Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Grupy

Piękne czy / i łowne


offline
ADMIN 2011-02-01 23:00

Użytkownik
Użytkownik
Posty:
Cykadass:

Obojętnie, czy ma skrzela, czy ma płetwy, czy ma ogon...Banany, proste i wygięte w łuk segmentowane robaki, żabo i rakopodobne...Wszystko, co jest opływowe i po dodaniu steru z przodu nabiera charakterystycznego ruchu może stać się łowną przynętą i umownie nazywa się woblerem.



5-ak

A dlaczego obojętnie? Po kilkunastu latach strugania nie mam ochoty robić czegoś standardowego w wykończeniu. Zdjęcie strzelone telefonem, więc nie pokazuje niczego, bo gdy się kładzie takiego wobka obok narybku, to można się pomylić. Malowanie zajmuje od cholery godzin, ale gdzie mi się spieszy? Zawsze chciałem mieć w pudełku arcydzieła i nieustannie do tego dążę.
offline
ADMIN 2011-02-01 23:00

Użytkownik
Użytkownik
Posty:
5-ak

offline
ADMIN 2011-02-01 23:01

Użytkownik
Użytkownik
Posty:
cykadass:

Oczywiście, ze zdania są w tej kwestii podzielone, bo gdzie dwóch Polaków, tam i dwa różne zdania. Jednak ja wolę jak pudełkiem woblera jest rybi pysk, chociaż od czasu do czasu. Wędkarstwo to nie konkurs piękności , bo wtedy łowiłbym w garniturze i na płatki róży. Proszę nie pokazywać mi takich rzeczy, bo to dla mnie bułka z masłem. Ja próbuję młodym wędkarzom zwrócić uwagę na istotne i ważne szczegóły i nie wyskakuję nagle ni stąd, ni zwąd z jakimiś rewelacjami. Co się podoba 5-akowi, wcale nie musi 50 – takowi, ha, ha.
offline
ADMIN 2011-02-01 23:02

Użytkownik
Użytkownik
Posty:
Remik:

Ale przyznasz Panie Sławku że pięknie pomalowane.

Pstrągi jak malowane - takie smolciki.



Cykadass:

Oczywiście, że piękne... Bez najmniejszego cienia wątpliwości.
offline
ADMIN 2011-02-01 23:02

Użytkownik
Użytkownik
Posty:
5-ak

"Proszę nie pokazywać mi takich rzeczy, bo to dla mnie bułka z masłem. Ja próbuję młodym wędkarzom zwrócic uwagę na istotne i ważne szczegóły i nie wyskakuję nagle ni stąd, ni zwąd z jakimiś rewelacjami"

Toż temat nazwany został "samoróbki" i nie widzę powodów, żeby nie pokazać robionego ręcznie woblera. Do wypracowanej latami akcji można maźnąć szybko pędzlem najważniejsze szczegóły i wobler będzie równie łowny, ale czy mam się wstydzić tego, że nieustannie pracuję nad estetyką wykończenia? Napisałem coś obraźliwego? Sam Pan wstawiał w tym temacie zdjęcia z zapytaniem "który wam się bardziej podoba?", czy wtedy nie złamał Pan pewnych reguł, którymi należy młodych dokształcać? Dla mnie takie wykończenie to nie bułka z masłem, bo to podwójne oklejanie, nakładanie akryli, rozrzedzonych tuszy kreślarskich, nakładanie zabarwianych lakierów, grafitu, metalików, masa pracy pędzelkiem i aerografem. W efekcie w pudełku obok standardowo wykończonych wobków mam coś, czym mogę "poczęstować" spotkanego nad wodą wędkarza, z którym zamienię parę miłych zdań, zapalę papieroska. Nie spotkałem jeszcze wędkarza, który by się nie ucieszył z takiego prezentu (choć dawne serie nie wyglądały aż tak okazale, jak obecna, a kolejne z pewnością będą jeszcze ciekawsze). Dla mnie to jeden z elementów mojego wędkarskiego świata.

"Co się podoba 5-akowi, wcale nie musi 50 – takowi, ha, ha. "

Widzę, że skromność nie jest Pańską domeną. Szkoda, nie jest Pan jedyną osobą, która w tym kraju ma wyniki na własne przynęty. Każdy musi czuć woblera, żeby zaprezentować go w wodzie w odpowiedni sposób. Sam wygląd czy metka twórcy w tym nie pomoże. Swoje przynęty robię konkretnie pod swoje gusta. Nie są przeznaczone na handel, więc nie będę dorabiał do nich teorii. Nie mieszkam już niestety na pomorzu i nie mam pstrągowych ciurków pod nosem, ale w tłustych latach bez problemu przerzucały kilkaset kropkowańców w roku- od małych po duże. To, jak wyglądają, im w tym nie przeszkadzało.
offline
ADMIN 2011-02-01 23:03

Użytkownik
Użytkownik
Posty:
Krismuaythai:

5-ak proszę tego nie odbierać jako jakiegoś rodzaju atak na pana ale nie podważając pańskiej wiedzy ani umiejętności i poczucia estetyki, każdy ma prawo do wystawienia swojej twórczości jeśli nie jest ona zapożyczona od innych (prawo o własności intelektualnej) ponadto wystawiając zdjecia swoich przynęt w miejscu o charakterze publicznym jakim jest ten portal internetowy musi się pan liczyć nie tylko z odpowiedziami ubranymi w superlatywy ale i mogą sie trafić tu opinie mniej przychylne, co tyczy się każdego również mnie i innych użytkowników CF. Więc nie widzę potrzeby aby się kłócić o czyjeś zdanie pan Sławek wyraził swoją opinie do której ma prawo, do tego przecież jest te forum.



Cykadass:

Kit gonić to możesz Pan młodzieży. W tzw."tłustych latach" (dla Pana) dobry aeograf był wart Mercedesa, a metaliki powstawały dopiero w laboratoriach. Nie mam w ogóle nic przeciwko Panu i pańskim teoriom i nie wiem, dlaczego Pan nie ma za grosz poczucia humoru i zarzuca mi arogancję. Jaki jest cel w pokazywaniu czegoś, co służy jedynie samochwalczej demonstracji swoich zdolności...Może więcej szczegółów, jak to się robi, jakim sposobem osiąga się pewne efekty. Może kawałek miłego połączenia zewnętrznego piękna z równie piękną akcją...Młodzi malarze nie chcą oglądać Mona Lisy, chcą Leonardo usłyszeć, jak ją namalowałeś...



5-ak:

@Krismuaythai- przecież ja nikomu nie zabroniłem krytykowania mojej osoby, ubolewam jedynie nad jej poziomem. Sam - według Pańskiego rozumowania - również mam prawo krytykować nawet osobę Pana Sławomira Szuszkiewicza. Nie zgadzam się, że wykończenie woblera nie ma znaczenia. Ma takie samo, jak praca woblera. W końcu jest to ręczna, niepowtarzalna robota. Zdobiąc ręcznie woblera można popuścić wodze fantazji, siedząc nad zdjęciami ryb przenosić ich niepowtarzalny wygląd na balsowe kształtki. Każdy rękodzielnik ma swój niepowtarzalny "pędzel", który odróżnia jego woblery od całej masy różnej maści i pochodzenia woblerów. Struganie woblerów staje się tak popularne, jak piłka nożna. Na forach można zobaczyć setki zdjęć woblerów, często tak podobnych do siebie, że ciężko skojarzyć je z jakimkolwiek twórcą. Na tym forum walczy się z mentalnie masówką, z podobieństwem seryjnych, mdłych przynęt. Powoli rękodzieło schodzi do takiego samego, marginalnego poziomu. Imitacji woblerów z Czarnego jest na rynku mnóstwo. To, co Pan Leszek Dylewski, czy Edward Jankowski stworzyli z pasją jest dzisiaj codziennością. Prawie każdy okleja woblera "szmatą", robi charakterystyczne "bródki", czy czerwone "dupki". Zastanawia mnie jednak po jaką cholerę ludzie robią poziome, tylne oczko. Dla mnie była to cecha rozpoznawcza woblerów z czarnego i nieistotne jest, że wg. mnie jest to niepraktyczne, bo wyklucza stosowanie - ulubionych przeze mnie - podwójnych kotwiczek. To, co ktoś kiedyś stworzył jako swój znak rozpoznawczy ludzie bezmyślnie małpują ograniczając nieświadomie możliwości swoich przynęt.

"W tzw."tłustych latach" (dla Pana) dobry aeograf był wart Mercedesa, a metaliki powstawały dopiero w laboratoriach"

Aerograf kosztował mnie kilka polskich złotych (materiały) i 3 godziny pracy. Sprężarka kosztowała mnie 0,20 zł. Lakiery metaliczne, na początku swojej przygody, robiłem sam. Płukałem i suszyłem srebrzanki odporne na wysokie temperatury, aż uzyskałem czyściutką zawiesinę z metalicznego pyłu, który mieszałem z bezbarwnym lakierem i pigmentami. Dental, który można dziś wszędzie kupić za grosze zastępowałem rozhartowanymi, nierdzewnymi sprężynami, aby mieć drut o odpowiednich właściwościach i twardości.

"Jaki jest cel w pokazywaniu czegoś, co służy jedynie samochwalczej demonstracji swoich zdolności..."

Panie Szuszkiewicz, nie będę wyliczał ile razy stawiał się Pan na forum ponad wędkarzami. Nie krytykuję Pańskich wędkarskich umiejętności, bo mi nie wypada. Myślę jednak, że warto - edukując młodzież - okazać czasami odrobinę skromności, nawet odpowiadając osobie, którą bije się na głowę doświadczeniem i umiejętnościami. Wyśmiewanie krytyki w sposób "gówno wiedzą" też raczej nie przystoi.

"Może więcej szczegółów, jak to się robi, jakim sposobem osiąga się pewne efekty. Może kawałek miłego połączenia zewnętrznego piękna z równie piękną akcją..."

Nie wiem teraz, czy Pan poważnie pisze, bo przecież to wszystko to "bułka z masłem", więc po co pisać o oczywistych rzeczach? Ale jeśli mam coś napisać, to zdradzę tylko, że trzeba malować tak, żeby po jednym pociągnięciu pędzlem nie było widać, że się maluje...

EDIT:

Polecam również przełamanie barier językowych i poszukanie inspiracji w japońskim rękodziele, które bije nasze, rodzime na głowę. Jakość wykończenia rękodzieła z kraju kwitnącej wiśni to po prostu kosmos, inna galaktyka...
offline
ADMIN 2011-02-01 23:04

Użytkownik
Użytkownik
Posty:
No nie, to zaczyna być nudne. Nikt mnie nie będzie pouczał…Proszę takie próby przeprowadzać z Woblerem129. Człowieku szanowny, zastanów się, co Ty piszesz…To, co piszesz jest właśnie masówką. Ten język teoretyka , który narcystycznie onanizuje się przed pękniętym lustrem. O czym Ty myślisz, twierdząc , że ktoś bezmyślnie małpuje, a z drugiej strony zarzucasz mi nieskromność...Spójrz na kilka tych rybek, które ostatnio złowiłem, choć mam bardzo mało wolnego czasu…Ja jestem nieskromny? Czy gdzieś tam widać jakąś przynętę? Poza tym, co Ty możesz wiedzieć o moich przynętach, o moim stylu i o moich umiejętnościach…czy uważasz, ze to co robię, to wszystko pokazuję...Co Ty w ogóle wiesz? Pięknych przynęt to TY chłopie jeszcze nie widziałeś… Bądź grzeczny, a może je zobaczysz…Jakieś japońskie motywy wymyślasz…Proponuję Ci harakiri, bo ja wale w kimono.





offline
ADMIN 2011-02-01 23:05

Użytkownik
Użytkownik
Posty:
5-ak

Jedyną osobą, która onanizuje się jest Pan, czytając peany pochwalne na temat swoich woblerów. Ja piszę wprost, to co jest w sprzedaży to typowo wykończone rękodzieło. O pracy nic nie wspomniałem, bo do niej nie mam zamiaru się przyczepiać- zrobiona pod Pańskie gusta i to ją kwalifikuje jako dobrą. Jeśli już Pan wspomina osobę Woblera129, jako mało doświadczonej osoby, to dziwię się, że tak Pana łechcą słowa pochwały od kogoś, kto dopiero zaczyna wióry po domu rozrzucać. Kończę tę dyskusję, bo przerost Pańskiego ego jest tak niesamowity, że w zasadzie nie mamy o czym rozmawiać. A jeśli już Pan pisze o złowionych "ostatnio" rybach, to dla mnie to słowo nie wybiega aż tak daleko w czasie, bo w tle zielone listki widzę...
offline
ADMIN 2011-02-01 23:08

Użytkownik
Użytkownik
Posty:
Frajter:

Co do wobków jakie zobaczyłem wyżej to powiem wprost - malowanie powalające na kolana ale nie mogę zrozumieć jednego o co tyle hałasu i co w ten sposób chcecie sobie udowodnić ????????? Panowie jakie ma znaczenie które czyje są, sory ale dla mnie ten spór do niczego dobrego nie zmierza , Znam Cykadasa i jego szajbę na punkcie przynęt jak i wiedzę w tym temacie , jak do tej pory nie spotkałem większego speca od tworzenia przynęt



5-ak - witaj - zgadzam się z jednym , to co zobaczyłem na fotce to dzieło sztuki , ale trochę nietaktem jest że widzę tu dziś po raz 1szy twoją osobę i od razu tak z grubej rury walisz - sorki ale tak to odebrałem.



Powiem tak , pomyślcie z jaką korzyścią dla młodzieży było by jak byście obaj zgodnie uronili rąbka tajemnicy ze swojego kunsztu w moich oczach tak wielkiego
offline
ADMIN 2011-02-01 23:13

Użytkownik
Użytkownik
Posty:
wojciech:

".Co Ty w ogóle wiesz? Pięknych przynęt to TY chłopie jeszcze nie widziałeś… Bądż grzeczny, a może je zobaczysz…Jakieś japońskie motywy wymyślasz"

Takie trochę niedyplomatyczne wypowiedzi...

Panie Sławku - nie jest Pan zbyt ostry w swoich osądach?

Japonia - nie, pianka - nie.

Tymczasem ludzie łowią dobrze na woblery z Japonii, a np Andrzej Lipiński produkuje bardzo łowne woblery z pianki - ma na nie efekty, co jakiś czas coś pokaże w internecie. Może Pana oceny są zbyt ostre?

Piszę to jako laik, wędkarz niedzielny, ale obserwacja wskazuje na szersze spojrzenie na sprawę i docenienie różnych punktów widzenia.
offline
Maciej J. 2011-02-01 23:17

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3456
5-ak zapodaj jakieś fotki z tymi grubymi pstrągami, co by nie być gołosłownym Przynęty widzimy (piękne), czas na ryby. pozdrawiam
offline
Sławomir S. 2011-02-01 23:35

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
No, dobrze, dobrze…Chciałem dać jeszcze trochę rybek bez liści, ale szkoda czasu. Zaraz byłoby, żem nieskromny…Od czego zaczęła się ta głupia dyskusja…Ja widzę to tak. Wskakuje gość, nie przedstawia się, nie pokazuje swojej twarzy, najpierw atakuje Maćka, a póżniej do mnie się dobiera…O co mu chodzi? Co chce osiągnąć? Poklask, czy może coś innego…Piszę i mówię co czuję, bez ogródek, dyplomacji i wyrachowania. Przekazuję niektóre swoje spostrzeżenia w sposób otwarty i szczery…Zwracam się głównie do młodzieży, bo wiem, że wielu„starych trepów” już nic i nikt nie przekona. Kocham piękno i potrafię je docenić. Mam jednak prawo wypowiadać, jak ja je widzę i na ilu płaszczyznach. Ktoś tu chce za wszelką cenę udowodnić, że jest lepszy w tym, co robi. I tyle. Zobaczymy, czy jest równie „demokratyczny” w ocenie pracy innych…Na wszystko przyjdzie czas…
offline
Sławomir S. 2011-02-01 23:39

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
W tej chwili czas na KIMONO, ha, ha.
offline
Przemek F. 2011-02-02 00:08

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1469
cdn...
offline
Jacek K. 2011-02-02 10:21

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 604
Cześć, teraz ja się wypowiem ,z pozycji konsumenta ....jako wędkarz który wyskrobał w balsie tylko jedną ukleję w życiu .......i którą załatwiły Wielkie zęby ........suczki mojej mamy Czytając Wasze wypowiedzi wyobraziłem sobie stół przy którym stoicie i na którym leżą dwa woblery Przed cykadassem leży jego wobler no i p. Sławek zaczyna mnie kusić....

-Jacek na tego woba złapałem kilka 60-taków , zobacz na fotki ..to właśnie w tego waliły, zobacz na te ślady od zębów(Patrzę, faktycznie na pół przegryziony prawie)

No ,a teraz kusi 5-tak:

-Jacek zobacz jaki wobler ...16 warstw lakieru....malowanie zajmuje kilka godzin a proces powstawania trwa dwa tygodnie....

Stoję patrze mówię do 5-taka ślicznotka i rzucam się na wobler....niech każdy sam sobie odpowie na który....

Zależy mi na przynętach skutecznych!!! Przynęta musi łowić ryby i to jest dla mnie najważniejsze. Jeżeli będzie do tego ładna ,a nawet śliczna ,to super...ale zawsze wybiorę przynętę ,która jest bardziej łowna niż wygląda Kurcze przecież, to takie proste........I to jest właśnie meritum sprawy.....W wędkarstwie chodzi przede wszystkim o ryby i musimy łowić tym co się im podoba.....pudełko z gęby 50-taka??? Czemu niepozdrawiam
offline
Adam D. 2011-02-02 16:59

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1750
Szkoda że wątek ten zaczął się od jakieś jadki i coś mi się wydaje że wszystkiego co zaszło tu niema .

@ 5- ak jak już się tu pokazałeś i zająłeś głos to wypadało by chyba coś jeszcze powiedzieć



Nie uważam się za żadnego pstrągaża bo nie mam odpowiednich wód w swoich okolicach gdzie mógłbym bardziej zagłębić się w tajniki połowu tej ryby, dla której wzrok to jeden z główniejszych zmysłów tego dzikusa , sam już o tym się przekonałem , ale wygląd to jeszcze nie wszystko , pewnie inne zachowania pstrąg będzie miał w rzeczkach tu u mnie na dolinach i inne w podgórskich ciekach , sam to zauważyłem.

Remik będzie wiedział o których woblerach mówię , są często na allegro za niewielkie pieniądze , ale co z tego jak rzadko łowią ryby , ja że lubię pokombinować , zmieniłem stery i trochę inaczej poustawiałem , i co zaczęły łowić , miałem 4 szt został mi jeszcze 1 , szanuję go na specjalne okazje a te woblerki to jedne z tańszych i najładniej wykonanych w przedziale cenowym 10zł za szt



Wszyscy którzy wykonują przynęty robią to w jakimś celu jedni dla siebie , inni dla siebie i innych inni z tego żyją , ale to chyba nie ważne , ważniejsze jest chyba zadowolenie z tego co się robi i satysfakcja



Z ciekawości zapytam się też Ciebie 5-ak masz chęć pokazania trochę swojego kunsztu , czy po prostu wpadłeś tu tylko tak z tą jedną fotką.



Pokaże też fotkę wobka swojego ale malował go mój braciszek , ma talent do tego , zdjęcie zrobione na predce , dla mnie wygląd tego woblerka też nie odbiega o natury , ale bracholek niestety sam teraz nie łowi i nie ma czasu na takie zabawy



offline
Remigiusz K. 2011-02-02 17:14

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 3388
Wszystko przyklejone bez wycinania czy cenzury.



Odnośnie woblerów to można napisać więcej niż na całej CF... oj dużo więcej.

Wiem Adam doskonale, o których woblerach mówisz. Są przepiękne i sam kupiłem kiedys chyba 15 szt. Przyznam, że są to woblerki jedne z ładniejszych jakie widziałem. Robi je facet, który łowi w rzeczkach gdzie praktycznie pstrągów nie ma i sam przyznaje się że nie złowił na nie dużego pstrąga. Mi one nie pasują ale jeżeli zmienić w nich ster, popracować nieco oczkiem i do tego dołożyć lamety ołowianej na kotwice to pstrąga da się złowić.



Powiem więcej wielokrotnie przekonałem się o tym, że wygląd woblera (choćby tak piękny jak wykonuje 5-ak) potrafi zadecydować o ataku pstrąga. Na takiego rarytasa ryba walnie nawet podczas spławiania woblera z nurtem. Niestety czasem jest tak, że te najpiękniejsze są tylko piękne a ich czar pryska w chwili gdy linka zostanie napięta i wobler zacznie "pracować" (nie mówię tu absolutnie o wobkach 5-aka bo ich nie znam).



Opowiadałem kiedyś Sławkowi jak to mi całkiem przypadkiem udało się wyskrobać woblera na którego łowiłem nawet kiełbie, jazgarze i płocie. Kleni na widok mojej baryłeczki rozpoczynały tarło - nawet w listopadzie Nie wiem co w nim było, nie wiem dlaczego był tak łowny... ale wiecie co był paskudny - wręcz obleśny.
offline
5-ak 2011-02-02 18:15

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1
@Frajter, nie widzę powodu, żeby nie pokazywać swoich woblerów, ale już raczej nie w tym towarzystwie. Tutaj panuje polityka firmy, która sprzedaje konkretne wyroby i dba o to, żeby nit nie śmiał polemizować z portalowym guru. Jeśli ktoś ma ograniczoną wyobraźnię i nie potrafi wyobrazić sobie, że ten sam wobler, który na co dzień jest pomaziany pędzlem, może być ozdobiony tak, że do złudzenia przypomina pokarm, który miał imitować, to przykro mi. Dziwię się tylko, że ktoś, kto zatrzymał się na poziomie pędzla i farb w spray-u może reagować agresją na tych, którzy rozwijają swój warsztat. Przynęta ma imitować konkretny pokarm, więc nie widzę powodu, żeby nie doskonalić technik wykańczania, aby coraz bardziej upodobnić ją do oryginału. Praca przynęty swoją droga, a wykończenie swoją. Niestety admin z niezrozumiałych dla mnie przyczyn wyrzucił moje zdjęcie z tematu "samoróbki". Nie pasowało tam? Wobler zrobiony własnoręcznie. Jeśli chcecie nadal ograniczać się tylko do dwukolorowych przynęt początkujących strugaczy i jedynie słusznych pod każdym względem woblerów o duce! Szuszkiewicza, to proszę bardzo. Admin tworząc nowy wątek pod wiele mówiącym tytułem zakwalifikował moje przynęty do tych z rodzaju ładnych, a nie łownych - nie znając tych przynęt - więc o czym my dyskutujemy? Po cholerę będę zaśmiecał forum czymś, co ryb nie łowi, a jedynie wygląda. Dla mnie powłoka lakierowa jest równie ważnym elementem co korpus, stelaż czy ster. Stanowi zarówno zdobienie jak i ochronę drewnianego serca przynęty. Jeśli ktoś twierdzi, że tego elementu nie należy udoskonalać to jest ignorantem. Dalsze pytania proszę kierować do mistrza Szuszkiewicza, dla którego wszystko to bułka z masłem, a jak będziecie grzeczni, to nie takie rarytasy Wasze oczy oglądać będą. Przenoszę się na forum artystyczne, bo właśnie dowiedziałem się, że jestem artystą, a nie wędkarzem.



P.S.Wydaje mi się Frajter, że mieszkamy niezbyt daleko od siebie i chyba nawet te same wody czasami odwiedzamy. Kto wie, może i nad nimi się kiedyś spotkamy.
offline
Remigiusz K. 2011-02-02 18:31

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 3388
5-ak:

Tutaj panuje polityka firmy, która sprzedaje konkretne wyroby i dba o to, żeby nit nie śmiał polemizować z portalowym guru.

......

Wybacz 5-ak ale twoja wypowiedź jest co najmniej nie na miejscu. Powiem więcej powiewa nutką złości, nie wiem żalu... Przykro mi że tak to krótko osądzasz. Mów co chcesz, pisz co chcesz to wolny kraj i wolne forum. Stawiając jednak sprawę w ten sposób obrażasz nie forum czy mnie ale ludzi którzy razem z Cf popijają poranna kawę.



i konstruktywnie:

- Zaproponuj proszę tytuł dla wątku to go zmienimy.



- Zapewniam, że jeśli napiszesz coś troszkę o swoich przynętach (zresztą wyjątkowo atrakcyjnych) to z wielką przyjemności będziemy je oglądali w dziale pt tytułem samoróbki. Jestem przekonany, że wielu od Ciebie się ciekawych technik nauczy. Przyznam, że i mnie interesuje jak powstaje tak fajnie wyglądająca przynęta.



- nikt nie powiedział, że 5-akowe woblery nie są łownie. Opowiedz nam więcej o nich a z chęcią sklecimy z tego artykuł bo temat powstawania takiej przynęty jest bardzo ciekawy.



Zapraszam
offline
krystian s. 2011-02-02 18:45

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 21
Witam Panów!Widzę ze zamieszki panują nie tylko w Egipcie!Panowie-przynęta ma łowić ryby to najważniejsza sprawa!W grę wchodzi tu-akcja czyli praca w tym przypadku woblera a drugo-planową role pełni wygląd czyli estetyka!Jeśli chodzi o mnie to taką samą uwagę przykładam do jednego jak i do drugiego!Są natomiast osoby które wage przykładają bardziej do pracy i na odwrut i tyle.Nigdy natomiast nie oceniam negatywnie przynęty której nie znam!Piekne to moim zdaniem to te poniżej choć to pojecie względne!(od razu mówię to nie moje prace).Pozdrawiam






15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.36 s