Sezon na pstrąga
oo Jerry widzę że ładnie przyozdobiłeś pstrążki oj lubią to one lubią a szczególnie jak bliżej złota na około będzie
Fantastyczna sprawa... Zazdroszczę Wam.
Az nie mogę sobie wyobrazić co zadziałałby tam dobry łamaniec.
Az nie mogę sobie wyobrazić co zadziałałby tam dobry łamaniec.
"Dobry" łamaniec łamie "złą" wędkę...
Małe smyki były to im się krzywda nie stała, takie maleńkie ciałka miały, że żal je w łapska brać i ścierać śluz. A tak to hop na chwilkę z wody, pstryk, odhaczacz i plum do wody. A'propos, przypomniała mi się pewna historia. Byłem swego czasu na łososiach z kolegą Wujasem. W pewnej chwili ów zacina łososia, około 80 cm, walczy z nim piętnaście minut, wysoki, stromy brzeg, co robić? Wujas targa łososia na kiju do góry. Gdy ryba była już z metr nad wodą, stało się przewidywalne- spada z kotwicy i z pluskiem na dechę wpada z powrotem do wody. Wujas z miną nietęgą zamarł i patrzy na łososia, który właśnie wpadł do wody i też zamarł- nie odpływa. Wtedy zjawiam się ja i podrzucam łososiowi woblerka. Zgadnijcie, co się stało? Otóż, ryba z zaciekłością rozjuszonego byka wali w mój wobler. I znów walka, jeździ jak szalony następne 10 minut. Ja, oczywiście nie popełniam błędu Wujasa, tylko szukam zejścia do wody. Znajduję je i szczęśliwie podbieram rybę.
Konkludując, uważam, że nic bardzo złego rybie się nie dzieje, zwłaszcza niewielkiej, kiedy się ją wyjmuje zawieszoną, ba, uważam, że wraca do wody w lepszej kondycji, niż ta, którą bierzemy w łapska.
Konkludując, uważam, że nic bardzo złego rybie się nie dzieje, zwłaszcza niewielkiej, kiedy się ją wyjmuje zawieszoną, ba, uważam, że wraca do wody w lepszej kondycji, niż ta, którą bierzemy w łapska.
Hahaha dobra historia Roman.
Co do pstrągów i brania w "łapy" to masz rację,tylko mi się żal "bidoków" zrobiło, tak jakoś wiszą jak wisielce.
Pozdrawiam Andrzej
Co do pstrągów i brania w "łapy" to masz rację,tylko mi się żal "bidoków" zrobiło, tak jakoś wiszą jak wisielce.
Pozdrawiam Andrzej
papaja: |
Romanie czemuś Waść powiesił te pstrągi? Papaja |
Te Andzejek coś ty taki delikutasny się zrobił... Nic gargamelowi nie będzie.
Nadrabiam zaległości
...a tak na serio jakoś nic mi się nie chce robić. Pojechałbym na ryby choć przyznać muszę ze od piątku jestem codziennie i ciągle mało
...a tak na serio jakoś nic mi się nie chce robić. Pojechałbym na ryby choć przyznać muszę ze od piątku jestem codziennie i ciągle mało
Właśnie przeczytałem już trzeci raz tekst Rafała Małysy o Pilicy. Odwiedziłem ją przy okazji Majówki, woda niestety tak wysoka, że tylko powspominaliśmy, a właściwie powspominał jeden Kumpel, który pamięta tamte czasy o których autor pisze.
Miło było tego słychać, w Jego słowach można była wyczuć taką samą tęsknotę jak w tym tekście. Trochę łyso się robi jak człowiek posłucha wspomnień o przygodach życia i sam wspomni, że sam wtedy łowił
http://bialaprzemsza.pl/luk/index.php?option=com_zoom&Itemid=84&page=view&catid=11&PageNo=1&key=0&hit=1
Miło było tego słychać, w Jego słowach można była wyczuć taką samą tęsknotę jak w tym tekście. Trochę łyso się robi jak człowiek posłucha wspomnień o przygodach życia i sam wspomni, że sam wtedy łowił
http://bialaprzemsza.pl/luk/index.php?option=com_zoom&Itemid=84&page=view&catid=11&PageNo=1&key=0&hit=1
Mnie wspomnienia coraz bardziej wkurzają... Dziadek powiadał "Kiedyś to były ryby...". Ojciec to samo powtarzał... Prawie wszyscy ludzie w tym kraju ciągle powtarzają, że kiedyś było to, albo tamto... Z drugiej strony propaganda krzyczy, że teraz to dopiero jest git... A za pięć, dziesięć lat to już będzie raj... Tylko do kogo "propaganda" kieruje te słowa... Do "swoich", czy do "wszystkich"?...
Sławku Drogi, moim skromnym zdaniem propaganda kieruje te słowa do głupich i naiwnych.
Człowiek myślący jak wiesz doskonale , sam sobie zawsze znajduje odpowiedź
Nie słucha co mu tam "za uszami brzęczą" jacyś "mądrale".
Ściskam Andrzej
Człowiek myślący jak wiesz doskonale , sam sobie zawsze znajduje odpowiedź
Nie słucha co mu tam "za uszami brzęczą" jacyś "mądrale".
Ściskam Andrzej
A propos tej dżdżownicy... "Wzięła", czy taki trick?, ha, ha...