Pstrąg 2011
Cykadass: | ||
Na 300% żabek się nie najadł... |
Cykadass, a mógłbyś rozwinąć myśl? Czego się napchał?
oj Maciej - wystarczy powertować nieco Internet i poszukać treści dot. podwodnego świata wody górskiej
Wydaje mi się, że Wobler129 trochę zasugerował się błędnymi wnioskami krążącymi po różnych innych forach. Jak już ktoś widzi grubego zimowego pstrąga, to zaraz wyświetla mu się rentgen z żabkami, ha, ha. Żeby zimowy pstrąg był napchany żabkami musi zajść parę zjawisk poprzedzających...W ostatnim czasie nic takiego nie zaszło, a więc jest wykluczone, aby nasz bohater miał w żołądku te drzemiące sobie teraz w najlepsze stworzonka. Prawdopodobnie wiem, na co został złowiony i dlatego jest tak "gruby", bo bardzo dużo "najadł się strachu", ha, ha.
Na rzece nie widziałem ani jednego kermita, choć pewnie już nie długo ruszą na małe bzykankoZiemia w południe juz miękka ...... Jedyne co zaobserwowałem to małe stada 5 centymetrowych rybek.....i glizdafony pozdro
witam!na kwiatki nie chciały:-)!ja też kumaków jeszcze nie widziałem,a te dwa to na cykadki Pana Sławka.Poza tym kilka ostrych targnięć,ale zaspałem:-)!pozdrawiam!
mam jedno pytanko!ciekawi mnie czemu One wykakują nad wode?wczoraj stałem sobie skryty za drzewkiem:-),a tu nagle taki "50taczek"wyskoczył kilkadziesiąt cm. nad wodę,kiwną głowa w lewo,wprawo i do wody!to ja Mu cykadke,woblerek,sierściucha,blaszki-no wszystko co miałem-i NIC!tak jagby mnie zobaczył i sie schował!pozdrawiam!
Cześć! Jakie kolory cykadek?
witam!kolorki?srebrny-ale,odklejona ta"naklejka"-zaczeła mi sie odklejać-wiec ja zdarłem!druga w którą uderzały częściej i tak mi się wydaje,że większe-to złoto,ale nie takie jasne jak z cf.tylko troszke ciemniejsze!
Panowie od początku sezony z braku laku używam żyłki 0.28 jak myślicie ma to wieksze lub mniejsze znaczenie w przekładzie na efekty biorac pod uwagę fakt, że woda jest teraz niska i dość klarowna ?
Prawda jest taka, że im cieńsza żyłka to więcej brań. Dużego tez łatwiej na linkę cieniutka podejść. Dodatkowo przy niskiej i czystej wodzie widoczność żyłki zwiększa swoją rolę. Z drugiej zaś strony trzeba znaleźć kompromis i dobrać żyłkę względem wielkości potencjalnej zdobyczy i warunków w jakich łoimy.
Dla mnie optimum to 0,24 ale zawsze mam na zapasowej szpuli 0,20 i 0,26.
Dla mnie optimum to 0,24 ale zawsze mam na zapasowej szpuli 0,20 i 0,26.
Tak czułem bo 0.28 to juz kawałek linki przy przeswietlonej i czystej wodzie. ale chyba mozna prosto porównac przy łowieniu okoni nawet w dosc metnej wodzie i na sporych głębokosciach, chodz bywa ze i dosc gruba yellow pletka im nie wadzi.
piszesz Franek o wielkości? bo jak tak to zupełna prawda, z małym ale... trochę z tych rybek mieszka w zasadzie w jeziorach połączonych ze sobą strumieniami czy rzekami, i jest to jakby osobny gatunek, wiem że w jeziorach są czasem łowione większe osobniki
Dlaczego Franiu nieporozumienie?
Też nie kumam dlaczego nieporozumienie ????????????????? Ale mógłbym odpowiedzieć na pytanie dlaczego gdzieś indziej są takie ryby Z tego co pamiętam z historii to kiedyś też u nas trafiały się takie pod 80 cm
franiu po prostu zapomniał wziąć słowo nieporozumienie w cudzysłów jemu chodziło chyba o coś w stylu "ja pier.... "
Nie pomyliłem się panowie, dla mnie to nieporozumienie dlaczeo u nich tak a u nas nie ? Kiedys pewnie tak i to nie za mojej kadencji sadze ze i one u nas nie do konca wyginely ale jak na to patrze mozg mi sie lasuje.
oj ciężka sprawa z tym jest co jest u nas, a co tam, ale zawsze się łudzę przysłowiem że cudze chwalicie a swego nie znacie, ale to powiedzenie w tym wypadku to chyba już niestety nie obowiązuje, i na takie pstrążki to raczej nie popatrzymy za często.
Dodam swoje zdanko znów zawsze mówię że nie uważam się za pstrągarza bo dla mnie to rybka wręcz egzotyczna tu na dolinach , no pewnie są jakieś tam cieki z pstrążkami ale czasy świetności ich populacji dawno minęły. A wracając do tego co powiedział Dawid , mi się marzy żeby i u nas było jak u nich , nie dalej jak z 8 latek wstecz w germani na niewielkim strumyku ( dosłownie rów z szybszą wodą ) karmiłem martadelą kabany wielkości tych ze zdjęć które zapodał Franek i wiecie co mnie korci , odwiedzić ten strumień kiedyś przy okazji , znów je tam pokarmić , bo łowić ich nigdy nie zamierzałem tylko dla tego że te ryby były pozostawione same sobie bez ingerencji w nie żadną wędką. i właśnie chciałbym żeby u nas też tak było , żeby były odcinki , wręcz wody wyjęte z ingerencji ludzi , a co do tego co było to wiem że na pobliskiej rzeczce największy pstrąg o jakim słyszałem to jeszcze z lat 80 zdobycz wędkarza z gorzowa 76 cm , niejednokrotnie też kiedyś padały sztuki mniejsze ale też imponujących rozmiarów. A dziś po prostu te ryby nie mają czasu żeby osiągnąć takie rozmiary na co się składa wiele czynników.