Nie jesteś zalogowany/-a ZALOGUJ SIĘ lub ZAREJESTRUJ SIĘ
Jesteś tutaj: Corona-Fishing > Grupy

WARSZTAT SS


offline
Adam R. 2013-06-22 20:31

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 597
No i znowu strzebelka z mojego potoku ha ha .Ale ta jest z dolnego odcinka.Wdużek rzece ma ona bardziej złoty odblask przeplatany oliwką.Przeźroczysty wobler?A to ciekawe...
offline
Sławomir S. 2013-06-22 21:51

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
To nie o to chodzi... W kwestii wizualnej relacji drapieżnik - potencjalna ofiara naturalnie powinien wyglądać tylko ten pierwszy, ha, ha... Moim skromnym zdaniem próby wiernego kopiowania są sporym błędem... I tak nikomu to się nigdy nie uda, zresztą po co, skoro absolutnie nie jest to ważne w praktyce łowienia... Wartość tych "skłonności" ma swoje wygrzane gniazdko na innej gałęzi ludzkich słabości, ha, ha...
offline
romansidlo 2013-06-23 13:33

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 193
Ja bym prób wiernego kopiowania nie nazwał błędem, ale fanaberią.
offline
Sławomir S. 2013-06-23 15:40

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
A więc mamy inne zdania... Bo moim np. zdaniem ryby chętniej atakują to, co jest inne, chociaż ciut... Inaczej wygląda, inaczej się porusza... Fanaberie... A więc błędnie myślałem, że takie "fanaberie" mogą mieć tylko rozkapryszone dzieciaki, albo infantylni staruszkowie, ha, ha... Do czegóż tu doszło, koniec świata...
offline
romansidlo 2013-06-23 16:30

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 193
Skoro kopista nigdy nie osiągnie- jak Wać twierdzisz i z czym się zgadzam- ideału, jaki jest w przyrodzie, to nawet najwierniejsza (a i tak dalece niedoskonała) kopia będzie wciąż czymś "innym", nienaturalnym i kuszącym dla ryb (bo przecież jest wciąż daleka od pierwowzoru w naturze) mimo ogromnego wysiłku włożonego w realizację celu "maksymalne odwzorowanie". Wciąż będzie jedynie namiastką i można ją zakwalifikować do całej reszty przynęt, gdzie trud włożony w ich "urealnienie" był żaden. Ot fanaberia (w znaczeniu rzeczy, bez której można się obejść) wytwórcy, by zaspokoić swoje własne gusta, bądź gusta wędkarzy.
offline
romansidlo 2013-06-23 17:05

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 193
Kolejna rzecz- cena jaką gotowy jest zapłacić nabywca za wobler, który wiernie imituje naturę. I to powinien być argument przemawiający za tym, by nie traktować tego w kategoriach błędu, hehe. Przeca to czysta fanaberia! No i poczytałem opisy wobków tu. Wszystkie nawiązują do naturalności, do narybku, ani słowa w nich o inności...
offline
Sławomir S. 2013-06-23 17:33

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
romansidlo:
Skoro kopista nigdy nie osiągnie- jak Wać twierdzisz i z czym się zgadzam- ideału, jaki jest w przyrodzie, to nawet najwierniejsza (a i tak dalece niedoskonała) kopia będzie wciąż czymś "innym", nienaturalnym i kuszącym dla ryb (bo przecież jest wciąż daleka od pierwowzoru w naturze) mimo ogromnego wysiłku włożonego w realizację celu "maksymalne odwzorowanie". Wciąż będzie jedynie namiastką i można ją zakwalifikować do całej reszty przynęt, gdzie trud włożony w ich "urealnienie" był żaden. Ot fanaberia (w znaczeniu rzeczy, bez której można się obejść) wytwórcy, by zaspokoić swoje własne gusta, bądź gusta wędkarzy.

Sprytne i pozornie logiczne… Tylko, że nie do końca… W takim razie po co twórca sztucznych przynęt ma iść w kierunku “maksymalnej ochrony” swoich przynęt przed zębami drapieżników ?, ha, ha… Zdaje się, że odwrotnie, o “cóś’ innego chodzi… Bo taka droga, to ślepa uliczka… Natura załatwiła tą sprawę w sposób maksymalny i dzięki m. in. temu wiele zwierząt przetrwało… My, wędkarze, którzy sami produkujemy przynęty, musimy wiedzieć, dlaczego w niektórych wodach i w pewnym okresie ryby chętniej atakują “obiekty” kontrastujące z otoczeniem barwą i ruchem, a w niektórych odwrotnie, prawie niewidoczne i zachowujące się wręcz subtelnie, NATURALNIE, ha, ha… Zresztą, każda jedna przynęta, bez względu na to, w jakim stopniu odżwierciedla naturalny oryginał i czy w ogóle jest do czegokolwiek podobna - musi spełniać jeszcze szereg wymogów, aby kwalifikować się do miana łownej…
offline
Sławomir S. 2013-06-23 17:36

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
romansidlo:
Kolejna rzecz- cena jaką gotowy jest zapłacić nabywca za wobler, który wiernie imituje naturę. I to powinien być argument przemawiający za tym, by nie traktować tego w kategoriach błędu, hehe. Przeca to czysta fanaberia! No i poczytałem opisy wobków tu. Wszystkie nawiązują do naturalności, do narybku, ani słowa w nich o inności...

Przynęta ma być ŁOWNA i to jest CENA, Waszmość... Reszta to właśnie f a n a b e r i e...
offline
Krzysztof M. 2013-06-23 18:34

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 427
Cykadass:
romansidlo:
Kolejna rzecz- cena jaką gotowy jest zapłacić nabywca za wobler, który wiernie imituje naturę. I to powinien być argument przemawiający za tym, by nie traktować tego w kategoriach błędu, hehe. Przeca to czysta fanaberia! No i poczytałem opisy wobków tu. Wszystkie nawiązują do naturalności, do narybku, ani słowa w nich o inności...

Przynęta ma być ŁOWNA i to jest CENA, Waszmość... Reszta to właśnie f a n a b e r i e...

Tak sobie obserwuje wasze pogaduchy i widze że dotarliście do sedna czyli ceny, to ja też się wypowiem jako że jestem zbyt leniwy żeby robić samemu więc kupuje gotowe przynęty.Ile powinna kosztować super łowna przynęta tego nie wiem wiem jednak że lepiej kupić jedną łowną niż pięć tanich które będą zajmować miejsce w pudełku.Pewnie za pierwszym razem jak ktoś widzi cene blaszki czy woblera hand made to pierwsza myśl -pogięło ich z tą ceną czy co,jednak jako wędkarz który łowi nie tylko w niedziele i rozumiem o czym tu sobie pitolicie,tj kolory na daną pore roku itp .zdaje sobie sprawe ile pracy i prób kosztowało zrobienie finalnej wersji cykady czy woblera.Jestem kupcem o tyle świadomym że wiem że kupując prawdziwą ręcznie zrobioną przynęte przez wędkarza pasjonate dostaje wraz z tą przynętą pewne doświadczenie które pozwoliło dopracować daną przynęte.Mając w pudełku zestaw takich kilerów jadę np 150km na nowe łowisko i wiem że się do ryby dobiore bo jestem dobrze przygotowany,miło spędzam czas,łowie sporo ryb nie ma niepotrzebnego stresu,sama przyjemność i fajne wspomnienia a to w dużej mierze zasługa przynęt.Przykład wypadu na szczupaki i okonie filmik widzieliście.Mając odpowiednie przynęty złowiłem może ze 20 szczupaków,okoni będzie też coś koło tego na jednym wyjściu,ktoś by powiedział ryby opór to się łowi ale łowiłem tylko ja i mój kolega który używał mojego zapasowego avida+wachadełka od Remika,pozostałych dwóch litwinów mimo że próbowali zakładać podobne przynęty do moich, złowili łącznie 4-słownie cztery ryby i niech ta różnica pozwoli odpowiedzieć każdemu na pytanie ile warte są porządne ręczne wyroby i jeszcze jedno co powiedział mój kolega Z Litwy na koniec łowienia-teraz rozumiem czemu wydajesz tyle kasy na swój sprzęt to k...a działa.
offline
romansidlo 2013-06-23 19:26

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 193
Można stworzyć przynętę bardzo łowną i do tego tanią. Prostą w formie, bez udziwnień. Na wygórowaną cenę składają się fanaberie- wydumana reklama, czy poświęcenie mnóstwa czasu na wymalowanie ręcznie każdej łuski. Ludzi, mimo niezaprzeczalnej łowności, trzeba omamić oprawą.
offline
Krzysztof M. 2013-06-23 20:13

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 427
romansidlo:
Można stworzyć przynętę bardzo łowną i do tego tanią. Prostą w formie, bez udziwnień. Na wygórowaną cenę składają się fanaberie- wydumana reklama, czy poświęcenie mnóstwa czasu na wymalowanie ręcznie każdej łuski. Ludzi, mimo niezaprzeczalnej łowności, trzeba omamić oprawą.

To się zgadza ale mam na myśli fakt że jeżeli specjalista potrzebuje określonego czasu na zrobienie i wykończenie np.woblera to cena wynika z czasu +materiał ,jeżeli sprzedasz mi swój wobler poprzez sklep to dojdzie marża i vat bo państwo musi też coś skrobnąc i na koniec wychodzi cena w której nie ma miejsce na fanaberie,powinno być zrozumiałe dla kupujących że ten co robi te przynęty też chce jakoś żyć ,ten co sprzedaje też musi zapłacić podatki i coś zjeść więc na koniec cena 30zł to nie tak wiele biorąc pod uwage prace,podatki i materiały ,to oczywiście tylko moje zdanie,fanaberią lub zdzierstwem było by ponad 100zł ktoś kto tego nie rozumie nie powinien zadawać pytania dlaczego dana przynęta tyle kosztuje,raczej powinno się zapytać czemu za mało zarabiam,ja zadałem sobie kiedyś to pytanie i dzisiaj rocznie stać mnie na sprzęt wydać tyle co kiedyś zarabiałem przez rok i nie chodzi tu o chwalenie się lylko o fakt że jeżeli mam jakiś cel to należy zacząć od tego jak go osiągnąć a nie od narzekania że coś bym kupił ale jest to za drogie,każdy ma takie czy inne hobby i potrzeby i dopuki ludzie nie nauczą się cenić swojej pracy będą narzekać ,jakość kosztuje i tego nikt nie przeskoczy a jak ktoś nie ma kasy to tym bardziej powinien kupować porządne rzeczy bo nie stać go na kupowanie po kilka razy tego samego aż trafi mu się tani dobry wyjątek.
offline
Sławomir S. 2013-06-23 21:12

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Tak, to bardzo długi temat i postaram się w częściach nawiązywać do niego… Tzn. wyrażać swoje zdanie… Wydaje mi się, że wszyscy na tym skorzystają. Zawsze zwracałem uwagę na “inność”, a co “inni” piszą z boku, nie zawsze mam czas przeczytać… Mam swoją własną filozofię tworzenia przynęt, nadawania określonych kształtów, kolorystyki itd.. I tego nikt mi nie zabierze, a częścią, gdy znajdą się chętni - chętnie się podzielę… Są wędkarze, którzy dobrze wiedzą, ilu już naśladuje mój styl… Nie walczę o “swoje”, bo nie mam na to czasu… Dla mnie to pierdoły, nie warte zachodu… Pokazałem cykady - podrabiają je… Pokazałem błystki podlodowe - podrabiają… Pokazałem woblery - także podrabiają… Pokazałem “wirujący ogonek”… Jeszcze nie podrabiają? Lada chwila będą, ha, ha… Teraz testują… I co najciekawsze - starają się zrobić (co wcale nie jest trudne, ha, ha) ładniejsze, bardziej wypicowane… Co z tego, skoro przyczyna ich łowności leży w innym zupełnie miejscu… A jeszcze nie pokazałem wahadłówek, kogutów, streamerów...

Pan, Panie Romanie jest, widzę, zafascynowany designem przynęt… Hmm… Ja także lubię popatrzeć na piękne rzeczy… Ale nie w tym rzecz… Wszystko musi współgrać, ma swoje miejsce i czas. Gdybym np. nie robił przynęt dla siebie i ktoś, chcący mi przynętę sprzedać, powiedziałby o takich rzeczach typu robocizna, czas, zewnętrzne piękno… Wyśmiałbym go po prostu… Z tym do Watykanu, albo do Strassburga proszę się zgłosić… Może tam spotka Cię Utalentowany Człowieku społeczna sprawiedliwość i trafisz na wrażliwszych… Rowy kopią 12 godzin dziennie za tauzena Pln miesięcznie… Niby robota - rzecz bezcenna, propaganda wmawia… Ja na Twoją przynęte chcę łowić ryby i proszę Cię powiedz mi o niej nieco więcej, niż widzę, ha, ha… I tak jestem bardzo skromny, ha, ha, bo nie nawiązuję do socjo - psychologicznego tła pewnych zachowań w związku z wyborami wartości estetycznych i użytkowych…

Swoją drogą to znam np. “błyskawiczny” sposób na osiąganie efektu głębi, bez wielokrotnego lakierowania, czy pokrywania żywicami… Sposób beznadziejnie prosty… Talent potrzebny jest do wszystkiego… Do malowania, do rzeźbienia, itp., ale i także, a może przede wszystkim - do … myślenia, ha, ha…

Tak, artyści to bardzo wrażliwi ludzie... Niedoceniani, nie oklaskiwani często popadają w depresję, biedacy, ha, ha...
offline
Sławomir S. 2013-06-23 21:20

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Jałowe gadki mnie męczą... Każdy chce postawić na swoim i w tym jest problem... "Publiczność" i rynek ocenią, kto ma rację...

W międzyczasie brnę z "Czerwonym Kapturkiem"... Doprawiłem mu biały szaliczek, bo jest patriotą...

offline
Sławomir S. 2013-06-23 21:24

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Ten kotek był "pomysłodawcą", ha, ha...

offline
Sławomir S. 2013-06-23 21:27

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Uuu, nie moje zdjęcie...
offline
Sławomir S. 2013-06-23 21:29

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Na te cykady jutro będę mieć najwięcej brań pstrągów... I do czego one są podobne, ha, ha...

offline
Krzysztof M. 2013-06-23 21:35

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 427
Mam wrażenie Panie Sławku że z tym podrabianiem to jest tak że widocznie już dawno temu do Polski musiano sprowadzać Chińskie condomy,przyszło pewnie przez to sporo nie planowanych dzieci które dzisiaj mają syndrom chińczyka to znaczy że jak coś zobaczy to musi skopiować i wypuścić jako swoje,to rzecz jasna tylko jedna z teori która może tłumaczyć zachowanie niektórych ludzi,może nawet ktoś się na mnie obrazi ja tam wole orginał bo dla mnie prawie robi wielką różnice no i grunt żeby sobie zdrowia przez tych podrabiaczy nie marnować lepiej iść na ryby.Co do sposobów czy trików na uzyskanie głębi to że znasz tani sposób to nie znaczy że wobler musi być tani bo wiedziałeś jak go taniej zrobić,ta wiedza kosztuje czemu tak twierdze-przykład z życia odpowiedż każdy da sobie sam.Zepsuty samochód nowszy model w jednym serwisie dwa dni i problem nie rozwiązany rachunek za bla,bla 500zł.Drugi serwis trafia się mechanik fachowiec 15minut po problemie i 200zł-co tak drogo to tylko 15 min roboty,jak nie pasuje jedż tam gdzie robią dłużej.
offline
romansidlo 2013-06-23 22:31

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 193
A czy ten błyskawiczny sposób na uzyskanie efektu głębi jest równie pancerny jak żywica? Jeśli tak, to chylę czoła.
offline
Sławomir S. 2013-06-23 22:49

Człowiek CF
Człowiek CF
Posty: 5168
Przede wszystkim to - co osiąga się w przeciągu kilkunastu dni - zostaje skrócone do kilku... Kwestią wyboru jest twardość powłoki... Sam mam z tym wielki problem, bo muszę wybierać trudne priorytety... Akcję osiągam wstępnie - "pogrubiając" przynętę łatwo jest ją zmienić... To niebezpieczne zajęcie, ha, ha... Stawiam przeważnie na pracę przynęty, a więc "coś za coś"...
offline
romansidlo 2013-06-23 23:18

Użytkownik
Użytkownik
Posty: 193
Mnie pokrycie żywicą zajmuje 24 godziny- dwie warstwy. A grubość korpusu jest obliczona o przyszły naddatek powłoki. No i jest to dość prozaiczne zadanie- ot wystarczy zanurzyć, a potem wyjąć, hehe.

15 lat na rynku
Raty 0% PayU PayPo
0.27 s