Pstrąg 2011

veni, vidi, nici ale za to ładnie było

Nie wiem czego brakowało dzisiaj. Kontakt z rybą był ale niestety totalna anemia...

Zabrakło kilku niezbednych rzeczy na agrawce ale i tak było ok. rosówki zbierałem z wody ... pogoda zmienna woda lekko opadajaca.

Witam.

Potrzebny jest dobry podbierak pstrągowy .Jakich używacie

duży koszyk - długa rączka

takie najbardziej funkcjonalne

Wczoraj miałem mnóstwo przyłowów. Worki, folie, sznury, swetry, spodnie, majtki i biustonosze...Wywalają to wszystko na skraj rzeki i czekają, jak woda zabierze...I zabrała. Nie mogłem łowić w normalny dla siebie sposób, bo damskie stringi mi nie pasują...W piątek nawet głupia rękawiczka nie chciała wziąć, a tak by się przydała, ha, ha. Chociaż jedna. Nie było w sumie żle i plama zmyta. Teraz zapomnę agrafek i rękawiczek na lód, bo znów zmieniły torbę, ha, ha. Mój kolega, który miał kochankę po jakimś czasie zaczął mylić ich imiona. Wreszcie od jednej i od drugiej dostał po gębie i teraz jest sam. I gitara, bo ma teraz lepszą pamięć i częściej jeżdzi na ryby, ha, ha.

Ja z frajterem byłem w sobote na pliszce na wysokości koziczyna poszliśmy w górę rzeczki na wody górskie piękne tereny błoga cisza przerywana stukaniem unoszących się szklanych butelek na wodzie, trzaskiem nadepniętego styropianu poprostu piękne okoliczności polskiej przyrody Powinni za kochones na dębie wieszać i niech powiewają ci śmieciarze. Normalnie płakać się chce piękne widoki a tu nagle góra śmiecia

Dzięki Remik

Krismuaythai:

Ja z frajterem byłem w sobote na pliszce na wysokości koziczyna poszliśmy w górę rzeczki na wody górskie piękne tereny błoga cisza przerywana stukaniem unoszących się szklanych butelek na wodzie, trzaskiem nadepniętego styropianu poprostu piękne okoliczności polskiej przyrody Powinni za kochones na dębie wieszać i niech powiewają ci śmieciarze. Normalnie płakać się chce piękne widoki a tu nagle góra śmiecia

Krzysiek @Krismuaythai zapomniał dodać że jeszcze trafiliśmy żaka , i było w nim parenaście rybek ale brakło znów czasu na sprawdzenie całej rzeczki , a te butelki w tych śmieciach dzwoniły w wodzie tak że mimo mojej utraty słuchu słyszałem je z bardzo daleka.



Jak już tu znów napisałem o siatkach to mam prośbę do wędkarzy którzy łowią w tej rzeczce , pomóżcie jej przypilnować bo to co w tym roku tam zastałem musi się szybko skończyć inaczej nie będzie co łowić

Szok byłem tam lekko kilkanaście razy i ani razu nie spotkałem nawet jednej siatki, a Wy w tym sezonie... coś złego się dzieje

...już nie mogę się doczekać

Piękne widoki Remik To w twoich rodzinnych stronach??

nie - druga strona kraju

Witam-Wiosna już nie długo Panowie!Jak do tej pory małe rzeczki omijałem szerokim łukiem choć mają swój urok-Co widać na zdjęciach Remka!Ale w tym roku odwiedzę małą rzeczkę Pstrągówkę która mam pod nosem ciekawe dlaczego sie tak nazywa?Mam nadzieje że się dowiem-Już nie długo!

Wczoraj wpadłem z kolegą „na chwilę” na odcinek C@R w okolicach Lubania. Mnóstwo kaczek i łabędzi, wyczuły widocznie nadchodzące mrozy i zleciały się z całego Śląska. Co dziwne, żadnych śladów ludzi na brzegu…Daje to trochę do myślenia. Przez trzy godziny ćwiczyłem kilka nowych przynęt i do domu. Na tym odcinku używam bezzadziorowych kotwiczek i wszystkie ryby dały się szybko odhaczyć w wodzie (co prawda nieduże, ha, ha). Zastanawia mnie jednak ogrom ptactwa i brak wędkujących…Coś tu jest nie tak…Od kiedy ten odcinek stał się OS – em, wzrosła presja, ale kaczek , łabędzi, nurów i kormoranów. Prawdopodobnie i kłusowników, chociaż oni dla byle pstrążka zdaje się nie ryzykują. Tak słyszałem w pewnej przytulnej knajpce, ha, ha.

Na tym łuku miałem kiedyś jedną z wielu przygód, które bardzo mile wspominam. Postanowiłem przejść po nim na drugą stronę. Na samej górze „złapał’ mnie wiatr (nie, nie chodzi o TE WIATRY). Ani do przodu, ani do tyłu. Pode mną wysoka na około dwa metry pędząca woda. Coś ty, durniu narobił, myślę sobie. Z oślinionej wędki w zębach aż kapało na rurę. Powolutku, powolutku, wreszcie się udało…Psa, który na samym dole rozdarł mi spodnie i ugryzł, byłem w stanie ucałować z radości w pysk, że przeżyłem…

Cykadass:

Na tym łuku miałem kiedyś jedną z wielu przygód, które bardzo mile wspominam. Postanowiłem przejść po nim na drugą stronę. Na samej górze „złapał’ mnie wiatr (nie, nie chodzi o TE WIATRY). Ani do przodu, ani do tyłu. Pode mną wysoka na około dwa metry pędząca woda. Coś ty, durniu narobił, myślę sobie. Z oślinionej wędki w zębach aż kapało na rurę. Powolutku, powolutku, wreszcie się udało…Psa, który na samym dole rozdarł mi spodnie i ugryzł, byłem w stanie ucałować z radości w pysk, że przeżyłem…

siedziałem troszke podminowany , ale w 100% poprawił mi sie humor...

http://www.wedkuje.pl/lowisko,pstragowka,28088

Oto mój pierwszy kropek sezonu i nowy rekord 58cm złowiony na Rapala Shad Rap DR - 5cm.



http://img232.imageshack.us/img232/97/kropek1.jpg

http://img822.imageshack.us/img822/641/kropek2.jpg

http://img267.imageshack.us/img267/5499/kropek3.jpg

http://img40.imageshack.us/img40/5937/kropek4.jpg

Kawał pstrąga. Brawo

Ładna rybka przyjmij gratulacje , w końcu to pierwszy ładny w tym sezonie