Neopreny na zimne dni...
Koledzy wędkarze szukam czegoś do brodzenia w zimnej wodzie. Chcę używać spodniobutów do łowienia w jeziorze w miesiącach październik-grudzień lub do brodzenia w płytkich rzeczkach. Co polecacie oraz czym się kierować kupując taką rzecz?
Za czasów mojej młodości dostępne były tylko spodnie z butami "Stomilu" Żeby nie marznąć trzeba było sporo pod nie założyć. W dobie nowoczesnych materiałów można nabyć spodnie z neoprenu. Polecam najgrubsze. Wadą gumy i neoprenu jest to że bardzo się w tym pocimy. Neopren za to jest dosyć ciepły, ale bardziej wrażliwy na uszkodzenia mechaniczne.
Co Pan rozumie przez pojęcie uszkodzenia mechaniczne? Wiadomym jest, że każdy kontakt z krzewami zaopatrzonymi w kolce może zniszczyć taki materiał. Guma moim zdaniem jest mniej odporna na zmęczenie materiału powstałe na łączeniach czy zagięciach. Wezmę neopreny bo chciałbym, żeby mi było ciepło. Na pocenie i tak nie ma rady dlatego pod taki ciuch ubiorę staromodne kalesony . Łowienie w jeziorze ma tę zaletę, że się mało chodzi a dużo stoi w jednym miejscu obławiając miejscówki dlatego mało chodzenia=mało pocenia. A jakiej firmy Pan radzi kupić sprzęt?
Oglądałem ostatnio neopreny sprzedawane przez Decathlon marki Daiwa. Wyglądały sensownie tylko były mega ciężkie!!! Będąc na rybach spotkałem wędkarza łowiącego w normalnych Lemigowskich spodniobutach z nylonu. Doradził mi nie kupowanie tych Daiw z uwagi na ich przeciekanie w okolicach kalosza. On i jego kolega mieli takie same i oba przeciekały. Teraz łowią w Lemigo. Zaczynam się zastanawiać, czy nie kupić Lemigo. Są tanie, lepiej sprawdzone...tylko jak się zabezpieczyć przed utratą ciepła w nich? Czy spotkaliście się może z neoprenowymi wkładkami do takich butów?
Przy takich zakupach nie mozna oszczedzac dobrych neopranow ponizej 250zl nie ma co kupowac bo po sezonie okaze sie ze moze to byc zwykly Gniot kolega ma cos chyba z lexpo mowi ze sa ok
Przetestowałem bardzo wiele różnych "rajtuz". Zostawiłem sobie jedne : spodniobuty meliorantów, made in Stomil Olsztyn. Dlaczego? Bo do końca marca pstrągi łowię schodząc w dół rzeki, a wtedy, gdy tylko i wyłącznie należy iśc pod prąd i do tego brodząc - wystarczą mi trampki. Z rzeki trzeba czasami wyjśc i przejśc "kawałek" brzegiem, a polskich ściętych pod kątem wierzb, topoli, jeżyn itp. oprócz twardej gumy nie wytrzyma żaden materiał. Aha, zapomniałbym o drucie kolczastym schowanym w trawie. Jeśli chodzi o większe rzeki w tym czasie, gdy jest zimno ( tzn. w zimnych porach roku ), ryby sięgniemy bez wchodzenia do wody. Jeśli chodzi o jezioro po co spodniobuty? Najlepszym wynalazkiem jest łódż, a póżniej pewne, małe pływadełko...
Zapytajcie o nie Toma Casta...
Zapytajcie o nie Toma Casta...
Ja używam portków z goretexu-lekkie, poręcznie i nie pocią się nam klejnoty W zimne dni ubieram pod to grube kalesony i spodnie z dresu polarkowego i jakoś daję radę. A z neoprenów polecam spodenki firmy Scierra-droższe ale ale bardzo dobre! Godnymi polecenia są też Cormorany ale można trafić na bubel bo to masowa produkcja. Z góry piszę-odpuśćcie wszystkie Jaxony i inne Robinsony, oszczędzicie sobie niemiłych rozczarowań.
Dzięki za porady Panowie!!!
Pragnę napisać, że dokonałem zakupu spodniobutów. Szukając kotwic do nowych blach odwiedziłem sklep wędkarski...kupiłem sobie Lemigo Lexpo w cenie 135zł z nylonu. Po przymierzeniu tego nie mogę narzekać! Nie przyznałem się koledze Remkowi, który odradzał mi ich zakup...ale nie martw się(omawiany przez nas komplet na długie wędrówki w poszukiwaniu kropków też zakupię)! Rok gwarancji, są dość lekkie a jedyne co do nich dokupię to skarpet z neoprenu. Dodatkowo jak mi radziliście zakupiłem polarowy dres, który w połączeniu z kalesonami powinien uchronić mnie przed utratą ciepła. W sobotę wesele kolegi więc może w ramach spalenia promili w niedzielę udam się na poszukiwania dużego esoxa. Dodam, iż dziś zawitał do mnie listonosz z pudełkiem wyładowanym puchowymi, drewnianymi i metalowymi łakociami na wszelakiej maści ryby ...i jak tu się skupić na pracy, kiedy ma się świadomość, że takie cukiereczki nie widziały jeszcze wody! Myślę, że z mojej strony wątek można uznać za zamknięty. Miejmy nadzieję, że komuś w przyszłości przydadzą się wskazówki w nim zawarte!
Pozdrawiam i jeszcze raz wielkie dzięki za pomoc!
Krzysiek(-PYTOON-)
p.s. prawie się rozkleiłem, kiedy to pisałem
Pozdrawiam i jeszcze raz wielkie dzięki za pomoc!
Krzysiek(-PYTOON-)
p.s. prawie się rozkleiłem, kiedy to pisałem
Odświeżam wątek!
Ostatnio pod moje spodniobuty dostałem termiczne, oddychające spodnie do biegania. Ubieram je pod dres polarowy i muszę napisać, iż komfort brodzenia jest niesamowity. Jest ciepło, czasem przy dużej ilości chodzenia wkrada się wilgoć z potu ale zaletą jest ich szybkość schnięcia. Cena niezbyt wygórowana a w moim odczuciu nadają się również na rower, narty biegowe oraz a może bardziej przede wszystkim do biegania (joggingu).
Pozdrawiam!
p.s. Używam ich zamiast klasycznych, bawełnianych kalesonów!
Ostatnio pod moje spodniobuty dostałem termiczne, oddychające spodnie do biegania. Ubieram je pod dres polarowy i muszę napisać, iż komfort brodzenia jest niesamowity. Jest ciepło, czasem przy dużej ilości chodzenia wkrada się wilgoć z potu ale zaletą jest ich szybkość schnięcia. Cena niezbyt wygórowana a w moim odczuciu nadają się również na rower, narty biegowe oraz a może bardziej przede wszystkim do biegania (joggingu).
Pozdrawiam!
p.s. Używam ich zamiast klasycznych, bawełnianych kalesonów!