Moje prywatne zdanie na temat castingu
Muszę szybko zamknąc ten przypadkowy epizod z kajakami. Jestem bardzo tolerancyjnym człowiekiem, ale Ty Salmo_Salar ze zrozumiałych względów nie wiesz o co mi chodzi...,bo tego nie przeżyłeś i nie widziałeś...Tatuś i synek - zgoda, każdy ma prawo korzystac z uroków rzeki i krajobrazu. Ale tu chodzi o całe lato i nieprzerwane spływy całych grup Czechów, Niemców, Słowaków itd. I akurat nie martwię się o siebie i swoje łowienie, ale chodzi mi tylko i wyłącznie o RYBY. Kiedy strzeble potokowe mają się spokojnie wytrzec (czerwiec) kiedy pstrągi potokowe mogą spokojnie żerowac na tzw. pokarmie okresowym (rójki owadów, tarła niektórych rybek, wylinka raków, gody pijawek itd.), gdy w nocy Kwisa roi się od bobrów, a w dzień oprócz wydr, kormoranów, wędkarzy (sic!) całe watahy, często "nawalonych" wodniaków "podziwiają krajobraz"? Woda w rzece i tak jest bardzo niska obecnie i powyrywana roślinnośc wraz z puszkami po piwie spływa sobie w wesołym towarzystwie miłośników przyrody. Pstrągi tracą na kondycji i przyrostach. Ale proszę juz do tego nie wracac - " wszak " to wątek castingowy! (Ale wiatrówka czeka...). Ha, ha...
@Cykadass z pełną świadomością to napiszę - musimy kiedyś wspólnie połapać pstrągi! Właściwie to Ty będziesz łapał a ja będę podpatrywał jak to robisz...wracając do tematu castingu! Jestem na etapie kupowania dość ciekawej konstrukcji, którą sporadycznie będę używał do łowienia pstrągów. O tym napiszę, kiedy szczęśliwie dobiję targu z jednym jegomościem!
Wtrące się do tematu chcąc tylko zapowiedzieć, że ukaże się artkuł o castingu, materiał obszerny, pozdrawiam