WARSZTAT SS
Cykadass: |
Migawek c. d. https://youtu.be/leBO-6DM6X0 |
Jak by jakiś został nie zagospodarowany.....
Na razie nie o "zagospodarowaniu" myślę, ale o zaimpregnowaniu, ha, ha...
https://youtu.be/MyAt5qF2iLk
https://youtu.be/MyAt5qF2iLk
No i liściaki popływały sobie w wodach płodowych... Ale krótko, bo poród musi być w grudniu...
https://youtu.be/MbyX1SoWmNA
https://youtu.be/MbyX1SoWmNA
Nie mam co robić, a więc, żeby nie skręcić w nieodpowiednią stronę, ha, ha, kręcę się wokół kręcenia...
https://youtu.be/SXH2WulmWFw
https://youtu.be/SXH2WulmWFw
Lecimy nadal, jak porwany huraganowym, grudniowym wiatrem ostatni drzewa liść...
https://youtu.be/edJfijSS7bs
https://youtu.be/edJfijSS7bs
Jedna z moich technik, którą wymyśliłem pływając, jak samotny żaglowiec po morzu potrzeb, ha, ha... Różni się od tej z liściem, bo tu nie daje się kleju bezpośrednio pod materiał (w tym wypadku z folii), ale klei się rant połówki woblera do "trzymacza" (w tym wypadku z pończochy)... Zamiast pończoszek, ha, ha, można użyć elastycznych siatek ze wzorem np. foremnych sześciokątów itp. Wybór jest ważny, bo ma związek z ostatecznym celem i szybkością następnych procesów...
https://www.youtube.com/watch?v=gDeR3OGhBMs
https://www.youtube.com/watch?v=gDeR3OGhBMs
Chata musi być nie dość, że bogata, to jeszcze do tego rada, ha, ha...
„Normalni ludzie” ubierają teraz choinki, robią zakupy, pakują prezenty, ślą życzenia itd., a ja tak od czterdziestu lat… Albo siedzę na lodzie nad dziurą, albo nadrabiam, lub uzupełniam zaległości przynętowe… I zawsze się zastanawiam, czy robię dobrze… Ale tylko przez chwilę… Ha, ha, miałem sąsiada, który pił przez całe życie… Gdy skończył 70 lat żona, dzieci i wnuki wreszcie go namówiły, żeby rzucił to bezecne „zajęcie”… Pożył trzy miesiące, ha, ha… Zawsze się tego trzymam… Można zgłupieć w młodym wieku, ale nie w moim, ha, ha… Niech sobie ludziska robią co chcą… Ja do końca życia będę robić to, co kocham… Bez względu na porę roku, dnia i… wiek…
Lubię te czarnogłówki ze złotą szmatą... Na górskich rzekach są najlepsze, ale od kiedy Odra ma niską i czystą wodę, także są super... Wiadomo, dobór przynęty, to nie tylko kolor, ale akurat tak się złożyło, że mogę porównywać skuteczność różnych rozwiązań na podstawie wieloletniego doświadczenia... Kiedyś na Odrze ogólnie rządziły cztery kolory i nie trzeba było specjalnie wyszukiwać nic nowego... No, ale ryb nietrafionych było multum i koloryt, stan itp. rzeki był inny... Teraz jest już inaczej... A więc, jak inaczej, to inaczej, ha, ha... Kochać należy jedynie nie inaczej, a ciągle tak samo, ha, ha... A nawet mocniej... Rzekę, rzekę, że tak rzeknę...