SUM
Od czegoś trzeba zacząć, na początek może o tym co lubi zjeść wąsaty .
Ten filmik dużo mówi o pokarmie suma.
http://silurusglanis-video.com/homme_silure_3/
Jakie Wy macie doświadczenia z łowieniem sumów. Jakie są według Was najskuteczniejsze sposoby, przynęty....
Ja jak narazie złowiłem tylko jednego suma i to nie za wielkiego. Od dwóch lat uganiam się za większą zdobyczą ale jak narazie bez skutku, no ale w tym roku to juz musi się udać.
Ten filmik dużo mówi o pokarmie suma.
http://silurusglanis-video.com/homme_silure_3/
Jakie Wy macie doświadczenia z łowieniem sumów. Jakie są według Was najskuteczniejsze sposoby, przynęty....
Ja jak narazie złowiłem tylko jednego suma i to nie za wielkiego. Od dwóch lat uganiam się za większą zdobyczą ale jak narazie bez skutku, no ale w tym roku to juz musi się udać.
Sum temat który kiedyś był moją obsesją przez dobrych kilka lat.....chętnie poczytam. Pozdrawiam
Film jak o Kubie rozprówaczu, patroszenie od strony gębowej, niezła korba, a ten żółw to już mnie osłabił. No ja w tamtym roku też nie zakontaktowałem z żadną porządną bestją, ale może za mało czasu poświęciłem, niestety "regularne" łowienie sumów wymaga od nas całkowitego poświęcenia i wielkiej ilości godzin spędzonych na obserwacji łowisk. Bo połowa sukcesu to namierzenie go, a reszta to już tylko kwestja czasu, bo sum jest baaardzo wszytkożerny i w ilości też sobie nie żałuje zwłaszcza, że brzusio ma pojemne. Na razie to tyle, może teraz ktoś?
No To Może teraz Franek, Ja co do sumów to doświadczenie mam niewielkie aczkolwiek ambicjami przewyższające je na pewno, w zeszłym sezonie jedna 90 i jedna bestyjka nie wyjęta. Nigdy specjalnie i celowo nie nastawiałem się na suma i nie zwracałem szczególnej uwagi na tę że rybkę a może i źle. zobaczymy co pokaże aktualny sezon i co powie woda, wszystkim życzę tego wymarzonego i pozdrawiam,,,
Wobcio dorado, fajny świetnie rozrabia podwodą, cikawe czy dasz rady go pociągać bo kijek będzie trzeszczał, co do okresu to fakt że sumki świetnie biorą w maju i czerwcu, a potem trochę go mniej widać ale to chyba tylko wina dostatku pokarmu.
ano kupiłem sobie kijka 2,40 do 40 gram . to powinien poradzć sobie :-)
Ano może bo cw do 40 to niezbyt dużo do bardzo kopiących wobów, ja używam takiego koło 80-90g, a wracając do przynęt to to co trzymasz dobrze spisuje się w trolu a w ciąganiu jest dość męczące na dłuższą metę, nie wiem czemu utarło się że wąsate wolą takie okrąglutkie, bo w rzeczywistości tak do końca nie jest. Na rzece najfajniejsze efekty są na takie które naśladują krąpie, lub leszczyki, najczęstrzą zdobycz, dobrze do tego pasują największe modele doradowskich inwaderów.
wiesz Dawid jak to jest. otaczają nas znakomici sprzedawcy :-) jak uznam że to nie to to oddam go komuś komu się bardziej sprawdzi :-)a sum i na zwykłego mansa perłowego i przywalić potrafi. to fakt.całe życie się uczymy:-)jadąc nad rzekę zawsze staram się mieć w zapasie coś innego niż zwykle.takiego asa w rękawie.i dobrze jest mieć w plecaku właśnie taką szaloną kulę.bo nigdy nic nie wiadomo :-)a nóż widelec po przerzuceniu 25 glówek tysiącem gum wpuszczę do wody takiego oszołoma i coś na niego usiądzie:-)sam wiesz jak to jest na Odrze.tutaj nie możesz być niczego pewnym.nie uważam się za łowcę sumów bo do tego trzeba lat praktyki.ja w tej materii jestem na etapie pieluchy :-)ale podążając filozofią tak mocno propagowaną na CF z którą jak najbardziej się zgadzam odnośnie zastosowania różnorakich przynęt odbiegających od standardów musze mieć taką kulkę w pudełku.czy akurat ten model jest nietypowy? na suma? nie wiem.ja osobiście nie łowiłem na takiego nigdy.a z tego co wiem chłopaki w sklepie za wiele ich nie sprzedają.byle do lata :-) to się okaże :-0
nie nie Kuba nie o to mi chdziło ba sam mam też takowe kulki w pudełeczku i sam nieraz po nie sięgam, ale do obławiania z "ręki są dość" męczące, a co do pieluch to też jestem na niewiele wyższym poziomie a regularne łowienie w tej chwili tych ryb, jest dla mnie nierealne, chyba trochę brak czasu.
jak wy te emotki umieszczacie? kopiuj - wklej czy na stronie są ? a co do woblera. to kupię sobie jakąś odżywkę i będę patrzył jak mi biceps rośnie :-)
kubamajorek: |
jak wy te emotki umieszczacie? kopiuj - wklej czy na stronie są ? a co do woblera. to kupię sobie jakąś odżywkę i będę patrzył jak mi biceps rośnie :-) |
Kuba ja też nie wiedziałem ale już wiem właśnie tak jak zakończyłeś zdanie tylko bez myślnika a co do tych alasek ja je też lubię ale w wersji tonącej lecą jak pociski schodzą bardzo głęboko i zamiatają w wodzie równo a z blaszek na głębokie doły proponuję w takie po 30 gram połączyć solidnymi kółkami łącznikowymi, i Kuba bicepsu to sobie raczej nie wyrobisz , prędzej bark wysiądzie. A teraz na powaga o królu rzek , coraz mniej jest tych ładnych wyrośniętych sztuk a to chyba przyczyna grunciarzy a przede wszystkim szarpakowców grasujących po zimowiskach . Dawid wspominał kiedyś o taki jegomościu a ja wiem że ten proceder jest dość częstym zjawiskiem.
dawid_1976: |
a propo kuleczek. |
mniam mniam miałem takiego salmiaka jednego z grzechotką ale dałem go synowi do zabawy bo nigdy nic na niego nie złapałem.A fakt @frajter że podobno strasznie mordują sumy.zresztą wszystko tłuką ja to bym się takim metrowym zadowolił.więcej mi nie trzeba.hehehhe.ten niebieski mi się podoba.coś tam teraz sobie postrugałem większego i zobaczymy co mi wyjdzie z tego.
to niebieskie to inwaderek i to nie w największej wersji bo tej nie da się obsługiwać z ręki, ma ster jak lizak policyjny, w trolu schodził mi na 12-14m.
A co do tego co pisałeś Fater to wszystko jest jasne, jeszcze całkiem niedawne sezony przynosiły więcej spotkań z wąsatym, niż obecnie.
A co do tego co pisałeś Fater to wszystko jest jasne, jeszcze całkiem niedawne sezony przynosiły więcej spotkań z wąsatym, niż obecnie.
A powiedzcie mi oco kaman jak złowiłem suma na 4cm woblerek bonito zdaje się na ok 1,5m wody w miejscu gdzie głębokość ma ok 4 do 5 m
a oto kaman że sumki są wszędobylskie i to że większość czasu spędzają w zaciszach swego domu gdzieś w jamach, to nieoznacza że nie żeruje też na powieżchni, jak to ma miejsce w czasie parnych i burzowych dni, oraz w nocy gdy zapędza się na płycizny z wodą po kostki, kiedyś było więcej słychać w nocy ich charakterystycznego cmokanio-mlaskania w czasie żerowania przy powieżchni.
Tak jak Dawid mówi ja też tak uważam i coś 6takiego zauważyłem - nie boją się niczego jak już żerują , nawet wody po kostki , kiedyś widziałem takiego z 2meterki na wodzie dosłownie 30/40 cm - jaki to był widok jak szedł w pełnym rozpędzie , łódź podwodna zostawiła by chyba mniejszy kilwater. Są 2 okresy gdy sumy się grupują na zimowisko i na gody , reszta okresu to samotność w swojej chacie , a jak rusza na łowy to jest bardzo ruchliwa ryba , wystarczy popatrzeć na jego budowę , niby spaślak ale jest to bardzo zwinna ryba , nie boi się nurtu i bardzo dobrze się w nim czuje , a jak wpada w ławicę małych klonków na spokojnej wodzie to żadna ryba nie robi chyba tyle zadymy co nasz król , nawet za uklejkami lubi sobie poganiać przy powierzchni , już 2 razy w życiu widziałem atak na kaczkę , raz dorosłą a raz w maluszki płynące za mamusią gęsiego , akurat chciałem zrobić zdjęcie tym maluszkom w sznureczku , ale mój aparat tego nie wychwycił , bryzg wody kaczki każda w swoją stronę , jak się pozbierały pod 2gim brzegiem znów jednej brakowało , taki to jest nasz sumek , rzeczny bandyta bardziej pasowało by do niego określenie , i wcale się z tym nie maskuje , słychać go z daleka i widać też , ale tych widoków już coraz mniej. Ja większość swoich tych większych a sum zaczyna się dla mnie od 10 kg złowiłem z nurtu lub z głębokich dołów , nie mam na rozkładzie jakiś gigantów ale takie 10/20kg i też jak wszyscy tęsknię za poprzeciąganiem linki i lekki zakwasami w ręce , ale ostatnie lata coraz rzadziej biorę solidny sprzęt i macham w sposób eliminujący większość ryb , ale zamiast sumów najczęściej trafiają się szczupaki
czekam już z niecierpliwością, na te dzikie upały i pomachanie czymś naprawdę duużym i ciężkim, coś w tym łowieniu jest takiego że nie da rady z tego zrezygnować i odpuścić, dałbym 100 holi innych ryb za 1 pożądną szarpaninę z konkretnym wąsem.