Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Grupy

WARSZTAT SS


offline
Tomasz . 2019-09-12 11:12

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1138
Ramik ja też tak uważam ale czy da się coś z tym robić w naszym dzikim kraju jak nie ma patentu?
offline
Sławomir S. 2019-09-12 17:31

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Remik:
Cykadass:
W @tykrysku1 lew się obudził, ha, ha...

http://jerkbait.pl/topic/130934-cykady-rattlin-ss-forma-aluminiowa-do-odlewania-cykad/?fbclid=IwAR3JZPxwMEMf4agM2L8pFckHTcvmRxq9uqX3fpXpSX1RhvImWZuJim_Wl3s#entry2637136


Panowie!

temat jest przeze mnie wałkowany od dobrych kilku lat. Ten przypadek to nie set tak jak mówi Kielo... Tu nie ma znaczenia braku patentu. To jest kradzież wartości niematerialnych które są własnością twórcy. Obrazy tez nie są patentowane, muzyka też nie. Pan Sławek jest twórca i pomysłodawcą.

temat powinniśmy mocno ruszyć!

Ale Pan Sławek już chciałby mieć więcej spokoju i więcej czasu na ryby, ha, ha.... Wiem, że "krążą" w obiegu inne formy... Cóż zrobić, cóż zrobić... Ooo, tu by się przydał jakiś patent.... Lepszy od odwiecznego i dość skutecznego wynalazku pt " "Obicie ryja", ha, ha...
offline
Sławomir S. 2019-09-15 06:08

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
W swoich wyrobach z góry zakładam pozornie maksymalną, zewnętrzną prostotę kształtów, kolorów, bo znając tendencje w tym kierunku, także z góry założyłem, że nikt tego kopiować nie będzie... Jednak czasami się mylę, ha, ha... Dlatego czaję się na razie z m. in. wirującym ogonkiem, bo tu dopiero byłyby jaja...
offline
Sławomir S. 2019-09-18 11:29

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Tak się zastanawiam z czym nowym wyskoczyć, ale chyba na razie z technicznymi rozwiązaniami i nowymi przynętami dam spokój... Trochę poszperałem w pamięci i necie, no i jest... Temat rzadki, jeśli nie w ogóle nie ruszany w aspekcie praktycznym... KOLORY. Tak, to jest TO... Kolor, po kolorze... O kolorze każdy pisać może, ha, ha... Dziś, albo jutro ruszam z tematem.... Od alabastrowej bieli aniołów, po czarną smołę piekła... Ha, ha...
offline
Sławomir S. 2019-09-19 20:08

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
https://www.youtube.com/watch?v=4aFzDhV_ZEY

BIEL.

Najczęściej stosowana barwa w rękodziele wędkarskim (także z racji głównej roli - farby podkładowej)… Staje się także nierzadko motywem tła, bo na jej przejasnym obliczu doskonale się prezentują wszelakie szczegóły stworzone z innych kolorów… Łowność przynęt całkowicie białych (omijając kolory agrafek, krętlików i haków) jest także powszechnie znana i choć zależna od wielu czynników, to jednak kolor biały jest jednym z tych kolorów, który może istnieć zupełnie solo… Oczywiście, w określonych warunkach, tworzących się okresowo przy połowach pewnych gatunków, bo nie istnieje żaden składnik przynęty, który gwarantowałby łowność absolutną… Każdy jeden rękodzielnik tworzący woblery na pewno przeżył ekscytujące przygody (bo w pewnym stopniu niespodziewane), które nieraz wydarzają się podczas etapowych testów pracy prototypów w naturalnych warunkach, gdy ryby doskonale brały na eksperymentalne przynęty muśnięte jedynie białym podkładem… W moim pudełku całkowicie białe przynęty zajmują „od zawsze” należne im miejsce… Był czas, gdy bardzo często malowałem twarde przynęty (głównie) bezpośrednio nad wodą, a więc było to miejsce o największej objętości i przestrzeni…

Biel dzieli się na kilka rodzajów, ma więc kilka nazw; także w określonych warunkach różnice między nimi mogą i mają pewne znaczenie w reakcji ryb, choć ludzkim wzrokiem prawie tego nie widać, a jednak najdrobniejsze niuanse mogą decydować o ostatecznym wyniku wędkowania… Biel można bardzo rozjaśnić, a z drugiej strony zmatowić… Można ją wyeksponować w roli motywu przewodniego, lub dyskretnie pochować w przynęcie, ledwo prześwitującą wśród innych barw… Przyjmuje postać kropek, pasków, zygzaków, sześciokątów, kwadratów i wielu, wielu innych figur… Biel jest bardzo pospolitą barwą także wszelakiego pokarmu będącego w zainteresowaniu ryb… Jest dobrze widoczna w czystej i płytszej wodzie wczesnym rankiem i o zmroku, a w nocy wielokrotnie zmieniała na podobny kolor twarz niejednego wędkarza… Jednak nie zawsze chodzi o to, aby przynęta była doskonale widoczna… Nieraz należy ją ukryć… A więc biała przynęta ciągnięta tuż pod powierzchnią sfalowanej wody w słoneczny i wietrzny dzień może oszukać zdezorientowaną rybę i skłonić do podpowierzchniowego ataku…

To mała tylko część tego, co mógłbym napisać o bieli… Jednak dziś akurat nie chcę się rozpisywać, bo jestem już myślą przy następnym kolorze…

offline
Sławomir S. 2019-09-22 14:51

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
W międzyczasie, między kolorami, jeden z tych wyrobów Paw Paw, o których często mówi się "nijaki", bo kolorystycznie bardzo ubogi... Ale to wcale nie znaczy, że musi być jednocześnie nieskuteczny... Wszystkie cechy przynęt czekają w pudełku cierpliwie na swój czas, miejsce i ... swoją rybę...



offline
Sławomir S. 2019-10-01 19:25

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
ŻÓŁĆ.

Nie ma chyba i nie było dziecka na świecie, które nie malowałoby bużki wesołego słoneczka nad domami swojej wioski, albo wieżowcami rodzinnego miasta… Może dlatego, kolor żółty, kojarzy się z ciepłem i bezpieczeństwem. A więc żółty kolor idzie z nami wędkarzami od najmłodszych lat… Pamiętam, jak dziadek i ojciec do pasty na ryby dodawali żółtka z jajek, aby nadać jej tą barwę… Tenże kolor był jednym z najbardziej pożądanych wśród kłódek, a białe robaki uzyskiwały jego odcień poprzez kilkudniowe trzymanie w barwnikach, albo dodawanie np. żółtego proszku stosowanego w produkcji oranżady do karmy, gdy już mówimy o domowej hodowli tych larw…

W wędkarstwie spinningowym rola koloru żółtego ma także wiele odcieni i znaczeń… Ileż to można się nasłuchać różnych teorii, ale także sprawdzonych praktycznie wniosków… Zresztą, kolor żółty nie jest tu żadnym wyjątkiem… Zabarwienie tematu, ha, ha, jest tylko w odosobniony sposób ukierunkowane… Nie jestem od tego, aby krytykować, albo wychwalać spostrzeżenia, czy teorie innych… W Warsztacie przedstawiam swoje prace i własne poglądy…

„Podejście” do kolorów kształtowałem latami żmudnej pracy rękodzielniczej połączonej z praktycznym wykorzystywaniem jej efektów, oraz tysiącami testów, eksperymentów itd. Sporo czytałem o kolorach, chłonąłem jak gąbka każdą wiedzę, związaną z wędkarstwem, światem zwierząt, ryb, roślin, całego środowiska i wzajemnych relacji w nim zachodzących… Etologia w drugim znaczeniu, a więc jako psychologia zwierząt także bardzo wiele wyjaśnia… Jednak wiedza teoretyczna, bez doznań praktycznych i przekuciu teorii w czyny jest jak matka bez dzieci… Pierwszym kolorem, który otworzył mi oczy na ten barwny świat przynęt wędkarskich była żółć… To dzięki niej, stosunkowo bardzo wcześnie, bo w bardzo młodym jeszcze wieku zacząłem przyglądać się barwom z należytym im szacunkiem. Zapamiętywałem, albo zapisywałem, kiedy, gdzie, w jakich warunkach i jakie ryby preferują kolor żółty, oraz próbowałem sobie odpowiedzieć na pytanie : dlaczego? W ten sposób w mojej głowie i notatkach powstał kolorowy obraz, piękny obraz, którego tło stworzyła natura… Nie jest to martwy obraz… To zawsze żywy i poruszający się świat kolorów, wewnątrz którego żyje, pływa, poluje wiele gatunków ryb i innych zwierząt w pewnym, zsynchronizowanym potrzebami rytmie… Gatunki słabsze, niedrapieżne, przetrwały m. in. dlatego, bo potrafiły wykształcić wiele mechanizmów obronnych, a do nich zalicza się także zewnętrzne ubarwienie, które kamufluje ich wygląd, albo wręcz odwrotnie, poprzez np. bardzo agresywne rysunki, „nakazuje większości respekt wobec mniejszości”, ha, ha… Kolory ikry i szaty godowej mają także w rachunku przetrwania swoje znaczenie, itp. Kolory w świecie przyrody są odzwierciedleniem bujności życia każdego środowiska – od zewnętrznie nudnej Antarktydy po tętniącą różnorodnym życiem dżunglę amazońską… Kolory są jednym ze składników umiejętnego lub przypadkowego przystosowania się do środowiska.

Żółte wirówki, żółte cykadki, żółte woblery, żółte gumy, koguty, streamery i sztuczne muszki, mormyszki, blaszki wszelakiego rodzaju itd. Kiedy, gdzie, po co, w jakich warunkach używać itp., oto jest pytanie… Jedno z odwiecznych pytań wędkarskiej ludzkości… Co możemy wykorzystać do wyboru przynęty, jakie przesłanki… Jest ich wiele… Kolor pokarmu naturalnego (np. larwy owadów i owady dorosłe…), kolor wody (np. woda „trącona”…), kolor otoczenia, tło (np. glinianka…), kolor rzadko stosowany przy połowie jakiegoś gatunku, związki z „przebłyszczeniem” (np. boleń…), pora dnia, stopień widoczności, zależny od głębokości łowienia, itp. Żółć jest jednym z tych kolorów, który ma bardzo wiele odmian, oraz nazw tych odmian… Nie jest tak łatwo np. telefonicznie wskazać we właściwy sposób o jaki dokładnie kolor chodzi, bo chyba każdy ma swoje kryteria, własne nazwy, po prostu swój wzrok… Czasami udana fotografia oddaje wiernie prawdziwe zabarwienie oryginału… W każdym bądż razie kolory mają wielkie znaczenie w wędkarstwie i te wszystkie przymiotniki dodawane w celu sprecyzowania odcieni, intensywności, nasycenia itp., np. blady, matowy, rozbielony, pastelowy, soczysty, itd., itd., mają sens. Najczęściej stosowane odmiany koloru żółtego w wędkarstwie mają np. takie nazwy : bahama yellow, cytrynowy, bananowy, kanarkowy, słomkowy, złocisty, także złoty i staro złoty itp. Starzy praktycy (nie wiem, może się mylę, ha, ha…) potrafią doskonale rozróżniać kolory i w odpowiedni sposób je tworzyć z wielką precyzją…

Kolor żółty ma także swoje zaszczytne miejsce wśród barw fluo, choć zakres gotowych farb na tym polu ma bardzo ograniczony, co często kiedyś wprowadzało mnie w uczucie niedosytu… Po latach znalazłem na to sposób i potrafię już (także dzięki latarkom UV) odpowiednio (wg mnie) mieszać różne kolory, odcienie itp., aby finalnie uzyskać to, do czego zmierzałem…

Istnieje także trzeci rodzaj koloru żółtego, widziany tylko w promieniach UV i ma również porównywalne z pozostałymi znaczenie…

Kolor żółty najczęściej występuje jako składnik ubarwienia przynęt, rzadko samotnie…

offline
Sławomir S. 2019-10-06 08:46

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
ZIELEŃ.

Kolor wiosny i roślinności nadwodnej i podwodnej… Wiele gatunków ryb dobrało sobie ten kolor, aby stać się mniej widocznymi w gąszczu biotypu, nad jego dnem, albo na tle przybrzeżnym… Są to bardzo wyrażne znamiona tej barwy, jej rodzajów, albo widoczne dopiero w odpowiednich warunkach delikatne makijaże, lub subtelne opalizacje… Zieleń posiada nie tylko wiele gatunków ryb tzw. spokojnego żeru, także niejeden drapieżnik ubrał się w jej szaty. Niektóre larwy owadów, np. chruścików, oraz różnorodne owady dorosłe mają zieleń w swoim barwnym składzie… Istnieje jeszcze prawie niekończący się szereg innych zwierząt, będących pokarmem ryb, które posiadają ten kolor i jego pochodne w swoim zewnętrznym wyglądzie. A więc zieleń musi istnieć w barwnym repertuarze sztucznych przynęt, choćby ze względu na naturalne przesłanki.

Istnieje wiele szkół malowania przynęt i tyleż samo wiar w nie… A że wiara czyni cuda, wszystkim w takim układzie jest dobrze… Jedni chcą w efektowny sposób doścignąć, albo wręcz prześcignąć najdoskonalszego malarza, czyli Naturę, a inni na bazie swoich esów i floresów budują mit pracy przynęty, jako głównego i wiodącego czynnika mającego wpływ na łowność… To mity i pobożne życzenia, wynikające z małej skali praktyki wędkarskiej, skromnego warsztatu i czasu na przeprowadzanie wiarygodnych testów na różnych wodach i z rozszerzonym znacznie horyzontem dociekliwości … W sztucznej przynęcie decydujący wpływ na jej często okresowo krótki czas wybitnej łowności mają szczególiki, które są zależne od bardzo wielu czynników, a które są częścią każdej jednej z jej cech… Może to być detal jej pracy, może być to szczegół i sposób malowania, może być to dźwięk, może to być.., itd., itd. Jeśli chodzi o kolory przynęt, to w zasadzie i w sporym uproszczeniu dominują trzy poglądy : natural, kontrast i kamuflaż. To moje warsztatowe nazewnictwo tych wybranych kierunków. Wszystkie mogą się wzajemnie uzupełniać (także nieświadomie), mogą być celowo tworzone do konkretnych wód i specyfiki warunków, lub być celem samym w sobie itp.

Przynęta zielona otwiera często wodę, ale nie musi być oczywiście pozbawiona innych barw, jak wiemy z reguły najlepsze są odpowiednio spreparowane kompozycje, bo w sporej części są w miarę uniwersalne… Zieleń najpospoliciej występuje z takimi głównymi kolorami jak : żółć, pomarańcz, czerwień, złoto, srebro, biel, czerń i pochodnymi tych kolorów… Rzadko ją można spotkać z niebieskim i fioletem, ale myślę, że niedługo także na tym polu nastąpi zmiana, mam pewne i dawno sprawdzone pozytywne wrażenia…

Jako przykład wielkiego znaczenia jednej z odmian koloru zielonego, który przyjął miano w moim warsztacie „kawasaki” niech posłuży ilość zapytań „w jego sprawie” wielu rękodzielników, wędkarzy, którzy próbowali i próbują rozwiązać zagadkę jego niezwykłej skuteczności… Wbrew pozorom, jest to jeden z najłatwiejszych kolorów do uzyskania… Sedno sprawy tkwi w zupełnie innej filozofii łączenia kolorów od powszechnie przyjętej, oraz dostrzegania nie tylko barwy, ale także specyficznych właściwości farb…

offline
Sławomir S. 2019-10-09 12:40

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
CZERWIEŃ.

Kolor krwi kręgowców. Drapieżnik musi poznać jej smak… Potem jego głodny wzrok tęskni do jej widoku… Czerwień, od kiedy łowcy zaczęli przyozdabiać swoje przynęty wędkarskie, zawsze istniała w bardzo wielu kolorystycznych wariantach… I słusznie, ha, ha… Ale to nie tylko kolor krwi, dochodzą jeszcze płetwy niektórych ryb, oraz ich łuki skrzelowe… Jeśli byśmy przyjęli, że ma to uzasadnienie w odnośniku, jakim jest skala widoczności barw w wodzie, to sens takiego rozwiązania byłby jasny, ale mam tu pewne uwagi i jak nie zapomnę, to w podsumowaniu o tym wspomnę…

Czerwień, jak wszystkie główne kolory ma bardzo wiele odmian, najczęściej używane nazwy różnicujące to : czerwień wzrokowa, czerwień makowa, amarant, cynober, czerwień kardynalska, karmin, czerwień wiśniowa, rubinowa, szkarłatna itp. I choć są opinie, że czerwony, to czerwony, mam jednak inne zdanie i uważam, że każda odmiana czerwieni ma swoje znaczenie i odpowiednie jej dobranie skutkuje wymiernie w także odpowiednich oczywiście warunkach…

offline
Adam R. 2019-10-18 18:41

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 597
Ale tu ciekawie . Wciaż sledze panie Sławku, do "zobaczenia" na Facebooku! hah.
offline
Sławomir S. 2019-10-19 12:57

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Ha, ha, dzięki... A tak sobie wyszukuję, o czym się nie pisze i próbuję nadrobić zaległości POKOLEŃ... W tym warsztacie nie ma ochów i achów, są tylko konkrety... Dlatego Młody(?), bez polemiki, w spokoju piszę sobie sam do siebie, ha, ha... Jest dobrze... Lepiej, jest bardzo dobrze... To, co kocham... Samotność...
offline
Sławomir S. 2019-10-20 13:10

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
NIEBIESKI.

Kiedyś i gdzieś tam, chyba w prasie, przeczytałem firmowy tekst reklamujący błystki Mepss’a… Przytoczę z pamięci pewien fragment, który bardzo mnie wtedy zaciekawił, bo dotyczył koloru niebieskiego, który właśnie skrótowo opisuję. Otóż, jednym z zaleceń było łowienie rankiem błystkami srebrnymi z niebieskimi kropkami … Zastanawiałem się wtedy, skąd oni wysnuli taki wniosek, albo inaczej, kto dostarczył takich informacji i na podstawie jakich, lub czyich doświadczeń, w reklamie tego i konkretnego produktu kładą nacisk na tą w/w, a nie inne pory doby… No i minęło kilka sezonów pstrągowych, a ja… dociekałem, ha, ha… Zaopatrzony w wiele wirówek w takim kolorze, z czasem przybyły wahadłówki, cykady tak właśnie pomalowane, no i oczywiście woblery… W trakcie tego sprawdzania wiarygodności wielkiej i znanej firmy przekonałem się, jak trudną magią są barwy i jakie wielkie znaczenie ma każdy odcień i rodzaj „koloru w kolorze”… Owszem, rzecz ujmując w skrócie, mieli w pewnym sensie ogólnym rację… Tylko że… I na tym „że” polega cała wiedza… Do tego doszedłem trochę póżniej… Bo właśnie w tym „że” zawarte jest wszystko… Kiedy, w jakich warunkach, gdzie, jakie gatunki, dlaczego itp. Bo można przyjąć ogólnie, że „coś” się sprawdza np. przeważnie… Ale „kiedy, w jakich warunkach, gdzie, jakie gatunki, dlaczego itp.”, to już wyższa półka wędkarskiej wiedzy… Stosowałem dwa warianty kolorystyczne : srebrno-niebieskie i niebiesko-srebrne… Nie, nie pomyliłem się w poprzednim zdaniu… Na pierwszym miejscu w opisie koloru stawiam ten dominujący, a póżniej stopniowo, jakby w ciągu malejącym, a więc np. srebrno – niebiesko – złote zestawienie to takie, w którym kolor srebrny stanowi tło, na którym jest domieszka niebieskiego i odrobina złotego… A więc przy testowaniu barw srebrno-niebieskich, także przy okazji sprawdzałem odwrotne połączenie niebiesko-srebrne… No i wnioski były dla mnie, jak na tamte czasy, zdumiewające… A więc nie chodzi tylko o kolor pokarmu okresowego i skale widoczności barw w zależności od głębokości i przezroczystości wody, ale także nieraz o coś innego, będącego w zupełnej sprzeczności do znanych wtedy kanonów… Od momentu ówczesnych doświadczeń i pobieżnych wniosków ze zdwojoną energią dorwałem się do kolorów, jak głodny pies do kości… Musiałem sprawdzić inne rozwiązania, bo tylko w taki sposób można przypieczętować wersję, będącą z początku jedynie chudą hipotezą… Obecnie dochodzi wiedza o kolorach fluo i UV, ale wtedy nic podobnego nie istniało w tamtym czerwonym ustroju, jeśli już o kolorach mowa… W wędkarstwie nie można stracić ani chwili, trzeba działać non stop, eksperymentować, sprawdzać i tworzyć nowości… Na bazie swoich doświadczeń, innych i korzystając ze wszystkich możliwych środków. Niebieski jest kolorem bezchmurnego nieba. Wszystkie ryby, żyjące stale, lub okresowo w górnych warstwach czystej wody znają go aż nadto dobrze… Jest kolorem ich życia, tak, jak dla małp, ha, ha, kolorem życia jest zieleń dżungli, a biel jest dla niedżwiedzia polarnego tłem prawie każdego bytowego wydarzenia… Śledzie, szproty, alozy, parposze, sielawy, stynki, makrele itd. z ryb słonowodnych… Płocie, wzdręgi, klenie, jelce, ukleje, słonecznice, itd. z ryb słodkowodnych… Wszystkie te ryby mają błękit w wielu formach, jako składnik ubarwienia… Można powiedzieć, że to dar niebios, ha, ha, aby uczynić ich życie bardziej skrytym i mniej widocznym dla wszelakich zagrożeń, mogącym przyjść od dołu, jak i z góry ich środowiska… Im woda czystsza, tym zwykle kolor niebieski bardziej wyrażny, intensywny… Ryby mają zdolność zmieniania barw, ich natężenia, wręcz całkowitego zaniku w stosunku do stopnia przezroczystości wody, tła otoczenia i strefy głębokości, w której akurat przebywają. Na krótko, w nocy, ich barwy szarzeją, dostosowują się do warunków oświetleniowych, by rankiem, w świetle Słońca znów, jak fajerwerki wystrzelić feerią świeżej intensywności.

offline
Sławomir S. 2019-10-25 18:47

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Woblery dwuczęściowe od dawna są doceniane...



offline
Sławomir S. 2019-10-26 12:01

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Odnośnie wagi niuansów kolorystycznych - wystarczyła odrobina złotego lakieru do paznokci i odrobina srebrnego brokatu do cykady srebrno-grafitowej, no i bolki zaczęły szeregowo wyjeżdżać z jednej strony ostróg, aby wjeżdżać z powrotem z drugiej strony, ha, ha... Przedwczoraj...





offline
Sławomir S. 2019-10-29 18:31

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
FIOLET.

To jeden z tych rzadko używanych kolorów w dekorowaniu sztucznych przynęt… Jednak od pewnego czasu można powiedzieć, że jest coraz bardziej dostrzegany i fiolet powoli zajmuje w palecie barw zasłużone, należne sobie miejsce… Można go także odkryć w ubarwieniu niektórych ryb, np. lipienia, pstrąga tęczowego, okonia itp., zależne jest to jednak od warunków lokalnych, bo ubarwienie każdego gatunku nie jest jednolite w całości, o odcieniach decyduje środowisko. Fiolet istnieje także w ubarwieniu wielu chrząszczy, o czym niejeden kleniarz wiedzieć powinien, a także stanowi odcień świeżego mięsa raków, o czym okoniarze „raczej” wiedzieć nie powinni, ha, ha… Tych wymienionych kilka naturalnych przypadków już powinno wystarczyć w uzasadnieniu stosowania tego koloru do celowego dekorowania niektórych przynęt… Poza tym pewne walory jego czysto fizycznej natury mogą być przesłanką do takich zabiegów… Fiolet to jednak nie tylko mieszanka w stosunku 1:1 czerwonego i niebieskiego… Eksperymentując wiele lat, doszedłem do wniosku, że bardziej ciekawe (choć wiadomo, nie zawsze…) z wędkarskiego punktu widzenia są jego „podgatunki” typu wrzos, fuksja, lawenda, fiołek, ametyst, a więc bardziej przygaszone, mdłe jego formy, oraz zupełnie jaskrawe przeciwieństwa, typu koloru biskupiego, fuksji, czy magenty… O rodzajach farb, takich, jak fluo, UV i metalikach napiszę w podsumowaniu, po wyczerpaniu tematu „kolorów zwykłych”, bo teraz nie czas i nie miejsce, aby zaśmiecać sobie tym głowę…

offline
Tomasz . 2019-11-01 15:49

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1138
Cały fioletowy z brokatem :-)

offline
Tomasz . 2019-11-01 15:56

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1138
I mdłe ,wiadomo trzeba wiedzieć kiedy i dlaczego :-)

offline
Sławomir S. 2019-11-02 10:11

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Nooo, kombinacji z kolorami jest mnóstwo, aleee… Dziwię się (w ogóle często dziwię się, ha, ha…), że wszyscy podają skuteczne rozwiązania kolorystyczne, ale nikt nie pokusił się o podawanie rozwiązań chybionych, a takie przecież istnieją… Są niestety również i takie… Choć nigdy nie trafiłem, aby w ogóle i absolutnie nic nie wzięło na niektóre moje eksperymentalne antysensy, czyli wariackie uniesienia napitolonego bazgroły, to jednak „opłacalność” takich eksperymentów jest wielka, bo niejako, przy okazji, można trafić na świetne rozwiązania i do tego unikalne, a chybione konstrukcje barwne, ha, ha, przemalować… Zresztą, na takiej m. in. filozoficznej bazie opiera się mój warsztat, bo nie wyobrażam sobie, aby się gapić godzinami w „coś” i próbować to „coś” wiernie odtworzyć… Zbyt szybki, zbyt żywy jestem i zbyt szybko myślę, aby dać się zakuć w dyby, ha, ha… Jeśli o łowności w danej chwili decyduje praca, albo wielkość, czy kształt (rzadziej także zapach, dźwięk…), to szata zewnętrzna przynęty schodzi na margines… Jednak, jeśli by umieścić wszystkie cechy przynęt w przestrzeni czasowej, to muszę przyznać, że najważniejsze są dwie : praca i kolor… Póżniej wielkość i kształt, itd. Niewykluczone, że wraz z postępującym rozwojem technik, w łowiskach totalnie przebłyszczonych do głosu dojdzie dźwięk, ha, ha, no i zapach, o czym mój nos mi podpowiada…
offline
Sławomir S. 2019-11-02 17:30

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
POMARAŃCZ.

Kolor powstający z połączenia czerwonego i żółtego… Bardzo często używany. Najczęściej w formie dodatków, choć i osamotniony ma wielokroć trafne uzasadnienie, poparte wędkarskimi wynikami… Kolor ikry, płetw, oczu wielu gatunków ryb, także pstrągowych kropek… Istnieje w owadzim świecie u larw i osobników dorosłych… A więc ryby znają go od dziecka i stale mają z nim łączność, jest składnikiem ich życia… Jeśli do koloru żółtego będziemy dodawać kolor czerwony, oczywiście powoli, to w pewnym momencie staniemy przed dylematem : czy to, co mamy, jest jeszcze żółcią, czy już pomarańczem… No i „żółć” może pęknąć z powodu takich rozterek, ale niestety, wewnętrzne organy każdego rękodzielnika muszą być odporne na wszystkie wrażenia zmysłów, niestety… Bo każda kropla farby jest równie ważna, jak każda kropla krwi przelana w słusznej sprawie… To samo mamy z fioletem, gdy mieszamy czerwień z błękitem, itd. O okresowej łowności często decydują odcienie, skala intensywności koloru, jego nasycenia, opalizacje itp., oraz stopień widoczności w danej wodzie, o danej barwie, w konkretnym oku, konkretnego gatunku… Bo nie jest ważne, jak my „coś” widzimy, a jak widzi to „coś” ryba, to ona jest jedynym uprawnionym odbiorcą… My musimy jedynie się przystosować, zrozumieć zasady i tak dobierać kolory, aby na podstawie doświadczenia, do konkretnych warunków, w konkretnych wodach itp. nie dodać, ani nie ująć tej jednej, jedynej kropelki… Tomek w przedostatnim poście pokazał kilka woblerków… Tak, w szerokiej gamie każdego koloru mamy mnóstwo jego odmian, a w tych odmianach dodatkowo takie określenia, jak matowy, blady, jasny, ciemny, pastelowy, soczysty (intensywny), zgaszony itp. Można przez dodawanie koloru białego i czarnego do każdej innej barwy uzyskiwać wspomniane, czy podobne efekty… Można dodawać inne kolory w celu osiągnięcia tych efektów… Wszystko można, gdy się chce i zna cel, uzasadniający np. wyższość w konkretnym dniu rozbielonego pomarańczowego nad intensywnym… No ale, trzeba łowić, łowić i wyciągać wnioski… Bo póżniej… Zdecydowanie szybciej wyciąga się z pudełka np. leżącego na brudnym śniegu w zimny i mglisty lutowy poranek tą odpowiednią przynętę i posyła w otchłań lekko trąconej, podniesionej szaro – buro-zgniłozielonej wody… Dobra, kończę, bo mi się coś dziś Julian włącza… No to, do następnego koloru… Ha, ha…

offline
Sławomir S. 2019-11-05 16:13

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Z takimi strzeblami a'la pstrążki sobie teraz lecę... Na lepszej jakości wydruku, z filamentem o wielokrotnie zwiększonej odporności na wysokie temperatury...




15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.36 s