Sezon na pstrąga
Trzymam Jery kciuki za Ciebie. Piznij dobrego 60-taka.
Jerry, proszę... Bo do Manitou kolejka się ustawi... Z petycjami, czy jak to się tam teraz nazywa...
Finisz masz dobry, pstrągi piękne... No i "odkażacz" do tego palucha z kotwicą prawidłowy... Co fachowiec, to fachowiec, ha, ha...
Finisz masz dobry, pstrągi piękne... No i "odkażacz" do tego palucha z kotwicą prawidłowy... Co fachowiec, to fachowiec, ha, ha...
Gąska na drzewie. Ale jaja. Jak zwykle Jerry fajnie to wszystko wygląda!
U nas nad wodami pstragowymi zaczyna się robić kolorowo. Liście już jesienne a do mnie docierają sygnały że w tym roku tarło jakoś chyba szybciej będzie. Dziwne bo na brzegach jeszcze masa brązowej żabki co nie zapowiadam zimna???
U nas nad wodami pstragowymi zaczyna się robić kolorowo. Liście już jesienne a do mnie docierają sygnały że w tym roku tarło jakoś chyba szybciej będzie. Dziwne bo na brzegach jeszcze masa brązowej żabki co nie zapowiadam zimna???
Wypadałoby niebawem coś tam napisać o "rodzimym" zakończonym sezonie 2013... Z czasem ciężko, ale cóż zrobić... Sezon szczególny, bo jedyny z 13 na końcu w naszym życiu, ha, ha...
Oż kurde, wolałbym tysiąc komarów...
ja Slawku wolalbym absolutnie jedna ose ...
mamy cudowna Polska Zlot Jesien , zbliza sie ta -ostatnia niedziela ...jutro sie rozstaniemy....obym tego nie przespal....
mamy cudowna Polska Zlot Jesien , zbliza sie ta -ostatnia niedziela ...jutro sie rozstaniemy....obym tego nie przespal....
Jerry, ja myślałem, że to szeryf szerszeń kanalia... Kiedyś taki mnie "uwalił" i musiałem wracać do domu...
Tydzien temu pozegnalem Pstragi , nadszedl okres ochronny ktory potrwa do 1 marca 2014 . Smyczylem samotnie nad Strumieniem Troli , zrobilem odcinek najpierw lakowy potem lesny . Pogoda w tym dniu miala dwa oblicza ...zaczalem w cieple i przy wietrze , w poludnie spadl deszcz i sie ochlodzilo . Zanim zakonczylem o 18.00 zlalo mnie kilka razy . Pstragi obrodzily bo nalowilem sie ale zaden nie przekroczyl 45....wedrowalem se spokojnie , nie spieszac sie , probujec rozne wersje podejsc , rzutow i przynet . Przez cala wedrowke nie napotkalem czlowieka . Gdy zakonczylem juz u Farmera bylem wyziebiony i marzylem tylko o prysznicu , butelce whisky i bialej poscieli . Kupilem Jamesona irlandzkiego i podjechalem pod motel ...i tu niespodzianka bo komplet gosci i wszystko zajete . Decyzja zapadla wracac do domu i tak przez 4 godziny w deszczu z oczami na wierzchu udalo mie sie powrocic do Chicago . Kilka zdiec z Strumyka Troli ....
To co teraz Jerry? A lipieni tam ni mosz?
nadchodzi czas na pozno jesiennego Muskie i lososiowate z jeziora Michigen , pomalu koncza sie Kingi a pojawia sie Steelheady , Browny sa caly czas lowione i sa to ryby dochodzace do metra ...mysle ze sprobuje i na Wisconsin River i w portach nad jeziorem Michigen ...az do pierwszego lodu ktory mnie odetnie a innych ozywi ...innych czyli lodowych szajbusow hahaha ...Slawku...