PSTRĄG
Jaco ja o tej rybie dowiedziałem się w połowie drogi nad rzekę i była dodatkowa motywacja Gratuluję, piękne kropy ma.
Dzięki wobler Śliczna bestia pozdrawiam
Mam nadzieję do zobaczenia na najbliższym zlocie?
A przydała by się jakaś mała integracja - pocieplało browarek już smakuje nawet - i dawno nic nie było
jaco: | ||
A jest coś w planach?? |
Trzeba Remka przycisnąć, bo już się doczekać nie mogę
ps Remku jak tam nad wodą? Numery w tel. mi się pokasowały i nie miałem nawet jak zadzwonić
Już jestem - dziś nie dam rady ale jutro coś postaram się wkleić. Foty muszę nadmuchać bo rybki bardzo małe Ale za to połowiłem ostro. Ostro ale małe.
A mi numery się pokasowały w telefonie, jakiś tam znalazłem ale nie wiem czy to Twój Remi To czekamy na fotki.
nie jestem fanatykiem kropkowania, ale jak bym widział mnóstwo łatwego pokarmu naturalnego, to próbowałbym łowić na coś zbliżonego, a jak nie skutkuje to może coś zupełnie przeciwnie żeby wywołać agresję, ale to oczywiście tylko teoria bo w praktyce wszystcy dobrze wiemy jak to jest.
Przede wszystkim moje gratulacje, @jaco. Ostre wejście, z hukiem. Zapraszam na Kwisę i Bóbr.
Jeśli chodzi o żaby, to temat, tak jak one, jest bardzo "rozlazły". Jest kilka gatunków, które w różny sposób wpływają na zachowania ryb. To po prostu ważny pokarm okresowy, wysoko kaloryczny i beznadziejnie łatwy "w pozyskaniu". W żołądkach pstrągów oprócz żab moczarowych, trawnych, zielonych itp. znajdowałem nawet ropuchy szare, kumaki górskie i nizinne, choć są w jakimś tam stopniu trujące...Były także szczury, myszy, ptaki i ich pisklęta itp. Z wędkarskiego punktu widzenia są to istotne wskazówki, ale "okres ich ważności" jest bardzo krótki. Chodzi o to, że zmieniają się czasy i trwa smutna degradacja środowiska. Została drastycznie naruszona jego równowaga, pokarmu jest w bród (przecież nikt nie poluje na żaby, Francja daleko...), a wyrośniętych ryb jest coraz mniej. Ryby "błyskawicznie" zaspokajają apetyt i z powodu jego "ciężkostrawności" przez pewien czas teoretycznie pauzują. Ale tylko teoretycznie, bo są sposoby, aby je skusić do brania (ale to już inna bajka}.
Jeśli chodzi o żaby, to temat, tak jak one, jest bardzo "rozlazły". Jest kilka gatunków, które w różny sposób wpływają na zachowania ryb. To po prostu ważny pokarm okresowy, wysoko kaloryczny i beznadziejnie łatwy "w pozyskaniu". W żołądkach pstrągów oprócz żab moczarowych, trawnych, zielonych itp. znajdowałem nawet ropuchy szare, kumaki górskie i nizinne, choć są w jakimś tam stopniu trujące...Były także szczury, myszy, ptaki i ich pisklęta itp. Z wędkarskiego punktu widzenia są to istotne wskazówki, ale "okres ich ważności" jest bardzo krótki. Chodzi o to, że zmieniają się czasy i trwa smutna degradacja środowiska. Została drastycznie naruszona jego równowaga, pokarmu jest w bród (przecież nikt nie poluje na żaby, Francja daleko...), a wyrośniętych ryb jest coraz mniej. Ryby "błyskawicznie" zaspokajają apetyt i z powodu jego "ciężkostrawności" przez pewien czas teoretycznie pauzują. Ale tylko teoretycznie, bo są sposoby, aby je skusić do brania (ale to już inna bajka}.
Jeśli "fuksem" trafiłem na żerujące na żabach pstrągi, to z reguły to im wystarczało (raczek i rosówka jako alternatywa). Czasem dobrze było je "wnerwić"(na zasadzie obrony terytorium łowieckiego) odpowiednim pstrągo - podobnym woblerem. Nieraz, na najedzone już pstrągi najlepszymi okazują się prawie mikroskopijne przynęty (deser), ale to już "rozlazły" temat...Pewną zasadą jest, w każdym bądż razie, że pewne"sprawdzone" typy przynęt zwykle w tym "żabim" czasie zupełnie zawodzą...
Cykadass: |
Jeśli "fuksem" trafiłem na żerujące na żabach pstrągi, to z reguły to im wystarczało (raczek i rosówka jako alternatywa). Czasem dobrze było je "wnerwić"(na zasadzie obrony terytorium łowieckiego) odpowiednim pstrągo - podobnym woblerem. Nieraz, na najedzone już pstrągi najlepszymi okazują się prawie mikroskopijne przynęty (deser), ale to już "rozlazły" temat...Pewną zasadą jest, w każdym bądż razie, że pewne"sprawdzone" typy przynęt zwykle w tym "żabim" czasie zupełnie zawodzą... |
Zapomniałem o foto.
Ahhh cwane te ryby...
Aha, @Wobler129, o żabach to Ty powinieneś coś napisać (avatar - żabka policjant, ha, ha)...
Ja na pstrągach aż tak się nie znam, żeby nie wiadomo jakie wywody wypisywać Jedynie mogę się domyślać. A wolę nie wypisywać swoich domysłów jak co niektórzy na innych forach - spece od domysłów a i umieją ładnie wszystko w słowa ubrać
Tak myślałem, że jeśli pojawiają się żaby to albo trzeba użyć ich imitacji albo trzeba delikwenta mocno poddenerwować Ale jak to wygląda w praktyce to zielonego pojęcia nie mam Pozdrawiam
Tak myślałem, że jeśli pojawiają się żaby to albo trzeba użyć ich imitacji albo trzeba delikwenta mocno poddenerwować Ale jak to wygląda w praktyce to zielonego pojęcia nie mam Pozdrawiam
Maciek na szczęście nie jesteśmy na innych forach, i wypowiadanie się jest wskazane jaknajbardziej nawet jeśli to domysły, a mylić się jest rzeczą ludzką i każdemu się zdarza, nawet tym co wiedzę mają wielką.
@Dawid - ale tu chodzi o to, że ludzie wypisują swoje domysły i piszą wprost - że to sprawdzili itd. wymądrzają się jak mało kto, a tak naprawdę mają mało wspólnego z łowieniem ryb... Znam takich ( nawet kilku )...