Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Grupy

O woblerach ze sterem


offline
Banjo 2014-04-07 20:52

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 225
Cykadass:
Kiedyś wpadłem na pomysł, aby szybciej sprawdzać zależności “współpracy” przedniego oczka i steru . Potrzeba wymyśliła więc taki oto, jak na zdjęciu wynalazek. Tworzyłem bardzo długie stery z pięcioma nawet oczkami, ha, ha… Z czasem, do praktycznego wykorzystania zredukowałem ilość do dwóch, trzech oczek… Dzięki różnym położeniom oczek, różnym kątom usytuowania steru w stosunku do różnorakich kształtów korpusów wiele rzeczy zrozumiałem szybciej…


Tak Sławku to niezły poligon doświadczalny. Pisząc o sterach też wiele dowiedziałem się, na pewno nie tyle co podczas "prób wodnych", ale dużo. Teraz jeszcze tylko potwierdzenie nad wodą. Praw fizyki nie da się oszukać :-). I dlatego próbuję to wyjaśnić. Mając taką wiedzę będzie można świadomie "kontrolować" wobler :-).
offline
Sławomir S. 2014-04-08 18:44

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Tak. Jeszcze stosunkowo bardzo niedawno o pracy tej przynęty nie pisano tak oficjalnie, jak obecnie. Całą istotą woblera był wygląd zewnętrzny. Na tej podstawie był głównie i wstępnie wybierany. Zmieniła się mentalność. Sztuczna przynęta musi spełniać oprócz wyglądu zewnętrznego jeszcze kilka warunków. Jak ma wyglądać i jak ma pracować należy do oceny łowiącego, a nie producenta i jego kolesiów.

Przednie oczko jest tylko z pozoru detalem składu. Jest jednak bardzo ważnym elementem woblera. Od jego wielkości, grubości, twardości i wreszcie usytuowania zależą możliwości naszego wpływu na niezmiernie istotną cechę tej przynęty, tzn, pracę własną i tor, po jakim się porusza.
offline
Sławomir S. 2014-04-09 07:14

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Przednie oczko jest kierownicą woblera. Każde, nawet ledwo dostrzegalne zmienienie jego pozycji ma bardzo istotny wpływ na zachowanie się tej przynęty. Od tego zależy, czy wobler będzie łowny - a więc od tego zależy WSZYSTKO.
offline
Tomasz . 2014-04-09 21:29

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1138
Na początku mojej przygody z woblerami podchodziłem do tego kółeczka jak do jeża :-) ,nie bardzo interesowało mnie pieszczotliwe ustawianie woblerów było tylko góra -dół ,lewo - prawo tak żeby było dobrze ,nie tak jak chcę tylko dobrze ,wobler miał się nie przechylać lub agresywniej - mniej agresywniej pracować.

Gdy zacząłem strugać ,powoli odkrywałem tajemnicę ,dla mnie wtedy to były tajemnice :-) ,teraz rutyna ,ale to że tak powiem nieodzowne piętno strugacza :-).

Każdy spiningista łowiący na woblery powinien przyjrzeć się temu zjawisku z bliska :-) ,zaprzyjaźnić się z wobaskiem i jego oczkiem :-) ,poznać ,poeksperymentować ,musi to zrobić ,mimo że przecież nie struga :-) ,nie może być tak że ma 100 woblerów ,50 dobrych ,30 nie na każdy uciąg bo jednak się wykładają i 20 popsutych :-) :-) :-).

W swoim wątku Pan Sławek opisywał jak się powinno ustawiać woblera ,zawsze na brzeg z którego łowimy ,nie są to żadne mity ,teorie czy coś na co nie warto zwracać uwagi to czysta praktyka ,wypracowana i przetestowana ,nie czcze gadanie.

Prowadząc woblera pod prąd do siebie wzdłuż swojej burty możemy zauważyć ,ogólnie pisząc ,dwie sytuacje:

a.)Grzbiet woblera przechyla się w stronę nurtu - oczko wyginamy ,delikatnie ,nie obcęgami (no chyba że oczko jest pancerne albo wobek kompletnie się wykłada) palcami ,lub małymi kombinereczkami ale bardzo delikatnie a dopieszczamy paluszkiem :-):-):-).

b.)Grzbiet woblera przechyla się w stronę brzegu - odwrotnie jak w punkcie a.

Każdy wobler powinien być tak ustawiony ,delikatnie ,pieszczotliwie żeby nie wchodził pod naszą burtę a delikatnie się odbijał w stronę głównego nurtu ,to na co sobie możemy pozwolić to indywidualna praca danego woblera ,w jednym możemy pozwolić sobie na więcej w innym na mniej :-).

Gdy mamy tak ustawionego woblera ,zakładając że ustawienie góra - dół jest dla nas optymalne ,możemy skupić się na dalszym ustawieniu wobka ,bo to jeszcze nie koniec :-).

Teraz prowadzenie po łuku ,rzucamy na godzinę 10:00 i na napiętej żyłce minimalnie zwijając luzy staramy się ustawić woblera tak żeby raz czy dwa razy tak prowadzony ,uderzony nurtem rzeki zalusterkował mocniej ,wyłożył się ale nie do końca :-).

Można iść dalej ,jeśli mamy swoje ulubione miejsca ,poznaną rzekę albo chce nam się pokombinować ,możemy robić to wszystko dobierając ustawienie woblera do miejsca ,szybkości prowadzenia i siły uciągu :-).
offline
Sławomir S. 2014-04-10 08:39

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Ha, ha, "pieszczotliwie", tak jest, fajnie ujęte... Dzika rzeka to nie kanał o równej głębokości, uciągu i jednym, stałym nurcie. Dzika rzeka wymaga myślenia i zmiennego podejścia do każdej miejscówki... Poruszając się jej brzegiem pod, lub z prądem musimy zdawać sobie sprawę z bardzo wielu zależności, w których uczestniczymy - my, nasze przynęty, no i oczywiście, ryby... Zresztą, nie tylko rzeki wymagają zrozumienia anatomii przynęt, wody stojące także, ale to na razie inna bajka, ha, ha...
offline
maciej g. 2014-04-10 09:00

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 102
kiedyś olewałem te ustawienia oczka i tylko interesowało mnie żeby się wobler nie wykładał,teraz dzięki temu forum,zrozumiałem jaki ciemnogród w tej materii reprezentowałem.i choć dalej,przede mną dużo praktyki to temat ustawiania oczka w woblerze mam już opanowany i bez kombinerek się nie wybieram nad rzekę.dodam,że jeszcze można tym oczkiem brzusznym pokombinować ,ale to pewnie już każdy wie
offline
Tomasz . 2014-04-10 09:48

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1138
Brzusznym i tym dup....m :-)i na pewno nie każdy to wie :-)

Co zaobserwowałeś?
offline
maciej g. 2014-04-10 10:27

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 102
jeżeli pokombinujemy przy brzusznym to zmieniamy balast w woblerze(p-l).możemy "wyeksponować"w ten sposób ,bok woblera ,wymusić na nim błyśnięcie np.choć nie wszystkie typy woblera nadają się na taki zabieg
offline
Tomasz . 2014-04-10 11:18

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1138
Tak o toto Dublion :-)ryba to nie człowiek ,widzi inaczej i więcej ,po swojemu :-).

Ale skoro mamy trzy oczka to czemu by nie pójść na całość :-) ,przednie ,brzuszne i dupne :-) ,kombinacje trzema na raz ?
offline
Banjo 2014-04-10 11:46

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 225
Wreszcie temat rozwija się. Dziękuję i proszę o więcej :-). Wszystko to zbiorę i opiszę (rozbuduję wstawione wcześniej opracowanie). Po to tutaj dyskutujemy.
offline
Tomasz . 2014-04-10 12:05

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1138
O jest AUTOR :-):-):-)

Sławek kombinowałeś dupnym :-):-):-);_0:-):-):-)
offline
Grzegorz P. 2014-04-10 12:13

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 29
Rano pisałem ale było chyba za rano i pościk gdzieś poleciał....Lata temu kupiłem i schowałem głęboko do szafy dwa wobaski( producenta nie pamiętam a nie są obrędowane) których w ogóle nie używałem. teraz je odświeżyłem i:



woblery są 4cm. jeden jest podobny do taps-owskiej chorwatki i jest pływający drugi jest karasio kształtny i jest tonący.



Pierwszy pracuje bez "zarzutu" że tak powiem. Ładnie trzyma się nurtu, błyśnie brzuszkiem jest ok.



Drugi szybko tonie i nie pracuje! wykłada się to w jedną to w drugą stronę bez żadnego ładu i składu, a przy mocniejszym zakręceniu korbą zupełnie wariuje.... Pomyślałem oczko. No i się zaczęło. Po umiejętnym podgięciu oczka i równie uważnemu prowadzeniu( wolne prowadzenie i zwijanie) jak też samą pracą kijem i szczytówką ten "karasek" robi cuda!!! To co wcześnie było bezładnym wykładaniem się na boki , zamieniło się w mega błyskanie a podszarpywanie szczytówką do złudzenia przypomina chory narybek aż się boję co będzie jak pokonbinuję z trzema oczkami.....



Wielkie Dzięki Panowie za to co tu się odbywa w tym ( i nie tylko..) wątku!!!
offline
Banjo 2014-04-10 12:35

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 225
Tomku,

z dupnym nie kombinowałem. Ja tam do "d..y" nie podchodzę, jeszcze może kopnąć :-). Ostatnio pracowałem nad sterami. A jeśli chodzi o pstrągi to woblerom dałem odpocząć :-). Aktualnie bawię się wahadełkami. .......

Nie martw się wrócę do wobków :-).
offline
Tomasz . 2014-04-10 12:49

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1138
Hahahahahahahahahaha

Napisz co z tymi sterami :-):-):-)

Grzesiekre kiedyś czytałem tutaj że woblery trudno ustawialne są najlepsze :-):-):-).
offline
Banjo 2014-04-10 14:49

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 225
O sterach napiszę. Dołączę do opracowania. Na razie w warunkach bojowych muszę zweryfikować moje przemyślenia. Mam kolegę, który zrobi mi stery i pojedziemy nad wodę. Poobserwuję i zweryfikuję moje "herezje" :-).
offline
Grzegorz P. 2014-04-10 15:36

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 29
kielo:
Hahahahahahahahahaha

Napisz co z tymi sterami :-):-):-)

Grzesiekre kiedyś czytałem tutaj że woblery trudno ustawialne są najlepsze :-):-):-).

No właśnie! coś czuję że parę pobytów nad wodą zamieni się "w podginanie kółek w chińskie osiem".
offline
Sławomir S. 2014-04-10 18:38

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Nieraz, gdy żadne zabiegi z przednim oczkiem nie przynosiły upragnionego rezultatu wymyśliłem sobie nacięcie w sterze pod nim... Dla siebie często robię woblery z takimi, celowo naciętymi sterami. Dzięki temu można o ułamek milimetra obniżyć przednie oczko, co ma często kluczowe znaczenie w osiągnięciu zamierzonego efektu... Jest jeszcze jedna ważna sprawa, ale o niej może póżniej...

offline
Adam R. 2014-04-10 20:10

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 597
O! Dziękuję.... nie chodzi tylko o oczko.
offline
Grzegorz P. 2014-04-11 18:13

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 29
To ten karasek. Filmik smartfonowy ale mam nadzieje że coś tam będzie widać



http://youtu.be/gHBsOJjWwCE
offline
Krzysztof M. 2014-04-11 19:05

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 427
Bez urazy kolego bo nie mam nic złego na myśli, ale jak na chory narybek to zarąbiście rześki ten karasek,na mój gust wole przynęty bardziej oszczędne w ruchach które nie wiele robią a migną czasami,u mnie rzadko ryba atakuje przynęte która robi takie zamieszanie ,przeważnie pobicia pstrągów,czy pali są przy zatrzymaniu gdzie przynęta gaśnie,ale kto wie na inne ryby może będzie dobra-czego oczywiście Ci życzę.

15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.3 s