O woblerach ze sterem
Ale tak na serio, to mamy tutaj zewnętrzny system dalekiego rzucania.
Wolałbym, aby gender nie wchodziło do przynęt. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić woblera w sukience :-)
Wolałbym, aby gender nie wchodziło do przynęt. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić woblera w sukience :-)
Wobler z falbankami i w sukience... Spinningista z brodą i w sukience...Hmmm, wszystko jest już w dzisiejszych czasach możliwe...
Jutro postaram się opisać pracę tych "wielozaczepów"...
Jutro postaram się opisać pracę tych "wielozaczepów"...
Ok.
Te ze sterem na głowie fajne ,słyszałem ale nie widziałem :-),muszą być mocniej tonące?.
Ten dwujajeczny fajny patent ,ciekawy ,można dowolnie przemieszczać ,dwa na raz lub osobno jeden tu drugi tam i nadawać pracę odpowiednią do miejsca czy warunków ,ciekawe ,ciekawe jak to rzeczywiście się sprawdza ,tym bardziej że to bezster.
PS
Nie wiem czy za jakiś czas nie nastąpi wylęg podobnych konstrukcji.
Ten dwujajeczny fajny patent ,ciekawy ,można dowolnie przemieszczać ,dwa na raz lub osobno jeden tu drugi tam i nadawać pracę odpowiednią do miejsca czy warunków ,ciekawe ,ciekawe jak to rzeczywiście się sprawdza ,tym bardziej że to bezster.
PS
Nie wiem czy za jakiś czas nie nastąpi wylęg podobnych konstrukcji.
Ostatni wpis sobie odgrzebałem i skończyło się na dupnych oczkach hahahaah
Jadąc dalej ,standardowe wobki z przednim oczkiem ,dr i sdr ,umiejscowienie wiadomo wpływa na pracę i głębokość schodzenia ,ale czy na pewno na głębokość?
Moim zdaniem na pewno woblery z przednim oczkiem w sterze schodzą głębiej i szybciej w ogólnym rozpatrywaniu tematu ale dla czego?
Wiesz Sławku?
Jadąc dalej ,standardowe wobki z przednim oczkiem ,dr i sdr ,umiejscowienie wiadomo wpływa na pracę i głębokość schodzenia ,ale czy na pewno na głębokość?
Moim zdaniem na pewno woblery z przednim oczkiem w sterze schodzą głębiej i szybciej w ogólnym rozpatrywaniu tematu ale dla czego?
Wiesz Sławku?
Tomku, odpowiedź jest w opracowaniu w pierwszym moim poście. Popatrz na rys.2.12-2.14. Tam wytłumaczyłem dlaczego tak się dzieje. Generalnie zależy to od kąta pomiędzy linką a uszkiem ją mocującym. Im większy kąt tym płycej schodzi pod wodę.
Wszystko się liczy. Masa własna; wielkość powierzchni, kształt i miejsce steru; także umiejscowienie oczek, oraz kąty między linką, a sterem… Zauważyłem, że głębiej z dwu łudząco identycznych egzemplarzy schodzi taki, który zachowuje się jak ruski żołnierz podczas defilady na Placu Czerwonym – idzie równiutko, bez „dodatków”… Tzn., że tzw. myki, czy lusterkowanie pochłaniają, część energii…
Sławku, tak powierzchnia steru też się liczy i inne rzeczy, o których pisałeś. Porównywałem takie same woblery, z takim samym sterem. Różniły się jedynie mocowaniem oczka z przodu. Wówczas istotny jest kąt pomiędzy linką a oczkiem. Ster jest istotny, a zwłaszcza jego powierzchnia i geometria. Powierzchnia ma wpływ na siłę FN pchającą wobler w dół, a geometria na położenie środka geometrycznego steru, do którego przyłożona jest siła FN. Im dalej ten środek od korpusu, tym większy moment powodujący, że wobler szybciej zejdzie pod wodę. Ale nie można przesadzić bo wówczas wobler zapikuje pionowo prawie bez akcji.
Podczas płynięcia wobler posiada energię, jeśli ją rozprasza na myki to wówczas siła FN będzie mniejsza, bo mniejsza energia na sterze, i wobler płycej i wolniej nurkuje. Afe te myki :-) Już ich nie lubię :-)
Podczas płynięcia wobler posiada energię, jeśli ją rozprasza na myki to wówczas siła FN będzie mniejsza, bo mniejsza energia na sterze, i wobler płycej i wolniej nurkuje. Afe te myki :-) Już ich nie lubię :-)
Wiem wiem tak tylko nieśmiało zagajam :-).
W zasadzie z grubsza przednie oczko ,jego umiejscowienie i położenie względem steru zostało omówione ,standardowe umiejscowienie i położenie.
W twoim opracowaniu Sławku wszystko jest opisane ,jeśli by dalej iść tym tropem to trzeba by rozpatrywać pojedyńcze przypadki czyli dany kształt korpusu ,rodzaj akcji ,pływający - neutralny - lekko tonący ,mocniej tonący ,pikujący hahahah siadający na ogon ,poziomy ,głębokości schodzenia ,rozmieszczenie obciążenia itp itd.
Dalej w tej kwestii ,mnogości rozwiązań ,kombinacji jest już tylko jeden autorytet :-):-):-).
W zasadzie z grubsza przednie oczko ,jego umiejscowienie i położenie względem steru zostało omówione ,standardowe umiejscowienie i położenie.
W twoim opracowaniu Sławku wszystko jest opisane ,jeśli by dalej iść tym tropem to trzeba by rozpatrywać pojedyńcze przypadki czyli dany kształt korpusu ,rodzaj akcji ,pływający - neutralny - lekko tonący ,mocniej tonący ,pikujący hahahah siadający na ogon ,poziomy ,głębokości schodzenia ,rozmieszczenie obciążenia itp itd.
Dalej w tej kwestii ,mnogości rozwiązań ,kombinacji jest już tylko jeden autorytet :-):-):-).
Przypadki studyjne są bardzo ciekawe. Powoli dorastam, aby takie niektóre przypadki rozpatrzeć. Tylko jeszcze nie wiem jak to umieścić w opracowaniu, które ma być z założenia dla początkujących, ale też dla zaawansowanych. Pewna myśl rodzi się :-)
Jeśli chodzi o wobler z kilkoma oczkami w sterze, to jest to bardzo ciekawe rozwiązanie… Załóżmy, że z jednej strony w dole rzeki mamy głębokie miejsce, a po stronie przeciwnej płytki i bardzo szybki napływ… Zapinamy agrafkę na odpowiednim oczku i pod prąd obławiamy głębinę… Póżniej zmieniamy punkt zamocowania agrafki i z prądem sprowadzamy wobler wzdłuż płytkich bystrzy… Każdy doświadczony, rzeczny wędkarz w lot załapie, co mam na myśli i o co chodzi, ha, ha…
O, przypadkiem "znalazło" mi się jakieś tam zdjęcie... Prace nad wieloma zagadnieniami z dziedziny sztucznych przynęt miałem za sobą, gdy "twórcy" wielu "współczesnych odkrywców" dopiero się sobie przyglądali...
Ps. Ha, ha, wszyscy na CF wiedzą, że huśtanie jabłka Adama co niektórym jegomościom z J.pl to moja ulubiona i dodatkowa rozrywka... Ha, ha...
Ps. Ha, ha, wszyscy na CF wiedzą, że huśtanie jabłka Adama co niektórym jegomościom z J.pl to moja ulubiona i dodatkowa rozrywka... Ha, ha...
Mi , Adamowi też jabłko skacze haha, ale z innego powodu =).
Ciasny golf dobrym jest tłumikiem...
W tych woblerach z wieloma oczkami w sterze można sobie kilka rzeczy wykombinować... Postaram się zrobić kilka takich woblerów (także łamańców) i coś z tego co piszę, pokazać na filmiku... Żeby tylko był czas, no i jednak najlepiej robić filmiki mając pomocnika...
W tych woblerach z wieloma oczkami w sterze można sobie kilka rzeczy wykombinować... Postaram się zrobić kilka takich woblerów (także łamańców) i coś z tego co piszę, pokazać na filmiku... Żeby tylko był czas, no i jednak najlepiej robić filmiki mając pomocnika...
Sławku,
jeśli nie znajdziesz pomagiera, to proszę zrób zdjęcia wobków i napisz co zaobserwowałeś. Mnie słowo pisane wystarczy :-) Ja mam niestety daleko na testy. Ale tak jak obiecałem odwiedzę Ciebie któregoś dnia.
A jak Twoje zdrowie? Słyszałem, że sprawdzasz drzwi samochodowe czy da się z nich wygiąć stery siodłowe :-)
jeśli nie znajdziesz pomagiera, to proszę zrób zdjęcia wobków i napisz co zaobserwowałeś. Mnie słowo pisane wystarczy :-) Ja mam niestety daleko na testy. Ale tak jak obiecałem odwiedzę Ciebie któregoś dnia.
A jak Twoje zdrowie? Słyszałem, że sprawdzasz drzwi samochodowe czy da się z nich wygiąć stery siodłowe :-)
Ha, ha… Farmacja trochę zarobiła w tym roku na moim biednym ciałku… A gdzie jego koniec?... Aż strach się bać… A kotka? Ma gdzieś ostrzegawcze komunikaty i znów wchodzi na niebezpieczne tereny… Może trochę o tym „wypadku” napiszę w warsztacie SS, bo to naprawdę „jaja”… Tu nie chcę śmiecić, bo to „poważny” wątek, nie żadne trele morele i duperele…
Jeśli chodzi o ten ster „wielochwytny”, ha, ha, to muszę taki od ręki naszkicować i wtedy trochę o nim napiszę, dodając dość ciekawe spostrzeżenia…
Jeśli chodzi o ten ster „wielochwytny”, ha, ha, to muszę taki od ręki naszkicować i wtedy trochę o nim napiszę, dodając dość ciekawe spostrzeżenia…
Właśnie, nareszcie przechodzimy do konkretów. O tym sterze rynienkowym też można coś napisać.
Taki sobie naszkicowałem szybko ster "wielochwytny", ha, ha... Dość fajne jest to "ustrojstwo"... Jednym woblerem można zaszaleć w głębinie, jak przepuścić go dość płasko nad warkoczami roślin na płyciżnie przy pełnej kontroli spływu... W pewnych warunkach i w czyściutkiej górskiej rzece to ważna nieraz sprawa...
Takie woblery j/w robiłem na różnych korpusach, jednak jak zwykle, najwięcej było łamańców… Temat zostawiłem kilka lat temu, uważając go za zamknięty (jeśli chodzi o oczka w sterze)… Kombinowałem także, przenosząc to rozwiązanie na inne kształty sterów… Pozycją wyjściową jest oczko nr. 1. Od niego wszystko się zaczyna. Na to oczko główne ustawiałem wobler, jego akcję i pracę… Także głębokość nurkowania. Ster wcale nie musi być tak usytuowany, jak na zdjęciu… Niekoniecznie powinien się przytulać do pierwszego oczka… Może być od niego oddalony i umocowany pod innymi kątami…
Koniec tygodnia - miałem urwanie głowy, wczesne wyjazdy do pracy i późne powroty. Dziękuję Sławku za początek przedstawiania problemu z oczkami w sterach i korpusach. Teraz to wypada napisać o konkretach. Jak zachowuje się wobek w zależności, za które oczko jest zamocowana linka. Istotna jest wielkość steru: długość i szerokość. Zbyt długi spowoduje, że mocując linkę za oczko w korpusie wobler pionowo, praktycznie bez pracy zejdzie pod wodę. Zbyt szeroki spowoduje niestabilność wobka, jego wykładanie na boki.
Napisz Sławku co zauważyłeś w zachowaniu wobka przy różnym mocowaniu linki.
Napisz Sławku co zauważyłeś w zachowaniu wobka przy różnym mocowaniu linki.