówką', którą przeważnie niosłem w plecaku i służyła mi do "zadań specjalnych".
Na marginesie chciałbym dodać, aby nie było niejasności, że wędka z multiplikatorem była kiedyś moją "zapasówką', którą przeważnie niosłem w plecaku i służyła mi do "zadań specjalnych".
Zastanawiam się dlaczego często zdarza się łowić dość dziwnie "skonstruowane" pstrągi, natura nie weryfikuje tego sama ?, przecież tak to jest, że prawie 100% osobników źle przystosowanych lub odmiennych nie przeżywa. Bardzo rzadko obserwuję odmienności u innych drapieżnych, czyżby miały tak dobrze że nawet osobniki prawie bezpłetwe przeżywają, czy po prostu jest ich tak mało że nie mają prawie konkurencji?
dawid_1976: |
Zastanawiam się dlaczego często zdarza się łowić dość dziwnie "skonstruowane" pstrągi, natura nie weryfikuje tego sama ?, przecież tak to jest, że prawie 100% osobników źle przystosowanych lub odmiennych nie przeżywa. Bardzo rzadko obserwuję odmienności u innych drapieżnych, czyżby miały tak dobrze że nawet osobniki prawie bezpłetwe przeżywają, czy po prostu jest ich tak mało że nie mają prawie konkurencji? |
Moim zdaniem Dawidzie to sprawa mieszanki genów. Wiesz jak to jest jak dużo jest tego tałatajstwa w wodzie to wypierane zostają te klasycznie ładne. Biznes jest teraz nastawiony na masę a nie jakość więć to pewnie i ryb zaczyna dotykać.