Pstrąg 2011
Zarybiane to to nie było Ale doplywy ma Ta rzeczka wpada do morza koło klifu tam gdzie łapią trocie Kiedyś widziałem jak lis zarąbał z tamtąd ładną rybke ale to było kilka dobrych lat temu :d
Spróbować nigdy nie zaszkodzi, masz tam fajne wody koło siebie jeśli o kropki chodzi, tylko znaleźć - ale pierw trzeba szukać
A jaką przynęte polecacie na taką wodę ?
jerryhzs: | ||
no ...bo ..wychowalem sie na Karolu Mayu , Alfredzie Szklarskim , J.F Cooper... no i pochlanialem Arkadego Fiedlera ...a teraz czytam Cykadassa ha,ha,ha... |
Pięknie, pięknie…Jak umierał Winetou, to płakałem, jak małe dziecko. Bo nim byłem. Póżniej był Sokole Oko i jego kumpel Ostatni Mohikanin. Swoją drogą, to ciekawe, czy jakiś „przedstawiciel” współczesnej młodzieży wie, co to jest „Pięcioksiąg przygód Sokolego Oka”? Albo Buri i Szara Wilczyca…Etnografia i etologia. Póżniej Hemingway i London - na otarcie łez i wejście w dorosłość…Powoli do tego dorzucamy psychologię zwierząt i ludzi. Potem szczyptę filozofii. Na końcu długo i cierpliwie trzeba to mieszać z ekstraktem własnego doświadczenia, dodając właściwe przyprawy i tajemne zioła…W ten sposób in vitro sami tworzymy siebie - Indiańskiego Myśliwego, jak mówią niektórzy „ŁOWCĘ ZWIERZĄT”, ha, ha.
Zazdroszczę Wam
A ja ani trochę...
wobler129: |
Zazdroszczę Wam |
Nie ma co zazdrościć. Bo po kolejnym pstrągowym wyjeździe tylko w głowie mi się miesza Plus jeden to taki że mam kolejnego cwaniaczka namierzonego.
Zazdroszczę bo ani jednej ryby na spinna w tym roku jeszcze nie złowiłem... Czekam na okonie - aż lód puści, dziś byłem na 5-ciu jeziorkach wszędzie lód
Ja nie zazdroszczę tak "na niby"...Bo co mam gadać. Siedzę w domu i zapieprzam...Nie uczyłem się i teraz mam...Może jutro...
Brawo
no coz ...weszles na sciezke z ktorej sie nie schodzi ...powodzenia ...
Ożż, kurde Jerry,to ja teraz zrewanżuję się Tobie. Masz świętą rację. A ścieżka nazywa się WOJENNA...
Nooo nie chcialem tego napisac ....On dopiero sie o Tym dowie ha,ha...
Tak coś czuję, że już po mnie...
Wczoraj byłem na Kwisie. Na początku zapowiadało się obiecująco. Kilka krótkich, jeden wymiarowy i dwa wyjścia takich sobie…Okazało się, że przede mną ktoś idzie…Po godzinie zdezerterował. Powiedział, że w takim „Sajgonie” jeszcze nie łowił…Nareszcie byłem sam. Co z tego, jak nagle ni stąd, ni zwąd woda zaczęła bardzo szybko przybierać i …po łowieniu…Około trzynastej wodą płynęły już pokażne gałęzie, butelki, folia…Telefon od kolegi i także decydujemy się na dezercję. Nie mam pojęcia o co chodzi tym „regulatorom poziomu” na Czosze, ale zaczynają mnie wnerwiać…
Cykadass: |
Takie miejsca lubię... |
Slawku ...1/3 Herbacianego taka wlasnie jest ...wiklina obejmujaca strumien na 50-100 metrach by znowu zalapac krotki odcinek lakowy lub lesny ...i tak na przemian . Super warunki dla mieszkancow strumieni ...i dobrze .
Wlasnie w takim odcinku zlamalem mojego Fenwicka auc , auc
W takich miejscach najlepiej "na muchę", ha, ha. Chociaż na casta i na muchę można byłoby coś wymyślić..,czemu ni...