Survival - Norwegia 2011
musi byc jeszcze zmeczony podroza ....
miało być tajemniczo
dla podpowiedzi - pod wodą złoty lorbas
...czekam na foty od Adama i Łukasza - będzie relacja
dla podpowiedzi - pod wodą złoty lorbas
...czekam na foty od Adama i Łukasza - będzie relacja
Wiecie co... zachorowałem i to na ostro. Ja już myślę gdzie teraz. Powiem więcej. Już wiem. Heeheheh
Ekipa już tez niemal zmontowana.
Ekipa już tez niemal zmontowana.
Ewelina z naszej bazy do nasjonalparku nie jest aż tak daleko ale czytałem że są też tam rosomaki a jak sprawdziłem w parku też wolno wędkować
Frajter mi już się po nocach ta rzeka śni.Codziennie wymyślam sobie inne pomysły na wędkowanie.
Ale wiesz jeden temat mnie smuci... wyobrażam sobie też ostatni dzień naszej eskapady...
muszę się tam wyprowadzić.
Ale wiesz jeden temat mnie smuci... wyobrażam sobie też ostatni dzień naszej eskapady...
muszę się tam wyprowadzić.
Łukasz , ja już tyle się nawertowałem internetu i naoglądałem zdjęć , filmików że na samą myśl że kiedyś przyjdzie się wracać to będzie to przykry moment ale puki co trzeba się doczekać dnia wyjazdu.
W niedzielę jadę na nasze kropkowate wody i jakoś tak brak tego entuzjazmu nie czuję , ale tego nie trzeba chyba tłumaczyć.
Narazie tam jeszcze sezon podlodowy w pełni , ale niedługo królowa lodu opusci ten region i się zazieleni
W niedzielę jadę na nasze kropkowate wody i jakoś tak brak tego entuzjazmu nie czuję , ale tego nie trzeba chyba tłumaczyć.
Narazie tam jeszcze sezon podlodowy w pełni , ale niedługo królowa lodu opusci ten region i się zazieleni
Adam sugeruje nieco poprawę wizerunku bo obawiam się że mogą nas aresztować już na lotnisku
a tak na serio my już z Eweliną zrobiliśmy zapasy suchego prowiantu. Powoli zaczynam myśleć o przynętach więc zaczyna się powoli szykowanie.
Jeszcze kilka dni temu miałem spore obawy bowiem w miejscu gdzie jedziemy leżał jeszcze śnieg jednak prognozy pogody są obiecujące.
a tak na serio my już z Eweliną zrobiliśmy zapasy suchego prowiantu. Powoli zaczynam myśleć o przynętach więc zaczyna się powoli szykowanie.
Jeszcze kilka dni temu miałem spore obawy bowiem w miejscu gdzie jedziemy leżał jeszcze śnieg jednak prognozy pogody są obiecujące.
Ja też już robię zakupy i powoli zbieram ekwipunek ale puki co to w grę wchodzą przynęty , linki i takie tam pierdoły
czyli jest dobrze , lody zchodzą , słoneczko coraz dłużej świeci , na przemian podlewanie i słoneczko , moment a będzie zielono , dobra nasza , oj coś czuję że tym razem oj będzie się działo
a z drugiej strony to nawet jak te lody nie puszczą to Remik z Łukaszem będą w raju , weźcie podlodówki