TROĆ - ŁOSOŚ
Coraz większego znaczenia nabiera wypoczynek w ruchu. Na zapotrzebowanie to
doskonale wpływa wędkarstwo spinningowe połączone z wielokilometrowymi
wędrówkami wzdłuż brzegów rzeki.
Takie wyprawy w bardzo trudnym terenie łączą się niejednokrotnie z ogromnym
wysiłkiem.
Uprawiając wędkarskie hobby powinniśmy pamiętać, że „ryba” jest doskonałym
pretekstem do wypoczynku nad wodą w otoczeniu pięknej przyrody.
Prawdziwa przygoda z wędką rozpoczyna się dopiero gdy świadomie polujemy
na określony gatunek ryb, gdy próbujemy przechytrzyć ją w walce.
Spinning jako metoda połowu daje wiele satysfakcji i emocji
wędkarskich, dlatego miłośników tej metody łowienia ciągle przybywa.
Powstają kluby wędkarskie, które zrzeszają wędkarzy pasjonujących się łowieniem
ryb, lubiących przebywać w otoczeniu wartkich, czystych i rybnych rzek.
Ile ich jeszcze zostało w nie naruszonej przez cywilizację postaci?
Corona Fishing jest doskonałym miejscem, gdzie razem możemy wymieniać się
doświadczeniami i doskonalić swoje umiejętności wędkarskie.
Wędkarze łowiący trocie i łososie to w większości globtroterzy, którzy w pogoni za
swoja zdobyczą gotowi są pokonać czasami kilkaset kilometrów. Są i tacy, którzy
odwiedzają inne kraje. Wszyscy ze swoich wypraw przywozimy ogromną wiedzę,
zdjęcia ryb, widoki pięknych miejscówek, które wspominamy latami, a które z takich
czy innych przyczyn zmieniły swój wygląd. Jest to miejsce, w którym możemy
podzielić się z innymi kolegami niepowtarzalnym „klimatem” uchwyconym na zdjęciach
z nad naszych i nie tylko pięknych rzek.
Grupa jest otwarta dla wszystkich prawdziwych wędkarzy, którzy chcą się podzielić z
innymi kolegami swoją wiedzą, spostrzeżeniami i rozmyślaniami.
Chętni, którzy chcą do niej dołączyć są bardzo mile widziani.
Zapraszam do dyskusji o naszych pięknych i walecznych rybach.
doskonale wpływa wędkarstwo spinningowe połączone z wielokilometrowymi
wędrówkami wzdłuż brzegów rzeki.
Takie wyprawy w bardzo trudnym terenie łączą się niejednokrotnie z ogromnym
wysiłkiem.
Uprawiając wędkarskie hobby powinniśmy pamiętać, że „ryba” jest doskonałym
pretekstem do wypoczynku nad wodą w otoczeniu pięknej przyrody.
Prawdziwa przygoda z wędką rozpoczyna się dopiero gdy świadomie polujemy
na określony gatunek ryb, gdy próbujemy przechytrzyć ją w walce.
Spinning jako metoda połowu daje wiele satysfakcji i emocji
wędkarskich, dlatego miłośników tej metody łowienia ciągle przybywa.
Powstają kluby wędkarskie, które zrzeszają wędkarzy pasjonujących się łowieniem
ryb, lubiących przebywać w otoczeniu wartkich, czystych i rybnych rzek.
Ile ich jeszcze zostało w nie naruszonej przez cywilizację postaci?
Corona Fishing jest doskonałym miejscem, gdzie razem możemy wymieniać się
doświadczeniami i doskonalić swoje umiejętności wędkarskie.
Wędkarze łowiący trocie i łososie to w większości globtroterzy, którzy w pogoni za
swoja zdobyczą gotowi są pokonać czasami kilkaset kilometrów. Są i tacy, którzy
odwiedzają inne kraje. Wszyscy ze swoich wypraw przywozimy ogromną wiedzę,
zdjęcia ryb, widoki pięknych miejscówek, które wspominamy latami, a które z takich
czy innych przyczyn zmieniły swój wygląd. Jest to miejsce, w którym możemy
podzielić się z innymi kolegami niepowtarzalnym „klimatem” uchwyconym na zdjęciach
z nad naszych i nie tylko pięknych rzek.
Grupa jest otwarta dla wszystkich prawdziwych wędkarzy, którzy chcą się podzielić z
innymi kolegami swoją wiedzą, spostrzeżeniami i rozmyślaniami.
Chętni, którzy chcą do niej dołączyć są bardzo mile widziani.
Zapraszam do dyskusji o naszych pięknych i walecznych rybach.
Nieśmiało się podłączę. Trociowanie to wielka magia. Ma coś w sobie z łowienia pstrągów. Kilometry nad brzegiem wody, dziesiątki urwanych przynęt, przemarznięte dłonie no ale wszyscy trwamy w oczekiwaniu na tę jedyną pulsującą siłę. Polecam wszystkim, którzy jeszcze nie próbowali.
Troć dla mnie jest przeciwnikiem z innej ligi. Jak do tej pory byłem nad polskim rzekami kilkukrotnie jednak nigdy z salmonem nie miałem kontaktu. Zawsze staram się odpowiednio do wyjazdu przygotować jednak tak jak powiedziałem ryby nie złowiłem. Pociesza mnie jedynie, że doświadczenia trociowe ma wielu "trociarzy" z całej Polski.
Bardzo się cieszę, że tutaj coś ciekawego o troci poczytam. Fajnie!
Bardzo się cieszę, że tutaj coś ciekawego o troci poczytam. Fajnie!
Jeszcze mi się przypomniało. Zawsze chciałem zapytać fachowców jak to jest z tymi trociami. Czy najlepszy okres to wczesna wiosna, nawet zima? Czy warto się przyłożyć i połowić przez dalszą część sezonu wędkarskiego?
Na podst. pierwszego zdj. mam już gotową propozycję "hasła" naszego spotkania : "Trocie są zimne i śliskie, a więc co? Zimne - Tyskie.".
ha ha
spino: |
Troć dla mnie jest przeciwnikiem z innej ligi. Jak do tej pory byłem nad polskim rzekami kilkukrotnie jednak nigdy z salmonem nie miałem kontaktu. Zawsze staram się odpowiednio do wyjazdu przygotować jednak tak jak powiedziałem ryby nie złowiłem. Pociesza mnie jedynie, że doświadczenia trociowe ma wielu "trociarzy" z całej Polski. Bardzo się cieszę, że tutaj coś ciekawego o troci poczytam. Fajnie! |
SPINO, pytasz czy warto się przyłożyć i łowić przez cały sezon.
Każda pora roku dla wędkarza trociowego przynosi ciekawe doświadczenia , ryby i niezapomniane emocje.
Najbardziej zachęcającym i obiecującym okresem na trotki jest koniec marca.
W tym czasie w rzekach kelty zdążyły nabrać kondycji i troszkę się podpaść.
Po pierwszych wiosennych sztormach w rzece mamy świeże srebrniaczki, bardzo walecznego
przeciwnika. Równie dobrym okresem jest przełom maja i czerwiec .
Nad rzeką nie ma już takiego tłoku. Większość spinningistów biega za szczupakami, a my
mamy spokój i bardzo często jesteśmy sami, ryb w rzece jest już sporo.
Okres letni, to okres urlopów i rodzinnych wyjazdów. Dla nas wędkarzy trociowych to dobra
pora, aby wspólnie z rodziną wybrać się na urlop. Dzień jest długi i możemy go podzielić tak,
że czasu starczy na wędkowanie i na rodzinne spacery nad brzegiem morza.
Letnie wędkowanie ma jeszcze jedną zaletę, w tym okresie stan wody w rzece najczęściej
jest bardzo niski, warto właśnie wtedy dokładnie przyjrzeć się naszej rzece. Będziemy widzieli gdzie są na dnie zwaliska drzew, zatopione głazy, czy dno jest piaszczyste, czy przypomina żwirowe tarliska. Obserwacja rzeki w tym okresie będzie procentowała w wyjazdach wiosennych, kiedy woda jest mętna, wyższa i mniej czytelna.
Został wrzesień!!!! Tu nie trzeba wiele pisać, w tym okresie nad rzeką po prostu trzeba
być i to obowiązkowo.
Czy są jakieś wieści z naszego trociowego eldorado. Jak tam na Pomorzu - dzieje się coś?
Ojjj, słabiutko. W sylwestra oka nie zmrużyłem, a w wczoraj tylko kilka godzin snu. Chodzę jak naćpany. Pan Wacek jedną rybę zaliczył. Bylismy na Redzie przez dwa ostatnie dni od świtu do ciemnego, takze ok 20 h nad rzeką mamy juz zaliczone Jutro oczywiscie powtórka z rozrywki. O 6.00 ruszamy. Z jednej strony fajnie, ze tak slabo wypadły te pierwsze dni. Większa połowa osób zrezygnuje, tak jak co roku mówiąc - "spłynęły" Ha ha ha. Klimat nad rzeką niesamowity, piękna zimowa aura.
Witam w Nowym Roku. Własnie wróciłem z pierwszej w tym roku wyprawy na troć. Niestety na tarczy, a nie z tarczą, chyba jak większość dziś łowiących. Na odcinku Słupi od kładki w Bydlinie w dół rzeki do tzw. buków spotkałem jednego szczęśliwca, który przechytrzył rybę. A teraz coś z opowieści zasłyszanych nad wodą. Pierwszego dnia sezonu w okolicach kładki w Bydlinie złowiono łososia ok. 85 cm, ryby łowiono też w rejonie miejscowości Łosino. Z oficjalnych wiadomości to 24 trocie zgłoszone na inaugurację sezonu Łosoś 2010, zawodów rozegranych 01.01.2010 na Słupi. Największa ryba troć 95 cm. W Ustce zgłoszono 1 szt. 1 rybę zgłoszono również 1 stycznia na otwarcui sezonu na Łebie (Lębork - Chocielewko).
mucha: |
Witam w Nowym Roku. Własnie wróciłem z pierwszej w tym roku wyprawy na troć. Niestety na tarczy, a nie z tarczą, chyba jak większość dziś łowiących. Na odcinku Słupi od kładki w Bydlinie w dół rzeki do tzw. buków spotkałem jednego szczęśliwca, który przechytrzył rybę. A teraz coś z opowieści zasłyszanych nad wodą. Pierwszego dnia sezonu w okolicach kładki w Bydlinie złowiono łososia ok. 85 cm, ryby łowiono też w rejonie miejscowości Łosino. Z oficjalnych wiadomości to 24 trocie zgłoszone na inaugurację sezonu Łosoś 2010, zawodów rozegranych 01.01.2010 na Słupi. Największa ryba troć 95 cm. W Ustce zgłoszono 1 szt. 1 rybę zgłoszono również 1 stycznia na otwarcui sezonu na Łebie (Lębork - Chocielewko). |
NA Łebie padło dużo ryb, w tym kilka kompletów na muchę. Jutro jedzie ekipa z Wejherowa, ja pozostaje wierny Redzie.
Pozdrawiam.
Na Słupi jak słyszałem, również złowiono ryby na muchę. Nie watpię, że troci złowiono o wiele więcej i to na Słupi i Łebie. Ja pisałem o tych oficjalnie zgłoszonych na zawodach na podstawie informacji ZO PZW Słupsk. Pozdrawiam i życzę sukcesów w Nowym Roku.
a jak z kondycją rybek, bo przez ostatnie lata naoglądałem się mnóstwo ledwożywych chorowitych egzemplarzy, czy w tym roku nadal tak jest?
Na około 10 fotek troci widziałem tylko, że jedna miała małą pleśniawkę.
A czy jakaś baba z pryszczami dałaby się sfotografować?
W czwartek od rana już będziemy katowali bystrą, trociową wodę. Wieści nie są ciekawe ale ekipa ekstraklasa. Właśnie skończyłem szykować pudełka więc TROCIE SZYKUJCIE SIĘ.
Witaj Remik. Jeśli wybieracie się nad Słupię i zdążysz przeczytać mój post przed wyjazdem, to proponuję jednego dnia spróbować w okolicy Włynkowa. Poza trociami padło tam też kilka łososi. Rybki zdrowe i w dobrej kondycji. Ja ruszam dopiero w niedzielę. Może zobaczymy się nad wodą.
Cześć Sławku. Jutro już atakuję od kładki w górę. Mam nadzieję ze coś tam się uwiesi walecznego na kiju. Fajnie będzie jak się nam uda spotkać nad wodą.