WARSZTAT SS
Witam!
O, i to mi się bardzo podoba. Zaprosiłem Cię, zapukałeś i grzecznie wszedłeś… No, trochę zdenerwowany krzyczysz, bo takie Twoje męskie prawo. Jednak Ty chyba nie wiesz o co tak naprawdę chodzi… Jesteś jakby przypadkowym przechodniem, który oberwał kamieniem, podczas spotkania naprzeciwko siebie dwóch grup fanatyków. Bogu ducha winnym i nie stojącym po żadnej stronie barykady ( mam nadzieję - wnioskuję to po tym, że mówisz innym językiem, bez nienawiści…). Dlaczego taki jestem… Widzisz, kopano mnie, pluto na moją krew i rany, sypano sól i pieprz… A co ja takiego zrobiłem? Są różne poziomy męskiej dumy, godności i ambicji… Różne poziomy wiedzy i umięjętności, kreatywności i dążeń ku postępowi… Są różne style zemsty. Nadal robi się ze mnie pijaka i oszołoma… Po prosu udowadniam, że mam taki nadmiar szarych komórek, że od czasu do czasu, raz na kilka lat, muszę likwidować nadwyżkę ciągle się klonujących (król Julian), ha, ha… Wszystko robię celowo, aby PEWNE GRUPY (Czarne Stopy) wnerwiać… Przecież np.. “moje dzieła” “Jófej”, “Stary lew”, głupie wierszyki, mają temu służyć, ha, ha… Jak nie odpuszczą…?… Przeprosin się nie spodziewam i na nie, nie liczę, bo to nie ta kategoria ludzi, zresztą usta zamyka im siatka układów koleżeńskich… Lubię męskie zabawy… Proszę bardzo… Widownia klaszcze i chce więcej… Gladiatorzy zwykle ginęli wszyscy… A “wszystko” zależy od Cesarza…
Bo widzisz kochaniutki, tylko “wszedłeś”, a już witasz się ze mną nazywając mnie Julianem… Pomyłka… Jestem Sławek Szuszkiewicz, vel Cykadass, vel Sasza… I tak każdy może mnie nazywać, bez “panowania” itp… bzdur… Poza tym znam J. Sendala i byłem pierwszym i jedynym, który na spotkaniu “vipów” u Maćka Żukowskiego 2006 w Głuchowie nie gratulował mu jakiegoś tam “głupiego” dobrego miejsca w zawodach… Ja pogratulowałem mu robienia prześwietnych woblerów. Powiedziałem : “Nie zawsze ludzie wygrywają zawody… czasem wygrywają je przynęty…”… Pokiwał tylko głową, ale jakoś w szczególny sposób na mnie spojrzał … Prawie nikt mnie wtedy nie znał…. Znano mnie tylko od strony “cykadek”, ha, ha… Widzisz Bujo, my starsi rękodzielnicy nie potrzebujemy nieraz słów , aby się rozumieć… Potrafimy czytać między wierszami, rozumiemy mowę Szoszonów… Posługujemy się innym językiem, stąd np.. mój filmik z samotnym jeźdźcem i melodia o podrzynaniu gardeł… Operujemy metaforami… To nieraz trudne w skomponowaniu logicznej, spójnej i opartej na poprawnej polszczyźnie całości…
Na J.pl niektórym poprzewracało się w głowach i uwierzyli, że to jedyny Świat… Chcesz coś o mnie wiedzieć? Zapytaj się Roberta Drozdka, Jacka Gornego (przewodnik wędkarski - Irlandia), Karola Zacharczyka, Wieśka Dębskiego, Maćka Jagodzińskiego i oczywiście Remika Kopieja… Nieżyjący nic już nie powiedzą… Z reszty żyjących i świetnych pstrągarzy i innych łowców okazów innych gatunków rzadko coś ktoś powie, bo skubańcy swoich tajemnic nie ujawnią… Nie pytaj się jeno mojej baby, bo powiedziałaby to samo, co PEWNA GRUPA - łajza, cwaniak, świnia, łotr, dziwkarz, megaloman, nieudacznik, dzikus, jednym słowem KRÓL JULIAN, ha, ha… Ale nigdy nie powiedziałaby, że pijak, narkoman i niedobry człowiek… Przecież za coś mnie kocha… Moją “sferę duchową” także dość dobrze poznał Wódz Jerryhzs, który korzysta nieraz z moich “zwariowanych” pomysłów i wielu, wielu innych… Prawie wszyscy mają “zakaz” wtrącania się w moje sprawy związane z “pewnym” tematem… Jestem samotnym myśliwym…
Nadal. twierdzę, że w dziedzinie sztucznych przynęt jesteśmy najlepsi w świecie… Zastanów się Bujo, w jakiej części jesteś już człowiekiem Zachodu… A tam bez przerwy mówią, że Polak to pijak, nieudacznik, awanturnik, uzurpator itd.. Odczuwam u Ciebie dominujące uczucia wyższości, choć sam zarzucasz mi pychę… Czyż wrzucanie zdjęć wielkich pstrągów i podpieranie ich ideologią niesamowitych umiejętności łowcy, to nie szyderczy śmiech? “Patrzcie rodacy, nieudacznicy życiowi, jakie się ryby głaszcze, a wy co? “. Siedzicie w tej Polsce zasranej, bo nic nie potraficie robić”… Być może, w swoim okresowym stylu przesadziłem, ale to za “króla Juliana” zaraz za progiem mojego warsztatu, ha, ha…
Nie jestem niczyim wrogiem… Przedstawiam jedynie swoje zdanie w wielu zagadnieniach i tyle… Niektórzy szukają chociażby wrogów urojonych… Pewną cechą niespełnionych ambicji i nie ukoronowanych sukcesem umiejętności, jest wyolbrzymianie i epatowanie nie związanych z głównym tematem cech, czy umiejętności “zastępczych”, albo wyszukiwanie negatywów w zazdrosnym kreowaniu obrazu tego, który “wyskoczył przed orkiestrę”…
Niektórzy wyszukują błędów ortograficznych, recytują, albo popisują się innymi “umiejętnościami’’… No cóż, każdy chce być krawcem swojego garnituru… Niestety, tylko fachowiec może go odpowiednio skroić i uszyć, tak, aby piknie pasował…
Dlatego jestem nielubiany… Ale i dlatego jestem kochany… Wiem o tym… Chociaż tak naprawdę, nie zależy mi na tym, aby “wszyscy” mnie gdzieś po środku, załóżmy, tylko lubili… Zależy mi tylko, aby niektóre z moich “myśli” dość długo zostały w zbiorowej świadomości…
Piszą do mnie i dzwonią ludzie z całego świata, tzw. Mistrzowie Świata ( to dopiero Króle JOT i EL), jak i inni, zwykli, prości wędkarze (jak i ja, ha, ha…), których kocham najbardziej… Aby “pogadać”…
Zastanów się Bujo… Coś w tym jest… Jednak… I nie mówię tego, jako Julian… Ja na wszystko mam dowody i nigdy nie opieram swojej wiedzy na plotkach… Wszystko dokładnie sprawdzam i gdy piszę “na bank”, to jest to prawdziwy skok na bank… Gdy mówię “prawdopodobnie” tzn., że prawdopodobnie w kasie banku nie ma kasy…
Napisane ręką Remika : “Prawdopodobnie najlepszy pstrągarz w kraju…”. Inną ręką, mi nie znaną : “Prawdopodobnie najlepszy rękodzielnik w kraju…”. Nie moją ręką Bujo, bo mam bardzo delikatną i skromną łapkę, stworzoną przez Naturę do innych celów, niż pisanie o kimś… Kiedyś napisałem, że jak nie zobaczę, nie dotknę, nie powącham - to nie uwierzę. Poczytaj Bujo trochę tego, co ja piszę, a nie tego, co piszą o mnie… Wtedy wszyscy na tym skorzystamy - Ty, ja i inni, którym być może coś z tego przekażesz, bo wcale to nie jest takie złe, gdy ktoś chce się podzielić swoją wiedzą (obojętnie, jaka by nie była…). Mógłbym pisać o dyskryminacji, ksenofobii, ale po co…
Może kiedyś się spotkamy i przybijemy sztamę (tylko proszę, delikatnie, bo za uszkodzenie mojej łapki miałbyś u “niektórych osób” przechlapane)… Są rzeczy na tym świecie, które chcemy wymazać z pamięci, jak zły sen…
Dobra Bujo, koniec bajery… Pokazałeś część drugiego jajka, czekam na resztę, ha, ha… I jak tu z “takim” gadać, ha, ha…
Trzymaj się i dzięki za opanowanie i w miarę normalną dalszą część naszego męskiego dialogu… Godzinę temu otrzymałem od listonosz informację i natychmiast odpisuję… Szczerość polega na szybkiej wymianie myśli… Wielu czai się, kalkuluje i knuje… Nie mam oczywiście Ciebie na myśli…
Serdecznie pozdrawiam…
Kluczas... Rozumiecie? Są ludzie, którzy wiedzą o co chodzi...
Wielu ludzi rozumie Panie Sławku ,doskonale rozumie lecz nie chce albo nie ,może mówić o swoich poglądach publicznie a dlaczego a dla tego że jest tylko jeden pogląd najsłuszniejszy ze słusznych. Inne się nie liczą a wręcz szkodzą i zagrażają najsłuszniejszemu ze słusznych.
Mistrzu! Panie Sławku!
przeczytałem to co Pan napisał i w mojej ocenie jest to najlepsze podsumowanie całej tej akcji, która dzieje się od jakiegoś czasu. To swego rodzaju manifest. Niby skierowany do Bujo ale ja to odbieram jako myśl uniwersalna o bardzo szerokim zakresie.
Wiele osób które czyta "warsztat" doskonale wie o co chodzi, część zapewne nie. Temat ma wiele płaszczyzn na których to z kolei funkcjonują tematy bardzo dla wielu niewygodne i ot cała zawiłość staje się prosta.
Specyfika Twojej pracy z przynętami stała się dla wielu wielkim zagrożeniem. Bo całe te teorie głoszone zarówno przez wielu wytwórców jak i firmy produkujące przynęty znikają w oka mgnieniu. wystarczy je skonfrontować choćby z wycinkiem Twojego warsztatu. Kiedyś już był czas na ziemi gdzie lepiej było mieć przed sobą tłum wiernie wierzący w brednie. Wówczas niewygodnych się wieszało dziś się opluwa bo łatwiej.
Szacunek i uznanie z mojej strony! Za odwagę, za wiedzę i za to że to wszystko Pan opowiedział.
PS. a to że czytają to ja doskonale widzę - bo statystyki "Warsztatu SS" są już kosmiczne.
PS2. Sławek wiesz jednak co mnie boli najbardziej... kiedyś gdy pokazałeś swoje samce strzebelek - jazgot sieci uderzył w nas wszystkich. To był czas gdzie śmiano się z Twoich woblerów, z kolorów, z malowania nawet z pracy twoich przynęt. Znam takich co rozrywali w imadle twoje cykady aby się z nich wyśmiewać. Pokazałeś żywą strzeble samca. ZATKAŁO. Dziś już tak malują.
Dziś pokazałeś połówki i co jest wojna. Za dwa lata będą tylko połówki. Ale nikt nie powie ze to połówki SS.
PS3. Sławek... tego nie powinienem ale wiesz ze stanę zawsze obok Ciebie czy z karabinem czy w samych gaciach... Część z Twoich najbardziej zagorzałych wrogów pluje na twoje produkty na ciebie itp a mimo to kupuje od nas twoje cukiereczki tylko że na nazwisko żony bo bezpieczniej.
przeczytałem to co Pan napisał i w mojej ocenie jest to najlepsze podsumowanie całej tej akcji, która dzieje się od jakiegoś czasu. To swego rodzaju manifest. Niby skierowany do Bujo ale ja to odbieram jako myśl uniwersalna o bardzo szerokim zakresie.
Wiele osób które czyta "warsztat" doskonale wie o co chodzi, część zapewne nie. Temat ma wiele płaszczyzn na których to z kolei funkcjonują tematy bardzo dla wielu niewygodne i ot cała zawiłość staje się prosta.
Specyfika Twojej pracy z przynętami stała się dla wielu wielkim zagrożeniem. Bo całe te teorie głoszone zarówno przez wielu wytwórców jak i firmy produkujące przynęty znikają w oka mgnieniu. wystarczy je skonfrontować choćby z wycinkiem Twojego warsztatu. Kiedyś już był czas na ziemi gdzie lepiej było mieć przed sobą tłum wiernie wierzący w brednie. Wówczas niewygodnych się wieszało dziś się opluwa bo łatwiej.
Szacunek i uznanie z mojej strony! Za odwagę, za wiedzę i za to że to wszystko Pan opowiedział.
PS. a to że czytają to ja doskonale widzę - bo statystyki "Warsztatu SS" są już kosmiczne.
PS2. Sławek wiesz jednak co mnie boli najbardziej... kiedyś gdy pokazałeś swoje samce strzebelek - jazgot sieci uderzył w nas wszystkich. To był czas gdzie śmiano się z Twoich woblerów, z kolorów, z malowania nawet z pracy twoich przynęt. Znam takich co rozrywali w imadle twoje cykady aby się z nich wyśmiewać. Pokazałeś żywą strzeble samca. ZATKAŁO. Dziś już tak malują.
Dziś pokazałeś połówki i co jest wojna. Za dwa lata będą tylko połówki. Ale nikt nie powie ze to połówki SS.
PS3. Sławek... tego nie powinienem ale wiesz ze stanę zawsze obok Ciebie czy z karabinem czy w samych gaciach... Część z Twoich najbardziej zagorzałych wrogów pluje na twoje produkty na ciebie itp a mimo to kupuje od nas twoje cukiereczki tylko że na nazwisko żony bo bezpieczniej.
Miałem się nie wtrącać ale muszę to powiedzieć - powyższymi słowami pokazał Pan klasę najwyższą z możliwych.
Niestety w internecie jest modą obrażania kogoś mimo tego, że się tej osoby nie zna. Ktoś coś tam wspomni, drugi powtórzy, trzeci poprzekręca i robi się z człowieka wariata.
Bujo - tak trzymaj, serio pochwalam to co się dzisiaj wydarzyło!!
A wszystkim tym, którzy nie mieli okazji poznać Sławka proponuję obejrzeć z nim filmy i dopiero wtedy mówić jaki on jest!!
Niestety w internecie jest modą obrażania kogoś mimo tego, że się tej osoby nie zna. Ktoś coś tam wspomni, drugi powtórzy, trzeci poprzekręca i robi się z człowieka wariata.
Bujo - tak trzymaj, serio pochwalam to co się dzisiaj wydarzyło!!
A wszystkim tym, którzy nie mieli okazji poznać Sławka proponuję obejrzeć z nim filmy i dopiero wtedy mówić jaki on jest!!
Maciek powiesz coś?
W pośpiechu zapomniałem o następnym moim uczniu od spraw przynęt, Pawle Nowaku vel pawlik21. On także może się wypowie... Chodził z moim chorym synem wiele lat do jednej klasy...
A co ONI teraz robią? Manitu mi podkapował... Gorączkowo szukają haków, dzwonią do siebie, konsultują, szperają i szukają... Musimy coś na niego mieć, musimy... Myszkują, jak twoje woblery, dodał... Ale "smyki" mają myki...
Próbka mojej kreatywności... Najkrótszy wiersz świata... Najwięcej mówiący...
Tytuł : "Smyki - myki."
Treść :
Smyki,
myki...
Autor: Cykadass.
Tytuł : "Smyki - myki."
Treść :
Smyki,
myki...
Autor: Cykadass.
Pan Sławeczek, człowiek z takim potencjałem z tak ogromną wiedzą , fantastyczny człowiek. Rozumiąc Go można by z Nim godzinami dłubać trawą w zębach albo godzinami rozmawiać.
Ja także to wszystko obserwuję, nie komentowałem, bo mam jako takie doświadczenie związane z dyskusjami w internecie, a nie mam czasu na tłumaczenie się, odpisywanie, przemyślenia itp itd.
Ja to widzę tak: teorie/produkty/słowa mojego Mistrza - Sławka Szuszkiewicza - kują w oczy tych, którym te teorie/produkty/słowa nie są na rękę. Drugą grupą są koledzy i znajomi tych, którym to nie jest na rękę. Przez rok siedziałem z SS w warsztacie i mogę chyba trochę wiem o Panu Sławku i jego wyrobach. Zaznaczę, że bardzo wielu nie widział nawet świat i nigdzie indzie takich nie widziałem, a mówią/piszą, że już wszystko pokazano/wymyślono...
Ja stoję murem za Panem Sławkiem. Chociaż nie jestem przeciwko innym. Każdy może mieć własne zdanie i teorie, a rękodzielnictwo i produkcje przynęt - ba... wędkarstwo - powinno NAS wszystkich łączyć, a nie dzielić. Niestety wielu zaczęło zbyt agresywnie psioczyć, ośmieszać mojego Mistrza. To po pierwsze - nie ładnie - a po drugie - nie szkoda Wam na to czasu??? Każdy przecież narzeka na ciągły brak czasu, szczególnie na ryby...
Więc na koniec proponuję - więcej szacunku do samych siebie i nie prowokowanie. Puste słowa, oskarżenia łatwo napisać/zarzucić. Pomyślmy czasem o drugiej osobie. Pozdrawiam wszystkich, bez wyjątku.
Ja to widzę tak: teorie/produkty/słowa mojego Mistrza - Sławka Szuszkiewicza - kują w oczy tych, którym te teorie/produkty/słowa nie są na rękę. Drugą grupą są koledzy i znajomi tych, którym to nie jest na rękę. Przez rok siedziałem z SS w warsztacie i mogę chyba trochę wiem o Panu Sławku i jego wyrobach. Zaznaczę, że bardzo wielu nie widział nawet świat i nigdzie indzie takich nie widziałem, a mówią/piszą, że już wszystko pokazano/wymyślono...
Ja stoję murem za Panem Sławkiem. Chociaż nie jestem przeciwko innym. Każdy może mieć własne zdanie i teorie, a rękodzielnictwo i produkcje przynęt - ba... wędkarstwo - powinno NAS wszystkich łączyć, a nie dzielić. Niestety wielu zaczęło zbyt agresywnie psioczyć, ośmieszać mojego Mistrza. To po pierwsze - nie ładnie - a po drugie - nie szkoda Wam na to czasu??? Każdy przecież narzeka na ciągły brak czasu, szczególnie na ryby...
Więc na koniec proponuję - więcej szacunku do samych siebie i nie prowokowanie. Puste słowa, oskarżenia łatwo napisać/zarzucić. Pomyślmy czasem o drugiej osobie. Pozdrawiam wszystkich, bez wyjątku.
Dzięki Maciek.
Nigdy nie było tyle osób w moim warsztacie… Dość niespodziewana wizyta… Jestem trochę nie przygotowany, czuję się niezręcznie… Zobaczę, czy mam w ogóle czym Was, Przyjaciele poczęstować… Kawa, herbata jest… Cukru końcówka… Może na kieliszeczek denaturatu ktoś ma chęć? Mam jeszcze wodę destylowaną… Może ktoś chce liścia klonu zapalić? Pierwyj sort, ze zbiorów tego roku… Skubany Hefajstos zżarł mi resztę sałaty…
Może ciasteczko… Nie, nie, myszy zjadły… Gdzie te koty, gdzie… Grzeją mi łóżko polowe, bo właściciel znów nie napalił w piecu… Uważajcie tylko i poruszajcie się ostrożnie… Tu, tam, o i jeszcze tam wiszą moje przynęty… Lakier jeszcze dobrze nie wysechł… Coś Wam powiem….
Może ciasteczko… Nie, nie, myszy zjadły… Gdzie te koty, gdzie… Grzeją mi łóżko polowe, bo właściciel znów nie napalił w piecu… Uważajcie tylko i poruszajcie się ostrożnie… Tu, tam, o i jeszcze tam wiszą moje przynęty… Lakier jeszcze dobrze nie wysechł… Coś Wam powiem….
Panie Sławku kolejnie słowa uznania za treści które Pan umieszcza na cf nawet w tak nieprzyjemnej sytuacji.
Można być Mistrzem rękodzelnictwa i jest Pan mi bezdyskusyjnie ale być "Człowiekiem" to już sztuka której wiele osób nie potrafi opanować.
Właśnie za postawy które Pan reprezentuje cenię Pana najbardziej, za wrażliwość a za razem sprytny umysł.
Niestety w naszym społeczeństwie optuje zasada psa ogrodnika dlatego dzieją się takie rzeczy. Wiele osób zwraca uwagę na takie spraw niech przytoczę tekst jednego z polskich raperów "nie równaj w duł, skoro branie Ci to niech też branie mu, szkoda słów na takie podejście zawiść zazdrość zamiast starać się mieć więcej"
Edukacja działa tylko wtedy kiedy ktoś chce się uczyć, pozostali zawsze pozostaną :głupi".
Jeszcze raz słowa uznania.
Można być Mistrzem rękodzelnictwa i jest Pan mi bezdyskusyjnie ale być "Człowiekiem" to już sztuka której wiele osób nie potrafi opanować.
Właśnie za postawy które Pan reprezentuje cenię Pana najbardziej, za wrażliwość a za razem sprytny umysł.
Niestety w naszym społeczeństwie optuje zasada psa ogrodnika dlatego dzieją się takie rzeczy. Wiele osób zwraca uwagę na takie spraw niech przytoczę tekst jednego z polskich raperów "nie równaj w duł, skoro branie Ci to niech też branie mu, szkoda słów na takie podejście zawiść zazdrość zamiast starać się mieć więcej"
Edukacja działa tylko wtedy kiedy ktoś chce się uczyć, pozostali zawsze pozostaną :głupi".
Jeszcze raz słowa uznania.
Jest jeden Wielki i nieobecny w warsztacie… On już swoje powiedział w innym miejscu…
A teraz trochę poględzę politycznie.
Wszyscy tu obecni i nieobecni mówimy Swoim językiem… Napędzanym własnym mózgiem… Wyrażającym własne zdanie… Bo takie mamy prawo. Mówić, to, co chcemy powiedzieć i to, co przede wszystkim czujemy… Nie mówię nic za Was i nie szukałem rozpaczliwie pomocy, cierpiąc w ukryciu, w swojej warsztatowej norze… Nigdy w swoim życiu nie zapłakałem, po utopieniu ostatniej łzy w meliorowanym nurcie Czerwonej Wody… Nie wiem, czy jestem nadal dość twardy… Kiedy pęknę… Nie wiem… Życie nauczyło mnie braku pewności siebie w sensie fizycznym… W sensie ideologicznym nie pęknę nigdy… Bo nie zdążę… Żli ludzie także nie zdążą się zmienić… Prawo wyboru jest jednym z fundamentalnych praw człowieka. Istnieje zbyt dużo manipulacji w jego wnętrzu, w każdej dziedzinie naszego życia . Nie spodziewałem się, że manipulując we wnętrzu woblera, wsadzę dłonie i nos w Prawo Wyboru…
A teraz trochę poględzę politycznie.
Wszyscy tu obecni i nieobecni mówimy Swoim językiem… Napędzanym własnym mózgiem… Wyrażającym własne zdanie… Bo takie mamy prawo. Mówić, to, co chcemy powiedzieć i to, co przede wszystkim czujemy… Nie mówię nic za Was i nie szukałem rozpaczliwie pomocy, cierpiąc w ukryciu, w swojej warsztatowej norze… Nigdy w swoim życiu nie zapłakałem, po utopieniu ostatniej łzy w meliorowanym nurcie Czerwonej Wody… Nie wiem, czy jestem nadal dość twardy… Kiedy pęknę… Nie wiem… Życie nauczyło mnie braku pewności siebie w sensie fizycznym… W sensie ideologicznym nie pęknę nigdy… Bo nie zdążę… Żli ludzie także nie zdążą się zmienić… Prawo wyboru jest jednym z fundamentalnych praw człowieka. Istnieje zbyt dużo manipulacji w jego wnętrzu, w każdej dziedzinie naszego życia . Nie spodziewałem się, że manipulując we wnętrzu woblera, wsadzę dłonie i nos w Prawo Wyboru…
Wywołany do Tablicy przez samego Mistrza postanowiłem się zalogować.
Co prawda nie miałem czasu przeczytać postu Pana Sławka więc nie mogę się na ta chwilę wypowiedzieć ale jutro wstawię swoje pięć groszy do tematu.
Tak jak obiecałem dołączam swoje pięć groszy do tematu :
Na początek powiem tyle, że Pan Sławek ma ogromną wiedzę i wielki potencjał oraz duszę artysty. Dodam tak, że ludzie którzy szukają szumu zawsze go znajdą ale na pewno znaleźli sobie nie odpowiedniego rywala bo Mistrz posiada SKARBNICĘ wiedzy zdobytą przez wszystkie lata swojego życia. Stwierdzam, że osoby które się naśmiewają z Pana Sławka robią to tylko z zawiści i zazdrości dlaczego to on a nie ja właśnie dla tego że brakuje im tej wiedzy którą posiada sam Mistrz SS. Jeszcze jedno z rozmów i czasu spędzonego z Mistrzem w jego warsztacie i na wyprawach wędkarskich wnioskuję że nie jedna książka by z tego powstała a mianowicie z tej wiedzy którą posiada Pan Sławek.
Co prawda nie miałem czasu przeczytać postu Pana Sławka więc nie mogę się na ta chwilę wypowiedzieć ale jutro wstawię swoje pięć groszy do tematu.
Tak jak obiecałem dołączam swoje pięć groszy do tematu :
Na początek powiem tyle, że Pan Sławek ma ogromną wiedzę i wielki potencjał oraz duszę artysty. Dodam tak, że ludzie którzy szukają szumu zawsze go znajdą ale na pewno znaleźli sobie nie odpowiedniego rywala bo Mistrz posiada SKARBNICĘ wiedzy zdobytą przez wszystkie lata swojego życia. Stwierdzam, że osoby które się naśmiewają z Pana Sławka robią to tylko z zawiści i zazdrości dlaczego to on a nie ja właśnie dla tego że brakuje im tej wiedzy którą posiada sam Mistrz SS. Jeszcze jedno z rozmów i czasu spędzonego z Mistrzem w jego warsztacie i na wyprawach wędkarskich wnioskuję że nie jedna książka by z tego powstała a mianowicie z tej wiedzy którą posiada Pan Sławek.
Najbardziej mnie cieszy, gdy jakimś swoim pomysłem zmuszam kogoś do myślenia i pracy… Na tym polega moja “misja”, ha, ha… Gdyby ci, co chcą coś ujrzeć dokładniej i uważniej się przyjrzeli, spojrzeli na daty i porównali , to wtedy być może zrozumieli by więcej… Chcę być iskrą, nie gwiazdą… Iskrą ciepłego ogniska.
Nigdy nie chciałem nikomu dorównać, albo przewyższyć w pewnych umiejętnościach… Jestem za mały w wielu rzeczach, nie ten wiek, siły i nie ta motywacja przyświeca moim ambicjom… Mam inne koncepcje… Nigdy nie “fiknąłbym” do faceta, który robi łowne przynęty w szerokim asortymencie rodzajów… Hmm, tylko ten fakt, sam jedyny, wiele mówi, albo jeszcze wiele może powiedzieć…
Niektórzy są, jak moja Sqaw : “Danuśka, nie głaszcz Hefajstosa. Jest mój. A Ona głaszcze… Proszę Cie, przestań… A Ona głaszcze… Do jasnej cholery, nie wnerwiaj mnie. A Ona głaszcze… I najgorsze w tym wszystkim jest to, że Hefajstos zdrajca, pręży się i prycha z zadowoleniem… @kielo, a ten, co skubnął majtki Twojej Żony, już Ją przeprosił? Ha, ha, uha, ha…
Nigdy nie chciałem nikomu dorównać, albo przewyższyć w pewnych umiejętnościach… Jestem za mały w wielu rzeczach, nie ten wiek, siły i nie ta motywacja przyświeca moim ambicjom… Mam inne koncepcje… Nigdy nie “fiknąłbym” do faceta, który robi łowne przynęty w szerokim asortymencie rodzajów… Hmm, tylko ten fakt, sam jedyny, wiele mówi, albo jeszcze wiele może powiedzieć…
Niektórzy są, jak moja Sqaw : “Danuśka, nie głaszcz Hefajstosa. Jest mój. A Ona głaszcze… Proszę Cie, przestań… A Ona głaszcze… Do jasnej cholery, nie wnerwiaj mnie. A Ona głaszcze… I najgorsze w tym wszystkim jest to, że Hefajstos zdrajca, pręży się i prycha z zadowoleniem… @kielo, a ten, co skubnął majtki Twojej Żony, już Ją przeprosił? Ha, ha, uha, ha…
Zimno ,a tyle jeszcze do zdjęcia zostało z mojej drugiej połówki hahahah.
Witam serdecznie .
Jestem tutaj nowy , więc się przedstawię - mam imię Darek . Napiszę troszkę co mi leży .
Wielokrotnie czytałem posty Pana Sławka i oglądałem przynęty wykonane przez Niego i wyrażam swój podziw dla Jego samego , oraz Jego twórczości .
Na J.pl jest taki temat Cafe J. : jak rozpoznać Wilka ? Poniekąd można powiedzieć , ze z Pana , też zrobili takie przysłowiowego wilka . Drapieżne OWCE z wielkimi kłami i do tego w stadzie pożarły w majestacie prawa jednego Wilka .
Może tym wilkiem będziesz Ty , może Tamten, a może moderator szuka właśnie Ciebie ?
Z drugiej zaś strony , gdyby nie wilk , w przenośni lub w przyrodzie danego forum nie istniał , to jak wyglądałyby te owe owce ? Takie jakieś grube , zapyziałe , mało zmotywowane do wszystkiego .Pożniej ,co niektórzy szczycą się , że zabili wilka na swoim podwórku . I mówią hura już niema wilka , a potem , co wyżej postawieni sami stają sie WILKAMI W OWCZEJ SKÓRZE .
Promują metodę Złów i Wypuść , a sami mordują w imię prawa .Czyż lepiej wilkowi żyć 100 lat w w ogrodzie zologocznym , czy choć jeden rok na wolności ? Odpowiedzcie sobie sami .
Zazdroszczą Panu płodnego umysłu i świetnej ręki .Tego jednego roku na wolności .Przyznam ja też .
Pozdrawiam z szacunkiem Darek .
Jestem tutaj nowy , więc się przedstawię - mam imię Darek . Napiszę troszkę co mi leży .
Wielokrotnie czytałem posty Pana Sławka i oglądałem przynęty wykonane przez Niego i wyrażam swój podziw dla Jego samego , oraz Jego twórczości .
Na J.pl jest taki temat Cafe J. : jak rozpoznać Wilka ? Poniekąd można powiedzieć , ze z Pana , też zrobili takie przysłowiowego wilka . Drapieżne OWCE z wielkimi kłami i do tego w stadzie pożarły w majestacie prawa jednego Wilka .
Może tym wilkiem będziesz Ty , może Tamten, a może moderator szuka właśnie Ciebie ?
Z drugiej zaś strony , gdyby nie wilk , w przenośni lub w przyrodzie danego forum nie istniał , to jak wyglądałyby te owe owce ? Takie jakieś grube , zapyziałe , mało zmotywowane do wszystkiego .Pożniej ,co niektórzy szczycą się , że zabili wilka na swoim podwórku . I mówią hura już niema wilka , a potem , co wyżej postawieni sami stają sie WILKAMI W OWCZEJ SKÓRZE .
Promują metodę Złów i Wypuść , a sami mordują w imię prawa .Czyż lepiej wilkowi żyć 100 lat w w ogrodzie zologocznym , czy choć jeden rok na wolności ? Odpowiedzcie sobie sami .
Zazdroszczą Panu płodnego umysłu i świetnej ręki .Tego jednego roku na wolności .Przyznam ja też .
Pozdrawiam z szacunkiem Darek .