WARSZTAT SS
A ja sobie łapki zacieram i robię swoje, jak to mówią… W Wielkim Świecie kłócą się jak zwykle o najzwyklejsze pierdoły… A które woblery lepsze, czy te z piany, czy te z drewna, czy wydmuszki, czy inne sruszki… A która partia lepsza, PO, czy PIS, czy inny diabeł… Ha, ha… A przecież wszystko jest tak proste… „Grube ryby” są odpowiedzią… W pierwszym wypadku muszą często brać, a w drugim zdecydowanie rzadziej… Ha, ha… I tu „materiał” ma marginalne znaczenie… W obu przypadkach…
Za te czarne, cudne oczęta serce duszę bym dał itd hahaha,
"Fajki ja nie palę
Wódki nie piję,
Ale z żalu, z żalu wielkiego
Ledwie co żyję.", ha, ha... A póżniej można powiedzieć " papierochy, to nie fajka, a czysty spirytus, to nie wódka"...
Wódki nie piję,
Ale z żalu, z żalu wielkiego
Ledwie co żyję.", ha, ha... A póżniej można powiedzieć " papierochy, to nie fajka, a czysty spirytus, to nie wódka"...
Wood, plastic, wood, plastic... Oni tam także się kłócili i kłócą, co lepsze... Rynek daje tylko połowiczną odpowiedż, bo reklama jest wielką siłą... A reklama należy do tych, co mają kasę... A ci, co mają kasę, rzadko mówią prawdę, a jeśli jeszcze do tego są wędkarzami, to ho, ho, ho... ha, ha... Niestety, w wędkarstwie, żeby wiedzieć, trzeba samemu się przekonywać i dochodzić do prawdy... A to także kosztuje i w taki sposób błędne koło się zamyka...
Namawiam wszystkich, którzy działają w woblerach, aby zastanowili się nad stosowaniem sterów metalowych… Ma to wielkie uzasadnienie do stosowania w wielu, wielu konstrukcjach na wiele, wiele gatunków ryb w wielu, wielu sytuacjach… Archaiczne jest twierdzenie, że ster metalowy to tylko tam, gdzie kamienie… Ha, ha, to bzdury…
Trzeba będzie spróbować.
Panie Sławku, chyba nadajemy na tych samych falach..... dziś rano właśnie rozmyślałem na temat metalowych sterów..... ha ha
Metalowe stery to jakby temat tabu, nie mam pojęcia dlaczego… Każdy materiał ma swoje wady, jak i zalety… Trzeba tylko odkryć jak największe ilości tych zalet i wad, ładnie je poukładać w matematycznych szeregach, ha, ha, no i... zdecydować się…
Kiedyś, kiedyś chciałem zrobić woblera pracującego "normalnie" ale też w opadzie, jak guma. Chciałem tam dać metalowy ster, lecz projekt stoi haha.
Kiedyś, kiedyś (tak naprawdę „kiedyś, kiedyś", ha, ha…) w moich woblerach były prawie wyłącznie stery metalowe… Póżniej doszedłem do wniosku, że takie stery mogą odstraszać pstrągi, klenie itp., no i zacząłem kombinować z różnymi, dostępnymi na naszym komunistycznym rynku przezroczystymi w miarę i sztucznymi materiałami, aż do poliwęglanu… Póżniej był okres tworzenia steru, stanowiącego jednolitą całość z resztą korpusu, itd. W tej chwili już kumam (przynajmniej tak mi się wydaje…)o co tu tak naprawdę chodzi i wiem, że kwestia steru jest o wiele bardziej skomplikowana, niż z pozoru może się wydawać… Ha, ha… Gatunki, gatunki i warunki, warunki… Omijam tu techniczne wpływy, bo to jest zbyt proste…
Powtarzalność pracy woblerów… Ha, ha, bardzo ciekawy temat…
W naszym nazewnictwie utarło się latami, określać ruch woblerów ogólnie, jako pracę, akcję, czy tam Bóg wie, jak jeszcze… Są to jednak niewłaściwe i mylne określenia… Nie ma się co dziwić, że doszło do takiej sytuacji, bo latami ruch przynęt był traktowany po macoszemu, gdyż nacisk marketingowy był kładziony na wygląd zewnętrzny przynęt, woblerów w szczególności. Próbuję ten niekorzystny fenomen, z punktu widzenia czysto praktycznie wędkarskiego zmienić… I dlatego wyszczególniłem trzy cechy ruchu woblerów ze sterem – akcję, pracę i tor. Są to trzy niezależne od siebie byty, mające swoje własne życie… W wannie próżno ich szukać, ha, ha…
W naszym nazewnictwie utarło się latami, określać ruch woblerów ogólnie, jako pracę, akcję, czy tam Bóg wie, jak jeszcze… Są to jednak niewłaściwe i mylne określenia… Nie ma się co dziwić, że doszło do takiej sytuacji, bo latami ruch przynęt był traktowany po macoszemu, gdyż nacisk marketingowy był kładziony na wygląd zewnętrzny przynęt, woblerów w szczególności. Próbuję ten niekorzystny fenomen, z punktu widzenia czysto praktycznie wędkarskiego zmienić… I dlatego wyszczególniłem trzy cechy ruchu woblerów ze sterem – akcję, pracę i tor. Są to trzy niezależne od siebie byty, mające swoje własne życie… W wannie próżno ich szukać, ha, ha…
Jakoś nikt nie garnie się do dyskusji. To może moje pytanie ośmieli innych :-).
Sławku czym różni się akcja woblera od jego pracy?
Sławku czym różni się akcja woblera od jego pracy?