SUM
ooo taaaak.ma w sobie ta ryba wiele mistycyzmu i legend o niej jest wiele a propos wszędobylskości suma widziałem piękne spławy w maju. potrafił się cały pokazać na powierzchni goniąc rybę jak letni okoń prawie skacząc.i fakt mimo swojego wyglądu potrafi naprawdę szybko pływać.
Miejmy nadzieje Dawid i Frajter że w tym roku w lipcu będzie mozna dojsc nad rzeke ( a nie jak rok temu - gdzie woda byla cholernie wysoka) i polowic . I koniecznie trzeba zaliczyć wiecej nocek spinningowych za królem ....
No w tamtym roku woda pokrzyżowała wiele planów, ale już są świeże na ten rok, trzeba walczyć i nie odpuszczać.
Nie dobrze odpowiadam sam sobie, jeszcze tylko 2 miesiące, nie wiem sam czy się śmiać czy płakać jak sobię przypomnę czasy gdy nie było terminu 1 lipiec.
Miałem kiedyś sumową chorobę ale dość krótko. Pierwszego suma złowiłem na kleniowy zestaw na przelewie. Do dziś nie wiem jak to się się stało że ta ryba tam akurat zawędrowała. Sumek szarpnął na obrotówkę nr 1. Oj dał mi popalić.
Potem przyszedł czas na gnomy i duże woblery. Większe sumy dośc skutecznie radziły sobie ze mna i moimi słabymi zestawami. Pamiętam że pierwszego suma złowiłem w dzień śmierci księżnej Diany. Wszystkie radia o tej tragedii bębniły a ja polowałem właśnie na popowodziowej wodzie w Odrze. Historia! Ile tego suma wtedy było w Odrze - SZOK.
Potem przyszedł czas na gnomy i duże woblery. Większe sumy dośc skutecznie radziły sobie ze mna i moimi słabymi zestawami. Pamiętam że pierwszego suma złowiłem w dzień śmierci księżnej Diany. Wszystkie radia o tej tragedii bębniły a ja polowałem właśnie na popowodziowej wodzie w Odrze. Historia! Ile tego suma wtedy było w Odrze - SZOK.
dawid_1976: |
No w tamtym roku woda pokrzyżowała wiele planów, ale już są świeże na ten rok, trzeba walczyć i nie odpuszczać. |
Dawid, co roku widzę wielkie polowanie na sumy nad Wisłą. Całość zaczyna się gdzieś w okolicach połowy maja. Sumy przed lub w trakcie tarła wypływały na płytką i tam je mocno atakują nasi koledzy wędkarze.
Tak to prawda że one bardzo dobrze biorą w maju i szczególnie grudniu, też się z tym spotykam, a co do ilości są jeszcze Remiku takowe miejsca na Odrze że jest ich naprawdę sporo.
A ja powiem że na jeziorkach którymi się moje koło opiekuje jeden taki "wędkarz" już w tym roku 15 złowił na żywca i co gorsza się tym chwali ale jeszcze nie wie że będzie płakał i zgrzytał zębami przez tego wąsiatego - wniosek do sadu koleżeńskiego już poszedł o wykluczenie z PZW.
Dawid, w grudniu... ?? Opowiedz proszę bo mnie to zaciekawiło.
a tak pamiętam...
tak może nie na czasie ale moim zdaniem ciekawe
na kanale Planete obejrzałem wczoraj ciekawy film.
Sum europejski jest największą rybą słodkowodną na kontynencie. Chociaż doskonale znany wędkarzom i przyrodnikom nie przestaje fascynować jako swoista legenda europejskich rzek i jezior.
W 1761 roku wyłowiony został z Odry sum ważący ponad 350 kilogramów. Dla porównania współczesny udokumentowany polski rekord wynosi 103 kg. U schyłku lat 70. XX wieku dwaj policjanci wodni zarzekali się, że widzieli suma niemal równie długiego jak ich pięciometrowa łódź. Przeciętnie ryby te mierzą ok. 1,5 metra. Ile prawdy jest w historiach z przeszłości? Dowiedzieć tego można się od ludzi, którzy o sumach wiedzą najwięcej. Znany wędkarz Oliver Portrat oraz specjalista od zdjęć podwodnych Sigi Braun zabierają widza w podróż, która wiedzie do najodleglejszych zakątków Eurazji. Największe okazy suma europejskiego zaobserwować można bowiem w delcie rzeki Ili przepływającej przez Kazachstan. Zbliżając się do domu tych wodnych potworów, rozplątują przy okazji sieć tajemnic narosłych wokół pół-mitycznej już ryby.
jak ktoś ma to będzie mógł obejrzeć jeszcze 23.01, nd, godz. 12.20 i 28.01, pt, godz. 15.20. polecam bo jest dużo naukowej wiedzy i mega zdjęcia podwodne.ta ryba to mega śmieciara.zjada wszystko.czai się pod gniazdami z młodymi ptakami, wyjada wymyte turkucie, prawdopodobnie walczy z innymi o terytorium i nie boi się ludzi pod wodą polecam.
na kanale Planete obejrzałem wczoraj ciekawy film.
Sum europejski jest największą rybą słodkowodną na kontynencie. Chociaż doskonale znany wędkarzom i przyrodnikom nie przestaje fascynować jako swoista legenda europejskich rzek i jezior.
W 1761 roku wyłowiony został z Odry sum ważący ponad 350 kilogramów. Dla porównania współczesny udokumentowany polski rekord wynosi 103 kg. U schyłku lat 70. XX wieku dwaj policjanci wodni zarzekali się, że widzieli suma niemal równie długiego jak ich pięciometrowa łódź. Przeciętnie ryby te mierzą ok. 1,5 metra. Ile prawdy jest w historiach z przeszłości? Dowiedzieć tego można się od ludzi, którzy o sumach wiedzą najwięcej. Znany wędkarz Oliver Portrat oraz specjalista od zdjęć podwodnych Sigi Braun zabierają widza w podróż, która wiedzie do najodleglejszych zakątków Eurazji. Największe okazy suma europejskiego zaobserwować można bowiem w delcie rzeki Ili przepływającej przez Kazachstan. Zbliżając się do domu tych wodnych potworów, rozplątują przy okazji sieć tajemnic narosłych wokół pół-mitycznej już ryby.
jak ktoś ma to będzie mógł obejrzeć jeszcze 23.01, nd, godz. 12.20 i 28.01, pt, godz. 15.20. polecam bo jest dużo naukowej wiedzy i mega zdjęcia podwodne.ta ryba to mega śmieciara.zjada wszystko.czai się pod gniazdami z młodymi ptakami, wyjada wymyte turkucie, prawdopodobnie walczy z innymi o terytorium i nie boi się ludzi pod wodą polecam.