Pstrąg 2011
Piękna woda. Jeszcze tylko 2 miesiące i znowu czekanie. Masakra
juz dawno nie miałem tak udanego wypadu!kropek za kropkiem!musiały zgłodnieć przez wysoką wodę.praktycznie co rzut to pstrążek.szkoda,ze mi bateria padlła w telefonie-miałbym wiecej fotek!ale jeszcze JE odwiedzę!
Trzba mocno wykorzystać sierpień aby godnie sezon zakończyć. Ja już pomysł na najpiękniejszy miesiąc pstrągowy ułożyłem kilka tygodni temu. Wspólnie z Łukaszem zaplanowaliśmy ciężkie i grube łowienie. Celem jest gruby lorbas.
wszystko w kropki ja mam chyba podobnie tylko mniej weny jak zobaczyłem jak może być gdzie indziej , ale jest nadzieja że może u nas też są takie wody jeszcze jutro brykam na spotkanie im
Byliśmy dziś we 3ch , Heniu , Krzysiu i ja woda dosłownie wylewała się z rzeczki razem z Krzyśkiem zaliczamy kąpiel , wykręcamy się i idziemy dalej aż docieramy do miejsc gdzie idzie dojść do wody , zaczynamy łowienie , rybek nie widać ale coś się dzieje , ja zaliczam takiego 30taczka , 2 spady , za plecami słychać jakiś rumor , już wiem co to , czy na te plagi nie ma już lekarstwa , cały czas dumam co by tu zrobić żeby te spływy jakoś ograniczyć. od nich dowiaduję się że jutro ma być ekipa 40 osobowa , jak im powiedziałem co czeka ich po drodze ile zwałek do pokonania to szczęka im opadła , na naszych oczach jeden kajak zalicza wywrotkę , woda po kolana ale do ciepłej nie należy , doświadczenie ich jest zerowe , bo po tej wywrotce i złamanym wiośle chcieli się wracać , tyle że nie mieli już dokąd.
Rozumiem PZW bo chodź coś tam zarybia i dba w jakiś sposób o wodę , ale jakie nakłady ponoszą firmy organizujące takie spływy , dewastują tylko rzeczki czerpiąc z tego korzyści materialne nic w zamian nie dając. Nie wiem jak jest w innych regionach tego kraju ale tu na zachodzie Polski to przechodzi już granice eksploatacji takich cieków.
Może macie jakieś pomysły , może gdzieś postulować , bo pamiętam spływy w okresie tarła minogów , głowacza, nikogo to nie obchodzi liczy się tylko kasa wyciągnięta z takich imprez spływowych, a ludzie w tym biorący udział nawet nie mają pojęcia co to ninóg , strzebla , głowacz.
Odcinek tej rzeczki co dziś byliśmy jest tak eksploatowany od wiosny tego roku , czas pokarze co zostało z tych tarlisk co były.
Rozumiem PZW bo chodź coś tam zarybia i dba w jakiś sposób o wodę , ale jakie nakłady ponoszą firmy organizujące takie spływy , dewastują tylko rzeczki czerpiąc z tego korzyści materialne nic w zamian nie dając. Nie wiem jak jest w innych regionach tego kraju ale tu na zachodzie Polski to przechodzi już granice eksploatacji takich cieków.
Może macie jakieś pomysły , może gdzieś postulować , bo pamiętam spływy w okresie tarła minogów , głowacza, nikogo to nie obchodzi liczy się tylko kasa wyciągnięta z takich imprez spływowych, a ludzie w tym biorący udział nawet nie mają pojęcia co to ninóg , strzebla , głowacz.
Odcinek tej rzeczki co dziś byliśmy jest tak eksploatowany od wiosny tego roku , czas pokarze co zostało z tych tarlisk co były.
Adam, powiedz jak Ty się odnalazłeś na rodzimych pstrągach mając jeszcze w pamięci szum Gya
Remik: |
Adam, powiedz jak Ty się odnalazłeś na rodzimych pstrągach mając jeszcze w pamięci szum Gya |
Remik i ty zadajesz takie pytania no cóż , Polska rzeczywistość jest trochę brutalna , nie ma chyba u nas wody gdzie były by same lorbaski i to jest w tym smutne , człowiek depta kupę kilometrów zanim zaliczy jakąś rybę. A przecież tam wystarczyło zejść obojętnie gdzie do wody żeby zaliczyć parę rybek , no fakt tych większych nie była cała masa , ale były i są nadal i to właśnie ciągnie mnie jak magnes nad Gya bo to cośmy przeżyli nauczyło mnie różnicy że po zejściu dziś z wody nie płakałem jak małe dziecko tylko zamarzyłem za następną wyprawą
o tak tak sierpień trzeba będzie sobie złowic kilka tarlaczków mniam mniam to mięsko ahhhh koledzy z cf macie jakieś przepisy na pstrąga ? najlepiej z Lubelskich rzek ahhhh te cudze kropki są pyszne
Dzień Dobry. Miło gościć pstrągarza z lubelszczyzny na CF. Gratuluje wpisu - niech nagonka na Wasze rzeki trwa zatem w najlepsze.
Ps
podaj jeszcze namiary GPS bo kilku chętnych poczyta
Ps
podaj jeszcze namiary GPS bo kilku chętnych poczyta
co to za parówa?
Kolejny internetowy kozak atakuje z informacjami wyssanymi z palca. Już mi go szkoda
pike73: |
o tak tak sierpień trzeba będzie sobie złowic kilka tarlaczków mniam mniam to mięsko ahhhh koledzy z cf macie jakieś przepisy na pstrąga ? najlepiej z Lubelskich rzek ahhhh te cudze kropki są pyszne |
Będę niebawem na Lubelszczyźnie... mam nadzieję że się spotkamy.
Przepis mam dla Ciebie tylko jeden - kup sobie książkę "Proś Boga o rozum..."
Szkoda czasu na @anonima. Jednak coś nieco dodam. W Czerwonej Wodzie i Kwisie w Latach 60 - 90 było pełno pstrągów. Pomimo kłusownictwa, presji i wykorzystywanego na maxa przez bardzo wielu limitu 5 szt. W czym więc tkwi problem...Problemem jest w pierwszej kolejności ludzka głupota i prawda tkwiąca w porzekadle, że mądry Polak po szkodzie...Takich Pike73 jest w naszym kraju miliony...Tak myślących...Czepiających się "dupereli", a nie mających odwagi "podskoczyć" w stronę tych najbardziej "mordujących" ryby...Jednak ryb oni nie jedzą...Jedynie czasami kawior z jesiotra...
pike73: |
o tak tak sierpień trzeba będzie sobie złowic kilka tarlaczków mniam mniam to mięsko ahhhh koledzy z cf macie jakieś przepisy na pstrąga ? najlepiej z Lubelskich rzek ahhhh te cudze kropki są pyszne |
Ja znam przepis na kółko anty stresowe jak by co to mogę podać
Witam wszystkich pstrąg- maniaków. Nazywam się Piotr Zieleniak i podobnie jak większość forumowiczów łowię łososiowate. Od lat nie zabijam złowionych pstrągów , lipieni czy głowacic.Angażuję się w pracę nad rzeką lub nawet rzekami.
Postanowiłem włączyć się w funkcjonowanie tego forum ponieważ znamy się wirtualnie lub z rozmów telefonicznych a w kilku kwestiach znacznie się różnimy ale o tym może innym razem.
W przeciwieństwie do Was uważam, że nie powinno się mieszać z błotem chłopaka stającego w obronie rzeki. wiem, że można a nawet powinno się to zrobić w inny sposób ale też należy zrozumieć, że jest to krzyk bezsilności. Proszę mi wierzyć, że to młody ambitny chłopak, który dba o rzekę obok miejsca gdzie mieszka. Zawsze uczestniczył przy akcjach sypania żwiru, przy kontrolach, budowaniu miejscówek i wielu innych. Teraz wszyscy obserwujemy najazd na nasze rzeki i konsekwentne ich wyrybianie przez tak naprawdę anonimowych wędkarzy z różnych stron kraju. Nie zamierzam tu oceniać kto zabiera a kto nie czy też kto zabiera więcej. Właściwie to nie ma już o co kruszyć kopii bo liczba ryb w porównaniu z wiosną jest znikoma.
Domyślam się, że będzie kilka odpowiedzi, w których mi się oberwie i dostanę szereg odpowiedzi dowodzących braku moich racji. Niestety w ciągu najbliższych tygodni nie przeczytam ich bo zwyczajnie wyjeżdżam.
Pozdrawiam i proszę o wypuszczanie pstrągów w sierpniu.
Postanowiłem włączyć się w funkcjonowanie tego forum ponieważ znamy się wirtualnie lub z rozmów telefonicznych a w kilku kwestiach znacznie się różnimy ale o tym może innym razem.
W przeciwieństwie do Was uważam, że nie powinno się mieszać z błotem chłopaka stającego w obronie rzeki. wiem, że można a nawet powinno się to zrobić w inny sposób ale też należy zrozumieć, że jest to krzyk bezsilności. Proszę mi wierzyć, że to młody ambitny chłopak, który dba o rzekę obok miejsca gdzie mieszka. Zawsze uczestniczył przy akcjach sypania żwiru, przy kontrolach, budowaniu miejscówek i wielu innych. Teraz wszyscy obserwujemy najazd na nasze rzeki i konsekwentne ich wyrybianie przez tak naprawdę anonimowych wędkarzy z różnych stron kraju. Nie zamierzam tu oceniać kto zabiera a kto nie czy też kto zabiera więcej. Właściwie to nie ma już o co kruszyć kopii bo liczba ryb w porównaniu z wiosną jest znikoma.
Domyślam się, że będzie kilka odpowiedzi, w których mi się oberwie i dostanę szereg odpowiedzi dowodzących braku moich racji. Niestety w ciągu najbliższych tygodni nie przeczytam ich bo zwyczajnie wyjeżdżam.
Pozdrawiam i proszę o wypuszczanie pstrągów w sierpniu.
Cykadass: |
Szkoda czasu na @anonima. Jednak coś nieco dodam. W Czerwonej Wodzie i Kwisie w Latach 60 - 90 było pełno pstrągów. Pomimo kłusownictwa, presji i wykorzystywanego na maxa przez bardzo wielu limitu 5 szt. W czym więc tkwi problem...Problemem jest w pierwszej kolejności ludzka głupota i prawda tkwiąca w porzekadle, że mądry Polak po szkodzie...Takich Pike73 jest w naszym kraju miliony...Tak myślących...Czepiających się "dupereli", a nie mających odwagi "podskoczyć" w stronę tych najbardziej "mordujących" ryby...Jednak ryb oni nie jedzą...Jedynie czasami kawior z jesiotra... |
Panie Sławku całe dzieciństwo spędziłem w Czerwonej Wodzie, żebym wtedy wiedział co ot kropki itd... a ja z łodygą orzecha uganiałem sie za ciernikami hehe.